Atak dronów w Pakistanie
Ataki dronów w Pakistanie | |||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|
Część powstania w Khyber Pakhtunkhwa , wojna w Afganistanie i wojna z terroryzmem Lądowanie | |||||||
MQ -9 Reaper w Afganistanie . | |||||||
| |||||||
strony wojujące | |||||||
Wspierany przez: |
Pakistan |
||||||
Dowódcy i przywódcy | |||||||
|
|
||||||
Wytrzymałość | |||||||
C. 30 UAV | Nieznany | ||||||
Ofiary i straty | |||||||
9 (personel CIA) | C. 2000–3500 bojowników zabitych | ||||||
|
W latach 2004-2018 rząd Stanów Zjednoczonych zaatakował tysiące celów w północno-zachodnim Pakistanie przy użyciu bezzałogowych statków powietrznych (dronów) obsługiwanych przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych pod operacyjną kontrolą Wydziału Działań Specjalnych Centralnej Agencji Wywiadowczej . Większość z tych ataków dotyczyła celów na Terytoriach Plemiennych Administrowanych Federalnie (obecnie część prowincji Khyber Pakhtunkhwa ) wzdłuż granicy afgańskiej w północno-zachodnim Pakistanie. Strajki te rozpoczęły się za rządów prezydenta Stanów Zjednoczonych George'a W. Busha i znacznie nasiliły się pod rządami jego następcy, Baracka Obamy . Część mediów określiła ataki jako „ wojnę dronów ”. Administracja George'a W. Busha oficjalnie zaprzeczyła zakresowi swojej polityki; w maju 2013 r. administracja Obamy po raz pierwszy przyznała, że w strajkach zginęło czterech obywateli USA . W grudniu 2013 r. Zgromadzenie Narodowe Pakistanu jednogłośnie zatwierdziło rezolucję przeciwko atakom amerykańskich dronów w Pakistanie, nazywając je naruszeniem „Karty Narodów Zjednoczonych, prawa międzynarodowego i norm humanitarnych”.
Były premier Pakistanu, Nawaz Sharif , wielokrotnie domagał się zakończenia strajków, stwierdzając: „Użycie dronów jest nie tylko ciągłym naruszeniem naszej integralności terytorialnej, ale także szkodzi naszej determinacji i wysiłkom na rzecz wyeliminowania terroryzmu z naszego kraju”. Jednak pomimo publicznego sprzeciwu pakistańskich urzędników, wielu byłych premierów udzieliło Stanom Zjednoczonym tajnego zezwolenia na przeprowadzenie tych ataków. Sąd Najwyższy w Peszawarze orzekł, że ataki są nielegalne, nieludzkie, naruszają Powszechną Deklarację Praw Człowieka i stanowią zbrodnię wojenną . Administracja Obamy nie zgodziła się, twierdząc, że ataki nie naruszały prawa międzynarodowego, a metoda ataku była precyzyjna i skuteczna. Godnymi uwagi celami ataków byli Fazlullah , przywódca pakistańskich talibów ( zabity w strajku 14 czerwca 2018 r. na granicy afgańsko-pakistańskiej), Baitullah Mehsud , były przywódca pakistańskich talibów (zabity 5 sierpnia 2009), Hakimullah Mehsud , następca Mehsuda (zabity w strajku 1 listopada 2013), Hafiz Saeed Khan , przywódca (emir) ISIS-K (zabity w strajku na granicy dystryktu Achin ) oraz Akhtar Mansour , przywódca afgańskich talibów (zabity w ataku 21 maja 2016 r. w Ahmad Wal, Pakistan).
Operacje w Pakistanie były ściśle powiązane z powiązaną kampanią dronów w Afganistanie, wzdłuż tego samego obszaru przygranicznego. W tych atakach zginęło 3 798–5 059 bojowników i 161–473 cywilów. Wśród zabitych bojowników są setki przywódców wysokiego szczebla talibów afgańskich, talibów pakistańskich, Państwa Islamskiego, Al-Kaidy, sieci Haqqani i innych organizacji, a 70 talibskich przywódców zginęło w ciągu dziesięciu dni maja 2017 r. sam.
Przegląd
Rząd Pakistanu publicznie potępił te ataki. Jednak rzekomo umożliwiło to również dronom operowanie z lotniska Shamsi w Pakistanie do 21 kwietnia 2011 r. Według tajnych depesz dyplomatycznych ujawnionych przez WikiLeaks , dowódca armii Pakistanu Ashfaq Parvez Kayani nie tylko milcząco zgodził się na loty dronami, ale w 2008 r. zażądał, aby Amerykanie zwiększyć je. Jednak minister spraw wewnętrznych Pakistanu Rehman Malik powiedział: „pociski dronów powodują dodatkowe szkody. Kilku bojowników zostaje zabitych, ale większość ofiar to niewinni obywatele”. Strajki są często powiązane z antyamerykańskimi nastrojami w Pakistanie i rosnącą wątpliwością co do zakresu i zakresu działań CIA w Pakistanie .
