Adept (komiksy)
Adept | |
---|---|
Informacje o publikacji | |
Wydawca | Komiksy Marvela |
Pierwsze pojawienie się | Strikeforce Morituri nr 1 (grudzień 1986) |
Stworzone przez |
Petera B. Gillisa Brenta Andersona |
Informacje w historii | |
Zmień ego | Jelene Anderson |
Przynależności drużynowe | Siła uderzeniowa: Morituri |
Umiejętności |
Hiper-inwencja/hiper-inteligencja Mimikra chemiczna/ tworzenie Zwiększona siła |
Adept ( Jelene Anderson ) to postać fikcyjna , superbohater występujący w amerykańskich komiksach wydawanych przez Marvel Comics . Postać jest zwykle przedstawiana jako członek Strikeforce : Morituri . Postać została stworzona przez Petera B. Gillisa i Brenta Andersona .
Historia publikacji
Adept (Jelene Anderson) został stworzony przez pisarza Petera B. Gillisa i artystę Brenta Andersona i zadebiutował w Strikeforce: Morituri # 1 (grudzień 1986). Kryptonim „Adept” został wprowadzony w numerze 2. Adept pozostała w regularnej obsadzie książki aż do swojej śmierci w Strikeforce: Morituri # 13.
Postać wyróżnia się w całej serii jako posiadająca bardzo silne uczucia religijne. Wraz z Blackthornem Adept był jedną z ulubionych postaci twórcy serialu Gillisa: „Miałem prawdziwą słabość do Adepta, ponieważ była pierwszą fundamentalistyczną postacią chrześcijańską, która została pozytywnie przedstawiona, odkąd pamiętam”. Sam Gillis określa siebie jako „tak niefundamentalistycznego chrześcijanina, jak to tylko możliwe”. Komentując dalej postać, Gillis wspomniał, że „była naprawdę cudowna, jeśli nie łatwa do napisania. I myślę, że jej śmierć wypadła pięknie”.
Biografia postaci fikcyjnej
Jelene Anderson była pobożną chrześcijanką, która prowadziła spokojne życie. Jednak w 2073 roku, po tym, jak została przetestowana i uznana za kwalifikującą się do poddania się elitarnemu procesowi Morituri, Anderson poczuła, że jej obowiązkiem jest obrona jej planety, Ziemi, jako jednej z wybrańców. Proces Morituri zasadniczo nadał nadludzkie zdolności zwykłym ludziom, którzy mieli być wykorzystywani jako supermocni żołnierze w toczącej się na Ziemi wojnie przeciwko dzikim najeźdźcom z kosmosu, znanym jako Horda. Moce miały jednak straszliwą cenę: wszyscy odbiorcy niezmiennie umierali w ciągu roku od ich wzmocnienia, z powodu fatalnej wady tkwiącej w procesie naukowym, która na dłuższą metę czyniła go niezgodnym z ludzkim organizmem.
Niezrażony, zawsze stoicki Anderson kontynuował proces, będąc jednym z pierwszych oficjalnych ochotników Strikeforce: Morituri . Później ona i jej koledzy z drużyny zostali wysłani do Biowar Facility Alpha (nazywanej „Ogrodem”), sztucznego środowiska z pułapkami, które mogłoby pomóc zespołowi zamanifestować swoje nadludzkie moce pod ekstremalną presją, zamiast marnować cenny czas. Jednak podczas testu Anderson prawie umarła, gdy została uwięziona w klatce i zaatakowana przez jadowite węże. Ostatecznie w ciągu kilku minut Anderson wykazał się umiejętnością analizy każdej sytuacji i wypracowania odpowiednich środków, które mogłyby jej przeciwdziałać. Udało jej się chemicznie wyprodukować antidotum na truciznę węży, a także opracowała mechanizm przeciwdziałający, który uwolnił ją z klatki. Kiedy zespół później wymyślał swoje kryptonimy na polu bitwy, Anderson nie mogła znaleźć takiego, który odzwierciedlałby jej umiejętności w zadowalający sposób. W końcu kolega z drużyny Blackthorn nadał jej anonimowy pseudonim „Adept”.
Adeptka okazała się niezwykle przydatna w walce, mimo że zawsze potrzebowała trochę czasu, zanim mogła wypracować rozwiązanie/środek przeciwdziałający danej sytuacji. Później, gdy Horda zainfekowała małe amerykańskie miasto żywym organizmem, który spowodował rozszerzony wzrost skóry u ludzi, zakrywając im oczy i nos oraz powodując uduszenie, zespół został wysłany, aby zająć się tą sytuacją. Sama Adeptka została zarażona przez jedno ze stworzeń. Jednak Blackthornowi udało się utrzymać ją przy życiu i ostatecznie Adeptowi udało się chemicznie wyprodukować antidotum na infekcję, zapobiegając dalszym zgonom w mieście.
