Kontrowersje dotyczące stażu na uniwersytecie w Lipsku

Kontrowersje związane ze stażem na Uniwersytecie Lipskim to okres wiosną 2015 r., Podczas którego wyrażano zaniepokojenie opinii publicznej wyraźnym rasistowskim nastawieniem członka wydziału Uniwersytetu Lipskiego do zagranicznych kandydatów. Sprawa miała skutki polityczne, akademickie i dyplomatyczne.

Początki sporu

W marcu 2015 r. w mediach pojawiły się doniesienia pokazujące wiadomości e-mail wysłane przez niemiecką profesor Annette Beck-Sickinger , kierownika wydziału biochemii na Uniwersytecie w Lipsku , do anonimowego mężczyzny ubiegającego się o staż z Indii. Zgodnie z opublikowanymi wiadomościami e-mail, Beck-Sickinger nie przyjmuje „żadnych studentów z Indii na staże” , a „wiele profesorek w Niemczech zdecydowało się nie przyjmować już studentów z Indii” . Odwołuje się do „problemu gwałtów” w Indiach jako powodu, dla którego nie przyjmuje żadnego indyjskiego kandydata na staż. Beck-Sickinger określiła opublikowany tekst jako wyrwany z kontekstu, ale twierdzi, że „popełniła błąd” w incydencie. Następnie kolejny anonimowy student z Indii opublikował e-maile, które wydawały się zawierać podobny komentarz sporządzony przez Beck-Sickinger w 2014 roku.

Rzekome wiadomości zostały publicznie potępione w liście otwartym ambasadora Niemiec w Indiach Michaela Steinera . Do incydentu doszło na krótko przed planowaną oficjalną wizytą premiera Indii Narendry Modi na zaproszenie kanclerz Niemiec Angeli Merkel .

Pierwsze ujawnienie

Raporty twierdzące, że profesor uniwersytecki w Niemczech nie przyjmuje „żadnych indyjskich studentów na staże” oraz że „wiele profesorek w Niemczech zdecydowało się nie przyjmować już indyjskich studentów płci męskiej” pojawiły się w mediach społecznościowych na początku marca 2015 r. e-maile, rzekomo wysłane przez Annette Beck-Sickinger z Instytutu Biochemii Uniwersytetu w Lipsku, wydawały się wskazywać, że wyjaśniła swoje działania, odwołując się do indyjskiej kultury gwałtu '. W doniesieniach prasowych podano, że Huffington Post India skontaktował się z prof. Beck-Sickingerem, który potwierdził, że e-maile były prawdziwe, ale twierdzi, że zostały wyrwane z kontekstu.

W dniu 9 marca 2015 r. Ambasador Niemiec w Indiach Michael Steiner zganił opinie Beck-Sickingera jako zbyt uproszczone i dyskryminujące. Przeprosiny Steinera kontrastowały z przeprosinami rektora uniwersytetu w Lipsku, profesor Beate Schücking , która zaoferowała poparcie dla przeprosin Beck-Sickinger: -mail, który nastąpił po początkowym e-mailu. Powiem jasno: nie toleruję takich komentarzy. Przyjmuję jednak przeprosiny profesora Beck-Sickingera. I mogę powiedzieć: opublikowany e-mail został oczywiście sfałszowany”. . Beate Schücking odmówiła spekulacji na temat konsekwencji, ponieważ sprawa jest obecnie rozpatrywana wewnętrznie przez jej biuro i Radę Dziekanów i miała zostać rozpatrzona przez Senat Akademicki.

Oprócz prof. Schückinga, rada studencka Uniwersytetu w Lipsku miała okazję przejrzeć wszystkie istotne e-maile. Opublikowano oświadczenie, że student został odrzucony z powodów formalnych iw odpowiedzi na odmowę student sprowokował dyskusję na temat problemów społecznych i kulturowych w Indiach. Poczta, która została pierwotnie opublikowana przez studenta, jest rzekomo fałszywa lub „mashupem”, chociaż we wcześniejszych doniesieniach prasowych podobno sama profesor potwierdziła, że ​​​​mail nie jest mistyfikacją.

Chociaż Uniwersytet w Lipsku odmówił ujawnienia pełnego tekstu e-maili ze względu na kwestie związane z prywatnością, wydał oświadczenie, w którym wyjaśnił, że kandydat został odrzucony, ponieważ nie było dalszych miejsc na staż, ale nadal rozmawiał z Beck-Sickinger przez e-mail. Beck-Sickinger wydała oświadczenie, w którym przeprosiła za incydent, powiedziała, że ​​„popełniła błąd” i zwróciła uwagę, że indyjscy studenci byli członkami zarówno jej grupy badawczej, jak i programu stażowego, ale nie określili ich płci.

Drugie ujawnienie

W następstwie tego incydentu drugi anonimowy Hindus twierdził, że został wcześniej odrzucony przez Beck-Sickinger jako doktorant na początku 2014 roku. Te e-maile rzekomo zawierały tekst:

wielkie dzięki za zgłoszenie. Niestety nie przyjmuję już żadnych indyjskich gości płci męskiej, stażystów, doktorantów ani PostDocs ze względu na poważny problem gwałtów w Indiach. Nie mogę wspierać społeczeństwa, które nie jest w stanie szanować kobiet w żadnym aspekcie. Myślę, że kulturalni ludzie nie mogą zamykać oczu.

Uniwersytet odpowiedział na drugi zestaw zarzutów, mówiąc, że Beck-Sickinger usunęła przedmiotową wiadomość i zaprzecza, jakoby odpowiedziała zgodnie z twierdzeniami.