Doniesienia o liczbie ofiar wśród bojowników i cywilów są różne. Ogólnie rzecz biorąc, CIA i inne amerykańskie agencje twierdziły, że liczba zabójstw bojowników jest wysoka, opierając się częściowo na spornej metodzie szacowania, która „liczy wszystkich mężczyzn w wieku wojskowym w strefie uderzenia jako walczących… chyba że istnieją wyraźne dane wywiadowcze pośmiertnie udowadniające są niewinni”. Na przykład CIA twierdzi, że w strajkach przeprowadzonych między majem 2010 a sierpniem 2011 zginęło ponad 600 bojowników bez żadnych ofiar wśród ludności cywilnej, co wielu kwestionuje. Fundacja New America oszacowała, że 80 procent zabitych w atakach to bojownicy. Z drugiej strony kilku ekspertów stwierdziło, że w rzeczywistości zginęło znacznie mniej bojowników i znacznie więcej cywilów. W artykule opinii z 2009 roku Daniel L. Byman z Brookings Institution napisał, że ataki dronów mogły zabić „około 10 cywilów” na każdego zabitego bojownika. Pakistańskie wojsko stwierdziło, że większość zabitych to bojownicy Al-Kaidy i talibów . Biuro Dziennikarstwa Śledczego stwierdziło, że zginęło od 423 do 965 cywilów z łącznej liczby 2497 do 3999, w tym od 172 do 207 dzieci. Biuro twierdziło również, że od czasu objęcia urzędu przez Obamę co najmniej 50 cywilów zginęło w kolejnych strajkach, kiedy udali się z pomocą ofiarom, a ponad 20 cywilów zostało również zaatakowanych podczas strajków na pogrzebach i żałobników, praktyka potępiona przez prawników.
Barbara Elias-Sanborn stwierdziła również, że „jak sugeruje większość literatury na temat dronów, takie zabójstwa zwykle wzmacniają determinację bojowników do walki, wstrzymując wszelkie potencjalne negocjacje i ugodę”. Jednak analiza przeprowadzona przez RAND Corporation sugeruje, że „uderzenia dronów są związane ze spadkiem częstości występowania i śmiertelności ataków terrorystycznych” w Pakistanie.
Motywem, który podał zamachowiec z Times Square w 2010 roku, Faisal Shahzad , były powtarzające się ataki dronów CIA w Pakistanie, jego ojczystym kraju.
Ataki dronów zostały wstrzymane w listopadzie 2011 r. po tym, jak siły NATO zabiły 24 pakistańskich żołnierzy w incydencie w Salali . Lotnisko Shamsi zostało ewakuowane z Amerykanów i przejęte przez Pakistańczyków w grudniu 2011 r. Incydent spowodował około dwumiesięczne wstrzymanie ataków dronów, które wznowiono 10 stycznia 2012 r.
W marcu 2013 r. Ben Emmerson , specjalny sprawozdawca Organizacji Narodów Zjednoczonych , przewodził zespołowi ONZ, który badał ofiary cywilne w wyniku ataków dronów w USA i stwierdził, że ataki te stanowią naruszenie suwerenności Pakistanu. Emmerson powiedział, że urzędnicy rządowi z kraju wyraźnie stwierdzili, że Pakistan nie zgadza się na ataki dronów, czemu zaprzeczają urzędnicy amerykańscy. W październiku 2013 roku Amnesty International przedstawiła szczegółowe badanie wpływu ataków dronów, w którym zdecydowanie potępiono te ataki. W raporcie stwierdzono, że liczba arbitralnych zgonów cywilów, zastosowana taktyka (taka jak kolejne ataki wymierzone w osoby pomagające rannym) oraz naruszenie suwerenności Pakistanu sprawiły, że niektóre strajki można uznać za bezprawne egzekucje i zbrodnie wojenne.
W maju 2014 r. program ukierunkowanego zabijania został opisany jako „w zasadzie zakończony”, a żaden atak nie miał miejsca od grudnia 2013 r. Zastój w atakach zbiegł się z nową polityką administracji Obamy wymagającą „prawie pewności”, że cywile nie zostaną skrzywdzeni, prośby od prawodawców, aby program dronów został objęty operacyjną kontrolą Departamentu Obrony (w celu lepszego nadzoru Kongresu), zmniejszona obecność wojska USA i CIA w Afganistanie , zmniejszona obecność Al-Kaidy w Pakistanie oraz zwiększona rola wojskowa (na koszt CIA ) w przeprowadzaniu ataków dronów.
Statystyka
Rok | Ataki | Ofiary wypadku | |||
---|---|---|---|---|---|
Bojownicy | Cywile | Nieznany | Całkowity | ||
2004 | 1 | 3 | 2 | 2 | 7 |
2005 | 3 | 5 | 6 | 4 | 15 |
2006 | 2 | 1 | 93 | 0 | 94 |
2007 | 4 | 51 | 0 | 12 | 63 |
2008 | 36 | 223 | 28 | 47 | 298 |
2009 | 54 | 387 | 70 | 92 | 549 |
2010 | 122 | 788 | 16 | 45 | 849 |
2011 | 70 | 415 | 62 | 35 | 512 |
2012 | 48 | 268 | 5 | 33 | 306 |
2013 | 26 | 145 | 4 | 4 | 153 |
2014 | 22 | 145 | 0 | 0 | 145 |
2015 | 10 | 57 | 0 | 0 | 57 |
2016 | 3 | 9 | 0 | 0 | 9 |
2017 | 8 | 36 | 2 | 1 | 39 |
Całkowity | 409 | 2533 | 288 | 275 | 3096 |
Biuro Dziennikarstwa Śledczego szacuje następujące zbiorcze statystyki dotyczące ataków dronów w USA (stan na 17 września 2017 r.):
- Wszystkich strajków: 429
- Razem zabitych: 2514 - 4023
- Cywile zabici: 424 – 969
- Zabite dzieci: 172 – 207
- Rannych: 1162 - 1749
- Strajki za administracji Busha : 51
- Strajki za administracji Obamy : 373
- Strajki za administracji Trumpa : 5
- 84 z 2379 zabitych zidentyfikowano jako członków Al-Kaidy
Wcześniej tajny raport rządu pakistańskiego, uzyskany w lipcu 2013 r. przez BIJ, zawiera szczegóły 75 ataków dronów, które miały miejsce w latach 2006-2009. Według 12-stronicowego raportu, w tym okresie 176 z 746 zgłoszonych zabitych to cywile. Według Long War Journal, Bureau of Investigative Journalism i New America Foundation, lata 2006, 2007, 2008 i 2009 miały jedne z najwyższych wskaźników ofiar cywilnych ze wszystkich lat.
