Efekt liczby urodzin

Świątynie Abu Simbel w Egipcie , gdzie Słońce jest prostopadłe do twarzy posągu faraona w dniu jego urodzin.

Efekt liczby urodzin to podświadoma tendencja ludzi do przedkładania liczb w dacie swoich urodzin nad inne liczby. Po raz pierwszy opisany w 1997 roku przez japońskich psychologów Shinobu Kitayama i Mayumi Karasawa, efekt liczby urodzin został powtórzony w różnych krajach. Odnosi się to do wieku i płci. Efekt jest najbardziej widoczny dla liczb powyżej 12.

Większość ludzi lubi siebie ; urodziny są kojarzone z jaźnią , dlatego preferowane są liczby w urodzinach, mimo że pojawiają się w wielu innych kontekstach. Ludzie, którzy nie lubią siebie, zwykle nie wykazują efektu liczby urodzin. Podobny efekt, efekt litery imienia , stwierdzono w przypadku liter: ludzie wolą litery, które są częścią ich imienia. Efekt liczby urodzin i efekt litery imienia są istotnie skorelowane. W ocenach psychologicznych zadanie preferencji liczbowych służy do oszacowania ukrytej samooceny .

Istnieją pewne dowody na to, że efekt ma wpływ na decyzje w prawdziwym życiu. Jedno badanie laboratoryjne ujawniło wzrost przychylnego nastawienia do cen , gdy potajemnie manipulowano nimi, aby dopasować daty urodzin badanych, co skutkowało większą szansą na zakup. Jednak drugie badanie wykorzystujące rok urodzenia jako cenę nie doprowadziło do tego samego wyniku. Badanie upodobania do produktów wykazało, że uczestnicy z wysoką samooceną lubili produkty bardziej, jeśli nazwy produktów nieświadomie zawierały numer ich urodzin i litery ich imienia. Niektóre badania terenowe dotyczące wpływu liczby urodzin na ważniejsze decyzje życiowe (np. gdzie mieszkać) są kontrowersyjne.

Tło

W całej historii społeczeństwa miały liczby, które uważają za wyjątkowe. Na przykład w starożytnym Rzymie liczba 7 była pomyślna, w cywilizacji Majów liczba 13 była święta, we współczesnej Japonii ludzie dają trzy, pięć lub siedem prezentów na szczęście, aw Chinach liczba 8 jest uważana za przynoszącą szczęście, a 4 za unikać, gdy tylko jest to możliwe. W kulturach zachodnich liczba 13 jest często uważana za pechową, stąd termin triskaidekafobia , strach przed liczbą 13.

Kontrolowane eksperymenty z liczbami sięgają roku 1933, kiedy badacz Dietz poprosił Holendrów o wymienienie pierwszej liczby, jaka przychodzi im na myśl, z zakresu od 0 do 99. Najczęściej wymieniano liczbę 7, podobnie jak w różnych późniejszych replikach badania w innych krajach. Liczba 7 również okazała się najlepsza w badaniach, w których poproszono ludzi o podanie swojej ulubionej liczby. W internetowej ankiecie przeprowadzonej przez Alexa Bellosa , felietonistę The Guardian , ponad 30 000 osób z całego świata przesłało liczby, z których 7 było najbardziej popularnych. Wszystkie numery poniżej 100 zostały przesłane przynajmniej raz, a prawie połowa numerów poniżej 1000. Badacze marketingu King i Janiszewski badali preferencje liczbowe w inny sposób. Pokazali studentom losowe liczby i poprosili ich, aby szybko powiedzieli, czy podoba im się ta liczba, nie podoba jej się lub jest neutralna. Liczba 100 miała najwyższy odsetek osób, które ją lubią (70%), a najniższy odsetek osób, które jej nie lubią (5%). Liczby od 1 do 20 polubiło o 9% więcej osób niż liczby wyższe; liczby będące wynikiem tabliczki mnożenia wyuczonej na pamięć (tj. od 2 × 2 do 10 × 10) polubiło o 15% więcej osób niż pozostałe liczby. Naukowcy doszli do wniosku, że płynność liczb przewiduje preferencje liczbowe: stąd liczby z tabliczki mnożenia są preferowane w stosunku do liczb pierwszych .

