Koncert fletowy (Rorem)
Koncert fletowy to kompozycja na flet solo i orkiestrę autorstwa amerykańskiego kompozytora Neda Rorema . Utwór powstał na zamówienie Philadelphia Orchestra i powstał w okresie od sierpnia 2001 do maja 2002. Jego światową premierę miał flecista Jeffrey Khaner i Philadelphia Orchestra pod dyrekcją Roberto Abbado w Kimmel Center for the Performing Arts 4 grudnia 2003.
Kompozycja
Struktura
Utwór trwa około 25 minut i składa się z sześciu części :
- Kamienna Wieża
- Wyjazd – Podróż – Nadzieja
- Syreny
- Hymn
- fałszywy walc
- Życiorys i modlitwa
Rorem skomentował tytuły części w notatkach do programu nutowego, pisząc: „Nie wierzę, że można udowodnić, że muzyka nie wokalna„ oznacza ”coś precyzyjnego, jak Miłość, Śmierć lub Strach, a tym bardziej Żółty, Wtorek lub Jezioro. Ale czasami pomocne i zabawne jest przypisywanie (zwykle już po fakcie) nazw poszczególnym ruchom”. On kontynuował:
Tak więc sześć napisów to 1. „The Stone Tower”, studio w Yaddo , gdzie napisano muzykę; 2. „Leaving – Traveling – Hopeing”, składający się z dwóch krótkich melodii otaczających długi wiersz; 3. „Syreny”, powolna sekwencja melodii i fal; 4. „Hymn”, interludium na zaledwie pięć instrumentów; 5. „False Waltz”, szalony romans w kształcie piramidy (od cichego do głośnego do miękkiego); 6. „Résumé and Prayer” to właśnie to: kadencja ożywiająca na krótko całą powyższą sprawę i kończąca się bardzo cichą nutą.
Oprzyrządowanie
Utwór przeznaczony jest na flet solo i orkiestrę składającą się z dwóch dodatkowych fletów, dwóch obojów , dwóch klarnetów , dwóch fagotów , dwóch rogów , dwóch trąbek , kotłów , fortepianu , harfy i smyczków .
Przyjęcie
Przeglądając nagranie utworu w połączeniu z Koncertem skrzypcowym i Pielgrzymami Rorema , Peter Dickinson z Gramophone napisał: „To jest zrelaksowana i pobłażliwa muzyka, nawet jeśli te utwory nie są najlepszymi utworami tego wielkiego, starego człowieka muzyki amerykańskiej”. John von Rhein z Chicago Tribune podobnie opisał to jako „pomysłowo dziwaczną mozaikę instrumentalnych piosenek bez słów”.