punkt widzenia USA
Prezydent USA George W. Bush znacznie przyspieszył ataki dronów w ostatnim roku swojej prezydentury. [ potrzebne źródło ] Lista wysokiej rangi ofiar dronów została dostarczona Pakistanowi w 2009 roku. Następca Busha, prezydent Obama, rozszerzył ataki na cele skierowane przeciwko grupom, które uważa się za dążące do destabilizacji pakistańskiego rządu cywilnego; ataki z 14 i 16 lutego 2009 r. były skierowane przeciwko obozom szkoleniowym Baitullaha Mehsuda . 25 lutego 2009 Leon Panetta , dyrektor CIA, zapowiedział, że strajki będą kontynuowane. W dniu 4 marca 2009 r. The Washington Times poinformował, że drony celowały w Baitullah Mehsud. W marcu 2009 roku doniesiono, że Obama rozważa rozszerzenie tych ataków na Beludżystan .
Rząd USA powołał się na niezdolność państw do kontrolowania i śledzenia działań terrorystycznych jako cechę państwa upadłego , reprezentowaną przez brak kontroli wojskowej i rządowej na Terytoriach Plemiennych Administrowanych Federalnie w Pakistanie , i działał w ramach prawa stanów do samodzielności -obrona zgodnie z artykułem 51 rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych . W przemówieniu prezydenta Obamy z 2013 r. Na Uniwersytecie Obrony Narodowej stwierdził, że „działamy przeciwko terrorystom, którzy stanowią ciągłe i bezpośrednie zagrożenie dla narodu amerykańskiego, i kiedy nie ma innych rządów zdolnych do skutecznego przeciwdziałania temu zagrożeniu”.
W dniu 25 marca 2010 r. Radca prawny Departamentu Stanu USA, Harold Koh, stwierdził, że ataki dronów są legalne ze względu na prawo do samoobrony. Według Koha Stany Zjednoczone są zaangażowane w konflikt zbrojny z Al-Kaidą, talibami i ich sojusznikami, w związku z czym zgodnie z prawem międzynarodowym mogą użyć siły zgodnej z samoobroną.
Byli urzędnicy CIA twierdzą, że agencja stosuje staranny proces selekcji przy podejmowaniu decyzji, które osoby zabić za pomocą ataków dronów. W procesie, prowadzonym w centrum antyterrorystycznym agencji, bierze udział do 10 prawników, którzy piszą pisma uzasadniające namierzenie konkretnych osób. Według byłych urzędników, jeśli argumentacja jest słaba, prośba o namierzenie osoby jest odrzucana. Od 2008 roku CIA w mniejszym stopniu polegała na swojej liście osób, a coraz częściej celowała w „podpisy” lub podejrzane zachowania. Ta zmiana taktyki zaowocowała mniejszą liczbą zabitych celów o dużej wartości i większą liczbą śmierci bojowników niższego szczebla lub „zwykłych żołnierzy piechoty”, jak powiedział The Washington Post jeden z wyższych urzędników pakistańskich . Tamtejsze strajki sygnaturowe muszą być poparte dwoma źródłami potwierdzających informacji wywiadowczych. Źródła danych wywiadowczych obejmują informacje z przechwyconej komunikacji, obserwacji obozów szkoleniowych bojowników lub danych wywiadowczych z zasobów CIA na miejscu. „Kierowanie na podpis” było źródłem kontrowersji. Krytycy dronów twierdzą, że zwykłe zachowania obywateli można łatwo pomylić z podpisami bojowników.
Urzędnicy amerykańscy stwierdzili w marcu 2009 r., Że w atakach Predator zginęło dziewięciu z 20 najwyższych dowódców Al-Kaidy. Urzędnicy dodali, że wielu czołowych przywódców talibów i Al-Kaidy w wyniku ataków uciekło do Quetta lub nawet dalej do Karaczi .
Niektórzy amerykańscy politycy i naukowcy potępili ataki dronów. Amerykański kongresman Dennis Kucinich stwierdził, że Stany Zjednoczone łamią prawo międzynarodowe , przeprowadzając ataki na kraj, który nigdy ich nie zaatakował. Profesor Uniwersytetu Georgetown, Gary D. Solis, twierdzi, że ponieważ operatorzy dronów w CIA są cywilami bezpośrednio zaangażowanymi w konflikt zbrojny, czyni ich to „bezprawnymi bojownikami” i prawdopodobnie podlega ściganiu.
Amerykańskie raporty wojskowe stwierdzały, że Al-Kaida jest powoli, ale systematycznie rozbijana z powodu tych ataków i że służyła zasianiu ziarna niepewności i niezgody w jej szeregach. Twierdzili również, że ataki dronów zmyliły i zdezorientowały talibów oraz doprowadziły ich do zwrócenia się przeciwko sobie. W lipcu 2009 roku ogłoszono, że (według urzędników amerykańskich) syn Osamy bin Ladena, Saad bin Laden, zginął w ataku drona na początku roku.
Podczas protestu przeciwko atakom dronów, w wydarzeniu sponsorowanym przez Nevada Desert Experience , ojciec Louie Vitale , Kathy Kelly , Stephen Kelly (SJ), Eve Tetaz , John Dear i inni zostali aresztowani poza bazą sił powietrznych Creech w środę 9 kwietnia 2009 r.
W maju 2009 roku poinformowano, że Stany Zjednoczone dzielą się z Pakistanem danymi wywiadowczymi dronów. Leon Panetta powtórzył 19 maja 2009 r., że Stany Zjednoczone zamierzają kontynuować ataki dronów.
