Scooter Libby kontrowersje dotyczące ułaskawienia
Afera Plame'a |
---|
Oś czasu |
Ludzie |
Śledztwo kryminalne |
Kontekst |
Scooter Libby pojawiły się, gdy prezydent USA George W. Bush zamienił wyrok więzienia Scootera Libby'ego , byłego szefa sztabu na wiceprezydenta Busha, Dicka Cheneya , 2 lipca 2007 r. Doprowadziło to do przesłuchania „Użycie i Nadużycie prezydenckiej władzy łaski dla urzędników władzy wykonawczej”, która odbyła się 11 lipca 2007 r. Przez pełną Komisję Sądownictwa Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych . Rozprawa miała na celu „zbadanie poważnych kwestii, które pojawiają się, gdy prezydenckie prawo łaski jest wykorzystywane do zniesienia sankcji karnych nałożonych na wysokich rangą pracowników władzy wykonawczej, których przestępstwa mają związek z ich pracą dla Prezydenta”, a także ocenić konsekwencje krzywoprzysięstwo i utrudnianie wymiaru sprawiedliwości , za które wiceprezydent szef sztabu Lewis Libby został skazany 6 marca 2007 r.
Tło
W 2003 roku pełniący obowiązki prokuratora generalnego USA James B. Comey wyznaczył specjalnego doradcę Patricka Fitzgeralda do poprowadzenia śledztwa w sprawie rzekomego przestępczego wyjazdu agentki CIA Valerie Plame . Mąż Plame, ambasador USA Joseph C. Wilson , twierdził, że Libby i inni w Białym Domu ujawnili jej tożsamość w odwecie za szczerą krytykę Wilsona dotyczącą inwazji administracji na Irak .
Kiedy Libby został skazany, ukarany grzywną i skazany na 30 miesięcy więzienia za utrudnianie śledztwa Fitzgeralda, spekulowano, czy jego kara zostanie wykonana w całości, czy też prezydent zainterweniuje. Po tym, jak prezydent Bush złagodził karę więzienia dla Libby'ego, komisja sądownicza Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych pod przewodnictwem przedstawiciela Johna Conyersa (D-MI) zorganizowała przesłuchanie w celu zbadania tego, co wielu przedstawicieli prawa i rządu postrzegało jako nadużycie władzy prezydenckiej. Conyers wyjaśnił uzasadnienie przesłuchania w liście do prezydenta:
Drogi Prezydencie Bushu:
Jak wielu Amerykanów, byłem zaniepokojony, gdy dowiedziałem się o pańskiej decyzji o złagodzeniu wyroku Scootera Libby'ego, byłego szefa sztabu wiceprezydenta Cheneya. Pan Libby został skazany za poważne przestępstwa i skazany przez sprawiedliwego i szanowanego sędziego federalnego, który nazwał dowody winy pana Libby'ego „przytłaczającymi”. Było naprawdę zaskakujące, gdy dowiedziałem się, że uznał pan wyrok pana Libby'ego za „nadmierny”, jeszcze zanim rozpoczęło się jego odwołanie.
Jak być może wiecie, moja komisja organizuje w środę przesłuchanie zatytułowane „Wykorzystanie i nadużycie prezydenckiej łaski dla urzędników władzy wykonawczej”. Mamy nadzieję, że podczas tego przesłuchania dowiemy się o niektórych konsekwencjach niewłaściwego zachowania pana Libby'ego, a od ekspertów orzekających wyroki i osób, na które ma wpływ federalne prawo karne, usłyszymy, czy wyrok pana Libby'ego można słusznie uznać za „nadmierny”. Zbadamy również poważne kwestie, które pojawiają się, gdy prezydenckie prawo łaski jest wykorzystywane do zniesienia sankcji karnych wobec wysokich rangą pracowników władzy wykonawczej, których przestępstwa dotyczą ich pracy dla Prezydenta.
