Razem (reklama)
Coming Together to 2-minutowa reklama stworzona i dystrybuowana przez firmę Coca-Cola Company i wyemitowana w nocy 14 stycznia 2013 roku w kilku sieciach kablowych.
Język | język angielski |
---|---|
Czas działania | 2 minuty |
Daty wydania) | 14 stycznia 2013 r |
Kraj | Stany Zjednoczone, Wielka Brytania |
Wiadomość
Powody, dla których reklama przekonuje, że Coca-Cola dba o zdrowie konsumentów, obejmują fakt, że obecnie oferuje ponad 180 niskokalorycznych i bezkalorycznych napojów. Zauważa również, że „Wszystkie kalorie się liczą, bez względu na to, skąd pochodzą”.
Reakcje
Według Nanci Hellmich z USA Today : „Krytycy twierdzą, że firma kontroluje szkody, aby zwalczyć powszechne przekonanie, że słodkie napoje przyczyniają się do otyłości”. Anna Lappe została zacytowana w Guardianie, mówiąc: „Ten poprawiający samopoczucie PR to tylko kolejny przykład tego, jak firma próbuje chronić dobrą wolę marki w obliczu rosnącego niepokoju opinii publicznej o jej najbardziej dochodowe produkty: napoje gazowane”. Na swoim blogu Food Politics Marion Nestle napisała: „Reklama jest zdumiewającym aktem hucpy, który można wytłumaczyć jedynie aktem desperacji, by coś zrobić ze spadającą sprzedażą firmy w Stanach Zjednoczonych i innych krajach”. Ponadto Michele Simon , prawnik zajmujący się zdrowiem publicznym , napisała: „Babią poważne skutki zdrowotne picia zbyt dużej ilości napojów gazowanych i sprawiają, że wydaje się, że jedynym problemem jest zrównoważenie spożycia napojów gazowanych z ćwiczeniami, podczas gdy istnieje wiele innych powodów, aby nie spożywać zbyt dużo napojów gazowanych”. tego rodzaju produktów”. Ona również „… odrzuciła reklamy jako czysty public relations i zauważyła, że branża stanęła w obliczu ataku wysiłków w zakresie zdrowia publicznego w celu ograniczenia spożycia słodkich napojów gazowanych, takich jak wysiłki w całym kraju mające na celu nałożenie podatków na napoje o wysokiej zawartości cukru i ruch burmistrza Michaela Bloomberga ograniczyć rozmiary napojów gazowanych sprzedawanych w kinach i innych miejscach w Nowym Jorku”. We wspomnianym poście na blogu profesor Nestle stwierdził, że „Gdyby Cola naprawdę chciała pomóc w zapobieganiu otyłości, to by ZATRZYMAŁA:
- Kierowanie reklamy „pij więcej coli” do dzieci.
- Kierowanie marketingu do mniejszości o niskich dochodach.
- Lobbowanie i wydawanie fortuny na pokonanie podatków od napojów gazowanych i ograniczeń dotyczących rozmiarów napojów gazowanych.
- Walka z próbami usunięcia automatów ze szkół.
- Wyceń napoje, więc największe rozmiary są najlepszą wartością.
- „Przekupywanie” organizacji zawodów medycznych, aby zamknęły się na temat badań łączących słodzone napoje ze złą dietą i przyrostem masy ciała.
- Popychanie sprzedaży coca-coli w krajach rozwijających się, gdzie wskaźniki otyłości i związanych z nią chorób gwałtownie rosną”.
