Akcja ratunkowa w jaskini Alpazat

Akcja ratunkowa w jaskini Alpazat miała miejsce w marcu 2004 roku po tym, jak sześciu brytyjskich żołnierzy zostało uwięzionych w jaskiniach Alpazat w Puebla w Meksyku niedaleko Cuetzalan . Cała szóstka została uratowana przez brytyjskich nurków jaskiniowych po spędzeniu ośmiu dni w jaskini. Incydent doprowadził do napięć dyplomatycznych między Wielką Brytanią a Meksykiem, ponieważ żołnierze odmówili lokalnej pomocy i krążyły pogłoski, że szukają złóż uranu.

Tło

Wśród członków ekspedycji znalazł się personel wojskowy z Królewskiej Marynarki Wojennej , Armii Brytyjskiej i Królewskich Sił Powietrznych , którzy byli członkami Combined Services Caving Association. W sumie w wyprawie wzięło udział 12 mężczyzn. Wyprawa do jaskiń została określona jako „oficjalna wyprawa wojskowa wspierająca szkolenie pełne przygód”. Podczas gdy sześciu mężczyzn przebywało w jaskiniach Alpazat na wyprawie, która miała zająć 36 godzin, gwałtowna powódź zablokowała im wyjście, zmuszając ich do schronienia się w prefabrykowanym obozie ratunkowym w bardziej suchej części jaskini. Uwięzieni mężczyźni zostali później nazwani jako Chris Mitchell, Jonathan Sims, Charles Milton, Simon Cornhill, John Roe i Toby Hamnett. Mężczyźni obozowali na półce skalnej o wysokości 15 stóp (4,6 m) nad podziemną rzeką . Byli stosunkowo dobrze zaopatrzeni i mogli przygotowywać posiłki, takie jak makaron z serem i błyskawiczne ciasto czekoladowe na przenośnej kuchence . Racjonowali swoje zapasy żywności, ponieważ nie wiedzieli, jak długo potrwa akcja ratunkowa . Mieli też ze sobą zasilane wodą światła i śpiwory. Uwięzieni mężczyźni byli w stanie komunikować się z resztą swojego zespołu za pomocą Molefone .

Simowie opowiadali o niepokoju pierwszej nocy pod ziemią, kiedy usłyszeli „huczące, trzaskające dźwięki”, gdy błyskawiczna powódź wypełniła część jaskini wodą. Mężczyźni rozebrali się, aby poradzić sobie z gorącymi warunkami jaskini. Stworzyli również talię kart do gry z kawałka papieru podzielonego na 52 części, aby zabić czas. Opisali siebie jako „wysokie morale, ale niesamowicie znudzeni” po pięciu dniach uwięzienia w jaskini, podczas których czytali dwie powieści w obozie.

Połowa zespołu, która nie została uwięziona, czekała pięć nocy, zanim zaalarmowała meksykańskie władze.

Ratunek

Sześciu uwięzionych żołnierzy zostało uratowanych po spędzeniu ośmiu dni uwięzionych w jaskini. Nurkowie jaskiniowi Richard Stanton i Jason Mallinson z Cave Rescue Organization pomagali żołnierzom pojedynczo, gdy opuszczali jaskinię. Sims opowiadał: „Pamiętam, jak bardzo się ucieszyłem, kiedy [Stanton] wypłynął na powierzchnię i zobaczyłem jego twarz. To była wielka ulga”. Akcja ratunkowa polegała na przejściu przez zalane przejście o długości 300 m (980 stóp) w celu wyjścia z jaskini. Stanton powiedział później, że „musieliśmy nauczyć kilku z nich nurkowania przez znaczną długość przejścia, aby je wydostać”.

Oś czasu

  • 15 marca 2004: Członkowie Combined Services Caving Association wchodzą do jaskini w ramach wycieczki, która ma zająć 36 godzin
  • 17 marca 2004: Sześciu Brytyjczyków zostaje uwięzionych w jaskini przez gwałtowną powódź.
  • 23 marca 2004: Stanton i Mallinson przybywają, aby ocenić sytuację i przygotować się do akcji ratunkowej.
  • 24 marca 2004: Do końca dnia wszyscy uwięzieni mężczyźni zostali uratowani

Konsekwencje dyplomatyczne

Incydent wywołał „antybrytyjskie nastroje” w Meksyku z powodu braku powiadomienia o obecności brytyjskiego wojska w tym kraju. Zostało to dodatkowo zaostrzone przez żołnierzy, którzy odmówili lokalnej pomocy, aby zamiast tego czekać na brytyjskich nurków. Ówczesny prezydent Vicente Fox wysłał list protestacyjny do Londynu w sprawie tej sprawy, mówiąc: „Prosimy rząd brytyjski o poinformowanie nas, czy ci ludzie są personelem wojskowym, a jeśli tak, to co tam robią”. Żołnierze wjechali do Meksyku z wizami turystycznymi , a urzędnicy państwowi obawiali się, że żołnierze działają w jakimś charakterze dla rządu brytyjskiego, a nie podróżują dla przyjemności. W odpowiedzi na pogłoski, że żołnierze szukali rudy uranu , minister energii Felipe Calderón zobowiązał się wysłać naukowców z instytutu badań jądrowych do jaskiń po ewakuacji żołnierzy. Niekorzystne relacje z wydarzenia miały również meksykańskie media. W odpowiedzi na wiadomość, że policja Pueblan trzymała media z dala od akcji ratunkowej na żądanie brytyjskich urzędników, prezenter Leonardo Kourchenko zapytał: „Czy policja stanowa Puebla podlega Brytyjczykom?”.

Zobacz też