Zatrzymania migrantów przez administrację Trumpa

Migranci z kobietą i dzieckiem przetrzymywani w klatce w lipcu 2019 r. w areszcie Ursula w McAllen, Teksas , Stany Zjednoczone .
Inspektorzy rządu federalnego zgłosili w czerwcu 2019 r. przeludnienie rodzin migrantów przetrzymywanych w Weslaco w Teksasie .

Administracja Trumpa zatrzymała migrantów próbujących przedostać się do Stanów Zjednoczonych na granicy amerykańsko-meksykańskiej . Raporty rządowe Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Biura Generalnego Inspektora z maja 2019 r. i lipca 2019 r. wykazały, że migranci byli przetrzymywani w warunkach, które nie spełniały standardów federalnych. Warunki te obejmowały przedłużające się zatrzymania, przeludnienie oraz niskie standardy higieny i żywności.

Stany Zjednoczone mają historię zatrzymywania migrantów z Ameryki Środkowej od lat 70. XX wieku za prezydentury Jimmy'ego Cartera , a migracje łodzi z Karaibów skutkują zatrzymaniami od lat 80. XX wieku, za prezydentury Ronalda Reagana . Od 2000 roku ściganie migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę, stało się priorytetem za prezydentury George'a W. Busha i Baracka Obamy . Administracja Trumpa przyjęła ostrzejsze podejście niż poprzednie administracje w odniesieniu do zatrzymań migrantów, nie dopuszczając żadnych wyjątków od zatrzymania, w przeciwieństwie do administracji George'a W. Busha i Obamy.

Tło

W czerwcu 2019 r. inspektorzy rządu federalnego zaobserwowali przeludnione warunki dla zatrzymanych migrantów w McAllen w Teksasie .

Statystyki amerykańskiej Służby Celnej i Ochrony Granic (CBP) wykazały, że liczba migrantów zatrzymanych na granicy między Stanami Zjednoczonymi a Meksykiem w roku finansowym 2017 wyniosła około 300 000, czyli najmniej od 1971 roku. W roku finansowym 2018 liczba ta wyniosła około 400 000. Od lat budżetowych 2000 do 2008 liczba ta zawsze przekraczała 600 000, przy czym najwyższa była w roku budżetowym 2000, kiedy to zatrzymano ponad 1,6 miliona migrantów. Od lat obrotowych 2009 do 2018 liczba ta była zawsze niższa niż 600 000.

Powody, dla których migranci wjeżdżają do Stanów Zjednoczonych, obejmują ucieczkę przed przemocą i biedą w ich kraju.

Odpowiedzialność za długoterminowe przetrzymywanie migrantów należy do kompetencji US Immigration and Customs Enforcement , a nie CBP. Niewłaściwy wjazd do Stanów Zjednoczonych może skutkować federalnym wyrokiem więzienia do 180 dni. Wielokrotni przestępcy mogą zostać skazani na karę pozbawienia wolności do dwóch lat, z dodatkowymi latami dodanymi, jeśli taki migrant ma wcześniejsze wyroki skazujące. W czasach administracji Trumpa stanowe przepisy imigracyjne w Stanach Zjednoczonych dają władzy wykonawczej znaczną swobodę decydowania, którzy imigranci mogą zostać zatrzymani lub zwolnieni do czasu przesłuchania.

Historia imigracji do Stanów Zjednoczonych

Stany Zjednoczone były przez wielu określane jako „naród imigrantów”, ale historycznie nie zawsze dobrze traktowały imigrantów: na przykład od 1790 do 1952 r. Prawo amerykańskie ograniczało naturalizację do białych imigrantów. Około 1910 roku (wraz z wybuchem I wojny światowej ) Ellis Island , dawniej kanał imigracyjny dla migrantów przybywających drogą morską, stała się ośrodkiem zatrzymań i deportacji migrantów.

Imigracja z Meksyku była prawie nieograniczona w Stanach Zjednoczonych aż do późnych lat dwudziestych XX wieku. Pomimo nastrojów amerykańskich natywistów i ksenofobów od lat osiemdziesiątych XIX wieku, że Meksykanie należą do gorszej rasy, zapotrzebowanie na siłę roboczą tymczasowo przeważyło nad tym nastrojem. W 1929 roku Stany Zjednoczone uchwaliły sekcję 1325 tytułu 8 Kodeksu Stanów Zjednoczonych , który uczynił przekraczanie granicy amerykańsko-meksykańskiej bez zezwolenia przestępstwem federalnym. Również krach na giełdzie w 1929 roku i rosnące bezrobocie doprowadziły do ​​„napędów repatriacyjnych” urzędników lokalnych i federalnych, aktywnych kampanii i nalotów w latach trzydziestych XX wieku przez Amerykanów, które doprowadziły do ​​deportacji setek tysięcy meksykańskich imigrantów, nawet jeśli wielu (i ich dzieci) byli w tym czasie obywatelami amerykańskimi lub legalnie wjechali do USA. Program Bracero po II wojnie światowej z lat 1944–1964 zezwalał na legalną imigrację z Meksyku jako robotników, ale spowodował wzrost nielegalnej imigracji. W związku z tym w 1954 r operację Wetback, mającą na celu deportację milionów nielegalnych imigrantów przybywających z Meksyku, a okresowe deportacje będą kontynuowane w nadchodzących latach. Ustawa o imigracji i obywatelstwie z 1965 r. doprowadziła do ustanowienia kwoty dla imigracji do USA z półkuli zachodniej, co spowodowało wzrost nielegalnej imigracji z Meksyku. Rozwój sektora rolnego i usługowego w Stanach Zjednoczonych spowodował jeszcze większą nielegalną imigrację z Meksyku i innych krajów półkuli zachodniej w latach 80. i 90. XX wieku.

Działania administracji Trumpa

W styczniu 2017 roku Trump zadeklarował, że 11 milionów imigrantów w Stanach Zjednoczonych zostanie zatrzymanych i deportowanych, w tym legalni migranci, którzy wcześniej popełnili przestępstwo, ale nie zostali aresztowani.

W styczniu 2019 roku Trump zgłosił 8 roszczeń w ciągu 12 dni, że handlarze ludźmi przewożą kobiety przez granicę meksykańsko-amerykańską, umieszczając je w pojazdach i zaklejając usta. Powiedział, że był to powszechny scenariusz, ale eksperci poświadczyli brak wiedzy o takich sprawach. Nie było też żadnych doniesień prasowych na ten temat. Po tym, jak Trump złożył te twierdzenia, kierownictwo Straży Granicznej poprosiło swoich agentów o szybkie dostarczenie „wszelkich informacji” na temat twierdzeń Trumpa.

