Michela Fourmonta

Michel Fourmont (1690-1746) był francuskim antykwariuszem i uczonym klasycznym, księdzem katolickim i podróżnikiem. Członek Académie des Inscriptions , był jednym z uczonych wysłanych przez Ludwika XV do wschodniej części Morza Śródziemnego w celu zbierania inskrypcji i rękopisów. Obecnie najlepiej pamiętany jest z niszczenia antyków w starożytnej Sparcie i przedstawiania jako autentycznych niektórych sfałszowanych inskrypcji.

Życie

Jego ojcem był Étienne Fourmont z Herblay w regionie paryskim, chirurg i urzędnik; Jego bratem był Étienne Fourmont (1683–1745). Został księdzem katolickim i orientalistycznym uczniem swojego brata w Paryżu

Fourmont został prywatnym nauczycielem i otrzymał katedrę języka syryjskiego w Collège Royal w 1720 r. Został przyjęty jako współpracownik Académie des inscriptions et belles-lettres w 1724 r.

W 1728 Fourmont został wysłany przez Ludwika XV do Konstantynopola i Grecji , wyjeżdżając w 1729 z François Sevinem. Otrzymali instrukcje od Jean-Paula Bignona , królewskiego bibliotekarza, aby odszukali ocalałe manuskrypty bizantyjskie, a podróż wspierał hrabia de Maurepas , dla większej chwały francuskiej nauki.

Fourmont podróżował po Grecji i Morzu Egejskim przez ponad rok, ale nie miał szczęścia w znajdowaniu wczesnych rękopisów starożytnych autorów w bibliotekach klasztornych. Zgłaszał się do Maurepasa w lutym 1730 r.:

Odkąd byłem w Morea i wysłano buyurdi (pisemny rozkaz) muhassil-aga (wyższego urzędnika osmańskiego), odwiedziłem wszystkie klasztory Argolidów , Sycyonii , Achai , Arkadii , Mesenii i niektóre z Elis i Tsakonii . W ponad sześćdziesięciu opactwach, Monseigneur, i ponad 150 metochii lub przeoratów, nie znalazłem ani jednej książki, która zasługiwałaby na wejście do Biblioteki Królewskiej .

Dlatego Fourmont skupił się przede wszystkim na zbieraniu starożytnych greckich inskrypcji. Fourmont zgłosił hrabiemu Maurepasowi, że skopiował 1500 starożytnych inskrypcji (300 w Sparcie). Jego technika była brutalnie bezpośrednia. Zatrudniono robotników do demontażu wszelkich konstrukcji, które mogły zawierać starożytne kamienie z wyrytymi literami. Fourmont poinformował, że zapłacił 1200 osobodni pracy za demontaż pomników w poszukiwaniu starożytnych marmurów. W liście do Bignona z dnia 20 kwietnia 1730 r. Fourmont napisał:

Przez ponad miesiąc, choć chory, pracuję z 30 robotnikami nad całkowitym zniszczeniem Sparty ; prawie nie ma dnia bez znalezienia czegoś, a niektóre dni przyniosły aż 20 napisów. Gdybym mógł zrobić w Tegei , Antigoni ( Mantineia ), Nemei i jednym lub dwóch innych miastach to, co zrobiłem w Hermionie , Troezen i Sparta, nie trzeba by tu nikogo wysyłać. Nic by nie zostało. Pozostałości dawnych miejsc nie udało mi się zburzyć z powodu zarazy, bez której zostałyby całkowicie zniszczone. Z powodu braku ksiąg te zniszczenia będą jedynym sposobem na uczynienie sławnej podróży, która wywołała takie poruszenie.

W tym samym liście pisał:

Szczerze mówiąc, sam jestem zdumiony tą wyprawą. Nigdzie nie czytałem, że od czasu restauracji literatury ktokolwiek wpadł na pomysł wywrócenia do góry nogami całych miast, aby znaleźć te kulki, które są jedynym niepodważalnym dowodem starożytności, jedynymi rzeczami zdolnymi rzucić światło na ciemne zakątki historii , administracji i religii starożytnych ludów. Tylko w ten sposób można wnieść pożyteczny wkład w naukę. Jestem tak przekonany, że Sparta jest piątym miastem Morei, które zniszczyłem. Hermionę i Troezena spotkał ten sam los. Nie oszczędziłem Argos , Fliasjo i kilka innych. Obecnie pracuję nad rozebraniem świątyni Amyclaean Apollo aż do kamienia węgielnego. Każdego dnia znajduje się rzeczy, które z przyjemnością zobaczysz. ... Zniszczyłbym innych z taką samą łatwością, gdybym mógł to zrobić.

Fourmont został wezwany z powrotem do Francji, zanim mógł zgodnie z planem odwiedzić starożytną Olimpię. Po powrocie do Francji Fourmont opublikował tylko krótki raport. Został wybrany członkiem Royal Society w dniu 4 listopada 1742.

Dziedzictwo

Późniejsi podróżnicy do Grecji byli przerażeni opisami Fourmonta dotyczącymi starożytnych pomników, które zniszczył. Podobno Fourmont napisał w jednym ze swoich listów, że zniszczył niektóre inskrypcje po ich transkrypcji. Brytyjski podróżnik Edward Dodwell poinformował, że kiedy odwiedził Spartę (w 1806 r.), Pokazano mu kulki, które Fourmont okaleczył, aby ich inskrypcje były nieczytelne. To, że nie można było przenieść niektórych z najważniejszych inskrypcji Fourmonta z Amyclae, pomogło podsycić podejrzenia naukowców, że albo sfałszował, albo poważnie przeinaczył inskrypcje, które zgłosił.

W 1791 roku Richard Payne Knight opublikował An Analytical Essay on the Greek Alphabet , w którym argumentował, że Fourmont sfałszował niektóre inskrypcje w swojej kolekcji. Rozpoczęła się kontrowersja. Zbiór inskrypcji Fourmonta został przepisany w 1815 roku przez Immanuela Bekkera . Zbiór 26 tekstów z Amyclae , co do których budziły się wątpliwości, August Böckh zidentyfikował jako fałszerstwa . Tam, gdzie można było przenieść inskrypcje, transkrypcje tekstu greckiego dokonane przez Fourmonta często okazywały się niedokładne: „Skorumpowany, jak większość Fourmontiana”, w werdykcie Böckha.

W ten sposób wszystkie opublikowane prace Fourmonta zostały unieważnione; ale pozostał znacznie większy zbiór niepublikowanych materiałów. Werdykt Dodwella jest surowy, ale prawdopodobnie trafny: „Wielka ambicja i odrobina wiedzy, z nieczułą obojętnością na zabytki starożytności, skłoniły go do zniszczenia niektórych z najbardziej czcigodnych i interesujących zapisów historii starożytnej”.

Notatki