Z biegiem czasu Adept zbliżyła się do swojego kolegi z drużyny, Marathon, i zaczęła tworzyć z nim specjalną więź, chociaż nigdy nie wyrazili żadnych uczuć, które mogliby mieć. Jakiś czas później zespołowi udało się zinfiltrować statek-matkę Hordy we flocie Hordy na orbicie. Adept natknął się na magazyn pełen artefaktów skradzionych przez Hordę podczas różnych najazdów na inne cywilizacje we wszechświecie. Adept skatalogowała kilka artefaktów i ich dane w swoim umyśle, aby dalej je przetwarzać po powrocie na Ziemię. Następnie zespół uciekł, udając się na Ziemię.
Uwięzienie
Po powrocie na Ziemię Adept przedstawiła część swoich danych swoim pracodawcom, członkom rady Światowego Rządu Paedii. Urzędnicy byli pod wrażeniem ilości bezcennych informacji, które zgromadziła ze statku Hordy, które potencjalnie mogą okazać się decydującym czynnikiem w zwycięstwie Ziemi nad Hordą w przyszłości. Uznając ją za zbyt ważną, by zmarnować ją w bitwie przed wyczerpującą analizą wszystkich danych, nakazali jej pozostać w swoich komnatach i poświęcić się wyłącznie analizie danych, zabraniając jej dalszego udziału w bitwach. Adept był, co zrozumiałe, zirytowany.
Adept spędziła kilka godzin próbując rozszyfrować dane, które zebrała, chociaż okazał się to długi i trudny proces, zwłaszcza że nie miała przed sobą rzeczywistych artefaktów, co oznaczało, że większość danych sama w sobie nie miała sensu. Jednak odkryła sekrety kilku artefaktów, w tym stworzenie specjalnych butów lotniczych, które zostały natychmiast zaprojektowane i umożliwiły wszystkim Morituri latanie. Później Morituri, oburzeni tym, jak przetrzymywano ją w pokoju, marnując w ten sposób jej krótkie życie, przekonali swojego dowódcę, Beth Luis Nion, by wypuścił ją na jakiś czas z gabinetu, aby mogła spotkać się z nowy Morituri. Adept zapoznała się z nowymi dodatkami do zespołu, mimo że była nieco zdezorientowana i czuła się niezręcznie z powodu wierzeń Scaredycat w New Age . Później, wbrew rozkazom komandora Niona, drużyna ponownie wyrwała Adeptkę z jej więzienia i zabrała ją ze sobą, by wzięła udział w bitwie przeciwko Hordzie.
Śmierć
Jakiś czas później Radian przejął inicjatywę i poprowadził drużynę na misję ratunkową ich zmarłego przywódcy, rodziców Vykinga , którzy byli przetrzymywani w niewoli przez Hordę po tym, jak ta ostatnia zaatakowała statek wycieczkowy na środku oceanu. Po przejęciu statku Hordy, Radian zaczął negocjować z Hordą, obiecując dostarczyć im drużynę. Morituri rzucili się na niego, postrzegając go jako zdrajcę. W końcu jednak Radian wypędził zarekwirowany statek w kosmos i twierdził, że zrobił wszystko, aby Adept mógł ponownie wejść w kontakt z artefaktami Hordy i odpowiednio je przeanalizować. Plan się powiódł i zespół dokonał nalotu na kolejny statek-matkę Hordy. Będąc w środku, Adept zaskoczyła wszystkich, gdy ujawniła, że Blackthorn jest w ciąży, co zauważyła, gdy krótko ją dotknęła.
W końcu członkowie zespołu rozdzielili się, walcząc z Hordianami wewnątrz statku, podczas gdy Scatterbrain został z Adeptem, aby chronić ją w przypadku ataku Hordian, aby mogła analizować i przetwarzać dane z artefaktów, wewnątrz magazynu, bez żadnych rozproszenie uwagi. Po serii walk Marathon postanowił zostać w tyle, poświęcając się, uwalniając swój śmiercionośny efekt Morituri i niszcząc cały statek-matkę poprzez eksplozję. Zdruzgotany Adept pożegnał się z nim i uciekł ze statku wraz z resztą Morituri. Adept był połączony umysłem z Maratonem w chwili jego śmierci.
W drodze powrotnej na Ziemię moce Adepta przyspieszyły i zaczęła losowo udostępniać informacje techniczne o artefaktach Hordy, teraz najwyraźniej pogrążonych w transie, wykazujących zauważalny wzrost mocy i prawdopodobnie przejawiających kosmiczną świadomość. Adept na krótko odzyskała jasność umysłu, tylko po to, by zadeklarować, że jest zadowolona z wyjazdu i wdzięczna Bogu za wszystkie cudowne rzeczy, które widziała. Zespół nagrywał wszystkie jej analizy, dopóki nie zmarła z powodu śmiertelnego efektu Morituri. Gdy drużyna dotarła na Ziemię, jej kolega z drużyny, Blackthorn, chciał ją ostatni raz pożegnać, jednak została poinformowana, że ciało Adepta zostało już zabrane do sekcji zwłok.