Ściśle powiązana dziedzina badań preferencji literowych sięga lat pięćdziesiątych XX wieku. W 1985 roku belgijski psycholog Nuttin poinformował o nieoczekiwanym odkryciu, że ludzie nieproporcjonalnie wolą, nieświadomie, litery własnego imienia. Efekt litery imienia został powtórzony w dziesiątkach dalszych badań w różnych językach , kulturach i alfabetach , bez względu na to, czy uczestnicy wybrali preferowaną literę z losowej pary, czy wybrali sześć pierwszych liter alfabetu, czy ocenili każdą pojedynczą literę. Nuttin przewidział, że ponieważ siłą napędową efektu litery imienia jest nieświadoma preferencja dla wszystkiego, co ma związek z ja , wystąpi również efekt liczby urodzin.

Oryginalne badanie

W 1997 roku badacze Shinobu Kitayama i Mayumi Karasawa zauważyli, że badania wielokrotnie wykazały, że Japończycy nie dążą do utrzymania i zwiększenia poczucia własnej wartości , w przeciwieństwie do Europejczyków i Amerykanów. Podczas gdy badania z uczestnikami z Zachodu wykazały, że przeciętnie ludzie błędnie wierzą, że są lepsi od przeciętnych, że przypisują sobie sukcesy i obwiniają innych za niepowodzenia oraz że przeceniają szanse na szczęście, które im się przydarzyło, badania z udziałem Japończyków nie wykazały ujawnić takie samowzmacniające się tendencje. Ponadto w badaniach międzykulturowych Japończycy zgłaszali, że poczucie własnej wartości jest bardziej uszkadzane przez porażki niż wzmacniane przez sukcesy, co jest przeciwieństwem tego, co zgłaszali Amerykanie. We wszystkich tych badaniach uczestnicy byli świadomi, że ich samoocena jest oceniana, dlatego mówi się, że są one miarami jawnej samooceny. To zdumiało Kitayamę i Karasawę. Wydawało im się nieprawdopodobne, że Japończycy nie mają pozytywnych uczuć związanych z samym sobą. Postawili hipotezę, że jakoś Japończycy nie pozwalają na jawne wykrycie tych uczuć. Aby to sprawdzić, przeprowadzili dwa eksperymenty, które ukrywały cel oceny samooceny, mierząc zamiast tego ukrytą samoocenę . Ponieważ z definicji ukryta samoocena nie jest dostępna dla introspekcji , jej pomiary nie opierają się na bezpośrednich samoopisach, ale na stopniu, w jakim obiekty związane z jaźnią generują pozytywne i negatywne myśli. Pierwszy eksperyment był repliką badania Nuttina dotyczącego preferencji liter z 1987 r., którego celem było poszukiwanie efektu związanego z literami imienia uczestnika. Drugi eksperyment obejmował liczby, szukając efektu powiązanego z liczbami reprezentującymi dzień miesiąca urodzenia uczestnika (pomiędzy 1 a 31) i miesiąc jego urodzin (pomiędzy 1 a 12).

metoda

W ramach eksperymentu z listami poproszono 219 japońskich studentów studiów licencjackich o ocenę każdej z 45 hiragan , części japońskiego systemu pisma , zgodnie z tym, jak bardzo im się podobała. W ramach eksperymentu liczbowego poproszono 269 japońskich studentów o ocenę atrakcyjności liczb od 0 do 49. Jako górną granicę wybrano liczbę 49, aby zamaskować prawdziwy cel badania, na który mogła wskazywać liczba 31 (będąca maksymalną liczbą dni w miesiącu). Podobnie, cyfra 0 została uwzględniona dla przebrania. Uczestnicy musieli wystawić oceny w sześciostopniowej skali, od 1, jeśli numer bardzo im się nie podobał, do 6, jeśli bardzo mu się podobał. Po zakończeniu uczestnicy zostali poproszeni o podanie różnych danych demograficznych, w tym ich urodzin.

