Wybory prezydenckie na Fidżi w 2006 roku

Wybory prezydenckie na Fidżi w 2006 roku
8 marca 2006
  Josefa Iloilo.jpg
Nominat Józefa Iloilo
Impreza Niezależny

Prezydent przed wyborami


Josefa Iloilo FijiFirst

Wybrany prezydent


Josefa Iloilo FijiFirst

Wybory na urząd prezydenta i wiceprezydenta Fidżi odbyły się 8 marca 2006 r., kiedy Wielka Rada Wodzów zebrała się jako kolegium elektorów w Tradewinds Convention Center w Lami . Wielka Rada ponownie wybrała Prezydenta Ratu Josefę Iloilo (który niedawno skończył 85 lat) i Wiceprzewodniczącego Ratu Joni Madraiwiwi na kolejną pięcioletnią kadencję.

Plany emerytalne Iloilo

Przemawiając pod warunkiem zachowania anonimowości, członek rodziny prezydenta Iloilo powiedział Fiji Times w dniu 29 listopada 2005 r., że nie zamierza ubiegać się o kolejną kadencję, gdy jego obecna kadencja wygaśnie 13 marca 2006 r. Członek rodziny powiedział, że prezydent już napomknął o swoje plany podczas przemówienia na Fiji Business Excellence Awards 2005 w Nadi , w którym powiedział, że może to być jego ostatnia oficjalna funkcja. Jego plany przejścia na emeryturę nie były motywowane troską o zdrowie, ale chęcią spędzenia większej ilości czasu z rodziną i plemieniem, którego jest głównym wodzem, podało źródło.

Przewodniczący Wielkiej Rady Wodzów Ratu Ovini Bokini powiedział, że Wielka Rada nie otrzymała oficjalnego zawiadomienia o jakichkolwiek planach emerytalnych. Oficjalny sekretarz prezydenta Rupeni Nacewa, premier Laisenia Qarase i krewny prezydenta Ratu Jeremaia Tavaiqia również powiedzieli, że nie zostali poinformowani o takim zamiarze.

W dniu 20 grudnia 2005 r. komandor Frank Bainimarama , dowódca sił zbrojnych Fidżi, powiedział na paradzie, że prezydent Iloilo w rzeczywistości przejdzie na emeryturę w 2006 r. Biuro prezydenta potwierdziło 11 stycznia 2006 r., Że prezydent rzeczywiście zamierza przejść na emeryturę w marcu, po wycieczka po Bliskim Wschodzie . Wiceprezydent Ratu Joni Madraiwiwi , który pełni już wiele oficjalnych funkcji prezydenta, jest uważany za prawdopodobnego następcę . Ratu Ovini Bokini powiedział jednak 17 stycznia 2006 r., Że Wielka Rada Wodzów nie została jeszcze powiadomiona o takiej decyzji.

Iloilo ponownie się zastanawia

W dniu 2 lutego 2006 r. Biuro Wielkiej Rady Wodzów ogłosiło, że Iloilo wyraził chęć pełnienia służby na kolejną kadencję, przeciwstawiając się wielomiesięcznym spekulacjom na temat jego rychłej emerytury. Ogłoszenie zostało przyjęte z zadowoleniem przez księdza Akuila Yabaki z Obywatelskiego Forum Konstytucyjnego, organizacji praw człowieka. Prezydent Iloilo i wiceprezydent Ratu Joni Madraiwiwi stanowili „potężne partnerstwo”, które dało wielu obywatelom poczucie bezpieczeństwa w czasach niepewności, powiedział Yabaki.

Rzecznik wojskowy kapitan Neumi Leweni wypowiedział się 7 lutego, aby zaprzeczyć plotkom, poinformował w Radio Gold , że dowódca wojskowy, komandor Frank Bainimarama , wywierał presję na prezydenta, aby zgłosił się do ponownego powołania pomimo jego zaawansowanego wieku i niejednoznacznego stanu zdrowia. Wojsko nie było w to w żaden sposób zaangażowane, powiedział Leweni.