Wsparcie
Zwolennicy Libby'ego, zwłaszcza wiceprezydent Cheney, opisali śledztwo i proces jako motywowane politycznie. Skazanie za utrudnianie wymiaru sprawiedliwości było oparte na nieporozumieniu między Libby a dziennikarzem Timem Russertem . Nawet gdyby Russert miał rację, Libby mogła naprawdę zapomnieć, co zostało powiedziane podczas jednej rozmowy podczas typowo pracowitego dnia. Cheney argumentował, że tylko nadgorliwy prokurator i liberalna waszyngtońska ława przysięgłych uznałaby złe wspomnienie za przestępstwo. Cheney i jego współpracownicy byli początkowo zadowoleni z komutacji w 2007 roku, ponieważ Libby nie musiałby zgłaszać się do więzienia. Jednak pod koniec 2008 roku Cheney lobbował za pełnym ułaskawieniem, wierząc, że prezydent Bush „mógłby ogłosić wojnę z terroryzmem jako swoje największe dziedzictwo tylko wtedy, gdyby za wszelką cenę bronił zaangażowanych mężczyzn i kobiet”, więc Cheney argumentował, że nie” nie chcę nikogo „pozostawić na polu bitwy”.
Decyzja prezydenta Busha o ułaskawieniu została podjęta za radą jego doradcy w Białym Domu , Freda F. Fieldinga . Według doradców, którzy byli blisko Busha, ułaskawienie stało się najlepszym kompromisem, a nie pełnym ułaskawieniem lub brakiem interwencji w sprawie wyroku Libby. Fielding sformułował wyjaśnienie komutacji „w sposób, który utrudniłby Bushowi ponowne odwiedzanie go w przyszłości… ; [ten] język miał wysłać niewątpliwą wiadomość, zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie: Nikt nie jest ponad prawem ”. Pozostała część kary, w szczególności grzywna i wyrok skazujący, pozostały nienaruszone, co oznaczało, że Libby zostanie automatycznie wydalony z kilku stanów, więc prawdopodobnie nigdy więcej nie będzie praktykował prawa. Ponieważ sam Bush osobiście sprzeciwiał się ogólnie ułaskawieniu, powiedziano mu, że zrobił więcej niż wystarczająco, zmieniając wyrok Libby.
Bunt
Zamiana wyroku Libby była kontrowersyjna z wielu powodów. Niektórzy, jak przewodniczący Conyers, sugerowali, że prezydent Bush nadużył swojej władzy, aby chronić siebie i wiceprezydenta Cheneya przed nadzorem:
Chociaż zdaję sobie sprawę, że prawo łaski jest prerogatywą prezydenta, pańska decyzja o złagodzeniu wyroku Scootera Libby'ego okazała się wysoce kontrowersyjna, a komentatorzy sugerowali, że akt ten mógł skutkować usunięciem wszelkich dalszych zachęt, które pan Libby musiał zapewnić bardziej pełnych informacji o wycieku informacji o pracy Valerie Wilson jako agentki wywiadu io roli, jaką w tym wycieku mógł odegrać twój wiceprezydent i ty sam.
Komutacja rozgniewała innych, takich jak przewodniczący Komitetu ds. Nadzoru i Reformy Rządu Henry Waxman i przewodnicząca Komitetu ds. Zasad Louise Slaughter , ponieważ uważali, że oznacza to brak odpowiedzialności . Woskowy:
Były prezydent Bush powiedział kiedyś: „Mam tylko pogardę i złość dla tych, którzy zdradzają zaufanie, ujawniając nazwiska naszych źródeł. Moim zdaniem są najbardziej podstępnymi zdrajcami.
To właśnie przydarzyło się Valerie Wilson. Jej tożsamość została ujawniona, narażając ją, jej rodzinę i nasz kraj na niebezpieczeństwo.
Prezydent Bush i wiceprezydent Cheney zasługują na powszechną pogardę, z jaką spotykają się za tę nie do obrony decyzję. Zamiana Libby'ego jest kpiną z naszego systemu sądownictwa i naszych najbardziej fundamentalnych wartości.
Ubój:
Sprawa przeciwko Scooterowi Libby'emu zawsze dotyczyła czegoś więcej niż tylko losu jednego człowieka. Ujawniając tożsamość Valerie Plame, administracja zagroziła jej życiu, życiu wszystkich osób w dziedzinie, z którą pracowała, oraz bezpieczeństwu narodowemu Ameryki. Ta nielegalna akcja ogromnie utrudniła pracę naszej społeczności wywiadowczej, zrywając więzy zaufania, które tworzą się latami. Dwa lata to marna cena za szkody wyrządzone naszemu narodowi, szkody, które umożliwił pan Libby.
