Wybierz pana Robinsona dla lepszego świata

Wybierz pana Robinsona dla lepszego świata
"Elect Mr. Robinson for a Better World" by Donald Antrim2.jpg
Okładka pierwszego wydania
Autor Donalda Antrima
Kraj Stany Zjednoczone
Język język angielski
Wydawca Dorosły wiking
Typ mediów Druk (oprawa twarda i miękka)
Strony 192 s. (pierwsze wydanie, hc)
ISBN 978-0-670-85139-3

Wybierz pana Robinsona dla lepszego świata to powieść amerykańskiego autora Donalda Antrima z 1993 roku . Jest to pierwsza opublikowana powieść Antrima. Powieść przedstawia makabryczne, a czasami surrealistyczne nieszczęścia zmniejszonego nauczyciela, Pete'a Robinsona, w nieco postapokaliptycznej Ameryce.

Podsumowanie fabuły

Na początku powieści Pete Robinson nadzoruje losowanie i kwaterowanie burmistrza miasta czterema samochodami. Dowiadujemy się, że Pete Robinson jest ekspertem w historii tortur, ze szczególnym uwzględnieniem inkwizycji, i że był wcześniej nauczycielem w szkole podstawowej, zanim lokalny system szkolny został całkowicie pozbawiony funduszy. Ambicja Pete'a, by kandydować na burmistrza po wskrzeszeniu lokalnego systemu edukacji pod jego własną administracją - i udaremnienie tej ambicji - to główne elementy fabuły powieści. Inne elementy fabuły to udaremnione próby Pete'a zakopania fragmentów ciała byłego burmistrza podczas egiptologicznych rytuałów oraz rosnący dystans jego żony Meredith, która coraz bardziej angażuje się w ichtiomorficzne transy, w których przemienia się w celakanta, czyli starożytną rybę .

Styl

Powieść nie ma przerw na rozdziały i została nazwana „ łobuzem surrealizmu komicznego”. Jednak Jeffrey Eugenides pisze:

„Dystopia” nie opisuje tutaj ani szaleństwa, ani metody. Sednem przedsięwzięcia Antrima, tym, co pozwala mu uwiarygodnić swoje szalone domysły, jest jego bystry wgląd w relacje społeczne i małżeńskie oraz mistrzowskie umiejętności językowe. Antrim szkicuje swoich bohaterów — Rotarianie, miłośnicy tenisa, matki z przedmieść, krnąbrne nastolatki — z niezatartymi wersami. Mówią doskonale oddanym amerykańskim żargonem. Idą przez życie, robiąc wszystko, co robią komfortowo udomowieni Amerykanie. Chodzą na kolacje, gapią się na swoich małżonków, dzieci szoferów na spotkania, pożyczać węże od hydraulika, a wszystko to w pogoni za szczęściem w miejscu, gdzie szczęścia już nie ma”.