Barack Obama zezwolił na rozszerzenie ataków dronów, równolegle z decyzją o wysłaniu 30 000 dodatkowych żołnierzy amerykańskich do Afganistanu. Podobno wyżsi urzędnicy amerykańscy naciskają na rozszerzenie strajków na Quetta w Beludżystanie przeciwko Quetta Shura . Przemawiając na konferencji prasowej w Islamabadzie 7 stycznia 2010 r., senatorowie John McCain i Joe Lieberman stwierdzili, że ataki dronów były skuteczne i będą kontynuowane, ale oświadczyli, że Stany Zjednoczone dołożą większych starań, aby zapobiec szkodom ubocznym . W celu wzmocnienia zaufania w Pakistanie „USA udostępniają Pakistanowi dane z obserwacji dronów”, powiedział Mike Mullen . Budżet obronny USA na 2011 r. poprosił o 75% zwiększenie środków na usprawnienie operacji dronów.
Porównaj użycie dronów przez Obamę z atakami jego poprzednika. Za administracji Busha co 43 dni dochodziło do ataków amerykańskich dronów w Pakistanie; przez pierwsze dwa lata administracji Obamy co cztery dni odbywały się tam ataki dronów.
— Peter Bergen , kwiecień 2012 r
Associated Press (AP) zauważyła, że Barack Obama najwyraźniej rozszerzył zakres i zwiększył agresywność kampanii dronów przeciwko bojownikom w Pakistanie po objęciu urzędu. Według agencji informacyjnej USA nasiliły ataki na pakistańskich talibów, co zyskało przychylność rządu pakistańskiego, co zaowocowało zwiększoną współpracą pakistańskich służb wywiadowczych. Ponadto administracja Obamy złagodziła publiczną retorykę rządu USA przeciwko islamskiemu terroryzmowi , zdobywając lepszą współpracę ze strony innych rządów islamskich. Co więcej, wraz z zakończeniem wojny w Iraku, więcej dronów, personelu pomocniczego i zasobów wywiadowczych stało się dostępnych dla kampanii w Afganistanie i Pakistanie. Według AP od czasu objęcia urzędu przez Obamę liczba dronów obsługiwanych przez CIA nad Afganistanem i Pakistanem podwoiła się.
Według niektórych obecnych i byłych funkcjonariuszy antyterrorystycznych, wzrost liczby ataków dronów przez administrację Obamy jest niezamierzoną konsekwencją dekretów wykonawczych prezydenta zakazujących tajnych ośrodków przetrzymywania CIA oraz jego próby zamknięcia obozu jenieckiego w Zatoce Guantanamo i chwytania więźniów stało się „mniej opłacalna opcja”. Senator Saxby Chambliss z Georgii twierdził, że „Ich polityka polega na eliminowaniu celów o dużej wartości, a nie przechwytywaniu celów o dużej wartości… Nie zamierzają tego reklamować, ale to właśnie robią”. Współpracownicy Obamy argumentowali, że często niemożliwe jest schwytanie celów na obszarach plemiennych Pakistanu i Jemenu, a inne cele są przetrzymywane przez obcych dzięki amerykańskim wskazówkom. Doradca Obamy ds. Zwalczania terroryzmu, John O. Brennan , powiedział, że „Celem tych działań jest złagodzenie zagrożeń dla życia obywateli USA” i kontynuował: „Jest to ostatnia opcja. Tak więc prezydent i myślę, że nam wszystkim tutaj nie podoba się fakt, że ludzie muszą umierać, więc chce się upewnić, że przejdziemy przez rygorystyczną listę kontrolną: niewykonalność schwytania, pewność bazy wywiadowczej, nieuchronność zagrożenia, wszystkie z tych rzeczy." W odpowiedzi na obawy dotyczące liczby zabójstw, Jeh C. Johnson stwierdził: „Musimy zachować czujność, aby uniknąć polityki braku ćwiartki lub nie brania jeńców”.
Badanie zatytułowane „The Year of the Drone” opublikowane w lutym 2010 r. Przez New America Foundation wykazało, że ze 114 ataków dronów w Pakistanie między 2004 a początkiem 2010 r. Zginęło od 834 do 1216 osób. Uważa się, że około dwie trzecie z nich to bojownicy, a jedna trzecia to cywile.
W dniu 28 kwietnia 2011 r. Prezydent USA Barack Obama mianował generała Davida Petraeusa dyrektorem CIA nadzorującym ataki dronów. Według urzędników pakistańskich i amerykańskich może to jeszcze bardziej zaognić stosunki między dwoma narodami.
Według The Washington Post , we wrześniu 2011 r. około 30 dronów Predator i Reaper działało pod kierownictwem CIA na obszarze działań w Afganistanie i Pakistanie. Drony są pilotowane przez Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych znajdujących się w nienazwanej bazie w Stanach Zjednoczonych. Uzbrojone drony Departamentu Obrony USA, które czasami biorą również udział w atakach na cele terrorystyczne, są pilotowane przez pilotów Sił Powietrznych USA znajdujących się w Creech Air Force Base i Holloman Air Force Base . Drony CIA są obsługiwane przez biuro zwane Departamentem Pakistanu i Afganistanu, które działa w ramach Centrum Antyterrorystycznego CIA (CTC) z siedzibą w siedzibie CIA w Langley w Wirginii. Od września 2011 r. CTC zatrudniało około 2000 osób.
