Carla McCunna

Carl McCunn
Carl McCunn.jpg
Z UPI (13 grudnia 1982): Fotograf dzikiej przyrody, Carl McCunn, pokazany na jednym z ostatnich zdjęć, które przedstawia w dzienniku z ostatnich dni głodu i mrozu na Alasce, zanim się zastrzelił do śmierci. Jego rodzice z San Antonio upubliczniają jego historię. Prawa autorskie Rona Jonesa. Przycięte i zmniejszone z oryginalnego fotostatu UPI.
Urodzić się ( 1947-01-25 ) 25 stycznia 1947
Zmarł 18 grudnia 1981 ( w wieku 34) ( 18.12.1981 )
Brooks Range , Alaska , Stany Zjednoczone
Odkryto ciało 2 lutego 1982
Narodowość amerykański
Zawód Fotograf
Rodzic Donovana McCunna

Carl McCunn (25 stycznia 1947 - 18 grudnia 1981) był amerykańskim fotografem dzikiej przyrody , który utknął w dziczy Alaski i ostatecznie popełnił samobójstwo , gdy zabrakło mu zapasów.

Wczesne życie i edukacja

McCunn był synem Donovana McCunna i Eriki Hess. Urodził się w Monachium w Niemczech, gdzie jego ojciec stacjonował w armii Stanów Zjednoczonych . Wychował się w San Antonio w Teksasie , ukończył szkołę średnią w 1964 roku i zaciągnął się do Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych wkrótce po porzuceniu college'u . McCunn służył w marynarce wojennej przez cztery lata i został zwolniony w 1969 roku. Krótko mieszkał w Seattle w stanie Waszyngton , zanim osiedlił się w Anchorage na Alasce w 1970 roku.

Wyprawa na Alaskę

Carl McCunn is located in Alaska
Carl McCunn
Lokalizacja ostatniego obozowiska McCunna na Alasce

Ciągle myślę o tych wszystkich łuskach do strzelby, które wyrzuciłem jakieś dwa miesiące temu. Miałem pięć pudełek i kiedy ciągle je tam widziałem, czułem się raczej głupio, że przyniosłem ich tyle. (Czułem się jak podżegacz wojenny.) Więc odrzuciłem wszystko… ale około tuzina… naprawdę bystrych. ... Kto by pomyślał, że mogę ich potrzebować, żeby nie umrzeć z głodu?

— Carl McCunn, fragment pamiętnika

McCunn mieszkał przez pięć miesięcy w Brooks Range w 1976 roku. W marcu 1981 roku wynajął pilota buszu , który wysadził go nad odległym, nienazwanym jeziorem, około 225 mil (362 km) na północny wschód od Fairbanks , około 40 mil (64 km) na zachód rzeki Coleen i 150 mil (240 km) na północ od Fort Yukon na Alasce , na południowym skraju pasma Brooks. McCunn zamierzał fotografować dziką przyrodę przez około pięć miesięcy. Podczas tej podróży przyleciał z 500 rolkami filmu , 1400 funtami (640 kg) zapasów, dwoma karabinami i strzelbą . Wierząc, że ich nie będzie potrzebował, przedwcześnie wyrzucił pięć pudełek nabojów do strzelby w rzece w pobliżu swojego obozu. Rozpoczął swój pobyt zachwycony miejscową przyrodą, która wracała na swoje letnie tereny.

Chociaż McCunn myślał, że załatwił przyjaciela, który był pilotem, aby wrócił po niego w sierpniu, najwyraźniej nigdy tego nie potwierdził. McCunn wynajął taksówkę powietrzną , aby go przywieźć i spodziewał się, że przyjaciel go odbierze, ponieważ nie miał dość pieniędzy, aby zapłacić za taksówkę powietrzną; jednak McCunn spotęgował błąd, nigdy nie mówiąc swojemu przyjacielowi, że wynajął taksówkę powietrzną, aby przewieźć go do odległej lokalizacji. Pilot taksówki powietrznej zeznał później, że „otrzymaliśmy instrukcje, aby przed nadejściem zimy odebrał go jego przyjaciel wodnosamolotem”. Kiedy na początku sierpnia zrobiło się chłodniej, a jego zapasy zaczęły się wyczerpywać, kiedy oczekiwany samolot nie przyleciał, napisał w swoim dzienniku: „Myślę, że powinienem był bardziej przewidywać, planując swój wyjazd. Wkrótce się dowiem. " Najwyraźniej przyjaciel pilota McCunna powiedział McCunnowi, że pod koniec lata może pracować w Anchorage i że McCunn nie powinien liczyć na jego pomoc; według przyjaciela pilota, McCunn dał mu pieniądze na naprawę samolotu i przewiezienie go do (ale nie z) odległego miejsca. Kemping McCuna również znajdował się poza regularną trasą ruchu lotniczego, więc nie mógł liczyć na regularnie przelatujące samoloty.