Również w styczniu 2019 roku sekretarz prasowy Białego Domu, Sarah Sanders, fałszywie stwierdziła, że ​​CBP zatrzymało prawie 4000 znanych lub podejrzanych terrorystów, „którzy przekroczyli naszą południową granicę”. W roku podatkowym 2017 rzeczywiście zatrzymano 3755 znanych lub podejrzanych terrorystów, ale wśród nich byli także ci, którzy przybyli z lotnisk i portów morskich (większość zatrzymanych znajdowała się na lotniskach). NBC News poinformowało, że od października 2017 do marca 2018 administracja Trumpa zatrzymała tylko 41 znanych lub podejrzanych terrorystów na południowej granicy, z czego 35 było obywatelami amerykańskimi lub legalnymi stałymi mieszkańcami. W 2017 roku Departament Stanu poinformował, że „nie ma wiarygodnych dowodów na to, że grupy terrorystyczne wysłały agentów przez Meksyk do Stanów Zjednoczonych”. Zapytany o fałszywe twierdzenia Sandersa, wiceprezydent Mike Pence powiedział, że „na naszej południowej granicy zatrzymano 3000 osób o szczególnym interesie, osób o podejrzanym pochodzeniu, które może sugerować powiązania z terrorystami”. Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Kirstjen Nielsen wysunęła podobne twierdzenie. Jednak obcy o szczególnym zainteresowaniu odnoszą się do osób pochodzących z kraju, który wydał terrorystów – kosmici o szczególnym zainteresowaniu niekoniecznie sami podejrzewali terrorystów.

W lutym 2019 roku Trump ogłosił stan wyjątkowy dotyczący południowej granicy Stanów Zjednoczonych , przypisując go napływowi migrantów, którzy popełniliby działalność przestępczą w Stanach Zjednoczonych. Maria Sacchetti z Washington Post odpowiedziała, że ​​w tym miesiącu ponad 60% imigrantów zatrzymanych przez US Immigration and Customs Enforcement nie ma przeszłości kryminalnej.

W czerwcu 2019 r. Senat Stanów Zjednoczonych przyjął 84-8 ponadpartyjną ustawę zapewniającą około 4,6 miliarda dolarów funduszy, w tym 1,1 miliarda dolarów dla amerykańskich służb celnych i ochrony granic w celu poprawy infrastruktury i opieki dla migrantów oraz około 2,9 miliarda dolarów dla Departamentu Zdrowia i Human Services w celu poprawy warunków dla dzieci migrantów w ich przypadku. Również w tym miesiącu Izba Reprezentantów Stanów Zjednoczonych przyjęła 305–102 tę samą wersję ustawy, co Senat, pomimo sprzeciwu Demokratów, którzy chcą większej ochrony dzieci migrantów i większych środków w celu zapewnienia odpowiedzialności za fundusze.

Porównanie z poprzednimi administracjami

Film z wycieczki z czerwca 2018 r. po areszcie Ursula w McAllen w Teksasie , gdzie przetrzymywani byli migranci.

Profesor Kevin Johnson, pisząc w Santa Clara Law Review w 2017 roku, opisał, że obrońcy polityki imigracyjnej administracji Trumpa twierdzili, że polityka ta była kontynuacją polityki poprzedniej administracji pod rządami Baracka Obamy. Johnson zaprzeczył temu, twierdząc, że polityka administracji Trumpa „różni się pod ważnymi względami” od polityki administracji Obamy. Polityka imigracyjna pod rządami Obamy obejmowała zarówno „surowe egzekwowanie”, jak i pewną „hojność”. Trump podjął „systematyczne wysiłki w celu radykalnej eskalacji egzekwowania przepisów imigracyjnych”, podczas gdy jego administracja ograniczyła lub prawdopodobnie usunęła „bardziej hojne traktowanie imigrantów podlegających możliwemu usunięciu ze Stanów Zjednoczonych”. Profesor Johnson i profesor Rose Cuison-Villazor napisali dla Wake Forest Law Review w maju 2019 r., że polityka imigracyjna administracji Trumpa jest „ostrzejsza” niż polityka poprzednich administracji pod rządami „każdego nowoczesnego prezydenta”. Podczas gdy administracje Reagana i Obamy stosowały zatrzymania migrantów, administracja Trumpa stosowała obowiązkowe zatrzymania, a „żadna poprzednia administracja nie uciekała się do rozdzielania rodzin jako środka powstrzymującego migrację z Ameryki Środkowej”.

Gender, Place & Culture z 2018 roku , opisała, że ​​administracja Trumpa jest „najbardziej antyuchodźczą” i antyimigrancką administracją „w najnowszej historii Stanów Zjednoczonych”, ze wzrostem zatrzymań imigrantów i „bezprecedensowymi” działaniami podejmowanymi przeciwko uchodźców i imigrantów. Nastąpiło to po administracji Obamy, która odnotowała rekordową liczbę deportacji, a także politykę mającą na celu powstrzymanie Latynosów przed przeprowadzką do Stanów Zjednoczonych.

Robert Farley, Eugene Kiely i Lori Robertson z Factcheck.org odpowiedzieli na twierdzenie prezydenta Trumpa z kwietnia 2018 r., Że istnieją „absurdalne liberalne (demokratyczne) prawa, takie jak Catch & Release”. Napisali, że twierdzenie Trumpa „zniekształca fakty”. Nie ustanowiono żadnych przepisów, które nakazywałyby praktykę „złów i wypuść” (która zamiast zatrzymywania ich wypuszcza niektórych migrantów do Stanów Zjednoczonych w oczekiwaniu na przesłuchania imigracyjne), jednak rzeczywiście była to polityka poprzednich administracji, ze względu na przyznane zwolnienia z aresztu niektórym dzieciom, rodzinom i osobom ubiegającym się o azyl. Pod rządami Clintona w 1997 roku sprawa prawna z Porozumienie o ugodzie z Flores zaowocowało polityką, zgodnie z którą małoletni migrujący bez opieki mogą być przetrzymywani maksymalnie przez 20 dni przed zwolnieniem. W administracji Obamy w 2015 r. sędzia federalny orzekł, że rodziny z nieletnimi muszą zostać zwolnione tak szybko, jak to możliwe. Ponadto migranci ubiegający się o azyl mogą również zostać zwolnieni z aresztu w ramach „zwolnienia warunkowego ze względów humanitarnych”. Jednak poza tymi wyjątkami administracja George'a W. Busha wprowadziła w 2006 r. Politykę, zgodnie z którą wszyscy inni nielegalni imigranci przekraczający granicę mają być zatrzymywani do czasu deportacji, co było kontynuowane również za administracji Obamy.

Jak opisał D'Angelo Gore z Factcheck.org w maju 2018 r. prezydent Trump fałszywie twierdził, że separacje rodzinne z zatrzymaniami dorosłych były spowodowane „złymi prawami, które dali nam Demokraci”. W rzeczywistości to administracja Trumpa w tym miesiącu wprowadziła politykę zerowej tolerancji, która doprowadziła do separacji rodzin, ponieważ administracje George'a W. Busha i Obamy przetrzymywały rodziny razem. Gore zauważył, że w 2008 roku republikański prezydent George W. Bush podpisał ponadpartyjną ustawę, ustawę o ponownej autoryzacji ofiar handlu ludźmi Williama Wilberforce'a, nakazującą przekazanie nieletnich migrantów bez opieki krewnym w Ameryce lub Urzędowi ds. Przesiedleń Uchodźców, ale to prawo nie nakazuje rozdzielania rodzin, ponieważ rodzice migrujący nie muszą być zatrzymywani, gdy ich dzieci zostaną zwolnione.

