Zapora Stawu Łąkowego

Współrzędne : Meadow Pond Dam była ziemną zaporą w Alton w stanie New Hampshire w Stanach Zjednoczonych, która zawaliła się w 1996 roku, powodując śmiertelną powódź.

Lokalizacja

Alton to 5-tysięczne miasto położone na południowym krańcu jeziora Winnipesaukee w środkowo-wschodniej części New Hampshire. Pojedyncza dwupasmowa autostrada ( Trasa 140 ) służy jako główna brama do miasta od zachodu. Trasa 140 przecina rzekę Merrymeeting na zachód od centrum miasta.

Awaria tamy Meadow Pond / Bergeron Pond

Na północny zachód od przeprawy przez rzekę mieszkają Bergeronowie, którzy są właścicielami posiadłości o powierzchni 696 akrów (282 ha), na której znajduje się Meadow Pond. Po zakupie nieruchomości na początku lat 90. Bergeronowie zbudowali na własny koszt tamę, aby rozszerzyć pierwotny staw do pływania łódką i innych celów rekreacyjnych. Staw został powiększony do 45 akrów (18 ha) wody (92 000 000 galonów amerykańskich (12 300 000 stóp sześciennych) wody), powstrzymywany przez ziemną zaporę w kształcie trapezu o długości 465 stóp (142 m) i 36 stóp (11 m) wysoki.

Wieczorem w środę 13 marca 1996 roku żona właściciela tamy zauważyła wezbrany od wody potok płynący między zaporą Bergeron a rzeką Merrymeeting. Bob Bergeron dokonał inspekcji tamy o 18:46 i stwierdził, że w tamie otworzyła się trzystopowa dziura i zalała obszar między jego rezydencją a trasą 140. Niecałe dziesięć minut później tama zawiodła, uwalniając 92 miliony galonów woda w kierunku miasta. Awaria zapory Bergeron spowodowała jedną ofiarę śmiertelną, dwa obrażenia i uszkodzenie kilku domów.

Pęd wody z przerwanej tamy podkopał odcinek trasy 140, powodując, że ciągnik siodłowy z przyczepą zapadł się w dziurę w drodze. Larry Sinclair, właściciel ciągnika siodłowego, został uratowany przez sąsiada, ale jego 48-letnia żona Lynda, która jechała za nim pickupem, zginęła, gdy powódź zmiotła ciężarówkę do wąwozu.

Uszkodzonych zostało około ćwierć mili drogi. Powódź spowodowała również przerwy w dostawie prądu w Gilmanton , Belmont i Alton. Oficer ds. egzekwowania kodeksu, Richard Canuel, początkowo zasugerował: „Istnieje bardzo wiele możliwych przyczyn lub kombinacji przyczyn - od czegoś tak prostego, jak wyciek w rurze zaporowej, po naturalne skutki spiętrzenia lodu”. Późniejsze dochodzenie przeprowadzone przez państwową firmę inżynieryjną GEI Consultants wykazało, że awaria była spowodowana połączeniem wad projektowych i konstrukcyjnych. Projekt nie uwzględniał odpowiednio zimnych warunków pogodowych, a błędy konstrukcyjne znacznie je pogłębiły.