Z pewnością ktoś w mieście powinien był domyślić się, że coś jest nie tak – mnie już nie było. Ale z drugiej strony prawdopodobnie nie ma nikogo w mieście, kto daje…. Co, do diabła, myślą ci ludzie, po co dałem im mapy [lokalizacji mojego obozu]? Dekoracja?

— Carl McCunn, fragment pamiętnika

W połowie sierpnia dla McCunna stało się oczywiste, że jego przyjaciel pilot nie zamierza go odzyskać. W tym momencie próbował przedłużyć swoje zapasy, strzelając do lokalnej zwierzyny. Strzelał do kaczek i piżmaków i próbował suszyć mięso karibu, które umierało w jeziorze. Pogoda utrzymywała się ciepło, powyżej 60 ° F (16 ° C), ale zaczął nieustannie padać deszcz, a wiatry wiały z południa. W tym momencie dziennik McCunna wskazywał na jego nadzieję, że jego rodzina lub przyjaciele wyślą kogoś, aby go szukał, gdy nie wrócił. Wysłał trzy mapy z zaznaczonym polem namiotowym kilku przyjaciołom i swojemu ojcu, ale nie był pewien, jaki jest jego dokładny plan podróży. Chociaż jego ojciec wiedział, że będzie w okolicy, nie wiedział, kiedy McCunn planował powrót. McCunn powiedział również swojemu ojcu, aby nie martwił się, jeśli nie wróci pod koniec lata, ponieważ może zostać później w sezonie, jeśli wszystko pójdzie dobrze. Po tym, jak McCunn spóźnił się na powrót z poprzedniej podróży, jego zaniepokojony ojciec skontaktował się z policją; McCunn poprosił ojca, aby więcej tego nie robił. Przyjaciele McCunna zeznali podczas śledztwa , że ​​ich to nie dotyczy, ponieważ wierzyli, że już wyszedł i pracował w Paxson .

Obserwacja

Bluffs na dolnej Coleen River , w pobliżu jej ujścia do Porcupine

Niestety [samolot] był na kołach i nie mógł wylądować, więc przestałem machać po pierwszym przelocie. Potem zajęty byłem pakowaniem rzeczy i przygotowywaniem się do rozbicia obozu. Gdy zbliżał się zachód słońca, zacząłem wątpić, czy pilot traktuje mnie poważnie[ly]. Mam nadzieję, że nie pomyślał, że to, że przestałam machać, oznaczało, że myślałam, że na początku był kimś innym, czy czymś takim.

— Carl McCunn, fragment pamiętnika

Żołnierz stanu Alaska przeleciał nad jeziorem pod koniec sierpnia i obserwował kemping McCuna. Pilot nie wyczuł, że McCunn jest w niebezpieczeństwie, ponieważ bardzo swobodnie machał swoim pomarańczowym śpiworem, a podczas trzeciego przejazdu przez kemping zobaczył, jak McCunn swobodnie wraca do swojego namiotu. State Trooper zeznał później, że nie widzi powodu, by przypuszczać, że McCunn potrzebował jakiejkolwiek pomocy.

McCunn napisał później w swoim dzienniku: „Pamiętam, jak podniosłem prawą rękę, ramię wysoko i potrząsnąłem pięścią podczas drugiego podania samolotu. To była mała radość - jak wtedy, gdy twoja drużyna zdobyła przyłożenie lub coś w tym rodzaju. Okazuje się, że to sygnał do” WSZYSTKO OK – NIE CZEKAJ!” To z pewnością moja wina, że ​​teraz tu jestem! ... Człowieku, nie mogę w to uwierzyć. ... Naprawdę czuję się jak włóczęga! Teraz wiem, dlaczego nikt się nie pojawił po tym incydencie. Później McCunn odkrył mały zapas zapasów, w tym pułapki na króliki i kilka kawałków świec, podczas kopania płytkiego rowu, aby przygotować się na zimę. Musiał też podróżować po drewno opałowe, ponieważ chciał opuścić ziemię otaczającą jego obóz w takim stanie, w jakim go zastał.