Partii Sojuszu Narodowego (NAPF) Ratu Epeli Ganilau , były przewodniczący Wielkiej Rady Wodzów , powiedział 7 lutego, że należy pozostawić Wielkiej Radzie spokój, aby mogła podjąć decyzję, którą należy w pełni uszanować, ponieważ była to ich prerogatywa wybrać Prezydenta. Powiedział, że komentarze niektórych osób, których nie zidentyfikował, były lekceważące. Jego zdanie podzielał Pramod Rae , sekretarz generalny Narodowej Partii Federacji (NFP) oraz Ratu Josateki Nawalowalo , przewodniczący Rady Prowincji Kadavu , cytowany przez Fiji Times w dniu 10 lutego, który powiedział, że wodzom należy zezwolić na rozstrzygnąć sprawę w swojej mądrości, bez ingerencji.

Obawy wojskowe

10 lutego kapitan Leweni ostrzegł, że skoro prezydent jest konstytucyjnie Naczelnym Wodzem Wojsk, nie pozwolą na powołanie na to stanowisko żadnego szefa zamieszanego w zamach stanu z 2000 roku . Wojsko powtórzyło to stanowisko 16 lutego, po doniesieniu telewizji Fidżi, że wybitny wódz powiązany z zamachem stanu z 2000 r. Był brany pod uwagę na stanowisko wiceprezydenta. Wioska Fidżi zidentyfikowała tego wodza jako Ratu Jope Seniloli , byłego wiceprezydenta, który złożył haniebną rezygnację w listopadzie 2004 r. po skazaniu go za przestępstwa związane z zamachem stanu. Podobno kilku Tailevu prowadziło kampanię na rzecz jego przywrócenia na stanowisko.

Przewodniczący Wielkiej Rady Wodzów Ratu Ovini Bokini został zacytowany przez Fiji Village 22 lutego, że Wielka Rada nie ma uprawnień do odrzucenia jakiejkolwiek nominacji. Sam Seniloli ujawnił jednak, że nie kwalifikuje się do przywrócenia do pracy, ponieważ formalnie nadal odbywa karę pozbawienia wolności zaocznie.

Wioska Fidżi poinformowała 23 lutego 2006 r., że niektórzy wodzowie chcieli nominować Ratu Naiqama Lalabalavu , Tui Cakau (najważniejszego szefa Tovata ) na urząd prezydenta lub wiceprezydenta . Lalabalavu, który był także ministrem transportu Fidżi, odbył w 2005 roku osiem miesięcy więzienia (w większości zaocznie) za udział w buncie wojskowym związanym z zamachem stanu .

Chociaż treść nie została ujawniona, Fiji Sun twierdziło 21 lutego, że wojsko wysłało siedmiostronicowy list do prezydenta Iloilo, grożąc powołaniem się na „doktrynę konieczności ”, jeśli skazany za zamach stanu zostanie mianowany prezydentem lub wiceprezydentem. Następnego dnia kapitan Leweni powiedział, że skoro urzędujący prezydent i wiceprezydent chcą służyć na kolejną kadencję, „bezcelowe” byłoby nominowanie kogokolwiek innego. Rabukawaqa powtórzył to stanowisko 22 lutego, ale zaprzeczył znajomości siedmiostronicowego listu, który rzekomo został wysłany.

Według Fiji Live , prokurator generalny Qoriniasi Bale ujawnił 23 lutego, że Konstytucja milczy na temat tego, czy osoby skazane za przestępstwa mogą pełnić funkcje publiczne.

Fiji Live zacytował Rabukawaqa 24 lutego jako powtórzenie sprzeciwu wojska wobec mianowania jakiegokolwiek skazanego za zamach stanu na prezydenta lub wiceprezydenta. Mocno skrytykował prokuratora generalnego Qoriniasiego Bale'a za stwierdzenie, że nie ma konstytucyjnych przeszkód dla byłego skazańca sprawującego urząd prezydenta lub wiceprezydenta, ale zaprzeczył, jakoby wojsko zagroziło użyciem doktryny konieczności w przypadku wystąpienia takiego scenariusza.