Prezydent USA Obama potwierdził 30 stycznia 2012 r., Że Stany Zjednoczone przeprowadzają ataki dronów w Pakistanie. Podkreślił, że ofiary cywilne w strajkach są niskie. W ankiecie przeprowadzonej w lutym 2012 r. wśród 1000 dorosłych Amerykanów 83% z nich (77% liberalnych Demokratów) odpowiedziało, że popiera ataki dronów. Administracja Obamy przedstawiła swoje pierwsze obszerne wyjaśnienie polityki uderzeń dronów w kwietniu 2012 r., Stwierdzając, że jest to „legalne, etyczne i mądre”. Główny radca prawny CIA, Stephen Preston, w przemówieniu zatytułowanym „CIA i rządy prawa” w Harvard Law School 10 kwietnia 2012 r. Stwierdził, że agencja nie jest związana prawem wojennym; w odpowiedzi Human Rights Watch wezwał do poddania programu strajków kontroli armii amerykańskiej. W maju Stany Zjednoczone zaczęły nasilać ataki dronów po tym, jak rozmowy na szczycie NATO w Chicago nie doprowadziły do pożądanego przez nie postępu w sprawie dalszego zamykania przez Pakistan granic afgańskich dla konwojów zaopatrzeniowych sojuszu.
W 2013 roku utrzymująca się i rosnąca krytyka jego polityki dronów zmusiła Obamę do ogłoszenia surowszych warunków przeprowadzania ataków dronów za granicą, w tym niewypowiedzianego planu częściowego przeniesienia programu z CIA do pozornie bardziej odpowiedzialnego Pentagonu. W oczekiwaniu na swoje przemówienie Obama poinstruował prokuratora generalnego Erica Holdera , aby ujawnił, że czterech obywateli USA zostało zabitych przez drony od 2009 roku i że tylko jeden z tych mężczyzn był celowym celem. Po oświadczeniu Obamy, śledczy ONZ ds. dronów, brytyjski prawnik Ben Emmerson, jasno wyraził swoje oczekiwania co do „znaczącego zmniejszenia” liczby strajków w ciągu następnych 18 miesięcy, chociaż okres bezpośrednio po przemówieniu Obamy był „biznes jak zwykle”. ". Sześć miesięcy później CIA nadal przeprowadzała „zdecydowaną większość” ataków dronów. Jednak od grudnia 2013 r. nie doszło do żadnego ataku, a wojnę z dronami opisano jako „zasadniczo zakończoną” w maju 2014 r.
naciskiem senator Dianne Feinstein , począwszy od początku 2010 roku, sztaby Stałej Specjalnej Komisji ds. Wywiadu Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych i Specjalnej Komisji Senatu Stanów Zjednoczonych ds. Wywiadu zaczęły przeglądać każdy atak drona CIA. Członkowie personelu odbywają comiesięczne spotkania z personelem CIA zaangażowanym w kampanię dronów, przeglądają filmy z każdego uderzenia i próbują potwierdzić, że uderzenie zostało przeprowadzone prawidłowo.
Jednym z czołowych krytyków dronów w Kongresie USA jest senator Rand Paul . W 2013 roku wykonał trzynastogodzinny obstrukcja, próbując uzyskać publiczne przyznanie się prezydenta USA Obamy, że nie może zabić obywatela amerykańskiego dronem na amerykańskiej ziemi, który nie był aktywnie zaangażowany w walkę. Prokurator generalny Eric Holder odpowiedział wkrótce potem, potwierdzając, że prezydent nie ma uprawnień do używania dronów w tym celu.
Eric M. Blanchard , adiunkt nauk politycznych na Uniwersytecie Columbia, zauważa, że „użycie dronów odzwierciedla kilka bieżących historycznych wydarzeń wojskowych, które z kolei odzwierciedlają kulturę i wartości społeczeństwa amerykańskiego”. Nawiązuje w tym do idealizmu technologicznego (dążenie do „decydującej” technologii do zakończenia wojny) i potrzeby zdobycia moralnej wyższości poprzez zapewnienie bardziej „humanitarnego” podejścia do działań wojennych. Wsparcie militarne dla dronów pozostaje silne z wielu powodów: rozszerzenia przestrzeni bojowej, rozszerzenia możliwości poszczególnych żołnierzy i zmniejszenia strat amerykańskich. Wsparcie odnotowano również w całym spektrum politycznym, gdy punkt ciężkości na Bliskim Wschodzie przesunął się ze stabilizacji w Afganistanie na ataki antyterrorystyczne wymierzone w przywódców Al-Kaidy w Pakistanie. [ potrzebne źródło ]
Blanchard zwraca również uwagę na zmianę sposobu postrzegania płci w kategoriach działań wojennych wraz z pojawieniem się technologii w miejsce ludzkich żołnierzy. Bojownicy często reprezentują wyidealizowaną męskość, przedstawiając siłę, odwagę i rycerskość, ale podczas wojny w Zatoce Perskiej w latach 1990–91 punkt ciężkości się zmienił. Programiści komputerowi, technolodzy rakietowi, zaawansowani piloci i inni żołnierze skoncentrowani na technologii byli teraz centralnym punktem wiadomości, usuwając z rozmowy wojownika-żołnierza.
stanowisko Pakistanu
Przynajmniej w przypadku niektórych początkowych ataków dronów w 2004 i 2005 roku Stany Zjednoczone działały za zgodą i przy współpracy pakistańskiego ISI. Były prezydent Pakistanu Pervez Musharraf powiedział The New Yorker w 2014 roku, że pozwolił CIA latać dronami w Pakistanie i że w zamian Stany Zjednoczone dostarczyły Pakistańczykom helikoptery i sprzęt noktowizyjny. Musharraf chciał, aby drony działały pod kontrolą Pakistanu, ale Stany Zjednoczone na to nie pozwoliły.
Pakistan wielokrotnie protestował przeciwko tym atakom, uznając je za naruszenie jego suwerenności i ponieważ spowodowały one również śmierć cywilów, w tym kobiet i dzieci, co jeszcze bardziej rozgniewało rząd i ludność Pakistanu. Generał David Petraeus został poinformowany w listopadzie 2008 roku, że te strajki nie były pomocne. Jednak 4 października 2008 r. The Washington Post poinformował, że istnieje tajna umowa między Stanami Zjednoczonymi a Pakistanem zezwalająca na te ataki dronów. Senator USA Dianne Feinstein powiedziała w lutym 2009 roku: „Jak rozumiem, są one wylatywane z bazy pakistańskiej”. Minister spraw zagranicznych Pakistanu Shah Mehmood Qureshi zaprzeczył, że to prawda.