Boję się, że mój koniec jest bliski… Jeśli sprawy stają się zbyt nieszczęśliwe, zawsze mam przy sobie kulę. Ale pomyśl, że jestem na to zbyt tchórz! Poza tym to może być jedyny grzech, którego nigdy nie popełniłem.

— Carl McCunn, fragment pamiętnika

Żołnierz stanowy, który rozmawiał z McCunnem przed jego podróżą i pomógł mu zaznaczyć jego kemping na mapie, stwierdził, że wiedział o domku myśliwskim znajdującym się 5 mil (8,0 km) od jego kempingu. Nie jest jasne, dlaczego McCunn nie użył go, gdy zaczęło się robić coraz zimniej. W końcu zaczął padać śnieg i jezioro zamarzło. Zwierzyna stawała się coraz rzadsza, a McCunn zastawiał sidła na króliki , ale pułapki były często atakowane przez wilki i lisy . W listopadzie McCunnowi skończyło się jedzenie. Rozważał próbę pójścia pieszo do Fortu Yukon , oddalonego o około 75 mil (121 km), ale nie był w stanie odbyć tej wędrówki z powodu śniegu i osłabienia. Przedłużający się okres zimnej pogody osłabił jego energię i motywację, a po odmrożeniu rąk stracił zręczność wymaganą do zastawiania sidła. W Święto Dziękczynienia (26 listopada) napisał o zawrotach głowy i prawie ciągłych dreszczach.

Śmierć

 
 
 
 
 
 
 
  Palę ostatnią moją awaryjną lampę Colemana i właśnie podsyciłem ogień ostatnim rozłupanym drewnem. Kiedy popioły ostygną, będę ochładzał się razem z nimi… Już raz (stchórzyłem), ale nie chcę znowu przechodzić przez dreszcze. Mówią, że to nie boli... * * * Jeśli moje ciało zostało zjedzone lub jeśli się okaże, że odbieram sobie życie... po prostu połóż mnie pod drzewem, żebym mógł przynajmniej zrobić porządny posiłek dla niektórych zwierzak. Nie chcę, żeby moja rodzina tak mnie postrzegała. Już i tak będą wystarczająco zranieni. Gdybym szaleńczo próbował wyjść w moim stanie i nigdzie mnie nie można było znaleźć, proszę, wykonaj powyższą [wolę]. Uprzejmie dziękuję każdemu, kto może to zrobić! Identyfikator to ja, natch.

- Carl McCunn, ostatni wpis i notatka

Wkrótce potem McCunn postanowił zakończyć swoje życie. Wykorzystał wszystkie pozostałe zapasy paliwa, aby rozpalić ciepły ogień. W swoim dzienniku zapisał: „Drogi Boże w niebie, proszę, przebacz mi moją słabość i moje grzechy. Proszę, opiekuj się moją rodziną”. Napisał list do ojca, w którym poinstruował go, jak rozwinąć swój film. Poprosił również, aby ten, kto go znalazł, przekazał ojcu wszystkie jego rzeczy osobiste. McCunn zasugerował nawet, aby osoba, która go znalazła, wzięła jego karabin i strzelbę za ich kłopoty. Następnie przypiął swoje prawo jazdy z Alaski do notatki i zastrzelił się z karabinu. Tuż przed samobójstwem napisał w swoim dzienniku: „Mówią, że to nie boli”.

Do 19 stycznia przyjaciele McCunna byli na tyle zaniepokojeni, że poprosili władze o rozpoczęcie jego poszukiwań; zła pogoda uniemożliwiła władzom latanie do 26 stycznia, kiedy to policjant stanowy przeleciał nad kempingiem McCunna, nie widząc żadnych oznak życia przy temperaturze otoczenia -46 ° F (-43 ° C). 2 lutego 1982 roku wyposażony w narty samolot z kilkoma żołnierzami stanowymi wylądował nad jeziorem, aby sprawdzić kemping McCunna. Znaleźli jego namiot zamknięty na zamek błyskawiczny, a po rozcięciu go odkryli jego zwłoki, wychudzone i zamrożone, wraz ze 100-stronicowym pamiętnikiem. Śledztwo koronera odbyło się w lipcu 1982 roku.

Ojciec McCunna, Donovan, dał reporterowi Fairbanks Daily News-Miner, Krisowi Cappsowi, dostęp do dziennika i dwóch rolek filmu. Fragmenty pamiętnika McCunna zostały opublikowane w grudniu 1982 roku przez The San Antonio Light .

Zobacz też

Źródła
notatek

Współrzędne :