Wyniki

Analiza danych dotyczących preferencji literowych ujawniła efekt litery imienia: zwiększone upodobanie do liter we własnym imieniu uczestnika. Analiza danych preferencji liczbowych ujawniła efekt liczby urodzin. Dla każdej liczby naukowcy najpierw obliczyli średnią sympatię uczestników, którzy nie mieli tej liczby w dniu swoich urodzin. Te średnie służyły jako punkt odniesienia. Dla każdego uczestnika obliczono 50 względnych wyników upodobań między linią bazową liczby a rzeczywistą preferencją. Średnie wyniki lubienia dla różnych typów liczb pokazały, że uczestnicy nieproporcjonalnie preferowali liczby w dniu swoich urodzin. Efekt był silniejszy dla wyższych liczb, powyżej 12, niż dla niższych liczb. Efekt był najsłabszy dla mężczyzn i ich miesiąca urodzenia (tylko 0,03 różnicy od średniej), a najsilniejszy dla kobiet i dnia ich urodzin (0,77 różnicy od średniej). Ogólnie rzecz biorąc, kobiety okazywały większą sympatię do liczb w dniu swoich urodzin niż mężczyźni.

Wyjaśnienia

Kitayama i Karasawa doszli do wniosku, że wzorce w wynikach obu eksperymentów były najbardziej zgodne z hipotezą, że preferencje wynikają z przywiązania do siebie. Uczucia te wyciekają do bodźców, które są ściśle związane z jaźnią, nie tylko imionami i datami urodzenia, ale także, w sposób dorozumiany, ich składowymi literami i cyframi. Ponieważ większość ludzi lubi siebie, okazuje się, że większość ludzi ma pozytywne uczucia do tych części składowych. Naukowcy zasugerowali, że efekt jest silniejszy w przypadku wyższych liczb, ponieważ w życiu codziennym liczby te są mniej nasycone innymi znaczeniami, innymi niż skojarzenia z urodzinami.

Alternatywnym wyjaśnieniem efektu liczby urodzin, które należało przetestować, jest zwykła ekspozycja . Gdyby prawdą było, że liczby w dniu urodzin są używane nieproporcjonalnie często w życiu codziennym, to preferencje dotyczące liczb w dniu urodzin mogłyby być po prostu preferencjami co do tego, co dzieje się najczęściej. Zajonc odkrył w swoich badaniach laboratoryjnych z lat 60. i 80. XX wieku, że znajomość może silnie wpływać na preferencje i ukuł termin „efekt zwykłej ekspozycji”. Ale Kitayama i Karasawa argumentowali, że nawet gdyby ludzie częściej widzieli liczby z własnych urodzin, nadal byłoby to nieistotne w porównaniu z ogólną liczbą liczb, z którymi spotykają się w życiu codziennym. Jest to zgodne z argumentem, którego inni badacze używali, aby wykluczyć zwykłą ekspozycję jako wyjaśnienie efektu litery imienia.

Kitayama i Karasawa doszli do wniosku, że Japończycy rzeczywiście żywią wobec siebie ciepłe uczucia, podobnie jak Amerykanie i Europejczycy, ale uczucia te są maskowane, gdy wyraźnie o to proszą. Spekulowali, że przyczyną tego maskowania jest japońska tendencja do zajmowania się negatywnymi, niepożądanymi cechami w drodze poprawy siebie.

Kolejne badania

Wczesne badania uzupełniające

W pierwszym badaniu uzupełniającym przyjrzano się różnicom kulturowym. Blass, Schmitt, Jones i O'Connell wykorzystali amerykańskich studentów jako uczestników do powtórzenia oryginalnego badania. W swoim artykule przedstawionym na Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego w Chicago w sierpniu 1997 roku, przedstawili ten sam wynik: preferowali numery urodzin. Odkryli jednak znacznie silniejszy efekt, który według naukowców mógł wynikać z tendencji Amerykanów do samodoskonalenia.

Drugie badanie kontrolne zostało przeprowadzone w 1998 roku przez Kitayamę i Uchidę. Starali się zbadać związek między efektem litery imienia osoby a efektem liczby urodzin, biorąc pod uwagę, że Kitayama i Karasawa podejrzewali, że za jednym i drugim stoi jedna siła napędowa. Zgodnie z przewidywaniami Kitayama i Uchida odkryli, że u osoby te dwa efekty są skorelowane. Późniejsze badania potwierdziły to odkrycie.

