Bawcie się dobrze, chłopcy
„ Do dzieła, chłopcy ” (interpretowane również jako „ Chłopcy, do dzieła ”) był cytatem używanym wcześniej przez NASCAR do opisania filozofii, którą kierowcy Sprint Cup Series stosowali począwszy od sezonu 2010 , aby rozwiązywać spory na torze wyścigowym . Praktyka ta nie została porzucona pod koniec sezonu 2011 i kontynuowana w sezonie 2012.
Streszczenie
Fani NASCAR (oprócz ogólnie fanów wyścigów samochodowych) wspólnie oskarżyli ludzi odpowiedzialnych za NASCAR za uczynienie wyścigów „zbyt sterylnymi” i „zbyt spokojnymi” w poprzednich sezonach jego istnienia. Robin Pemberton powiedział te słowa podczas przedsezonowej trasy Sprint Media Tour 2010 w Concord w Północnej Karolinie . Wyścigi bez znacznych kar dla kierowców wydawały się być definicją tego hasła. Dzięki temu nowemu „stosunkowi” do zawodów wyścigowych ludzie zaczęli bardziej interesować się sportem. Ostatnie okrążenia wyścigu Showtime Southern 500 2011 widział, jak Kyle Busch zaplątał się z Kevinem Harvickiem i Clintem Bowyerem . Wiele starć w przeszłości dotyczyło Jeffa Gordona ; zwłaszcza w sezonie 1997 Winston Cup Series . Kierując się zainteresowaniem fanów i zwiększonym bezpieczeństwem nowego samochodu , NASCAR odmówił zmiany sposobu, w jaki nadzorowali wyścigi; Nawet w tej epoce wyścigów typu „have-at-it” istniały wyraźne granice tego, co kierowcy mogą sobie zrobić. „Jednym z ograniczeń jest to, czy kierowcy narażają się nawzajem na niebezpieczeństwo”, Brian France wyjaśnił w wywiadzie po incydencie Harvick-Busch na pit-road. Dotyczyło to również Rona Hornadaya Jr. i Kyle'a Buscha podczas wyścigu 350 000 WinStar World Casino w 2011 roku . Po jednotygodniowym zakazie Buscha za incydent, a także po Dan Wheldon śmierci, era „do dzieła, chłopcy” oficjalnie dobiegła końca. NASCAR podjął to działanie zgodnie z przepisami, które pozwalają mu zaparkować kierowcę w celu zapewnienia „uporządkowanego przebiegu imprezy”, od którego nie przysługuje odwołanie. Ponieważ kierowcy nie rozwiązali tego problemu między sobą, kierowcy „nie mieli na to rady”; Urzędnicy NASCAR musieli rozwiązać ten problem bez udziału samych kierowców.
Akcja NASCAR matematycznie wyeliminowała Buscha z rywalizacji o Puchar Sprintu w 2011 roku, chociaż wszelkie realistyczne szanse na wygraną skończyły się wcześniej w Chase.