The Washington Times skrytykował również Busha za to, że nie pociągnął Libby do odpowiedzialności, nazywając jego decyzję „ani mądrą, ani sprawiedliwą”:
Krzywoprzysięstwo to poważne przestępstwo. Ta gazeta argumentowała w imieniu swojej powagi w latach 90., podczas kontrowersji związanych z krzywoprzysięstwem Clintona, i nie inaczej jest dzisiaj. Mielibyśmy nadzieję, że zgodzi się z tym więcej konserwatystów. Rzetelność procesu sądowego zależy od ustalania faktów i mówienia prawdy. Ława przysięgłych uznała Libby za winną nie tylko krzywoprzysięstwa, ale także utrudniania wymiaru sprawiedliwości i okłamywania wielkiej ławy przysięgłych. Wydał bardzo korzystny werdykt. Jest to prawdą niezależnie od sfingowanego śledztwa i politycznego polowania na czarownice. To prawda, niezależnie od nieuzasadnionego surowego wyroku.
Zeznania przed komisją
Oświadczenie Rogera C. Adamsa, pełnomocnika ds. ułaskawienia, Departament Sprawiedliwości
Adams wygłosił 12-stronicowe oświadczenie na temat standardów i zasad przestrzeganych przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych podczas rozpatrywania próśb o ułaskawienie lub ułaskawienie przez prezydenta. Zauważył, że od czasu administracji Williama McKinleya jego departament, zwykle w formie adwokata ds. Ułaskawienia, rutynowo pomagał prezydentowi w rozpatrywaniu takich wniosków. Adams powiedział to o komutacji:
Pozwolę sobie krótko wspomnieć o kwestiach, które Departament Sprawiedliwości bierze pod uwagę, formułując nasze rekomendacje w sprawach o komutację. Standardy te są określone w Podręczniku prokuratorów amerykańskich, którego odpowiednie fragmenty można znaleźć na stronie internetowej mojego biura. Jak stwierdza Podręcznik, i jak informujemy osoby ubiegające się o złagodzenie kary i ich krewnych, a jednocześnie dokładnie rozpatrujemy wszystkie prośby, zamiana kary jest nadzwyczajną formą łaski, która jest rzadko przyznawana. Czynniki, które przemawiają za złagodzeniem kary, to zróżnicowanie kary w porównaniu z karą nałożoną na współsprawców lub inne osoby zamieszane w to samo przestępstwo; nadzwyczajne problemy zdrowotne — takie jak paraliż lub ślepota, które nadmiernie utrudniają życie w więzieniu — zwłaszcza jeśli niepełnosprawność nie była znana w momencie wydania wyroku; i nienagradzanej współpracy z rządem.
Oświadczenie profesora Douglasa A. Bermana
Berman nie zgadzał się z twierdzeniem Prezydenta, że złagodzenie wyroku Libby było motywowane przede wszystkim niesprawiedliwością tego wyroku:
Nawet jeśli przyjąć twierdzenie Prezydenta, że 30-miesięczny wyrok dla Libby'ego był wygórowany, trudno jest uzasadnić i zrozumieć decyzję Prezydenta o całkowitym złagodzeniu kary pozbawienia wolności dla Libby'ego . Szczególnie trudno jest zrozumieć, w jaki sposób, używając słów Tony'ego Snowa , „ rządy prawa”. ” i „wiary publicznej w rząd” przysłużyły się, umożliwiając panu Libby uniknięcie konieczności odbycia nawet jednego dnia w więzieniu po jego „poważnych wyrokach skazujących za krzywoprzysięstwo i utrudnianie wymiaru sprawiedliwości”. Rzeczywiście, konkluzja memorandum skazującego prokuratury przedłożonego Sądowi Rejonowemu w tej sprawie podkreśla, dlaczego kara pozbawienia wolności pana Libby'ego wydawała się niezbędna – iz pewnością nie „wygórowana” – zarówno dla pana Fitzgeralda, jak i sędziego Waltona.
Berman następnie zacytował memorandum:
Pan Libby, wysokiej rangi funkcjonariusz publiczny i doświadczony prawnik, wielokrotnie i bezczelnie kłamał w sprawach leżących u podstaw dochodzenia karnego, dotyczących ujawnienia tożsamości oficera tajnego wywiadu. Nie okazał skruchy za swoje czyny, co znacznie utrudniło śledztwo. Oskarżenie pana Libby'ego opierało się nie na polityce, ale na jego własnym postępowaniu, jak również na fundamentalnej zasadzie zachowania niezależności naszego systemu sądownictwa od polityki: każdy świadek, bez względu na jego przynależność polityczną, niezależnie od poglądów na jakąkolwiek politykę lub kwestię krajową, czy pracuje w Białym Domu lub jeździ ciężarówką, aby zarobić na życie, musi mówić prawdę, gdy podnosi rękę i składa przysięgę w postępowaniu sądowym lub składa oświadczenie federalnym funkcjonariuszom organów ścigania. System sądowniczy nie skorumpował pana Libby'ego w sposób skorumpowany; Ława przysięgłych złożona z jego kolegów uznała, że pan Libby skorumpował system sądowniczy.
