Jose F. Promis z AllMusic powiedział, że Case jest najsilniejszy, „kiedy piosenki są w średnim lub szybkim tempie”, i stwierdził, że powolne zacięcia mają tendencję do meandrowania w kierunku końca albumu i są „trochę mniej interesujące niż inne”, zauważając, jak wygląda na „sentymentalnego i poważnego piosenkarza, który przekazuje swoje szczere przesłania prosto z serca”. Dochodzi do wniosku, że „Być może to może wyjaśniać niesłabnący urok tego piosenkarza, który zaowocował tym, że jest jednym z najbardziej konsekwentnych i odnoszących sukcesy piosenkarzy R&B, jakie pojawiły się w latach 90.”. Współtwórca Vibe, Craig Seymour był krytyczny wobec występów wokalnych Case'a na całej płycie, mówiąc, że jego głosowi „brakuje soulowego patosu R. Kelly'ego , ani nie ma zroszonego stylu R&B swojego kumpla Joe ” w balladach i „nie jest wystarczająco płynny, by zapalić ogrzane próbki, których używa” w optymistycznych utworach, podsumowując, że „[T] on album może być trochę nudny, ale znając Case'a, prawdopodobnie jest tylko kolejnym wyborem współpracy od zdobycia trzeciego hitu”.