Julie Hirschfeld Davis i Michael D. Shear z The New York Times napisali w czerwcu 2018 r., Że dwie administracje poprzedzające administrację Trumpa, którymi były administracje George'a W. Busha i Baracka Obamy , nie „objęły” osobnego przetrzymywania rodzin migrantów, w przeciwieństwie do administracji Trumpa . Administracja George'a W. Busha wdrożyła w 2005 roku Operację Streamline w niektórych częściach Teksasu, który więziłby i ścigał wszystkich nielegalnych imigrantów przybywających do kraju, z myślą o szybkich deportacjach. Napisali jednak również, że administracja George'a W. Busha „ogólnie” zezwalała na zwolnienia dla dzieci, rodzin z małoletnimi dziećmi, a także chorych migrantów. Administracja Obamy w pewnym momencie odtworzyła Operację Streamline, ale bez nadawania priorytetu nielegalnym imigrantom po raz pierwszy, i przetrzymywała rodziny razem w areszcie administracyjnym, a nie w areszcie karnym.

Miriam Valverde z Politifact oceniła w listopadzie 2018 r., Że Trump fałszywie twierdził, że administracja Trumpa „prowadzi dokładnie taką samą politykę jak administracja Obamy” w zakresie separacji rodzin z oskarżeniami dla dorosłych. Za administracji Obamy nie było takiej polityki, podczas gdy administracja Trumpa prowadziła politykę zerowej tolerancji skutkującą separacjami rodzinnymi. Chociaż za administracji Obamy rzeczywiście dochodziło do separacji rodzin, Valvarde napisał, że były one „stosunkowo rzadkie i dalekie od skali za administracji Trumpa”.

Judith Greene stwierdziła w Social Justice z 2018 r., Że administracja Trumpa nie wdraża już „krajowych standardów przetrzymywania” ustanowionych w 2000 r. (Pod rządami Clintona) i udoskonalonych przez administrację Obamy.

Jenna Loyd i Alison Mountz, pisząc w marcu 2019 r. dla NACLA Report on the Americas , stwierdzają, że Stany Zjednoczone mają „największy na świecie system odstraszania, zatrzymań i deportacji”, a polityka imigracyjna administracji Trumpa ma „korzenie” wiodące powrót do lat 70. Administracja Cartera zatrzymywała migrantów z Haiti w więzieniach, podczas gdy administracja Reagana „ugruntowała i rozszerzyła” takie metody na migracje łodziami z Karaibów (w tym z Kuby), politykę, która pozostała nawet w administracji Trumpa. Administracja Clintona przetrzymywała migrantów z Haiti ubiegających się o azyl w namiotach przy ul Baza Marynarki Wojennej Guantanamo . Pod rządami George'a HW Busha migranci z Gwatemali i Salwadoru otrzymali tymczasowy status chroniony , ale pod rządami Trumpa takie statusy zostały cofnięte Haitańczykom i mieszkańcom innych krajów. Ponadto administracja Trumpa podjęła dodatkowe kroki w celu usunięcia procesów związanych z wnioskami o azyl legalny poprzez zmianę procedur Biura Wykonawczego Przeglądu Imigracyjnego.

Bea Bischoff z Slate napisała w czerwcu 2019 r., Że „wiele z obecnych działań związanych z egzekwowaniem prawa imigracyjnego, które są krytykowane za czasów Trumpa, miało miejsce za administracji Obamy”. Jednak Bischoff napisał, że „zmiany polityki i skupienie się” administracji Trumpa na maksymalnych deportacjach zaostrzyły problem i doprowadziły do ​​„całkowitego chaosu”.

Leandra H. Hernández i Sarah De Los Santos Upton w artykule dla Frontiers in Communication z lipca 2019 r. stwierdzają, że imigranci w Stanach Zjednoczonych stoją w obliczu „coraz bardziej ponurego horyzontu bezprawności”: „ekscesy łamania imigracji” przez George'a W. Administracja Busha była kontynuowana przez bardziej „agresywne” egzekwowanie granic pod rządami Obamy, których kulminacją było zatrzymywanie dzieci przez administrację Trumpa, separacje rodzinne i wykorzystywanie seksualne migrantek i dzieci.

Ricciardelli i in., pisząc dla Critical Social Work w lipcu 2019 r., opisują, że administracja Obamy już „zaostrzyła” stosowanie zatrzymań i deportacji migrantów, ale potem administracja Trumpa podniosła to na „znacznie” wyższy poziom.

Finansowanie

Wykres wydatków federalnych na ośrodki zatrzymań

29 lipca 2018 roku poinformowano, że fundusze emerytalne szkockich pracowników służby publicznej , zarządzane przez firmy finansowe, GEO Group i CoreCivic , posiadały co najmniej 138 milionów funtów w firmach inwestycyjnych wspierających ośrodki detencyjne. Wiadomość o tym spotkała się z ostrą krytyką. Willie Rennie , lider szkockich Liberalnych Demokratów powiedział, że: „Zarządzający tymi funduszami muszą bardzo dokładnie przemyśleć, komu przekazują swoje pieniądze. Zapewnienie emerytur nie powinno odbywać się kosztem systemu nadużyć”. Dave Watson, szef ds. polityki i spraw publicznych w unii Unison, powiedział: „Szkockie fundusze emerytalne samorządów lokalnych muszą robić więcej, aby wspierać etyczne inwestycje niż nijakie deklaracje polityczne. Muszą dokładniej przyjrzeć się, dokąd idą pieniądze, w tym wspólne inwestycje [ sic ], które mogą maskować złe praktyki. Pracownicy, którzy wpłacają składki na swoje fundusze emerytalne, oczekują, że ich ciężko zarobione składki będą inwestowane w sposób odpowiedzialny, zgodnie z wartościami, według których żyją i pracują”. Geo Group i Corecivic przekazały wcześniej 250 tys. pozwany za rzekome stosowanie pracy przymusowej.

27 sierpnia 2019 roku ogłoszono, że rząd przekaże 271 milionów dolarów środków z Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego na opłacenie przetrzymywania migrantów i sądów. Decyzja ta została skrytykowana przez przedstawicielkę USA Lucille Roybal-Allard , która powiedziała w oświadczeniu, że: „Po raz kolejny DHS zignorował wynegocjowane porozumienie z Kongresem, znacznie przekraczając kwotę przeznaczoną na egzekwowanie przepisów imigracyjnych i operacje deportacyjne”. Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi skrytykował to również, mówiąc, że: „Okradanie przywłaszczonych funduszy jest zawsze niedopuszczalne, ale okradanie kieszeni funduszy na pomoc w przypadku klęsk żywiołowych w celu sfinansowania przerażającego, nieludzkiego planu uwięzienia rodziny jest oszałamiające – i zrobienie tego w przededniu sezonu huraganów jest oszałamiająco lekkomyślny”.

W 2019 roku Kongres przeznaczył 2,8 miliarda dolarów na opłacenie 52 000 łóżek.

Separacje rodzinne

Administracja Trumpa oddzielnie zatrzymywała rodziny migrantów, dorosłych rozdzielano do aresztów karnych w celu ścigania, a dzieci traktowano jak nieletnich cudzoziemców bez opieki. 5 maja 2019 r. administracja Trumpa oficjalnie rozpoczęła politykę „ zerowej tolerancji ” wobec nielegalnej imigracji, deklarując, że będzie zatrzymywać i ścigać każdego nielegalnego imigranta, w przeciwieństwie do powszechnej wcześniejszej praktyki ( złap i wypuść). ) wypuszczania migrantów do kraju na czas rozpatrywania ich spraw imigracyjnych. 20 czerwca 2019 r. prezydent Trump wydał zarządzenie, zgodnie z którym rodziny migrantów powinny być przetrzymywane razem; w tamtym czasie rodziny miały być przetrzymywane maksymalnie przez 20 dni.

