Williama Buwaldy
William Buwalda (1869–1946) był żołnierzem Stanów Zjednoczonych (szeregowiec pierwszej klasy), który zwrócił na siebie uwagę całego kraju po tym, jak został ukarany trzema latami ciężkiej pracy za uścisk dłoni z anarchistką Emmą Goldman na początku XX wieku po wysłuchaniu jej przemówienia.
Wczesne życie
Buwalda urodził się w 1869 r. w Holandii, aw 1883 r. przeniósł się do Jamestown Township w stanie Michigan. W wieku 23 lat zaciągnął się do wojska, kontynuując rodzinną tradycję służby wojskowej, która wywodzi się z Holandii. Buwalda służył przez pięć okresów służby i walczył w wojnie hiszpańsko-amerykańskiej. Jego służba została opisana przez wojsko jako „doskonała”.
Sąd wojenny Buwaldy
William Buwalda uczestniczył w wykładzie anarchistki Emmy Goldman w Walton's Pavilion w San Francisco 26 kwietnia 1908 r. Po zakończeniu wykładu Buwalda - w mundurze - uścisnął jej dłoń i został za to postawiony przed sądem wojennym z naruszeniem 62. artykułu wojny. Został skazany na trzy lata ciężkich robót w Alcatraz . Jednak Buwalda został ułaskawiony przez prezydenta Theodore'a Roosevelta po odbyciu zaledwie 10 miesięcy więzienia.
Według gen. Funstona, który skrócił wyrok Buwaldy do trzech lat, „pierwszym obowiązkiem oficera lub szeregowca jest niekwestionowane posłuszeństwo i lojalność wobec rządu i nie ma znaczenia, czy ten rząd aprobuje, czy nie”.
Zwrot Buwaldy ku anarchizmowi
Anarchiści - w tym Emma Goldman - wnieśli ogromny wkład w wysiłki na rzecz uwolnienia Buwaldy. Emma Goldman przypisała wysiłkom anarchistów ułaskawienie Buwaldy.
Chociaż Buwalda nie był anarchistą w momencie aresztowania i powiedział, że podczas procesu nie miał „anarchistycznych ani nielojalnych poglądów”, w końcu zaczął wspierać idee anarchistyczne. W 1909 roku opublikował list w anarchistycznym czasopiśmie Mother Earth , w którym przedstawił powody, dla których zwrócił swoje medale wojskowe rządowi Stanów Zjednoczonych.
W liście Buwaldy ze zwróconymi medalami czytamy:
„Czcigodny Józef M. Dickinson,
sekretarz wojny,
Waszyngton
Pan:
Po pewnym czasie przemyślenia sprawy zdecydowałem się odesłać tę błyskotkę [medal za wierną służbę na Filipinach] do Waszego wydziału, nie mając już żadnego pożytku dla takich bombek, i umożliwić Wam przekazanie jej komuś, kto zechce docenić to bardziej niż ja.
Mówi mi o wiernej służbie, o dobrze wykonanych obowiązkach, o przyjaźniach scementowanych niebezpieczeństwami, trudnościami i cierpieniami wspólnymi w obozie iw polu. Ale, proszę pana, mówi mi to również o rozlewie krwi – być może częściowo niewinnej – w obronie bliskich, domów; domy w wielu przypadkach, ale chaty z trawy, ale mimo to cenione.
Mówi o najazdach i podpaleniach, o wielu wziętych do niewoli jeńcach i jak ohydne bestie wtrącanych do najohydniejszych więzień. I po co? Za walkę o swoje domy i bliskich.
Mówi mi o GO 100, ze wszystkimi towarzyszącymi mu okropnościami, okrucieństwami i cierpieniami; kraju spustoszonego ogniem i mieczem; zwierząt pożytecznych dla człowieka bezmyślnie zabijanych; mężczyzn, kobiet i dzieci ściganych jak dzikie bestie, a wszystko to w imię Wolności, Ludzkości i Cywilizacji.
Krótko mówiąc, mówi mi to o wojnie - zalegalizowanym morderstwie, jeśli wolisz - na słabym i bezbronnym ludzie. Nie mamy nawet pretekstu do samoobrony.
Z poważaniem, Wm. Buwalda RR nr 3 Hudsonville, Michigan”
W ciągu następnych kilku lat Buwalda przyczynił się do ruchu anarchistycznego, mieszkając na wsi w zachodnim Michigan. Zorganizował kilka wykładów dla Emmy Goldman w Grand Rapids i nawiązał współpracę z innymi anarchistami w całym kraju.