Dave Gelly z The Guardian stwierdził: „Burton, były młody geniusz, był odpowiedzialny za odkrywanie i pielęgnowanie młodych talentów przez całą swoją długą karierę i zrobił to ponownie. Gitarzysta Julian Lage miał 16 lat, kiedy to zostało nagrane we wrześniu ubiegłego roku. Gra z zadziwiającą dojrzałością, robiąc na drutach swoje z pewnością wpasowuje się w strukturę grupy i tworzy pięknie zaokrąglone solówki.Tytuł jest trafny, ponieważ trzej główni soliści reprezentują różne pokolenia - Burton ma 61 lat, a pianista Makoto Ozone, wcześniejsze odkrycie Burtona, 43. Dobrze jest słyszeć wibrafon Burtona jako ponownie częścią pełnego kwintetu, znakomita, chociaż jego ostatnia seria nagrań w duecie była znakomita. Najbardziej bezinteresowny z liderów, ma rzadki talent do sprawiania, by inni grali jak najlepiej. Basista James Genus i perkusista Clarence Penn uzupełniają zespół, który wydaje się być zespół, a nie tylko zbiór solistów”.
Jerry Karp z SF Gate napisał: „ Generacje zostały nagrane we wrześniu zeszłego roku ze stałą sekcją rytmiczną Ozone, basistą Jamesem Genusem i perkusistą Clarence Pennem. To satysfakcjonująca kolekcja, w której Lage objawia się jako gibki, pewny siebie solista i utalentowany kompozytor. Po sukcesie płyty „Generations” Burton zdecydował się założyć zespół koncertowy, co ułatwiło przejście na emeryturę z Berklee School of Music w Bostonie po 33 latach pracy jako nauczyciel i administrator, ostatnie osiem jako wiceprezes wykonawczy. Wymagania związane z tym stanowiskiem zmusiły Burtona do ograniczenia występów na żywo głównie do występów w duecie z Ozone i innym długoletnim współpracownikiem, pianistą Chick Corea . Zanim ten zespół wyruszył w trasę, Burton spędził całe siedem lat bez działającego zespołu, co było bardzo długim okresem dla znanego lidera grupy”.