Sprawy prawne

W kwietniu 2018 r. Centrum Praw Człowieka i Prawa Konstytucyjnego złożyło pozew, w którym zarzucano dzieciom migrantów przetrzymywanym w teksańskim Shiloh Treatment Center przymusowo leczono kilkoma lekami psychotropowymi .

W lipcu 2018 roku sędzia federalny z Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych dla Centralnego Okręgu Kalifornii odrzucił wniosek administracji Trumpa o zmianę ugody Flores i przedłużenie dozwolonego czasu przetrzymywania dzieci migrantów z 20 dni na czas nieokreślony.

W czerwcu 2019 r. Urzędniczka administracji Trumpa, Sarah Fabian, argumentowała (w odwołaniu do wyroku z lipca 2017 r.), Że porozumienie z Flores określające „bezpieczne i sanitarne” warunki dla przetrzymywanych dzieci migrantów było „niejasne” i dostarczanie szczoteczek do zębów przez rząd nie było obowiązkowe , mydła lub odpowiedniej pościeli.

Zgony

Od grudnia 2018 r. do lipca 2019 r. co najmniej sześć dzieci migrantów zmarło podczas przetrzymywania przez administrację Trumpa.

Udogodnienia

Cecilia Ayón, pisząca dla Race and Social Problems , stwierdziła, że ​​polityka separacji rodzin z 2018 r., po której nastąpiło zarządzenie wykonawcze z 2018 r. o wspólnym przetrzymywaniu rodzin, „nastąpiła po gwałtownym rozwoju prywatnych ośrodków przetrzymywania”. W roku finansowym 2017 dwie firmy ( CoreCivic i GEO Group ), które wspólnie obsługują ponad połowę prywatnych kontraktów więziennych (w tym imigracyjne ośrodki zatrzymań), zebrały przychody w wysokości ponad 4 miliardów dolarów.

David Rubenstein i Pratheepan Gulasekam, piszący dla Stanford Law Review Online w marcu 2019 r., przedstawiają administrację Trumpa jako dramatycznie zwiększającą liczbę sprywatyzowanych zatrzymań imigracyjnych „poza już zawyżony poziom”. Już teraz większość imigrantów w Stanach Zjednoczonych jest przetrzymywana w obiektach prywatnych, a przemysł przetrzymywania jest wart miliardy dolarów.

Warunki

Raporty rządowe

Zdjęcie dostarczone w czerwcu 2018 r. przez US Custom and Border Protection przedstawiające areszt Ursula w McAllen, Teksas , Stany Zjednoczone .

Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego GIODO przeprowadził kontrole miejscowe w ośrodkach detencyjnych dla migrantów w dniach 26-28 czerwca 2018 r. We wrześniu 2018 r. opublikował raport, który został opublikowany w październiku 2018 r. Poinformował, że CBP „w wielu przypadkach” naruszył federalne wytyczne, przetrzymując dzieci migrantów przez ponad 72 godziny przed przekazaniem ich do Biura ds. Przesiedleń Uchodźców w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej . Zamiast tego dzieci pozostawiono na okres do 25 dni w obiektach „nieprzeznaczonych do przetrzymywania ludzi przez długi czas”. W skontrolowanych placówkach 237 z 855 dzieci migrantów (28%), które wjeżdżały bez opieki do Stanów Zjednoczonych, było przetrzymywanych na okres przekraczający limit federalny. Ponadto, według danych CBP, w okresie, w którym administracja Trumpa prowadziła politykę zerowej tolerancji był oficjalnie aktywny (5 maja 2018 r. do 20 czerwca 2018 r.), było 861 dzieci migrantów oddzielonych od rodzin z sektora Rio Grande Valley i sektora El Paso (około 40%), które były przetrzymywane przez ponad 72 godziny. Biuro Generalnego Inspektora poinformowało, że liczba ta może być niższa niż rzeczywista liczba, ponieważ CBP do obliczeń czasu używa dni wejścia i wyjścia, a nie konkretnych godzin.

Raport Biura Inspektora Generalnego z września 2018 r. dodatkowo stwierdzał, że pomimo zachęt administracji Trumpa dla migrantów wjeżdżających do Stanów Zjednoczonych przez porty wjazdu, przepływ w portach wjazdu był regulowany na niskim poziomie. W rezultacie spowodowało to zaległości osób oczekujących w portach wejścia i „prawdopodobnie skutkowało dodatkowymi nielegalnymi przekroczeniami granicy” zgodnie z raportem.

Jeśli chodzi o warunki, w jakich przebywały dzieci migrantów bez opieki, Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego Biura Generalnego Inspektora opublikował kolejny raport we wrześniu 2018 r., w którym wyszczególniono, że podczas wyrywkowych kontroli w dniach 26-28 czerwca 2018 r. odwiedzane przez nich placówki były zgodne z federalne normy dotyczące żywności, wody i higieny, z „z wyjątkiem niespójnej czystości pomieszczeń ładowni”. Chociaż nie były one obowiązkowe, trzy z dziewięciu odwiedzonych placówek miały „przeszkolony personel medyczny”, a cztery z dziewięciu odwiedzonych placówek miały prysznice.

W maju 2019 roku Biuro Generalnego Inspektora Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego opublikowało raport stwierdzający „niebezpieczne przeludnienie” w ośrodku przetwarzania El Paso Del Norte, w którym przetrzymywano do 900 migrantów. Oficjalna pojemność ośrodka to 125 osób. W raporcie stwierdzono: „Agenci Straży Granicznej powiedzieli nam, że niektórzy zatrzymani byli przetrzymywani w warunkach wyłącznie na stojąco przez dni lub tygodnie” oraz z „ograniczonym dostępem do pryszniców i czystej odzieży, zatrzymani nosili zabrudzone ubrania przez kilka dni lub tygodni”. Podobno wiele cel śmierdziało „coś, co mogło być nieumytym ciałem / zapachem ciała, moczem, nieleczoną biegunką i / lub zabrudzoną odzieżą / pieluchami”, podczas gdy niektórzy więźniowie musieli stać na toaletach w celach „aby zrobić miejsce i zyskać przestrzeń do oddychania , ograniczając w ten sposób dostęp do toalet”. 66% osadzonych w ośrodku podczas kontroli z 7 maja 2019 r. przebywało tam dłużej niż 72 godziny.