W odniesieniu do twierdzenia reklamy, że „wszystkie kalorie się liczą, bez względu na to, skąd pochodzą”, krytycy zwrócili uwagę, że „kalorie z napojów gazowanych są całkowicie pustymi kaloriami z dodanego cukru i nie zawierają wartości odżywczych”. To skłoniło The Atlantic do stwierdzenia, że to konkretne stwierdzenie jest „niewłaściwie wprowadzające w błąd”, a także do twierdzenia, że istnieją „znaczące badania” łączące słodkie napoje z otyłością. Zostało to również podkreślone w artykule Medill School of Journalism , który zacytował Brendę Murray, dietetyka bariatrycznego, która powiedziała: „Mówią, że kaloria to tylko kaloria. Ale nie chodzi o ilość przyjmowanych kalorii, ale także o rodzaj kalorii.” Reklama została również skrytykowana przez zdeklarowanego krytyka cukru Davida Ludwiga , który napisał, że „Chciałbym zobaczyć, jak duże firmy produkujące napoje sprzedają mniej cukru nie osładzać ich marketingu. ” Stwierdził również, że „Spożywanie słodkich napojów zwiększa ryzyko otyłości bardziej niż jakakolwiek inna znana nam żywność, na podstawie ostatnich badań (przez które rozumie badanie z września 2012 r. w NEJM). New York Daily News odparował argument reklamy, że „nasza branża [Big Soda] dobrowolnie zmieniła swoją ofertę [w szkołach] na przede wszystkim wody, soki oraz opcje niskokaloryczne i bezkaloryczne”. Autor artykułu, Mark Pendergrast , napisał, że „firma została zmuszona do wycofania słodkich napojów ze szkół w obliczu gróźb ze strony tych samych prawników, którzy zajmowali się tytoniem. Pendergrast argumentował również, że większość działań, którymi Coca-Cola chwaliła się w reklamy były w rzeczywistości bardziej nastawione na zysk niż cokolwiek innego, na przykład mniejsze puszki pozwalają im zarobić więcej pieniędzy, ponieważ cena za uncję jest wyższa. Podobnie napisał, że „… kiedy firma chwali się, że prawie jedna czwarta jej napojów na całym świecie jest niskokalorycznych lub nie zawiera kalorii, nie wspomina o tym, że po prostu dostosowuje się do rynku. W 1998 roku sprzedaż napojów bezalkoholowych w Stanach Zjednoczonych osiągnęła szczyt”. Doszedł do wniosku, że Coca-Cola podjęła tylko „drobne kroki” w walce z otyłością, a po wskazaniu, że firma mocno lobbowała przeciwko podatkom od napojów gazowanych w wielu różnych stanach, „zadzwoń [ed] na firmę, aby zaszokowała świat biznesu i zdrowia publicznego, ostatecznie wspierając wyższe podatki od swoich produktów. Badania wielokrotnie wykazały, że edukowanie ludzi nie zmienia ich złych nawyków, ale uderzenie ich w portfel już tak”.
Wyróżnienie z ul
W przeciwieństwie do krytyki wyszczególnionej powyżej, wysiłki Coca-Cola Company mające na celu utrzymanie wzrostu sprzedaży i wartości zapasów w obliczu epidemii otyłości zostały pochwalone przez Richarda Saintvillusa z TheStreet.com . Saintvillus pisze:
„Cukierki w płynie”, jak często nazywa się napoje gazowane, to już nie tylko „zabawna” nazwa. W niektórych przypadkach staje się to sytuacją życia lub śmierci. Również w tym przypadku Coca-Cola nie jest sama w pokonywaniu tego wyzwania. nie wierzcie, że to zbieg okoliczności, że zarówno w przypadku Pepsi, jak i Dr. Pepper Snapple (DPS), wielkość sprzedaży również spadła.
Pytanie brzmi jednak, jak bardzo inwestorzy są skłonni zaryzykować, że Coca-Cola może nadal prosperować na bardziej prozdrowotnym rynku.
W związku z tym nie wierzę, aby kierownictwo Coca-Coli otrzymało wystarczające uznanie za dobrą robotę, jaką wykonało, edukując konsumentów na temat wpływu jej produktów na zdrowie. Firma zrobiła to, jednocześnie promując regularne ćwiczenia. Stawia czoła problemowi otyłości. Ale firma nie przestała wprowadzać innowacji”.