Ataki dronów trwają, pomimo wielokrotnych próśb składanych różnymi kanałami przez byłego prezydenta Pakistanu Asifa Alego Zardariego . Baitullah Mehsud z Tehrik-i-Taliban Pakistan , przyznając się do ataków na akademię policyjną w Lahore w 2009 roku , stwierdził, że działali w odwecie za ataki dronów. Według The Daily Telegraph wywiad pakistański zgodził się potajemnie przekazywać Stanom Zjednoczonym informacje o miejscu pobytu Mehsuda i jego bojowników, podczas gdy rząd pakistański publicznie będzie nadal potępiał ataki .
W dniu 28 kwietnia 2009 r. Konsul generalny Pakistanu w USA Aqil Nadeem zwrócił się do Stanów Zjednoczonych o przekazanie kontroli nad dronami w Pakistanie jego rządowi. „Czy chcemy przegrać wojnę z terroryzmem, czy też zachować tajność tej broni? Jeśli rząd amerykański nalega na naszą prawdziwą współpracę, powinien nam również pomóc w walce z tymi terrorystami”, powiedział Said Nadeem. Prezydent Pakistanu Zardari również zażądał, aby Pakistan otrzymał kontrolę nad dronami, ale zostało to odrzucone przez Stany Zjednoczone, które obawiają się, że Pakistańczycy ujawnią bojownikom informacje o celach. W grudniu 2009 r. Minister obrony Pakistanu Ahmad Mukhtar przyznał, że Amerykanie korzystają z lotniska Shamsi, ale stwierdził, że Pakistan nie jest zadowolony z opłat za korzystanie z obiektu.
W grudniu 2010 roku szef placówki CIA w Islamabadzie, działający pod pseudonimem Jonathan Banks, został w pośpiechu wycofany z kraju. Pozwy złożone przez rodziny ofiar ataków dronów wymieniły Banksa jako oskarżonego, otrzymywał groźby śmierci, a pakistański dziennikarz, którego brat i syn zginęli w strajku dronów, wezwał Banksa do ścigania za morderstwo.
W marcu 2011 r. dowódca 7. dywizji armii pakistańskiej , generał dywizji Ghayur Mehmood, wygłosił w Miramshah odprawę „Mity i pogłoski o atakach drapieżników ze Stanów Zjednoczonych”. Powiedział, że większość zabitych przez drony to terroryści z Al-Kaidy i talibów. Oficjalny dokument wojskowy na temat ataków do 7 marca 2011 r. Podawał, że w latach 2007-2011 przeprowadzono około 164 ataków drapieżników i zabito ponad 964 terrorystów. Wśród zabitych było 793 miejscowych i 171 obcokrajowców. Wśród cudzoziemców byli Arabowie, Uzbecy, Tadżycy, Czeczeni, Filipińczycy i Marokańczycy. Jest to kwestionowane. Inne źródła podają, że od lipca 2011 r. W 250 atakach dronów zginęło 1500–2300 osób, z których tylko 33 oszacowano na przywódców terrorystów.
W dniu 9 grudnia 2011 r. Dowódca armii Pakistanu Ashfaq Parvez Kayani wydał dyrektywę dotyczącą zestrzelenia amerykańskich dronów. Wysoki rangą urzędnik wojskowy Pakistanu powiedział: „Każdy obiekt wchodzący w naszą przestrzeń powietrzną, w tym amerykańskie drony, będzie traktowany jako wrogi i zostanie zestrzelony”.
Indyjski dziennik The Hindu poinformował, że Pakistan osiągnął tajne porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie readmisji ataków samolotów kierowanych na jego ziemię. Według wysokiego zachodniego urzędnika powiązanego z negocjacjami, pakt został podpisany przez szefa ISI generała porucznika Shuję Ahmada Paszy oraz dyrektora Centralnej Agencji Wywiadowczej generała Davida Petraeusa podczas spotkania w Katarze w styczniu 2012 roku. Pasza zgodził się również na zwiększenie obecności CIA w bazie lotniczej Shahbaz, niedaleko miasta Abbottabad, gdzie w maju 2011 roku zginął szef Al-Kaidy Osama bin Laden.
Według anonimowych urzędników rządowych USA, począwszy od początku 2011 r. Stany Zjednoczone przesyłały faksem powiadomienia do pakistańskiej agencji Inter-Services Intelligence (ISI), wyszczególniając daty i ogólne obszary przyszłych operacji ataków dronów. ISI wysyła faks zwrotny potwierdzający odbiór, ale nie zatwierdzający operacji. Niemniej jednak wydawało się, że Pakistan oczyści przestrzeń powietrzną nad tym obszarem iw terminach wskazanych w faksie USA. Po nalocie w maju 2011 r., w którym zginął bin Laden , ISI przestało potwierdzać amerykańskie faksy, ale władze pakistańskie wydawały się nadal oczyszczać przestrzeń powietrzną w obszarach, w których działają amerykańskie drony. Według anonimowego urzędnika rządu pakistańskiego, rząd pakistański uważa, że Stany Zjednoczone wysyłają faksy przede wszystkim w celu wsparcia prawnego uzasadnienia ataków dronów.
