Afera listowa Harry'ego

Harry rozwinął nagły entuzjazm do sporów sądowych. Co z North Hull, Harry chce sporego szumu w legalnej działalności. Problemy finansowe Harry'ego najwyraźniej zostały rozwiązane i jest w hojnym nastroju.

Wyciąg z listu „Harry'ego” z dnia 2 lutego 1966 r., tuż po zwycięstwie Partii Pracy w wyborach uzupełniających w Kingston upon Hull North

Listy Harry ” , napisane przez Petera Benensona , założyciela międzynarodowej grupy praw człowieka Amnesty International , szczegółowo opisują finansowanie misji Amnesty w stolicy Rodezji , Salisbury , w 1966 roku, przez kogoś lub coś, co nazywano „Harrym”, co było powszechnie interpretowane jako kod dla rządu brytyjskiego , na którego czele stał brytyjski premier Harold Wilson . Listy zostały upublicznione w marcu 1967 roku przez Polly Toynbee , Angielka, która pracowała dla Amnesty w Salisbury jako 19-letnia studentka z roczną przerwą na początku 1966 roku. Skandal wywołał zarówno w rządzie brytyjskim, jak iw Amnesty, a Benenson opuścił grupę wkrótce potem.

Z Amnesty w Rodezji Toynbee nabrał podejrzeń co do nieproporcjonalnie dużych sum pieniędzy, którymi najwyraźniej dysponowała tamtejsza misja Amnesty, oraz skromnej skali operacji Amnesty w Rodezji i Nigerii . Toynbee zapytał Benensona o pochodzenie pieniędzy i naciskał na niego w związku z plotkami, że Wielka Brytania finansuje misję Amnesty w Salisbury. Według niej przyznał się do tego i nazwał to „Operacją Lordship ”. To kłóciło się z rzekomą apolityczną postawą Amnesty International.

Toynbee nabyła wtedy zestaw listów, które zdawały się potwierdzać jej podejrzenia. Skierowani do urzędnika Amnesty w Salisbury, opisali starania o pozyskanie zewnętrznego finansowania dla misji w Rodezji. Toynbee upublicznił istnienie listów w marcu 1967 roku i zarzucił, że Whitehall „przekupił” Amnesty.

Zapytany w Parlamencie w sprawie płatności rządu na rzecz Amnesty, Wilson powiedział, że jego administracja rzeczywiście „zwróciła się do członka organizacji” iw odpowiedzi podała listę potencjalnych darczyńców finansowych. Amnesty twierdziła, że ​​wszelkie takie działania były jednostronnie prowadzone przez Benensona z jego własnej woli i zaprzeczała jakimkolwiek zbiorowym wykroczeniom. Benenson utrzymywał, że pieniądze były przeznaczone dla więźniów politycznych z Rodezji i ich rodzin, i powiedział, że rząd brytyjski chciał, aby płatności były utrzymywane w tajemnicy z powodów politycznych.

Relacje między Whitehall i Amnesty zostały zakończone w wyniku romansu, a Amnesty potwierdziła swoją oficjalną bezstronność.

Misja w Rodezji

Polly Toynbee w 2005 roku

Na początku 1966 roku, podczas przerwy w nauce na Uniwersytecie Oksfordzkim , Polly Toynbee służyła jako sekretarka Learie Constantine, byłej zawodniczki krykieta z Indii Zachodnich , podczas misji Amnesty International do Nigerii i Rodezji , dwóch krajów w Afryce. W Lagos , stolicy Nigerii , Toynbee i pozostali członkowie Amnesty mieli pomagać więźniom politycznym , ale Toynbee wspominał: „Siedzieliśmy i piliśmy i zabawialiśmy prasę. Musieliśmy wydać ogromną kwotę, ale nigdy niczego nie osiągnęliśmy. Nigdy nie widzieliśmy nikogo ważnego. Otrzymaliśmy tylko niejasne zapewnienia, że ​​​​więźniom wszystko w porządku”. Następnie misja udała się do Rodezji, gdzie rząd Iana Smitha , składający się głównie z białej mniejszości , jednostronnie ogłosił niepodległość. Od czasu ogłoszenia niepodległości pojawiły się doniesienia o masowych aresztowaniach czarnych przywódców nacjonalistycznych .

Podczas sześciu tygodni pobytu Toynbee w Salisbury ona i inni wolontariusze przekazywali fundusze rodzinom więźniów politycznych i próbowali zorganizować pomoc prawną dla więźniów. Toynbee twierdził, że operacje Amnesty zarówno w Nigerii, jak i Rodezji były niewiele więcej niż nominalne i stał się podejrzliwy w stosunku do sytuacji finansowej, w szczególności wokół misji w Salisbury. Amnesty dysponowała wówczas skromnym budżetem na tak wybitną organizację, ponieważ działała pod kierownictwem założyciela Petera Benensona ciasnych izb prawniczych, aw roku budżetowym 1965–66 szczycił się rocznym budżetem w wysokości zaledwie 7 000 funtów. Jednak Toynbee powiedziała, że ​​odkryła, jak sama mówi, pozornie „niekończący się zapas pieniędzy. Mogłam iść do banku i wyciągnąć jednorazowo 200 funtów. I nie było kontroli, co zrobiłam z pieniędzmi ”. Kiedy Benenson odwiedził grupę w Salisbury, Toynbee zapytał go, skąd pochodzą fundusze i powiedział, że po mieście krążą plotki, że pochodzą one od Whitehall, brytyjskiego rządu . Według Toynbee Benenson powiedział, że rząd brytyjski rzeczywiście dostarcza pieniądze. Podobno opisał transakcje jako „Operację Lordship ”.