Również w lipcu 2019 r. Biuro Generalnego Inspektora nadal stwierdzało „niebezpieczne przeludnienie” w ośrodkach detencyjnych dla migrantów po przeprowadzeniu inspekcji takich obiektów w dolinie Rio Grande w czerwcu 2019 r. Niektóre osoby dorosłe były trzymane na stojąco przez tydzień. Biuro Generalnego Inspektora poinformowało również o „przedłużających się zatrzymaniach dzieci i dorosłych”. Spośród około 8000 migrantów około 3400 (42%) było przetrzymywanych dłużej niż 72 godziny zgodnie z wytycznymi CBP dotyczącymi zatrzymania. Z 2669 zatrzymanych dzieci, 826 (31%) było przetrzymywanych dłużej niż wytyczne 72 godzin. Niektóre placówki naruszyły również standardy CBP, nie udostępniając dzieciom pryszniców ani ciepłych posiłków. Z powodu przeludnienia CBP nie mogło spełnić swoich standardów zapewnienia prysznica dla dorosłych po 72 godzinach: „większość samotnych dorosłych nie brała prysznica w areszcie CBP, mimo że kilka z nich było przetrzymywanych nawet przez miesiąc”. Ponadto „większość samotnych dorosłych” nie otrzymała żadnej zmiany odzieży pomimo przedłużającego się zatrzymania. Kolejne naruszenie standardów CBP miało miejsce, gdy „wielu samotnych dorosłych” było tylko karmionych kanapki bolońskie do posiłków, w wyniku czego niektóre wymagają pomocy medycznej.

Wizyty w obiektach

Nagranie ProPublica płaczących dzieci oddzielonych od rodzin
W lipcu 2019 r. przedstawiciel Stanów Zjednoczonych Jim McGovern (po lewej) odwiedził migrantów przetrzymywanych w areszcie Ursula w McAllen w Teksasie w Stanach Zjednoczonych.

17 czerwca 2018 r. obrońcy praw człowieka i dziennikarze zwiedzili stary magazyn, w którym w drucianych klatkach przetrzymywano setki dzieci. Associated Press poinformowało, że dzieci nie miały książek ani zabawek, przez całą dobę paliło się górne oświetlenie, a dzieci spały pod foliowymi prześcieradłami. Nie było nadzoru osoby dorosłej, a starsze dzieci opiekowały się małymi dziećmi. W ramach zwiedzania placówki ProPublica nagrał płacz niektórych dzieci przetrzymywanych w jednej z klatek. 18 czerwca dziennikarze czekali na odprawę sekretarza Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Kirstjen Nielsen , ProPublica opublikowała nagranie płaczących dzieci błagających rodziców zaraz po tym, jak zostały z nimi rozdzielone, a reporterzy słuchali go, czekając, aż przemówi. Nielsen przybył i przemawiał, obwiniając Kongres za politykę administracji polegającą na oddzielaniu rodziców od dzieci i mówiąc, że nie będzie żadnych zmian w polityce, dopóki Kongres nie przepisze przepisów imigracyjnych kraju. W pewnym momencie podczas odprawy nowojorskiego magazynu puścił taśmę. Nielsen odmówił odpowiedzi na jakiekolwiek pytania dotyczące materiału na taśmie, takie jak „Jak to nie jest wykorzystywanie dzieci?”

22 czerwca 2018 r. Pierwsza Dama Melania Trump odwiedziła ośrodek dla migrantów w wieku 12–17 lat w McAllen w Teksasie. Powiedziała, że ​​„była pod wrażeniem ośrodka, ciężko pracującego personelu i kierownictwa”, a nieletni byli „w dobrym nastroju”. Wezwała Kongres do przyjęcia „reformy imigracyjnej, która zabezpiecza nasze granice i utrzymuje rodziny razem”. Trump zwróciła uwagę mediów i spekulacje prasy, ponieważ kiedy wsiadała do samolotu lecącego do Teksasu, miała na sobie kurtkę z napisem w stylu graffiti „Naprawdę mnie to nie obchodzi, Do U?” z tyłu jej kurtki.

W lipcu 2018 r. przedstawiciel Stanów Zjednoczonych Salud Carbajal , który sam jest imigrantem, odwiedził areszt dla dzieci migrantów w Tornillo w Teksasie. Carbajal powiedział, że zapewniany jest „podstawowy poziom opieki”, ale nadal „w zasadzie narusza to ich prawa człowieka”, budząc się o 5 rano każdego dnia, mając mniej niż 5 minut na prysznic i mniej niż 10 do 15 minut na rekreacja raz lub dwa razy dziennie.

W czerwcu 2019 r. zespół prawny przeprowadził inspekcję (zgodnie z ugodą Flores ) w ośrodku w Clint w Teksasie (niedaleko El Paso), w którym przetrzymywano 250 niemowląt, dzieci i nastolatków migrantów. Prawnicy oskarżyli rząd o zaniedbywanie i złe traktowanie młodych migrantów. Stosunkowo starsi nieletni musieli opiekować się młodszymi. Dzieci powiedziały, że nie były karmione owocami ani warzywami i nie kąpały się ani nie zmieniały ubrań od tygodni. Dzieci były „zasadniczo magazynowane, aż 300 dzieci w celi, prawie bez nadzoru osoby dorosłej”. Dzieci były „niedożywione”, wybuchały epidemie grypy i wszy, „dzieci spały na podłodze”. Jednym z inspektorów był profesor Warren Binford z Willamette University. Oświadczyła, że ​​w latach kontroli były to „najgorsze warunki”, jakie kiedykolwiek widziała. Powiedziała również, że dzieci w Clint ubiegają się o azyl. W odpowiedzi na sytuację w Clint, Służba Celna i Ochrona Granic (CBP) oświadczyła: „nasze krótkoterminowe obiekty przetrzymywania nie zostały zaprojektowane do przetrzymywania wrażliwych populacji i pilnie potrzebujemy dodatkowych funduszy humanitarnych, aby poradzić sobie z tym kryzysem”.

Również w tym miesiącu Dolly Lucio Sevier, dyplomowany lekarz, odwiedziła największy ośrodek zatrzymań CBP w Stanach Zjednoczonych, ośrodek Ursula w McAllen w Teksasie , w którym przetrzymywano nieletnich migrantów. Jej wizyta nastąpiła po wybuchu grypy w placówce, w wyniku której pięcioro niemowląt wymagało przyjęcia na oddział intensywnej terapii noworodków . Sevier napisał, że oświadczenie medyczne, że „warunki, w jakich przetrzymywani są [nieletni migranci], można porównać do obiektów tortur… ekstremalnie niskie temperatury, światła włączone 24 godziny na dobę, brak odpowiedniego dostępu do opieki medycznej, podstawowych urządzeń sanitarnych, wody lub odpowiednie jedzenie”. Wszystkie z 39 dzieci, które oceniła, wykazywały oznaki traumy .

Zgodnie z prawem federalnym małoletni migranci mieli być przetrzymywani przez maksymalnie 72 godziny. W obu placówkach w Clint i McAllen wiele dzieci twierdziło, że były przetrzymywane przez trzy tygodnie lub dłużej.