Reakcje

Polityczny

Młodszy minister rządu indyjskiego, minister stanu ds. zagranicznych (niezależny) VK Singh powiedział, że incydent był wynikiem „niezrozumienia” Indii i wyraził nadzieję, że sprawa zostanie jak najszybciej rozwiązana. Lider Narodowej Partii Kongresowej (NCP) Tariq Anwar powiedział: „Jeśli taki komentarz został poczyniony, to jest godny potępienia. Rząd Niemiec powinien wziąć to pod uwagę, a ktokolwiek to powiedział, powinno zostać przeprowadzone śledztwo przeciwko tej osobie. Takie incydenty tylko psują stosunki między dwoma narodami”

Reakcja polityczna na incydent w Niemczech była wyciszona pomimo relacji w światowych mediach. Minister nauki Saksonii, Eva-Maria Stange, powiedziała: „Zakładam, że profesor Beck-Sickinger nie miał zamiaru zranić uczuć indyjskich studentów”.

Dyplomatyczny

Ambasador Niemiec w Indiach Michael Steiner odpowiedział na incydent listem otwartym , którego fragment znajduje się poniżej, zaadresowanym do Beck-Sickinger.

„Twoje upraszczające i dyskryminujące uogólnienia obrażają kobiety i mężczyzn żarliwie zaangażowanych we wzmacnianie pozycji kobiet w Indiach; i jest obrazą dla milionów przestrzegających prawa, tolerancyjnych, otwartych i ciężko pracujących Indian. Powiedzmy sobie jasno: Indie nie są krajem gwałcicieli”.
„ Sprawa gwałtu w Nirbhaya z 2012 r. zwróciła uwagę na kwestię przemocy wobec kobiet. Gwałt jest rzeczywiście poważnym problemem w Indiach, podobnie jak w większości krajów, w tym w Niemczech . W Indiach sprawa Nirbhaya wywołała żywą, uczciwą, trwałą i bardzo zdrową debatę publiczną – debatę publiczną o jakości, która nie byłaby możliwa w wielu innych krajach” .
„Zachęcam do bliższego poznania zróżnicowanego, dynamicznego i fascynującego kraju oraz wielu gościnnych i otwartych ludzi w Indiach, aby móc poprawić uproszczony obraz, który – moim zdaniem – jest szczególnie nieodpowiedni dla profesora i nauczyciela ”. .

Akademicki

Incydent wywołał komentarze europejskich naukowców, którzy przeanalizowali podstawowe kwestie poruszone przez incydent: utrzymywanie się kolonialnego sposobu myślenia w Europie, antyindyjskie nastawienie w europejskich mediach, filozoficzne uzasadnienie masowego embarga akademickiego, przegląd przestępstw seksualnych w Europie oraz sytuacji w zakresie praw człowieka w Niemczech w odniesieniu do dyskryminacji i traktowania grup mniejszościowych w Niemczech.

  • Profesor w Niemczech jest urzędnikiem państwowym państwa niemieckiego. Czy przystoi urzędnikowi państwa niemieckiego być jawnym rasistą? - Benjamin Zachariah, historyk, Uniwersytet w Heidelbergu, Niemcy
  • Indie i Zachód mogłyby wspólnie szukać rozwiązań wspólnych dla nas problemów. Zamiast tego zachodni komentatorzy powielają stare kolonialne opowieści o Indiach jako kulturze niemoralnej. To daje im pokręcony stosunek do Indian. Z jednej strony zwracają się do tej samej klasy indyjskich dziennikarzy, aktywistów i intelektualistów o „lokalną wiedzę”. Ale ci rodzimi informatorzy po prostu rozmawiają z Zachodem. Z drugiej strony coraz więcej Hindusów jest zniesmaczonych protekcjonalnym podejściem Zachodu do ich kraju. A to jest następnie odrzucane jako urażona duma. Jeśli chcemy zbliżyć do siebie nasze dwa narody i kultury w tej nowej epoce, naszą jedyną nadzieją są rozsądek i empatia. Szaleństwo obecnego dyskursu o Indiach musi się skończyć. - Jakob De Roover, Uniwersytet w Gandawie, Belgia

Ranjan Ghosh, wykładowca na Szwedzkim Uniwersytecie Nauk Rolniczych w Uppsali, który wcześniej wykładał w Niemczech, wyraził opinię, że incydent był najprawdopodobniej odosobnionym incydentem. Ranjan Ghosh przyznał, że pomimo surowych przepisów zakazujących jakichkolwiek uprzedzeń rasowych w Niemczech, po Nirbhaya , Hindusi coraz częściej mają do czynienia z pytaniami o sytuację gwałtów w Indiach.

Incydent jest postrzegany jako następstwo stronniczych poglądów na temat Indii w zachodnich mediach i pojawia się tuż po kontrowersjach wokół wydania filmu dokumentalnego BBC o zbiorowym gwałcie w Delhi w 2012 roku, zatytułowanym India's Daughter .

Media społecznościowe

Media społecznościowe wezwały władze uniwersyteckie w Niemczech do złożenia bezwarunkowych przeprosin.

Publiczna reakcja w Indiach, choć jednogłośnie potępiła komentarze Beck-Sickingera i zarzuty bojkotu akademickiego, była również bardzo krytyczna wobec wysiłków podejmowanych przez rząd w celu zapobieżenia straszliwym zbrodniom, w tym gwałtom, w Indiach.

W 2021 roku wystosowano petycję Change.org z prośbą o zwolnienie Beck-Sickingera.

Zobacz też

Linki zewnętrzne