Oświadczenie Thomasa Cochrana, zastępcy federalnego obrońcy z urzędu
Cochran skupił się na rozbieżności między karą wymierzoną Libby a karą innego mężczyzny, jego klienta Victora A. Rity Jr., który oprócz tego, że prowadził karierę i życie rodzinne podobne pod kluczowymi względami do Libby, właśnie zaczął odsiadywać wyrok. 33-miesięczny wyrok za dokładnie te same zarzuty, o które postawiono Libby. Cochran argumentował, że prawdziwe uzasadnienie prezydenta dla złagodzenia wyroku Libby'ego było inne niż to, co przedstawił opinii publicznej:
W oświadczeniu Prezesa w dalszym uzasadnieniu jego decyzji wymieniono argumenty krytyków kary pana Libby'ego. Czynniki te obejmowały: że „kara [nie była] adekwatna do przestępstwa”, że „Mr. Libby był przestępcą po raz pierwszy z wieloletnią wyjątkową służbą publiczną” i że „otrzymał surowy wyrok oparty częściowo na zarzutach nigdy nie przedstawionych ławie przysięgłych”. Niewiarygodne, że uzasadnienia Prezydenta dotyczące złagodzenia kary pana Libby'ego odzwierciedlają argumenty pana Rity przed Sądem Najwyższym . Jednak kiedy Rita stanął przed Sądem Najwyższym w lutym ubiegłego roku, Prokurator Generalny Prezydenta zajął przeciwne stanowisko i argumentował, że „jednolitość” przeważyła nad uzasadnieniami Rity dla niższego wyroku. Działania Prezydenta stawiają jego absolutną konstytucyjną władzę ułaskawiającą w sprzeczności z udaną argumentacją jego własnego Prokuratora Generalnego przed Sądem Najwyższym.
Oświadczenie Davida B. Rivkina Jr.
Rivkin, partner w Baker Hostetler , LLP i były członek Biura Radcy Prawnego Białego Domu , rozpoczął swoje oświadczenie od wskazania, że uprawnienia prezydenta do ułaskawienia i ułaskawienia są pod każdym względem absolutne. Twierdził, że wyznaczenie specjalnego doradcy do prowadzenia takich dochodzeń było niepotrzebne i być może przyniosło efekt przeciwny do zamierzonego, sprzyjając „wielokrotnie„ nie zostawiaj kamienia na kamieniu ”, przedłużające się, kosztowne i podobne do inspektora Javiera [ sic ] pościg za osobą badaną ”.
Głównym argumentem Rivkina było to, że prezydenckie złagodzenie wyroku Libby'ego stanowiło wyższą formę sprawiedliwości, niż mógłby zapewnić krajowy system prawny. Twierdził, że korzystanie z prezydenckiego prawa łaski, zarówno w przypadku dużych, jak i małych przestępstw, jest kluczowe dla zachowania republiki przewidzianej w Konstytucji, ponieważ w niektórych przypadkach o tym, co jest słuszne, powinien decydować prezydent, a nie prawo:
Bardziej fundamentalnie, wierzę, że prawo ułaskawienia, gdy jest właściwie stosowane, posuwa sprawę sprawiedliwości. The Framer [sic] zrozumiał, że sprawiedliwość zgodnie z prawem, sprawiedliwość zasad, procedur i „sprawiedliwego procesu”, choć ważna dla naszego systemu „uporządkowanej” wolności, nie jest jedyną możliwą formą sprawiedliwości. Chcieli, aby gałęzie polityczne wymierzały inny rodzaj sprawiedliwości, kierując się względami słuszności, a nie zasadami. Jest to najbliższe nam dzisiaj to, co Założyciele nazwaliby sprawiedliwością opartą na prawie naturalnym. Ułaskawienie Prezydenta jest jednym z przykładów takiej sprawiedliwości; zdolność Kongresu do uchwalania prywatnych ustaw, które omijają zasady regulujące imigrację lub nabywanie ziemi, to inna sprawa.