1 lipca 2019 r. kilku kongresmanów Demokratów odwiedziło ośrodki zatrzymań dla migrantów w Teksasie podczas wycieczki zorganizowanej przez agentów Straży Granicznej z 48-godzinnym wyprzedzeniem, a następnie przekazało komentarze. Przedstawiciel Marc Veasey powiedział, że Straż Graniczna „zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby pokazać nam obiekty, które były w większości puste”, ale zatrzymani migranci „opisali pozbawieni codziennych pryszniców i niektórych innych praw”. Przedstawiciel Madeleine Dean określił sytuację jako „kryzys praw człowieka”: 15 „kobiet w wieku 50-60 lat śpiących w małej betonowej celi bez bieżącej wody. Tygodnie bez prysznica. Wszystkie odseparowane od swoich rodzin . Przedstawicielka Lori Trahan powiedziała, że ​​widziała kobiety „szlochające w zatłoczonej celi, ponieważ były oddzielone od swoich dzieci”. Przedstawiciele Alexandria Ocasio-Cortez , Judy Chu i Joaquin Castro twierdził, że Straż Graniczna kazała zatrzymanym imigrantkom pić wodę z toalety. Castro powiedział również, że spotkał od 15 do 20 matek, które były przetrzymywane przez ponad 50 dni, z których część została oddzielona od swoich dzieci. Przedstawiciel Joe Kennedy III powiedział, że Straż Graniczna nie współpracowała, próbując skonfiskować telefony kongresmanów i blokując robienie zdjęć i filmów. Aktywiści, którzy zgromadzili się w placówce, skandowali poparcie dla prezydenta Donalda Trumpa i kierowali rasistowskie komentarze pod adresem przedstawicielki Rashidy Tlaib , muzułmanki.

12 lipca 2019 roku grupa republikańskich kongresmanów wraz z wiceprezydentem Mikiem Pence'em odwiedziła ośrodki przetrzymywania migrantów w Teksasie. Senator Lindsey Graham była jedną z osób, które złożyły wizytę. Graham powiedział, że widział 900 nielegalnych imigrantów w obiekcie przeznaczonym dla 385 osób, w wyniku czego rozstawiono dodatkowy namiot. Graham wyjaśnił, że „nie był to obóz koncentracyjny”, ale „przytłoczony obiekt”. Pochwalił funkcjonariuszy Straży Granicznej jako „odważnych mężczyzn i kobiety, którzy wykonują niesamowitą robotę”.

13 lipca 2019 r. inna grupa demokratycznych prawodawców odwiedziła ośrodki zatrzymań dla migrantów w McAllen w Teksasie, w tym ośrodek zatrzymań, który wiceprezydent Pence odwiedził właśnie dzień wcześniej. Przedstawiciel Jim McGovern napisał na Twitterze, że migranci nie brali prysznica od 40 dni, spali na betonie z włączonymi światłami, a niektórzy migranci powiedzieli, że nie otrzymali wystarczającej ilości jedzenia. Przedstawiciel Jackie Speier powiedziała, że ​​widziała rodziców z małymi dziećmi, „wielu z nich było apatycznych, wielu było chorych… Mieli taki pusty wyraz twarzy”. Speier opublikowała zdjęcia ze swojej trasy koncertowej; Przedstawiciele mogli zabrać ze sobą telefony. Przedstawicielka Annie Kuster powiedziała, że ​​widziała zatrzymanych dorosłych mężczyzn „wtłoczonych w cele tak, że nie mogli się nawet położyć”. Kuster stwierdził również, że niektórzy mężczyźni „nie myli się od 40 dni, nie myli zębów”. Kuster opisał zatrzymanych migrantów cierpiących na różne choroby: choroby skóry, grypę i zapalenie opon mózgowych. Ponieważ światła w obiekcie są zawsze włączone, Kuster powiedział, że migranci „nie znają różnicy między dniem a nocą”.

Zdjęcia i filmy

Jedno ze zdjęć dostarczonych w czerwcu 2018 r. przez Departament Zdrowia i Opieki Społecznej Stanów Zjednoczonych miasta namiotowego Tornillo w Teksasie w Stanach Zjednoczonych . Zauważono, że zdjęcie jest pozbawione migrantów.

W czerwcu 2018 r. US Customs and Border Protection opublikowało zdjęcia przetrzymywanych dzieci migrantów w ośrodku imigracyjnym w Teksasie. Również w tym miesiącu Departament Zdrowia i Opieki Społecznej Stanów Zjednoczonych opublikował zdjęcia (które nie przedstawiały migrantów) miasta namiotowego dla nastoletnich chłopców w Tornillo w Teksasie. Zdjęcia lotnicze zrobione przez Reutera w tym miesiącu miasta namiotowego Tornillo pokazały migrantów idących w linii przez miasto.

W maju 2019 Reuters wykonał zdjęcia (z helikoptera) prowizorycznych obozów dla migrantów przez Straż Graniczną w McAllen w Teksasie. Zdjęcia przedstawiały migrantów używających odblaskowych koców jako prowizorycznych markiz zapewniających cień, migrantów „śpiących w zacienionym miejscu parkingu i stłoczonych wokół namiotu wojskowego”.

Sprawy zatrzymanych obywateli amerykańskich

Obywatele amerykańscy zostali zatrzymani pod zarzutem bycia nielegalnymi imigrantami.

W marcu 2019 r. Służba Celna i Ochrony Granic zatrzymała nieletniego brata i siostrę z Ameryki, gdy podróżowali do szkoły z Tijuany w Meksyku do San Ysidro w San Diego w USA. 9-letnia dziewczynka została zatrzymana na 32 godziny podczas CBP przetwarzali jej identyfikację. CBP oskarżyło dziewczynę o „podanie niespójnych informacji podczas kontroli”. Według dziewczyny, personel CBP powiedział, że nie wygląda jak osoba na jej zdjęciu paszportowym i oskarżył ją o to, że naprawdę jest jej kuzynką. Według ich matki funkcjonariusze zagrozili 14-letniemu bratu zarzutami handlu ludźmi i usługami seksualnymi oraz zmusili go do podpisania dokumentu, w którym twierdzili, że dziewczyna jest naprawdę jego kuzynką. Chłopiec powiedział, że podpisał dokument, aby móc znowu zobaczyć się z siostrą. Konsulat meksykański pomagał w zorganizowaniu uwolnienia rodzeństwa.

W czerwcu 2019 roku 18-letni Amerykanin został zatrzymany po tym, jak CBP zatrzymał grupę składającą się z niego, jego braci i przyjaciół na punkcie kontrolnym w Falfurrias w Teksasie . Rodzina nastolatka powiedziała, że ​​dał personelowi CBP swój stanowy dowód tożsamości z Teksasu, kopię aktu urodzenia i kartę ubezpieczenia społecznego, ale CBP odrzuciło je wszystkie. W efekcie nastolatek został zatrzymany na 23 dni. Powiedział, że był przetrzymywany razem z 60 innymi osobami, nie miał dostępu do prysznica, mycia zębów, łóżek, telefonów do rodziny ani do adwokata. Stwierdził również, że w wyniku zatrzymania schudł 26 funtów. Zatrzymany został również 17-letni brat nastolatka, nielegalny imigrant, który dobrowolnie deportował się, by o zaistniałej sytuacji poinformować rodzinę. Nastolatek pozywa rząd za ten incydent.

Reakcje

Administracja Trumpa

prezydenta Donalda Trumpa

Dorosły i dziecko-migrant leżą na macie podłogowej w lipcu 2019 r. w areszcie Ursula w McAllen, Teksas , Stany Zjednoczone .

3 lipca 2019 r. prezydent Donald Trump oświadczył, że Straż Graniczna Stanów Zjednoczonych wykonuje „świetną robotę”: „Wielu z tych nielegalnych [ sic ] obcych żyje teraz znacznie lepiej niż tam, skąd przybyli, i w znacznie bezpieczniejszych warunkach… Jeśli nielegalni imigranci są niezadowoleni z warunków panujących w szybko wybudowanych lub przebudowanych ośrodkach detencyjnych, po prostu powiedz im, żeby nie przyjeżdżali. Wszystkie problemy rozwiązane!”

