Aby promować album, Yello zagrali cztery wyprzedane koncerty w berlińskim Kraftwerk w ostatnim tygodniu października 2016 roku, ich pierwsze występy na żywo w historii.
Recenzent Mixmag stwierdził: „W tym programie są tak samo dziwni i tak samo wspaniali jak zawsze. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest to, jak pomysłowa jest nadal praca syntezatora Blanka: czy to w przypadku unoszących się w powietrzu ballad o wschodzie słońca, mrocznie falujących utworów ambientowych czy pompując glam-pop, jego dźwięki bulgoczą i wybuchają w bardzo zaskakujący sposób”. Ben Hogwood z muzyki OMH napisał: „Ich ostatni powrót z dziczy wydaje się być następstwem długiej nieobecności, ale w rzeczywistości duet trzyma się blisko siebie, planując swój kolejny album nawet podczas solowych przedsięwzięć. I oto jest, kolorowy Toy – gdzie po krótkim wstępie lądujemy na planecie Yello z klasycznym wokalem Meiera, wydobywającym się z podeszew jego butów.” Recenzja Record Collector skomentował: „Wokale Dietera Meiera są trochę siwe, ale zachowują klimat ciemnej czekolady. Jest artystą, który widział to wszystko, ale nie może przestać imprezować, co odzwierciedla to w tekstach. Potrzebuje jednak kilku dyskotekowych drzemek, które są odpowiednio wypełnione przez gości przyjęcia”. Chris Todd z The Line of Best Fit zauważył: „To wszystko zaowocowało ich najmocniejszym albumem od ponad dwóch dekad… są jednym z tych zespołów, które pomimo tego, że brzmią tak samo przez całą swoją karierę, udało im się uniknąć nudy. "