Piosenka została wydana tydzień przed premierą albumu, jako singiel promocyjny na głównych platformach muzycznych. „Broken Clocks” to kontynuacja utworów „Drew Barrymore” i „ Love Galore ”, które zostały wydane z albumu SZA, Ctrl.
Jon Pareles z The New York Times uważał, że „„ Broken Clocks ”otacza SZA pośród rozmytych dźwięków klawiatury i wodnistej próbki męskich głosów, gdy rozważa wspomnienia starego romansu, który wciąż ją prześladuje”. Joshua Espinoza z Complex uznał tę piosenkę za „utwór w średnim tempie, opowiadający o optymizmie i wytrwałości”. Lauren Ziegler z Consequence of Sound skomentowała: „Broken Clocks” jest śliski i wyluzowany, z pewnością siebie i sugestywnością / pasją sączą się z każdej nuty. Chociaż jest bardziej energiczny i ostry niż minimalistyczny „ Love Galore ”, nadal zachowuje rodzaj eleganckiego chropowatość tak unikalna dla brzmienia artysty Top Dawg Entertainment”. Desire Thompson z Vibe argumentowała, że SZA „udowodniła, że jest utalentowaną gawędziarką między harmonijnymi melodiami” i „znajduje kreatywny sposób na podkreślenie trudnej sytuacji miłości do góry nogami” wraz z wydaniem tej piosenki. Adelle Platon z Billboard określiła piosenkę jako „nostalgiczną”, a Navjosh z HipHop-N-More opisał ją jako „kojącą balladę w średnim tempie, która z pewnością będzie miała wiele odtworzeń, gdy zaczniesz słuchać”. Darby McNally z Paste powiedział: „Broken Clocks” to fajna, gładka melodia z nutą nowoczesności, połączenie, które zaczyna być wizytówką SZA. Tom Breihan ze Stereogum napisał, że piosenka jest „trochę odejściem od mglistych dźwięków z poprzednich prac SZA” i zawiera „dyszczące syntezatory i trapowe hi-haty, a jej oddychający, ekspresyjny wokal stawia w bardziej komercyjnym świetle”.