Bardzo erotyczny, bardzo brutalny

Bardzo erotyczny bardzo brutalny ( chiński : 很黄很暴力 ; pinyin : hěn huáng hěn bàolì ; Wade – Giles : hen huang hen pao-li ; dosł. „Bardzo żółty, bardzo gwałtowny”) to chiński mem internetowy , który pochodzi z wiadomości we flagowym programie China Central Television Xinwen Lianbo , rzekomo cytując uczennicę opisującą stronę internetową. Ten incydent był szeroko parodiowany na różnych forach internetowych.

To chińskie wyrażenie, które łączy intensywny przysłówek hen „bardzo; dość; dużo” z huang „żółty” (oznaczający huángsè 黃色„żółty kolor” lub „seksowny; erotyczny; obsceniczny; pornograficzny”) i bàolì 暴力 „przemoc; siła ”, ma postać bardzo dobrego, bardzo potężnego , śnieżnego klona dla internetowego slangu spopularyzowanego na początku tego roku.

Reportaż z telewizji przemysłowej

27 grudnia 2007 r. Xinwen Lianbo wyemitował raport o łatwej dostępności treści dla dorosłych w Internecie. W raporcie tym zaapelowano do instytucji sądowniczych i chińskiego rządu o zarządzanie i filtrowanie Internetu. W raporcie młoda studentka opisała wyskakującą reklamę, którą zobaczyła, jako „bardzo erotyczną [i] bardzo brutalną”.

Internauci zaczęli wtedy wyśmiewać i parodiować cytat oraz kwestionować wiarygodność programu, wierząc, że jest mało prawdopodobne, aby osoba w tym wieku znalazła stronę internetową, która byłaby jednocześnie erotyczna i brutalna. Wyciekły również dane osobowe przesłuchiwanej dziewczyny, identyfikujące ją z imienia i nazwiska. Internetowe fora dyskusyjne były wypełnione dużymi wątkami na temat incydentu, a satyryczna praca stwierdzała, że ​​​​witryna CCTV była numerem jeden w Internecie „bardzo erotyczna, bardzo brutalna”, a niektórzy użytkownicy tworzyli nawet własne listy najlepszych witryn, które spełniają te kryteria , „8 najbardziej erotycznych, bardzo brutalnych wydarzeń sportowych”, a nawet identyfikowanie żółtych rzeczy jako erotycznych (od 黄, huáng , mandaryński znak oznaczający „żółty”, oznacza również „erotyczny”).

Odpowiedź

Ogólny konsensus jest taki, że dziewczyna z raportu nie byłaby w stanie przypadkowo wejść na taką stronę internetową. Uważa się, że linia była w rzeczywistości formą zniekształcenia przez reporterów, a nie w rzeczywistości poglądami wyrażanymi przez dziewczynę, próbującą sprawić, by problem wyglądał poważniej. Mimo że Internet w Chinach jest mocno filtrowany, doniesienia prasowe mogły sugerować, że obecne filtry nie są wystarczające.

Niektóre media zwróciły uwagę, że oburzenie społeczności w związku z tym raportem świadczyło o niezadowoleniu z treści raportu, cenzurze Internetu w Chinach i długotrwałym niezadowoleniu z praktyk produkcyjnych Xinwen Lianbo .

Pojawiło się również kilku krytyków, wyrażających niezadowolenie z oburzenia w Internecie i wielu parodii związanych z raportem, niektóre używające jej prawdziwego imienia, jak stwierdzono w liście napisanym przez osobę podającą się za ojca dziewczynki.

Większość chińskich mediów celowo zignorowała rolę telewizji przemysłowej w raporcie, skupiając się bardziej na naruszeniu prywatności dziewczyny. Wang Xiaofeng, główny autor działu kultury Lifeweek , stwierdził, że CCTV i użytkownicy nie mają wymaganego przekonania do ochrony nieletnich. Następnie twierdzono, że „dziewczyna naprawdę potrzebuje życzliwej krytyki ze strony dorosłych, innej niż ucieczka [kpina] ze strony artystów”.

Zobacz też