7 lipca 2019 roku Trump powiedział, że zatrzymani migranci „są bardzo zadowoleni z tego, co się dzieje, ponieważ relatywnie rzecz biorąc, są teraz w znacznie lepszej kondycji” niż w porównaniu z „niewiarygodną biedą” w ich krajach ojczystych.

14 lipca 2019 roku Trump napisał, że w ośrodku w McAllen w Teksasie, który odwiedził wiceprezydent Mike Pence, „obszary dla dorosłych samotnych mężczyzn były czyste, ale zatłoczone - również wypełnione dużym odsetkiem przestępców”. Trump nie przytoczył żadnych dowodów na poparcie swojego twierdzenia. Dziennikarz Josh Dawsey z The Washington Post , który odwiedził placówkę w tym samym czasie co Pence, odpowiedział Trumpowi, że zatrzymani mężczyźni „nie brali prysznica od wielu dni” i że „smród był okropny”.

wiceprezydenta Mike'a Pence'a

Wiceprezydent Mike Pence argumentował w czerwcu 2019 r., Że chociaż administracja Trumpa uważa, że ​​​​chociaż mydło i szczoteczki do zębów powinny być dostarczane dzieciom migrantów, „wszystko to jest częścią procesu przydziału środków ”, a „Kongres musi zapewnić dodatkowe wsparcie”.

12 lipca 2019 roku Pence odwiedził najpierw ośrodek zatrzymań dla migrantów dla rodzin i dzieci w Donna w Teksasie , a następnie ośrodek dla samotnych dorosłych migrantów w McAllen w Teksasie. Pence opisał, że w placówce Donna „zapewniano doskonałą opiekę” rodzinom migrantów i dzieciom. W placówce McAllen 384 dorosłych mężczyzn zostało zamkniętych razem w klatkach. Agent federalny odpowiedzialny za placówkę powiedział, że wielu mężczyzn nie kąpało się od 10 do 20 dni, a niektórzy z nich byli przetrzymywani przez ponad 30 dni. Agenci w placówce nosili maski na twarz. Dziennikarz podczas tej samej wizyty powiedział, że „smród był przytłaczający”. Pence zareagował: „Nie byłem zaskoczony tym, co zobaczyłem… To trudna sprawa”. Pence później skrytykował media CNN za skupienie się na gorszych warunkach w obiekcie McAllen w porównaniu z lepszymi warunkami w obiekcie Donna. Pence powiedział również, że „zarzuty bezdusznego złego traktowania przez służby celne i ochronę granic” były fałszywe i „oszczercze”. Pence oskarżył również „wielu” mężczyzn z ośrodka McAllen o wielokrotne aresztowania.

prokuratora generalnego Jeffa Sessionsa

W maju 2018 roku prokurator generalny Jeff Sessions oświadczył: „Jeśli nie chcesz, aby twoje dziecko zostało rozdzielone, nie przewoź go nielegalnie przez granicę”. W dniu 5 czerwca 2018 r. Sessions stwierdził, że zatrzymane dzieci migrantów „są pod dobrą opieką”. Stwierdził również, że te dzieci zostaną przekazane z aresztu do służby zdrowia i opieki społecznej „w ciągu 72 godzin”. W dniu 21 czerwca 2018 r. Sessions stwierdził, że administracja Trumpa „tak naprawdę nigdy nie zamierzała” rozdzielać rodzin, podczas gdy rodzice są przetrzymywani, mimo że jest to efekt, o którym wcześniej poinformowano, że Sessions wystąpi, gdy zostanie wdrożona polityka zerowej tolerancji administracji Trumpa.

Inni urzędnicy

Matthew Albence , starszy urzędnik w Immigration and Customs Enforcement, zeznał przed Kongresem w lipcu 2018 r., że ośrodki przetrzymywania migrantów dla rodzin są jak „obozy letnie”: „Jedzenie i woda 24/7… możliwości edukacyjne… możliwości rekreacyjne… zajęcia ruchowe”.

Kevin McAleenan , komisarz ds. ceł i ochrony granic USA, powiedział w marcu 2019 r., że na granicy meksykańsko-amerykańskiej doszło do „bezpieczeństwa granic i kryzysu humanitarnego”. Do lipca 2019 roku McAleenan został pełniącym obowiązki sekretarza ds. Bezpieczeństwa wewnętrznego. Powiedział, że finansowanie zapewnione przez Kongres w czerwcu 2019 r. „zaspokaja najpilniejsze potrzeby na granicy i już poprawiło warunki dla dzieci”.

Reakcje międzynarodowe

Eksperci Rady Praw Człowieka ONZ w czerwcu 2018 roku skrytykowali, że administracja Trumpa zatrzymuje dzieci migrantów „jako środek odstraszający przed nielegalną migracją”, stwierdzając, że zatrzymywanie dzieci „poważnie utrudnia ich rozwój, aw niektórych przypadkach może oznaczać tortury .

Premier Wielkiej Brytanii Theresa May powiedziała w czerwcu 2018 r. , że jeśli chodzi o przetrzymywanie migrantów w Stanach Zjednoczonych, „zdjęcia dzieci przetrzymywanych w czymś, co wydaje się być klatkami, są głęboko niepokojące” i że Wielka Brytania nie zgadza się z takimi działania.

Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet była w lipcu 2019 r. „głęboko zszokowana” warunkami, w jakich przebywały dzieci migrantów, z obawami dotyczącymi przeludnienia, jedzenia, snu, higieny i opieki zdrowotnej .

W dniu 9 listopada 2020 r. Stany Zjednoczone stanęły w obliczu przeglądu na trwającej 3,5 godziny sesji Rady Praw Człowieka ONZ , w której wymieniono między innymi niewyjaśnione zatrzymania dzieci migrantów i zabójstwa nieuzbrojonych Czarnych podczas kadencji administracji Trumpa. Iran, Syria, Wenezuela, Rosja i Chiny znalazły się wśród krajów, które kwestionowały i analizowały stan praw człowieka w Stanach Zjednoczonych.

Źródła akademickie

Na posterunku Straży Granicznej Fort Brown w czerwcu 2019 r. w celi mogącej pomieścić 40 nieletnich mężczyzn przebywało 51 dorosłych kobiet.

Mary Grace Antonym, pisząca dla Journal of Ethnic and Migration Studies , przeprowadziła wywiady z byłymi wolontariuszami w ośrodkach detencyjnych dla rodzin migrantów i przeanalizowała doniesienia prasowe z okresu od lipca 2017 r. do sierpnia 2017 r. Antonym doszedł do wniosku, że „moralne wycofanie się” odegrało kluczową rolę w „racjonalizacji przetrzymywania”, z zatrzymani migranci są ostatecznie postrzegani jako „niewiele więcej niż jednostki pieniężne”. Podczas badania Antonym zauważył również, że administracja Trumpa próbowała zwiększyć całkowitą pojemność ośrodków detencyjnych dla migrantów do 80 000.

