Kontrowersje wokół Jamila Husseina

Jamilem Husseinem były przypadkiem, w którym konserwatywna blogerka Michelle Malkin zakwestionowała źródło Associated Press .

W artykule Associated Press (AP) z 25 listopada 2006 r. doniesiono, że „szalejący milicjanci spalili i wysadzili w powietrze cztery meczety” w dzielnicy Hurriya w Bagdadzie oraz że sześciu sunnitów zostało wyciągniętych z modlitw i spalonych żywcem. Raport AP został przypisany „Jamilowi ​​Husseinowi”, zidentyfikowanemu jako kapitan irackiej policji. Według słów The Washington Post , ataki „… ilustrują niezdolność irackich sił bezpieczeństwa do powstrzymania przemocy w czasie, gdy przywódcy USA chcą, aby przyjęli większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju, co jest kluczowym punktem odniesienia dla każdej strategii wycofania wojsk amerykańskich”.

W następstwie raportu Wielonarodowe Siły Irackie twierdziły, że patrol armii irackiej badający ten obszar odkrył, że spalono tylko jeden meczet i że patrol nie był w stanie potwierdzić doniesień mediów, że sześciu sunnickich cywilów zostało spalonych żywcem.

Kiedy Jamil Hussein został wezwany do uzasadnienia swoich twierdzeń, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych początkowo zaprzeczyło, jakoby był członkiem Wielonarodowych Sił Irak . Próby zlokalizowania i zidentyfikowania Husseina nie powiodły się, a później konserwatywni blogerzy , w tym Michelle Malkin , zasugerowali, że on nie istnieje. W styczniu 2007 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uznało Husajna za aktywnego członka Wielonarodowych Sił Irak .

Malkin wydała sprostowanie za zaprzeczenie istnienia Husseina, ale kwestionuje twierdzenia AP o zniszczonych meczetach i spalonych żywcem cywilach. Malkin odwiedził Irak i potwierdził, że tylko jeden meczet został poważnie uszkodzony. Stwierdziła ponadto, że jedyny potwierdzający świadek AP wycofał się i od tego czasu nikt nie znalazł żadnych dowodów na twierdzenie o paleniu żywcem ludzi.

Tło

Raport Associated Press (AP) opublikowany 25 listopada 2006 r. przez Fox News i inne media podał częściowo, że 24 listopada 2006 r.:

szyickiej dzielnicy Hurriyah w stolicy , podała policja. Iraccy żołnierze na pobliskim posterunku wojskowym nie interweniowali w ataku podejrzanych członków milicji szyickiej Armii Mahdiego ani w późniejszych atakach, w których zginęło łącznie 25 sunnitów, w tym kobiety i dzieci, powiedział kapitan policji Jamil Hussein.

Historia w Washington Post , opublikowana 25 listopada 2006 roku, zdawała się potwierdzać doniesienia, że ​​24 listopada zaatakowano wiele meczetów.

Jednak patrol armii irackiej w tym rejonie 25 listopada 2006 r. odkrył to

... tylko jeden meczet został spalony w okolicy ... (t) patrol nie był również w stanie potwierdzić doniesień mediów, że sześciu sunnickich cywilów zostało rzekomo wyciągniętych z piątkowych modlitw i spalonych żywcem. Ani policja w Bagdadzie, ani siły koalicyjne nie mają doniesień o takim incydencie.

Były niespójności między różnymi wersjami historii AP. W jednej wersji zmarłych zabrano do kostnicy w szpitalu Al-Yarmouk. W późniejszej wersji opowieści sześć ofiar zostało wywiezionych przez mieszkańców i pochowanych na pobliskim cmentarzu.

21 stycznia 2007 r. Malkin poinformowała w artykule opinii w New York Post, że odwiedziła dwa z sześciu meczetów podczas podróży do Iraku. W swoim internetowym magazynie HotAir Malkin zamieściła wideo zrobione podczas jej podróży do jednego z meczetów, pokazujące w znacznym stopniu zniszczoną kopułę. Poinformowała, że ​​ten meczet również został trafiony ogniem z broni ręcznej, a dwa z jego wewnętrznych pomieszczeń zostały spalone przez bombę zapalającą. Jej opublikowane zdjęcia i wideo potwierdziły twierdzenia Wielonarodowych Sił, że szkody zgłoszone przez Jamila Husseina były przesadzone.

Tożsamość źródła AP

AP początkowo zidentyfikowała Jamila Husseina jako kapitana policji z biurem na komisariacie Yarmouk w zachodnim Bagdadzie. AP później zidentyfikowała ich źródło jako Jamala Gholaiema Husseina z dystryktu al-Khadra.

AP wydała oświadczenie dla wydawcy i wydawcy , informując, że rzecznik ministerstwa Abdul-Karim Khalaf, który wcześniej zaprzeczał istnieniu Husseina, oficjalnie przyznał, że Hussein był funkcjonariuszem przydzielonym do komisariatu policji w Khadra . Ministerstwo przekazało również informację o toczącym się postępowaniu aresztowym i dyscyplinarnym przeciwko Husseinowi za „łamanie policyjnych przepisów zakazujących rozmów z reporterami”.

Reakcja Associated Press

Reporterzy Associated Press wrócili i znaleźli „więcej świadków, którzy szczegółowo opisali atak”; ci nowi świadkowie byli anonimowi, AP stwierdził, że obawiali się prześladowań, gdyby zostali zidentyfikowani. AP poinformowało, że kapitan Jamil Hussein był prawdziwym kontaktem policyjnym i twierdzi, że akta Ministerstwa Spraw Wewnętrznych są niedokładne.

Associated Press, która do tej pory straciła czterech pracowników w wyniku przemocy w Iraku, przesłuchiwała blogerów podważając ich wiarygodność. Redaktor naczelny AP, Kathleen Carroll, powiedziała:

Nigdy do końca nie rozumiałem, dlaczego ludzie zdecydowali się nam nie wierzyć w tego konkretnego mężczyznę w tej konkretnej historii… AP publikuje setki artykułów dziennie i publikuje tysiące artykułów o rzeczach, które wydarzyły się w Iraku.

Carroll zasugerował, że krytycy mogą być bardziej zaniepokojeni tym, że Husseinowi grozi więzienie za bycie źródłem dla dziennikarzy. „Myślę, że trochę perspektywy jest tutaj uzasadnione” – powiedziała. „Podczas gdy to się dzieje, setki, jeśli nie tysiące irackich cywilów zostało zabitych, a setki [żołnierzy] zginęło”.

Linki zewnętrzne