Recenzja Allmusic autorstwa Michaela G. Nastosa przyznała albumowi 4½ gwiazdki, stwierdzając: „Parowanie gitarzystów elektrycznych Billa Frisella i Johna Scofielda musiało być jednym z najbardziej pomyślnych od czasów Johna McLaughlina i Carlosa Santany. Geniusz w wykonaniu basisty akustycznego Marca Johnsona w połączenie tych dwóch na Bass Desires zaowocowało dźwiękiem, który pokazał zarówno kompatybilność między gitarzystami, jak i odrębność tych dwóch, gdy słucha się ich w połączeniu... ten debiut przetrwał próbę czasu - jest bezcenny, ponadczasowy i wciąż odległy od randek”.