Listy ujawnione

Toynbee i inni zostali wydaleni z Rodezji w marcu 1966 roku za odmowę udzielenia informacji brytyjskiej policji południowoafrykańskiej . Jednak kiedy tam była, Toynbee nabyła kilka listów, które, jak powiedziała, zostały porzucone w sejfie. Wyglądało na to, że listy zostały napisane w Londynie przez Benensona między styczniem a marcem 1966 r. Niektóre zostały napisane na maszynie, a inne jego pismem. Na przemian podpisane „Margaret” lub „Peter” i adresowane do przedstawiciela Amnesty w Salisbury, zawierały częste odniesienia do kogoś lub czegoś zwanego „Harry”, co Toynbee zinterpretował jako kod dla rządu brytyjskiego.

Wiele listów zawierało szczegółowe prośby o płatności i finansowanie. Jeden z nich, datowany na 2 lutego 1966 r., Zawierał następujący fragment: „Co z North Hull, Harry chce sporego szumu w legalnej działalności. Problemy finansowe Harry'ego najwyraźniej zostały rozwiązane i jest w hojnym nastroju”. Toynbee zinterpretował to jako odniesienie do wyborów uzupełniających w Kingston upon Hull North z poprzedniego miesiąca , które zwiększyły większość laburzystowskiego rządu w Izbie Gmin od trzech do czterech członków. Zainteresowanie Toynbee zostało wzbudzone, ponieważ Amnesty była dumna ze swojego zadeklarowanego apolitycznego stanowiska, koncepcji bardzo sprzecznej z ideą finansowania przez rząd krajowy.

5 marca 1967 r. Toynbee ujawnił istnienie listów w wywiadach prasowych. Twierdziła, że ​​Amnesty została „przekupiona” przez rząd brytyjski: „Zamiast zajmować się sprawami sądowymi”, powiedziała, „marnuje swój czas na pracę społeczną, którą równie dobrze mógłby wykonać Czerwony Krzyż .

Opad

Harold Wilson looks up and to the viewer's right, looking somewhat indignant.
Premier Wielkiej Brytanii Harold Wilson przyznał w Izbie Gmin udział rządu brytyjskiego w aferze .

Publiczne pojawienie się listów wywołało skandal. Amnesty zdystansowała się od misji w Rodezji i twierdziła, że ​​wszelkie takie działania były jednostronnie podejmowane przez samego Benensona. 9 marca w Izbie Gmin brytyjski premier Harold Wilson odpowiedział na pytanie parlamentarne w sprawie listów od Knoxa Cunninghama , który pytał, czy „płatności dokonane na rzecz Amnesty International zostały dokonane z jego upoważnienia [Wilsona]; z jakiego powodu takie płatności zostały dokonane i jaka była łączna kwota wypłacona Amnesty International przez Rząd Jej Królewskiej Mości w 1966 roku”. Wilson odpowiedział, że do rządu „zwrócił się członek danej organizacji w celu humanitarnym pomocy rodzinom mężczyzn przetrzymywanych w sposób uciążliwy. Uznaliśmy za słuszne zasugerowanie potencjalnych darczyńców, którzy mogliby być chętni do pomocy”.

Benenson twierdził, że pieniądze były przeznaczone dla więźniów i ich rodzin i nie zostały przekazane Amnesty International przez rząd brytyjski. Upierał się, że rząd chciał, aby płatności pozostały tajne z powodów politycznych. Prywatny list napisany przez Benensona dwa miesiące przed wywiadami Toynbee powiedział, że strona trzecia, hotelarz Charles Forte , został poproszony przez Whitehall o przekazanie 10 000 funtów na misję w Rodezji. W swoim liście Benenson wydawał się sugerować, że darowizna Forte może doprowadzić do honoru ze strony rządu brytyjskiego. Benenson później zwrócił pieniądze, aby uniknąć narażenia reputacji politycznej członków rządu zaangażowanych w płatności.

W wyniku stanu kryzysowego Amnesty International zorganizowała w marcu 1967 r. spotkanie w Danii, na którym przyjęto rezygnację Benensona. Benenson złożył rezygnację, argumentując, że biura Amnesty były podsłuchiwane przez rząd brytyjski. W raporcie przewodniczący Amnesty Seán MacBride odniósł się do „nieobliczalnych działań” Benesona i „jednostronnych decyzji”. Benenson odpowiedział, żądając rezygnacji MacBride'a i zwrócił uwagę, że amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza sfinansowała Międzynarodową Komisję Prawników którego MacBride był sekretarzem generalnym. Relacje między Amnesty International a rządem brytyjskim zostały zawieszone.

Amnesty obiecała przyszłą bezstronność i powiedziała, że ​​„nie tylko musi być niezależna i bezstronna, ale nie może znajdować się w sytuacji, w której można by nawet zarzucić cokolwiek innego”. Whitehall jednocześnie zmienił swoje stanowisko wobec Amnesty ze współpracy na „rezerwę”.

Notatki
Referencje