W innym raporcie Fiji Live z 7 marca Rabukawaqa wezwał wojsko do dokonania mądrego wyboru. „Naszą troską będzie charakter i wiarygodność nominacji osób, które faktycznie zasiądą na stanowisku prezydenta i wiceprezydenta” – powiedział Rabukawaqa. Upierał się, że żadna osoba, która mogłaby zdyskredytować urząd, nie powinna zostać wybrana. Odmówił jednak powiedzenia, co wojsko mogłoby zrobić, gdyby mianowano skazanego za zamach stanu, mówiąc, że nie będzie komentował hipotetycznych scenariuszy. Jego wypowiedź była następstwem wezwania premiera poprzedniego dnia do przestrzegania praworządności i unikania ingerencji w wybór Prezydenta i Wiceprezesa. Laisenia Qarase powiedział, że on sam nie będzie próbował wpływać na decyzję, mimo że konstytucyjnie przysługuje mu prawo do konsultacji.

Komentarze innych

Wojsko nie było jedyną instytucją wyrażającą obawy co do wyborów. Soqosoqo ni Vakavulewa ni Taukei (SVT), sekretarz generalna Ema Druavesi, powiedziała 16 lutego, że nie byłaby zdziwiona, gdyby Seniloli wrócił na urząd, gdyż wielu skazanych za pucz zostało już przywróconych na zajmowane stanowiska. Twierdziła, że ​​ewentualny powrót Seniloli był częścią rządowej kampanii przeciwko wojsku – i powinna być gotowa za to odpowiedzieć.

Poseci Bune , zastępca lidera Partii Pracy Fidżi (FLP), podobnie twierdził, że podjęto kroki w celu zastąpienia prezydenta Iloilo prorządowym szefem, który usunąłby komandora Franka Bainimaramę ze stanowiska dowódcy Sił Zbrojnych Republiki Fidżi. Premier Laisenia Qarase odrzuciła jednak twierdzenia Bune'a jako oburzające, mówiąc, że rząd nie będzie ingerował w decyzję Wielkiej Rady Wodzów.

W kolejnym komentarzu cytowanym w Fiji Times (26 lutego) Ratu Epeli Ganilau powiedział, że Wielka Rada Wodzów miała już kryteria wyboru, które zostały przyjęte w 1992 r. Chociaż Konstytucja zasadniczo zezwalała każdemu obywatelowi Fidżi na sprawowanie prezydencji lub wiceprezydenta, kryteria Wielkiej Rady wymagały, aby wybrana osoba była przede wszystkim urodzona, doświadczona i szanowana jako przywódca narodowy. „Ponadto wyznaczona osoba nie może być w ogóle skazana za jakiekolwiek przestępstwo” – oświadczył Ganilau. Prezydent Iloilo i wiceprezydent Madraiwiwi zostali wybrani na podstawie tych kryteriów, powiedział Ganilau. Twierdził, że spotkał się, jako ówczesny przewodniczący Wielkiej Rady Wodzów, byłego wiceprezydenta Seniloli po skazaniu go za zdradę, w celu ochrony urzędu.

Asesela Sadole , sekretarz generalny Wielkiej Rady Wodzów, odpowiedział 28 lutego, mówiąc, że to Wielka Rada ustaliła kryteria wyboru i może je zmienić. Powiedział, że to tylko wytyczne.

Przywódca Partii Jedności Narodowej (PANU), Ponipate Lesavua, 27 lutego poparł Iloilo i wezwał wodzów Ba i Burebasaga do zgromadzenia się za nim. Miał nadzieję, że dokonując ich wyboru, wodzowie wezmą pod uwagę, że żadnym krajem nie powinni rządzić byli więźniowie. „Potrzebujemy czystych i uczciwych ludzi rządzących narodem, więc nasi szefowie powinni dać im (Iloilo i Madraiwiwi) drugą szansę, zamiast wybierać ludzi, którzy wyszli z więzienia za przestępstwa, które można opisać jako morderstwo” – powiedział Fidżi . Times zacytował jego wypowiedź.

Chociaż popiera Iloilo na prezydenta i Madraiwiwi na wiceprezydenta, przywódca Partii Pracy Fidżi (FLP), Mahendra Chaudhry , powiedział 5 marca Fiji Live , że wspaniałomyślnym gestem byłoby mianowanie nie-rdzennego Fidżi na jedno z dwóch najwyższych stanowisk. Zadeklarował również swój sprzeciw wobec objęcia któregokolwiek ze stanowisk jakimkolwiek skazanym za zamach stanu. „To wielkie wyzwanie dla integralności naszego narodu” – powiedział.