W maju 2013 r. pakistański sąd orzekł, że ataki dronów CIA w Pakistanie są nielegalne. Sędzia Sądu Najwyższego w Peszawarze powiedział, że rząd Pakistanu musi zakończyć ataki dronów, używając siły, jeśli to konieczne. Również w tym czasie raport International Crisis Group stwierdził, że ataki dronów były „nieskutecznym” sposobem walki z bojownikami w Pakistanie. Tydzień później pakistańscy talibowie wycofali ofertę rozmów pokojowych po tym, jak w ataku drona zginął ich zastępca przywódcy. Groźba pakistańskich talibów, że „dadzą nauczkę” Stanom Zjednoczonym i Pakistanowi, po agresywnym odrzuceniu przez Amerykę rozmów pokojowych, doprowadziła do zastrzelenia 10 zagranicznych alpinistów, a także źle wymierzonej bomby, w której zginęło czternastu cywilów, w tym czworo dzieci , zamiast sił bezpieczeństwa w Peszawarze pod koniec czerwca 2013 r. Na początku czerwca poinformowano, że CIA nawet nie wiedziała, kogo zabija w niektórych atakach dronów. Kilka dni później świeżo wybrany premier Pakistanu Nawaz Sharif wezwał do zaprzestania ataków dronów w swoim kraju. Niedługo potem amerykański strajk zabił kolejne dziewięć osób, co skłoniło Sharifa do wezwania amerykańskiego chargé d'affaires w proteście i ponownego zażądania „natychmiastowego wstrzymania” anglo-amerykańskiego programu dronów.
W lipcu 2013 roku poinformowano, że Stany Zjednoczone drastycznie ograniczyły ataki dronów, aby uspokoić armię pakistańską, która była pod rosnącą presją, by położyć kres amerykańskim „naruszeniom przestrzeni powietrznej”. CIA została poinstruowana, aby była bardziej „ostrożna” i ograniczyła ataki dronów do celów o dużej wartości, aby ograniczyć tzw. Pakistańscy wojskowi stwierdzili wcześniej, że te ataki dronów nie mogą być kontynuowane w takim tempie, w jakim się toczą, a ofiary cywilne w tych atakach powodują wzrost liczby bojowników.
1 listopada 2013 r. Stany Zjednoczone zabiły Hakimullaha Mehsuda . Wyrazy złości w Pakistanie z powodu kontynuacji ataków dronów ponownie osiągnęły szczyt pod koniec listopada, gdy partia polityczna ogłosiła publicznie rzekome nazwisko szefa placówki CIA w Islamabadzie i wezwała ich oraz dyrektora CIA Johna Brennana do postawienia ich przed sądem za morderstwo .
Po sześciomiesięcznej przerwie w czerwcu 2014 r. w wyniku uderzenia drona zginęło 13 osób; atak został ponownie potępiony przez Pakistan jako naruszenie jego suwerenności. Miesiąc później, w lipcu 2014 r., podobny atak, w którym zginęło sześciu bojowników, został ponownie skrytykowany przez rząd Pakistanu, zwłaszcza że właśnie rozpoczął ofensywę przeciwko bojownikom na obszarze, na którym doszło do strajku.
W dniu 16 lipca 2014 r. Pakistan przeprowadził atak dronów w Północnym Waziristanie , zabijając bojowników.
Relacje medialne z innych krajów
Brytyjska gazeta The Times podała 18 lutego 2009 r., Że CIA wykorzystuje pakistańskie lotnisko Shamsi , 190 mil (310 km) na południowy zachód od Quetta i 30 mil (48 km) od granicy afgańskiej, jako bazę do operacji dronów. Safar Khan, dziennikarz z okolic Shamsi, powiedział Timesowi : „Widzimy samoloty lecące z bazy. Obszar wokół bazy jest strefą o wysokim poziomie bezpieczeństwa i nikt tam nie ma wstępu”.
Wysocy urzędnicy amerykańscy potwierdzili Fox News Channel , że lotnisko Shamsi było wykorzystywane przez CIA do wystrzeliwania dronów od 2002 roku.
Odpowiedź Al-Kaidy
Wiadomości odzyskane z domu Osamy bin Ladena po jego śmierci w 2011 roku, w tym wiadomość od ówczesnej Al-Kaidy nr 3, Atiyah Abd al-Rahman podobno, według Agence France-Presse i The Washington Post , wyrażały frustrację z powodu ataków dronów w Pakistanie. Według anonimowego urzędnika rządu USA, w swoim przesłaniu al-Rahman skarżył się, że pociski wystrzeliwane z dronów zabijają agentów Al-Kaidy szybciej, niż można ich zastąpić.
W czerwcu i lipcu 2011 r. organy ścigania znalazły wiadomości na stronach internetowych powiązanych z Al-Kaidą wzywające do ataków na kierownictwo producenta samolotów bezzałogowych AeroVironment . Organy ścigania uważały, że wiadomości były odpowiedzią na wezwania Adama Yahiye Gadahna do podjęcia działań przeciwko Amerykanom .
Obawy ONZ dotyczące praw człowieka
W dniu 3 czerwca 2009 r. Rada Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNHRC) przedstawiła raport ostro krytyczny wobec taktyki USA. W raporcie stwierdzono, że rząd USA nie śledził ofiar cywilnych w swoich operacjach wojskowych, w tym ataków dronów, ani nie zapewnił obywatelom dotkniętych krajów środków w celu uzyskania informacji o ofiarach i wszelkich dochodzeniach prawnych ich dotyczących. Wszelkie tego rodzaju informacje będące w posiadaniu armii amerykańskiej są rzekomo niedostępne dla opinii publicznej ze względu na wysoki poziom tajności programu ataków dronów. Przedstawiciel USA w UNHRC argumentował, że śledczy ONZ ds. pozasądowych, doraźnych lub arbitralnych egzekucji nie mają jurysdykcji nad działaniami wojskowymi USA, podczas gdy inny amerykański dyplomata twierdził, że wojsko USA prowadzi dochodzenie w sprawie wszelkich wykroczeń i robi wszystko, co w jego mocy, aby dostarczyć informacji na temat zgony.
