zamieszki w Mławie

zamieszki w Mławie
Z łysej góry - panoramio.jpg
Zdjęcie centrum Mławy
Miejsce śmiertelnego wypadku potrącenia i ucieczki z udziałem romskiego kierowcy
Odszkodowanie Domy romskich mieszkańców Mławy

Zamieszki mławskie lub incydent mławski lub pogrom mławski to seria gwałtownych dewastacji i grabieży w dniach 26-27 czerwca 1991 r., kiedy to grupa młodzieży szacowana na 200 osób, w tym młode kobiety, napadła na domy romskich mieszkańców Polski. miasta Mławy zmuszając ich do ucieczki. W zamieszkach ani jeden Rom nie został ranny, ale straty materialne były znaczne i dotknęły nawet 40% rezydencji. Wielu sprawców zostało aresztowanych na miejscu; wielu z nich skazano na więzienie po rozprawie. Przemoc została opisana jako motywowana rasizmem i zazdrością. Incydentem, który wywołał zamieszki, było zabójstwo polskiego pieszego potrąconego wraz ze swoim towarzyszem w potrąceniu przez romskiego kierowcę.

Tło

Bezpośrednią przyczyną zamieszek był wypadek potrącony tuż przed północą 23 czerwca 1991 r. na przejściu dla pieszych na ulicach Piłsudskiego i Zuzanny Morawskiej. Rozpędzony luksusowy samochód prowadzony przez siedemnastoletniego Romana Packowskiego pochodzenia romskiego potrącił i poważnie zranił dwóch młodych pieszych, zabijając jednego z nich. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia i ukrył się przed policją. Później został przekonany przez romską starszyznę, by się zgłosił. Wkrótce po wypadku lokalna rozgłośnia poinformowała, że ​​kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. To twierdzenie było w rzeczywistości prawdziwe; jednak kierowca uciekł po tym, jak osoby, które były świadkami wypadku, zidentyfikowały już jego pojazd. Przez kolejne dwa dni kierowca i jego samochód ukrywali się wśród miejscowych społeczność romska .

Ofiarą wypadku, która zmarła w wyniku odniesionych obrażeń, był wówczas 21-letni Jarosław Pinczewski. Burmistrz Mławy Adam Chmieliński poinformował, że zginął na miejscu. Inna ofiara, 17-letnia Katarzyna Zakrzewska, doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Zamieszki

Dwa dni później około sześćdziesięciu mławskich młodzieńców zaatakowało i zniszczyło dom miejscowego lidera Romów. Napastnicy szybko powiększyli się i zaczęli podpalać kolejne romskie domy. Szacunki mówią o liczbie uczestników przemocy od stu do dwustu. Niektórzy Romowie znaleźli ochronę na lokalnym komisariacie policji. Inni ukrywali się w domach swoich polskich przyjaciół. W sumie 17 domów romskich zostało poważnie uszkodzonych, a kolejne 4 domy i 9 mieszkań zostało zdewastowanych, ale żaden członek społeczności romskiej nie ucierpiał. Tłum najwyraźniej celował w bogatszych Romów i ich majątki. Tłum wykrzykiwał hasła, takie jak „Polska dla Polaków”. Policja sprowadziła dodatkowe siły i nałożyła ok godzina policyjna

Następnie przed sąd postawiono 21 osób, a 17 skazano na kary do 30 miesięcy więzienia.

Reakcja

Były dysydent polityczny Adam Michnik w „Gazecie Wyborczej” skrytykował policję i władze polityczne za rzekomą bezczynność. Gazeta domagała się także „oficjalnej akcji przeciwko nienawiści etnicznej”. W rezultacie wiele partii politycznych i instytucji akademickich z opóźnieniem potępiło pogrom.

Erupcja przemocy na tle etnicznym w Mławie w 1991 r. została opisana jako „odnowa antycygańskiego rasizmu w Polsce” i jest powiązana ze znacznym wzrostem wniosków o azyl polskich Romów w Wielkiej Brytanii i Szwecji .

Jednak fakt, że uczestnicy zamieszek wybiórczo zaatakowali tylko bogate domy romskie (zwane „belwederami”), potwierdza opinię, że zamieszki zostały wywołane czynnikami ekonomicznymi, a nie nacjonalistycznymi.

Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski poinformował, że stosunki między miejscowymi Romami a ich polskimi sąsiadami po dwudziestu latach są dobre.

Linki zewnętrzne