Mónica Verea, pisząc dla Norteamérica w grudniu 2018 r., Stwierdziła, że ​​​​administracja Trumpa „znacznie” zwiększyła liczbę przetrzymywanych „nieprzestępczych migrantów bez dokumentów”.

Han Seunghan i Choi Hyunkyung napisali w 2018 roku na konferencji Stowarzyszenia Badań Interdyscyplinarnych, że zatrzymania i separacje rodzinne są „traumatycznymi wydarzeniami” dla dzieci i młodych dorosłych migrantów, które mogą powodować u nich zespół stresu pourazowego (PTSD ) .

Susan Schmidt, pisząca dla Social Work w styczniu 2019 r., Stwierdziła, że ​​traktowanie przez administrację Trumpa dzieci migrantów na granicy meksykańsko-amerykańskiej naruszyło standardy dla amerykańskich dzieci przyjęte przez Kongres i Trumpa w ustawie Family First Prevention Services Act z lutego 2018 r. Schmidt argumentował że brak priorytetu administracji Trumpa w ponownym zjednoczeniu dzieci migrantów z ich rodzicami spowodował więcej „traumy”.

David Hernández, piszący dla NACLA Report on the Americas , napisał w maju 2019 r., że „przetrzymywanie migrantów to karny system więziennictwa pełen legalnych form korupcji”. Korporacje więzienne angażują się w niezarejestrowany lobbing, w tym za pośrednictwem American Legislative Exchange Council . Przekazali również darowiznę na fundusz inauguracyjny Trumpa, zatrudnili byłego lidera komitetu inauguracyjnego Trumpa i przenieśli doroczną konferencję z własnego obiektu do kurortu Trumpa.

Kevin Johnson i Rose Cuison-Villazor napisali dla Wake Forest Law Review w maju 2019 r., Że zmieniająca się polityka prezydenta Trumpa dotycząca przetrzymywania migrantów „starała się ustanowić politykę, która wykraczałaby poza granice prawa”. Twarde podejście administracji do imigracji z obowiązkowym zatrzymaniem ignorowało fakt, że „zdecydowana większość” rodzin składających kaucje do zwolnienia w oczekiwaniu na przesłuchania w końcu wróciła na swoje przesłuchania. Johnson i Cuison-Villazor argumentują, że administracja Trumpa miała alternatywy dla obowiązkowych zatrzymań, z możliwością „złapania i wypuszczenia” w przypadku ryzyka niezwiązanego z lotem i nieniebezpiecznych migrantów, a nawet bransoletek na kostkę do śledzenia.

Emily Ryo w Annual Review of Law and Social Science z 2019 roku przyznała, że ​​„burza medialna” związana z polityką separacji rodzin administracji Trumpa z 2018 roku doprowadziła do „bezprecedensowej świadomości społecznej na temat aresztu imigracyjnego” w Stanach Zjednoczonych.

Nalepka „Obóz koncentracyjny”.

Historyk Waitman Wade Beorn oświadczył w The Washington Post w czerwcu 2018 r., że ośrodki zatrzymań dla dzieci migrantów były obozami koncentracyjnymi . Beorn specjalizuje się w studiach nad Holokaustem i ludobójstwem, według Post, i jest autorem Marching into Darkness , historii roli niemieckiej armii w Holokauście. Beorn napisał, że najlepszym historycznym porównaniem tych ośrodków przetrzymywania był Camp de Rivesaltes , francuski obóz koncentracyjny działający od 1939 do 1967, a następnie od 1985 do 2007. [ Potrzebne źródło ] W różnych momentach obóz gościł hiszpańskich uchodźców, żydowskich uchodźców, jeńców wojennych, Algierczyków i innych migrantów. Aby wyjaśnić to porównanie, Beorn stwierdził, że Camp de Rivesaltes był „tymczasowym, niedostatecznie pomyślanym obiektem mającym uniemożliwić cudzoziemcom wjazd do kraju”, a „urzędnicy nie mają prawdziwego planu” postępowania z migrantami, podobnie jak amerykańskie zatrzymanie centra.

Jak donosił Newsweek w czerwcu 2019 r., kilku innych naukowców również określało ośrodki przetrzymywania migrantów jako obozy koncentracyjne. Należą do nich profesor amerykanistyki Rachel Ida Buff z University of Wisconsin-Milwaukee , profesor socjologii Richard Lachmann z University at Albany , a także Amy Simon, katedra studiów nad Holokaustem i historii europejskich Żydów na Uniwersytecie Stanowym Michigan . Odmienny pogląd przedstawił profesor historii Jay Geller z Case Western Reserve University , który zamiast tego nazwał ośrodki przetrzymywania migrantów obozami internowania. Tymczasem profesor historii Anika Walke z Washington University w St. Louis odrzuciła pogląd, że termin „obóz koncentracyjny” można ograniczyć tylko do nazistowskich obozów koncentracyjnych .

Odpowiedź branży

Wayfair

W połowie czerwca 2019 r. pracownicy Wayfair dowiedzieli się, że zamówienie na meble do sypialni o wartości około 200 000 USD zostało złożone przez globalną organizację non-profit BCFS Health and Human Services , która obsługuje placówki dla migrantów dla Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej. W liście wysłanym do kierownictwa wyższego szczebla w dniu 21 czerwca 2019 r. ponad 500 pracowników Wayfair zażądało, aby firma „zaprzestała prowadzenia interesów z BCFS i ustanowiła kodeks etyczny, który upoważnia pracowników do „działania zgodnie z naszymi podstawowymi wartościami” . ". W kolejnym proteście pracownicy zorganizowali strajk 26 czerwca 2019 r. w siedzibie firmy w Bostonie. Protestujący wezwali firmę do przekazania wszystkich zysków ze sprzedaży mebli na rzecz RAICES, organizacji non-profit, która świadczy bezpłatne usługi prawne imigrantom. Zyski te wynoszą łącznie 86 000 USD, zgodnie z kontem Wayfairwalkout na Twitterze.

Protest spotkał się z uznaniem amerykańskiej kongresmenki Alexandrii Ocasio-Cortez , która opisała strajk jako „jak wygląda solidarność”.

Niraj Shah, dyrektor generalny Wayfair, wywołał dodatkowe kontrowersje po tym, jak odrzucił żądania i przekazał darowiznę na rzecz Czerwonego Krzyża , który nie udziela wsparcia migrantom zatrzymanym na granicy.

Linie lotnicze

W czerwcu 2018 roku amerykańskie linie lotnicze wypowiedziały się przeciwko polityce imigracyjnej administracji Trumpa „zerowej tolerancji”, która doprowadziła do oddzielenia dzieci migrantów od ich rodzin. American Airlines, United Airlines i Frontier Airlines poprosiły rząd federalny, aby nie używał ich samolotów do transportu dzieci migrantów po tym, jak zostaną one odebrane rodzicom.

Walmart

W czerwcu 2018 roku Walmart również został uwikłany, gdy jedna z jego dawnych lokalizacji w Brownsville w Teksasie została przekształcona w schronisko w zeszłym roku. „Jesteśmy naprawdę zaniepokojeni tym, jak wykorzystywany jest nasz poprzedni sklep” – powiedziała firma. „Kiedy sprzedawaliśmy budynek w 2016 roku, nie mieliśmy pojęcia, że ​​zostanie on wykorzystany do tego celu”.

Linki zewnętrzne