W 2000 roku Bosson, Swann i Pennebaker przetestowali siedem miar ukrytej samooceny, w tym zadanie z liczbą urodzin i zadaniem z podaniem imienia, oraz cztery miary jawnej samooceny. Użyli siedmiopunktowej skali ocen zamiast sześciostopniowej skali, której używali Kitayama i Karasawa, i patrzyli tylko na dzień urodzin. Średnio respondenci ocenili swój numer urodzinowy o 0,73 wyżej niż inne liczby. Kiedy naukowcy ponownie przetestowali wszystkie siedem ukrytych miar samooceny, zadanie z liczbą urodzin było jednym z trzech, które dały podobne wyniki. Na podstawie słabych lub nieistotnych korelacji między ukrytymi i jawnymi miarami samooceny doszli do wniosku, że ukryte i jawne poczucie własnej wartości dotykają różnych podstawowych konstruktów.

Późniejsze badania uzupełniające

Późniejsze badania dotyczyły aspektów efektu. Koole, Dijksterhuis i van Knippenberg starali się zbadać, jak automatyczny jest proces preferencji. Zrobili to zarówno z cyframi, jak i literami. Podzielili uczestników na dwie grupy. Pierwszą grupę poproszono o szybkie, intuicyjne reakcje określające preferencje dotyczące bodźców. Drugą grupę poproszono o uzasadnienie, dlaczego niektóre liczby podobają im się bardziej niż inne, oraz o przeanalizowanie, które cechy liczb im się podobają. Zgodnie z przewidywaniami naukowców odkryli, że zarówno efekt liczby urodzin, jak i efekt litery imienia zniknął w stanie „myślenia”. Argumentowali, że myślenie o powodach inicjuje celowe przezwyciężanie ukrytych efektów samooceny. Wniosek ten został poparty przyjrzeniem się korelacjom między efektami: podczas gdy w stanie odczuwania siła efektu liczby urodzin uczestnika była skorelowana z efektem litery imienia uczestnika, nie stwierdzono takiej korelacji w stanie myślenia.

Jones, Pelham, Mirenberg i Hetts zbadali, w jaki sposób efekt utrzymuje się przy tak zwanych „zagrożeniach” dla siebie. Wcześniejsze badania Koole'a, Smeetsa, van Knippenberga i Dijksterhuisa wykazały już, że na efekt litery imienia wpływa postrzegane zagrożenie. Jones, Pelham, Mirenberg i Hetts najpierw zmusili niektórych uczestników do napisania o osobistej wadzie, a następnie dali wszystkim uczestnikom zadanie Preferencja liczbowa i Zadanie Preferencja literowa. To, co odkryli, było zgodne z wcześniejszymi ustaleniami: ludzie, którzy bardzo siebie lubili, bardziej lubili cyfry w swoich urodzinach i litery swojego imienia, gdy jakiś aspekt ich osobowości wydawał się zagrożony. Przewiduje to teoria nieświadomego samowzmocnienia. Nie da się tego wytłumaczyć zwykłą teorią ekspozycji.

Nickell, Pederson i Rossow szukali efektów ze znaczącymi latami. Poprosili 83 studentów studiów licencjackich, aby ocenili w skali od 1 do 7, jak bardzo lubili lata między 1976 a 2001 rokiem, miesiące w roku, pory roku, pory dnia, a nawet rodzaje zwierząt domowych, próbując ukryć cel badania. Analiza danych wykazała, że ​​uczestnicy lubili rok swoich urodzin znacznie bardziej niż średnia z czterech lat po ich urodzeniu. Naukowcy odkryli również, że rok ukończenia szkoły średniej był również lubiany lepiej niż przeciętnie. Spośród miesięcy w roku najbardziej lubianym miesiącem był ten, w którym urodzili się uczestnicy.

