Killa Season spotkała się z pozytywnym przyjęciem, ale krytycy muzyczni byli mieszani co do wyborów Cam dotyczących produkcji i treści lirycznych w porównaniu z Purple Haze . Peter Relic z Rolling Stone spotkał się z krytyką w produkcji albumu i samplach duszy oraz obelgami Cama wobec Jaya-Z, ale nadal uważał, że jest zabawny grą słów, mówiąc, że „ Killa Season udowadnia, że Cam'ron wciąż może wnosić odurzające słownictwo i ciepło, ale jest to wątpliwe Jay-Z traci dużo snu”. Uznając również produkcję za przyzwoitą, Brian Sims z HipHopDX pochwalił skecze i haczyki albumu oraz dostawę Cam za wniesienie światła do kreatywnych obrazów, mówiąc, że „Jako weteran branży, Cam zasługuje na duże uznanie za to, że nie używał swojego albumu do rozwiązywania drobnych sprzeczek ani dostarczania pseudo-intelektualnej autobiografii”. Redaktor AllMusic, David Jeffries, powiedział, że album wymagał przeredagowania niektórych utworów, ale nadal był przyjemny dzięki zapadającym w pamięć haczykom i pokazaniu wrażliwej strony Cam, podsumowując, że „ Killa Season skorzystałby na przycięciu i lepszym planowaniu, ale takie rzeczy są niezwykle rzadkie w świecie Dipset. Biorąc to pod uwagę, album jest wyjątkowy i stanowi wystarczającą wymówkę na kolejne dwa lata gadania i rozpoczynania kłopotów”.
Steve „Flash” Juon z RapReviews pochwalił album za kontynuację formuły Purple Haze z mocną grą słów i luźną produkcją sampli soul, pomimo utworów, które pozostały po Dipset, podsumowując, że „mimo to fani Cam powinni być zadowoleni z Killa Season , albumu który kontynuuje jego niedawny trend solidnych (choć nieco niespektakularnych) solowych płyt CD”. Jayson Greene z Stylus Magazine uznał niektóre teksty Cama za zabawne, ale stwierdził, że producentom i gościnnym artystom brakuje różnorodności pod względem nazw, do których można się udać, kończąc na „Zamiast tego, Killa Season to odosobnienie, album, który zadowoli nawróconych , ale który utrzyma jego mityczny status w promieniu 12 mil od jego domu na Manhattanie ” . , stwierdzając, że produkcji brakuje energii i potrzebuje bardziej humorystycznych piosenek („IBS”) niż agresywnych utworów diss („You Gotta Love It”). Dombal zwrócił również uwagę, że limitowana edycja albumu zawierała DVD, które ujawnia walkę Cam'rona z Jayem-Z, która miała na celu rozgłos, podsumowując, że „Jeśli ta rozczarowująca oferta jest jakąkolwiek wskazówką, takie ślepe samoodnoszenie się znacznie spowolniło Niegdyś niepowstrzymany Ruch Dipset Cam'rona”.