Rivkin zastrzegł szczególnie ostrą krytykę za „jak niesprawiedliwe i upolitycznione było to całe ćwiczenie”:
Ławnicy są istotami ludzkimi i jako istoty ludzkie chcą zrozumieć motywacje oskarżonego. W rezultacie ogólna narracja przedstawiona przez prokuratora, kontekst, jeśli wolisz, jest niezwykle ważna. W przypadku pana Libby'ego pan Fitzgerald przedstawił ławie przysięgłych następującą potępiającą narrację - w Białym Domu podjęto nikczemną próbę zniszczenia reputacji Joe Wilsona, a nawet ukarania go, rzekomo szkodząc karierze jego żony Valerie Plame; te działania były nieodłączną częścią szerszych wysiłków na rzecz sprzedania wojny w Iraku narodowi amerykańskiemu. Chociaż uważam, że ta narracja jest zasadniczo fałszywa, okazała się skuteczna w przypadku jury.
Oświadczenie ambasadora Josepha C. Wilsona, IV (w stanie spoczynku)
Wilson podkreślił w swoim zeznaniu dwa punkty: po pierwsze, że Libby został skazany za coś, co zasadniczo było „tuszowaniem” większej „przestępstwa leżącego u podstaw”, czyli zniekształceniem danych wywiadowczych użytym do usprawiedliwienia inwazji na Irak w 2003 roku:
Ostatecznie ten wspólny wysiłek, by mnie zdyskredytować, rujnując po drodze karierę mojej żony, miał większy cel. Ta sprawa zawsze dotyczyła argumentów tej administracji za wojną i jej chęci wprowadzenia w błąd narodu amerykańskiego, aby ją usprawiedliwić. Aby chronić swoje pierwotne kłamstwa, wiceprezydent i jego ludzie postanowili zaangażować się w kolejną zdradę naszego bezpieczeństwa narodowego. Scooter Libby próbował zrzucić winę na prasę, co było kolejnym oszustwem. Był gotów nawet pozwolić dziennikarzowi spędzić osiemdziesiąt pięć dni w więzieniu w najbardziej tchórzliwym akcie, aby uniknąć mówienia prawdy.
Po drugie, Wilson utrzymywał, że ujawnienie tożsamości jego żony stanowi naruszenie bezpieczeństwa narodowego . Dobitnie odniósł się również do Karla Rove'a w aferze, dwukrotnie wymieniając Rove'a z imienia:
Prezydent Bush obiecał, że jeśli jakikolwiek członek personelu Białego Domu będzie zaangażowany w tę sprawę, będzie to przestępstwo ze skutkiem śmiertelnym. Jednak proces Scootera Libby'ego jednoznacznie dowiódł, że Karl Rove był w to zamieszany i chociaż uniknął oskarżenia, nadal pracuje w Białym Domu. Wiemy również, w wyniku dowodów przedstawionych w procesie, że sam prezydent Bush wybiórczo odtajnił materiały dotyczące bezpieczeństwa narodowego, aby spróbować wesprzeć fałszywe uzasadnienie wojny. Złamana obietnica prezydenta i jego własne zaangażowanie w tę niestosowną kampanię oszczerstw ujawniają, że dyrektor naczelny chce obalić rządy prawa i system sprawiedliwości, który stanowi podstawę tej naszej wspaniałej republiki od ponad 200 lat.
Członkowie Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów, 110. Kongres
Zobacz też
- Josepha C. Wilsona
- Lewisa Libby'ego
- Afera z Plamą
- Pardon
- Stany Zjednoczone przeciwko Libby
- Komisja Sądownictwa Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych
- Valerie E.Wilson
Linki zewnętrzne
- Oświadczenie wstępne ambasadora Josepha C. Wilsona IV (w stanie spoczynku) przed Komisją Izby Reprezentantów ds. Sądownictwa, 11 lipca 2007 r.
- Oświadczenie wstępne przewodniczącego Komisji Johna Conyersa przed Komisją Izby Reprezentantów ds. Sądownictwa, 11 lipca 2007 r.
- Przesłuchanie w sprawie wykorzystania i niewłaściwego wykorzystania prezydenckiej władzy ułaskawienia dla urzędników władzy wykonawczej (Komitet Sądowniczy Izby Reprezentantów)