Zbiorowy gwałt w Miryang

Zbiorowy gwałt w Miryang
Hangul
밀양지역 여중생 집단 강간 사건
Hanja
密陽地域女中生集團强奸事件
Poprawiona latynizacja Miryang-jiyeok yeojungsaeng jipdan ganggan mędrzec
McCune-Reischauer Miryang-jiyŏk yŏjungsaeng chiptan kanggan sagŏn

Gwałt zbiorowy w Miryang , znany w Korei Południowej jako incydent gwałtu na dziewczynach z gimnazjum w Miryang , był incydentem kryminalnym, który miał miejsce w Miryang w Korei Południowej w 2004 roku . przebieg 11 miesięcy. Sprawa wywołała kontrowersje z powodu złego traktowania ofiar przez policję i łagodnego traktowania sprawców.

Napastowanie

Ofiary mieszkały w Ulsan i Changwon , natomiast sprawcy pochodzili z Miryang i Changwon. Początkowo sądzono, że sprawcy byli członkami gangu z liceum , ale znaleziono na to niewiele dowodów. Z pierwszą 14-latką spotkali się przez telefon. Kiedy ich odwiedziła, została wykorzystana seksualnie, a scena została nakręcona jako szantaż. Według policji, w każdym przypadku została zgwałcona do 10 razy przez 3 do 24 licealistów. Najwyraźniej zrobili to bez powodu, po prostu dla przyjemności i/lub zemsty za zerwanie. z co najmniej 41 chłopcami zaangażowanymi w ciągu 11 miesięcy. Dziewczynce nakazano przywieźć swoją 13-letnią siostrę i 16-letniego kuzyna do Miryang, gdzie kuzynka została zgwałcona. W oryginalnym raporcie policyjnym stwierdzono, że młodsza siostra również została wykorzystana seksualnie, ale mógł to być tylko napaść fizyczna. Chłopcy zostali również oskarżeni o zgwałcenie dwóch innych dziewcząt. Podobno wyłudzali pieniądze od swoich ofiar.

Relacje prasowe

Gniew internautów

Gdy sprawa została opisana po raz pierwszy 7 grudnia 2004 r., internauci zaczęli publikować posty krytykujące realia edukacji i stwierdzające, że sprawcy powinni zostać surowo ukarani.

8 grudnia pojawiły się doniesienia, że ​​​​spośród 41 sprawców, tylko w przypadku trzech zastosowano nakaz aresztowania, na co internauci odpowiedzieli „aresztować wszystkich sprawców” i zaczęli puszczać się na policję.

Następstwa

Po tym, jak ciotka sióstr zgłosiła gwałt na policję, trzech chłopców zostało aresztowanych. Po protestach ofiar i opinii publicznej aresztowano kolejnych dziewięciu studentów, a 29 zarezerwowano bez zatrzymania. Członkowie rodzin sprawców grozili ofiarom, ostrzegając je, że powinny „odtąd uważać na donoszenie na policję naszych synów”. W wywiadzie telewizyjnym rodzic jednego ze sprawców stwierdził: „Dlaczego mamy współczuć rodzinie ofiary? Dlaczego nie bierzecie pod uwagę naszego cierpienia? Kto może oprzeć się pokusie, gdy dziewczyny próbują uwieść chłopców? ich córkom, jak się zachować, aby uniknąć tego rodzaju wypadku”. Podobno jedna dziewczyna rzuciła szkołę po wielokrotnych wizytach i słownych atakach ze strony rodziców sprawców.

Wybuchła kontrowersja wokół zarzutów, że policja źle traktowała ofiary, czego kulminacją było czuwanie przy świecach przez 150 demonstrantów. Ofiary prosiły o przesłuchanie przez policjantkę, ale ich prośba została zignorowana. Jeden z policjantów rzekomo powiedział ofiarom: „Próbowaliście zwabić chłopaków? Zrujnowaliście reputację Miryang. Chłopcy, którzy w przyszłości mieliby przewodzić miastu, zostali teraz aresztowani dzięki wam. Co zamierzacie zrobić ? […] Boję się, że moja córka wyrośnie jak ty”. Policja przekazała również mediom wystarczającą ilość informacji, aby można było zidentyfikować ofiary. Ponadto zmusili ofiary do zidentyfikowania podejrzanych twarzą w twarz, a nie przez lustro weneckie , a funkcjonariusz pyta ofiarę: „Włożył [to], czy nie?” Po tych przeżyciach jedna z ofiar musiała być hospitalizowana w celu leczenia psychiatrycznego. W sierpniu 2007 roku Sąd Najwyższy w Seulu uznał funkcjonariuszy policji Miryang za winnych zaniedbania w ochronie ofiar i nakazał im zapłacenie odszkodowania w łącznej wysokości 50 milionów wonów dwóm ofiarom i ich rodzinom. Decyzja została podtrzymana przez Sąd Najwyższy Korei Południowej w czerwcu 2008 roku, który ustalił odszkodowanie na 70 milionów wonów.

Prokuratorzy skierowali większość oskarżonych do sądu dla nieletnich lub wycofali zarzuty. Dziesięciu innych zostało formalnie oskarżonych o grupową napaść na tle seksualnym, a prokuratorzy zażądali od dwóch do czterech lat pozbawienia wolności z trzyletnim zawieszeniem wykonania . Powołując się na młody wiek sprawców i fakt, że niektórzy zostali już przyjęci na studia lub zatrudnieni do pracy, sędziowie odrzucili zarzuty nawet wobec tych dziesięciu, zamiast tego skierowali ich do sądu dla nieletnich. Jednym z czynników wpływających na tę decyzję było to, że ojciec jednej z ofiar zawarł porozumienie z niektórymi sprawcami, aby prosić o złagodzenie kary po otrzymaniu dużej sumy pieniędzy. Ojciec był alkoholikiem który rozwiódł się z matką ofiary trzy lata wcześniej z powodu przemocy domowej , ale zachował prawa rodzicielskie nad córką i przekonał ją do zaakceptowania umowy. Ostatecznie tylko pięciu podejrzanych trafiło do schroniska dla nieletnich i żaden nie został skazany za popełnienie przestępstwa. W 2012 roku wyszło na jaw, że dziewczyna jednego ze sprawców została policjantką.

Zobacz też

  • Han Gong-ju , film inspirowany tymi wydarzeniami
  • Signal , sprawa Inju Gang Rape w tej serii była częściowo oparta na tym wydarzeniu

Linki zewnętrzne