Falk, Heine, Takemura, Zhang i Hsu zbadali ważność ukrytych miar samooceny w celu oceny różnic kulturowych. Poddali kanadyjskich i japońskich uczestników serii testów, z których jeden oceniał liczby do 40 na podstawie tego, jak bardzo uczestnicy je lubili. Ponieważ badacze nie dostrzegli korelacji między różnymi ukrytymi miarami samooceny, nie wyciągnęli żadnych wniosków na temat różnic kulturowych. Stieger i Krizan zbadali międzykulturowe różnice w preferencjach liczbowych, w szczególności dzień, w którym Boże Narodzenie , jako czynnik przyczyniający się do preferencji liczbowych. Poprosili uczestników z sześciu krajów, aby ocenili liczby od 1 do 36. Okazało się, że w krajach, w których prezenty są wymieniane 24 grudnia, uczestnicy nieproporcjonalnie preferowali liczbę 24, podczas gdy w krajach, w których odbywa się to 25 grudnia, uczestnicy woleli 25. Doszli do wniosku, że kultura wpływy muszą być brane pod uwagę, jeśli te preferencje są wykorzystywane do odzwierciedlenia indywidualnych różnic.

Aplikacja

W ocenach psychologicznych efekt liczby urodzin został wykorzystany do pomiaru ukrytej samooceny. Zadanie preferencji liczb jest często używane w połączeniu z bardziej popularnym zadaniem preferencji liter, czasami nazywanym wspólnie zadaniem preferencji inicjałów i urodzin (IBPT). Najpopularniejszą metodą pomiaru ukrytej samooceny jest Test Ukrytych Powiązań .

Nie ma standardowej metody wykonywania zadania. Najczęściej stosowanym jest zadanie oceny, które polega na tym, że uczestnicy oceniają wszystkie liczby poniżej określonego progu (zwykle powyżej 31, aby zamaskować cel oceny powiązań z datami), wskazując, jak bardzo je lubią na 7-punktowej skali ocen . Nie ma standardowego algorytmu obliczania ukrytej samooceny. W użyciu jest co najmniej sześć algorytmów. W swojej metaanalizie efektu litery imienia Stieger, Voracek i Formann zalecają stosowanie algorytmu podwójnej korekty ipsatized . Algorytmy są zwykle stosowane zarówno do numeru dnia, jak i miesiąca.

Stieger, Voracek i Formann zalecają, aby zadanie obejmowało zarówno preferencje dotyczące liter, jak i liczb, aby było wykonywane dwukrotnie, a instrukcje koncentrowały się raczej na lubieniu niż na atrakcyjności. Zadanie preferencji liczbowych zostało wykorzystane do pomiaru ukrytej samooceny w kontekstach tak różnych, jak rodzicielstwo i nawyki umysłowe .

Szersze implikacje

Naukowcy szukali szerszych implikacji wpływu liczby urodzin na preferencje, zarówno w laboratorium, jak i poza nim. Grupa kontrowersyjnych badań pod parasolem ukrytego egotyzmu , poczynając od Pelhama, Mirenberga i Jonesa, zbadała, czy ludzie nieświadomie podejmują decyzje życiowe na podstawie liter imienia lub liczby urodzin. Sceptycy twierdzą, że twierdzenie, że listy wpływają na decyzje życiowe, jest niezwykłe i wymaga niezwykłych dowodów. Na podstawie analizy danych terenowych z USA Pelham et al. doszli do wniosku, że ludzie nieproporcjonalnie mieszkają w miastach, których nazwy zawierają liczby pasujące do liczb w dniu ich urodzin. Patrzyli na ludzi, którzy urodzili się 2 lutego, 3 marca, 4 kwietnia itd. do 8 sierpnia, a także na ludzi, którzy mieszkali w miejscowościach z numerami, jak Dwie Rzeki, Trzy Dęby, Cztery Kąty itd . Ale w swojej krytycznej analizie tego badania Simonsohn argumentował, że jego wiarygodność jest wątpliwa, ponieważ znalazła tylko niewielką liczbę mieszkańców o pasujących liczbach. Simonsohn próbował powtórzyć odkrycie na różne sposoby, ale bez powodzenia. Nie stwierdził wpływu samego dnia urodzin na miasto (np. drugiego dnia dowolnego miesiąca, a nie tylko lutego). Nie znalazł również wpływu numeru urodzin na ulicę, adres ani numer mieszkania.

Jones, Pelham, Carvallo i Mirenberg zbadali wpływ preferencji liczbowych na atrakcyjność interpersonalną. W badaniu laboratoryjnym pokazali uczestnikom z USA profile tekstowe ludzi. Profile były dostarczane z wyraźnie widocznym, pozornie arbitralnym kodem, który został wyjaśniony jedynie jako pomoc naukowcom w śledzeniu profili. Połowie uczestników pokazywano kod odpowiadający ich urodzinom (np. ktoś urodzony 8 września widział profil partnera z kodem „09-08”); druga połowa to niepasujący kod (np. „03-23”). Wszystkim uczestnikom pokazano dokładnie ten sam profil. Musieli ocenić, jak bardzo chcieliby polubić osobę z profilu. Wyniki pokazały, że uczestnicy lubili profile znacznie bardziej, gdy kod pasował do ich własnych numerów urodzin. W porównaniu z uczestnikami warunku kontrolnego, uczestnicy warunku związanego z urodzinami mogli na koniec testu dokładniej przypomnieć sobie kod, ale tylko 5 ze 110 uczestników wymieniło pasujący kod jako potencjalny wpływ. Jones i in. doszli do wniosku, że preferencje ludzi dotyczące własnych numerów urodzin są wystarczająco silne, aby wpływać na atrakcyjność ludzi dla innych ludzi. Pelham i Carvallo następnie przyjrzeli się atrakcyjności interpersonalnej, korzystając z danych terenowych. Wykorzystali akty małżeństwa w całym stanie, aby stwierdzić, że ludzie nieproporcjonalnie poślubiają osoby, które mają takie same numery urodzin. Odkryli również, że panny młode nieproporcjonalnie wybierały własne numery urodzin i miesiące urodzenia jako daty ślubu.

Coulter i Grewal zbadali, czy efekt liczby urodzin można wykorzystać w sprzedaży i marketingu. Ponad 200 uczestników ankiety internetowej zapytano o reklamę obiadu z makaronem, w której cena była potajemnie dopasowana do dnia miesiąca ich urodzin. Na przykład osoba urodzona 16 dnia określonego miesiąca zobaczy cenę „39,16 USD”. Naukowcy odkryli, że dopasowanie liczb zwiększało lubienie cen i intencję zakupu. Wprowadzając do zadania postrzegane zagrożenie dla siebie, stwierdzili przesadny efekt. Na tej podstawie doszli do wniosku, że pozytywny wpływ związany z liczbą urodzin przenosi się bezpośrednio na preferencje cenowe konsumentów i ostatecznie wpływa na ich intencje zakupowe. Keller i Gierl starali się powtórzyć badanie Coultera i Grewala. Manipulowali cenami w reklamach pizzy i usługi strumieniowego przesyłania muzyki, aby odpowiadały urodzinom (dzień, rok) uczestników ich badania laboratoryjnego. Nie znaleźli nieproporcjonalnego upodobania do dopasowywania cen, ani dla roku urodzenia uczestnika, ani dla dnia. Keller i Gierl doszli do wniosku, że muszą istnieć pewne warunki wstępne, takie jak bodźce torujące, aby wywołać efekt, chociaż zasugerowali, że możliwe jest, że ich uczestnicy, którzy wszyscy urodzili się między 1990 a 1999 rokiem, tak często postrzegali swój rok urodzenia jako cenę w rzeczywistości. życie, które stało się zbyt powszechne.

Smeets użył dopasowywania imienia i daty urodzenia w eksperymencie dotyczącym polubienia produktu. Wymyślił nazwy produktów dla DVD, które pasowały zarówno do części imienia uczestnika, jak i jego daty urodzenia. Na przykład uczestnik o imieniu Mariëlle, urodzony 14 maja, otrzyma reklamę odtwarzacza DVD o nazwie „DVD-Ma 14” w stanie dotyczącym samego siebie i „DVD-Pu 30” w stanie kontrolnym. Odkrył, że uczestnicy z wysoką samooceną bardziej lubili produkty, jeśli ich nazwy były adekwatne, niż gdyby nie były. Odkrył również, że wśród uczestników o niskiej samoocenie było odwrotnie: bardziej lubili produkty, jeśli nie były dla nich istotne.

przypisy

Notatki

Źródła