W dniu 27 października 2009 r. Śledczy UNHRC, Philip Alston, wezwał Stany Zjednoczone do wykazania, że nie zabijają przypadkowo ludzi z naruszeniem prawa międzynarodowego poprzez użycie dronów na granicy afgańskiej. Alston skrytykował dotychczasową odmowę USA ustosunkowania się do obaw ONZ. Powiedział Alston: „W przeciwnym razie masz naprawdę problematyczny wynik końcowy, a mianowicie, że Centralna Agencja Wywiadowcza prowadzi program, który zabija znaczną liczbę ludzi i nie ma absolutnie żadnej odpowiedzialności w zakresie odpowiednich praw międzynarodowych”.
W dniu 2 czerwca 2010 r. Zespół Alstona opublikował raport z dochodzenia w sprawie ataków dronów, w którym skrytykował Stany Zjednoczone za bycie „najbardziej płodnym użytkownikiem ukierunkowanych zabójstw ” na świecie. Alston przyznał jednak, że ataki dronów mogą być uzasadnione prawem do samoobrony. Wezwał Stany Zjednoczone do większej otwartości w kwestii programu. Raport Alstona został przekazany Komisji Praw Człowieka ONZ następnego dnia.
W dniu 7 czerwca 2012 r., po czterodniowej wizycie w Pakistanie, Wysoki Komisarz ONZ ds . Łamanie praw człowieka. W raporcie wydanym 18 czerwca 2012 r. Christof Heyns, specjalny sprawozdawca ONZ ds. pozasądowych, doraźnych lub arbitralnych egzekucji, wezwał administrację Obamy do uzasadnienia stosowania ukierunkowanych zabójstw zamiast prób schwytania podejrzanych z Al-Kaidy lub talibów.
Reakcje mieszkańców Pakistanu
Według raportu sporządzonego w 2012 roku przez badaczy ze szkół prawniczych Stanford i New York University , cywile w Waziristanie, z którymi przeprowadzono wywiady na potrzeby tego raportu, wierzyli, że „USA aktywnie dążą do zabicia ich po prostu za to, że są muzułmanami, postrzegając kampanię dronów jako część religijnej krucjaty przeciwko islamowi”. Wielu profesjonalistów pracujących w Waziristanie uważa, że ataki dronów zachęcają do terroryzmu. Raport odnotowuje podobne wnioski, do których doszli reporterzy Der Spiegel , The New York Times i CNN .
Ataki amerykańskich dronów są wyjątkowo niepopularne w Pakistanie. Ankieta przeprowadzona w 2012 roku przez Pew Research Center w ramach projektu Global Attitude wykazała, że tylko 17% Pakistańczyków popiera ataki dronów. I co ciekawe, wśród tych, którzy twierdzili, że wiedzą dużo lub mało o dronach, 97% uważa, że drony uderzają w złą politykę.
— Stanford Law School , wrzesień 2012 r
Według trwających badań opinii publicznej przeprowadzonych przez New America Foundation , 9 na 10 cywilów w Waziristanie „sprzeciwia się wojsku USA ścigającemu Al-Kaidę i talibów”, a prawie 70% „chce, by armia pakistańska sama walczyła z talibami i al-Kaidą”. - Bojownicy Kaidy na terenach plemiennych.
Według badania opinii publicznej przeprowadzonego między listopadem 2008 a styczniem 2009 przez Pakistański Instytut Badań Regionalnych i Rzecznictwa Aryana , około połowa respondentów uważa ataki dronów na Terytoria Plemienne Administrowane Federalnie za dokładne i mniej więcej taka sama liczba respondentów stwierdziła, że ataki nie nie prowadziły do nastrojów antyamerykańskich i skutecznie szkodziły bojownikom. Naukowcy doszli do wniosku, że „popularne przekonanie poza pasem Pakhtun, że zdecydowana większość miejscowej ludności popiera ruch talibów, jest pozbawione treści”. Według Farhata Taja, członka AIRRA, drony nigdy nie zabiły cywilów. Niektórzy ludzie w Waziristanie porównują drony do Ababilów, świętych jaskółek wysłanych przez Allaha, by pomścić Abrahę , najeźdźcę Khana Kaaba. Irfan Husain , pisząc w Dawn , zgodził się z apelem o więcej ataków dronów: „Musimy obudzić się z rzeczywistości, że wróg stał się bardzo silny w latach, w których próbowaliśmy zawrzeć z nim układy. Najwyraźniej potrzebujemy sojuszników w tym walczyć. Wycie do księżyca nie zapewni nam współpracy, której tak desperacko potrzebujemy. Można przedstawić solidne argumenty za większą liczbą ataków dronów, a nie mniej. W październiku 2013 r. The Economist znalazł wśród miejscowych poparcie dla ataków dronów jako ochrony przed bojownikami, twierdząc, że w tym roku nie zginął żaden cywil.
Los Angeles Times doniósł, że w Północnym Waziristanie grupa bojowników o nazwie Khorasan Mujahedin bierze na cel osoby podejrzane o bycie informatorami. Według raportu grupa porywa ludzi z obszaru podejrzanego o sprzedaż informacji, które doprowadziły do strajku, torturuje ich i zwykle zabija, a także sprzedaje kasety wideo z zabójstw na targach ulicznych jako ostrzeżenie dla innych.
Imran Khan , przewodniczący pakistańskiej partii politycznej Tehreek-e-Insaf , ogłosił Marsz Pokoju w Południowym Waziristanie w dniach 6-7 października 2012 r. Zaproponował zorganizowanie wiecu 100 000 ludzi z Islamabadu do Południowego Waziristanu. Administracja Południowego Waziristanu odmówiła grupie pozwolenia na demonstrację, argumentując, że nie może zapewnić bezpieczeństwa, ale PTI utrzymuje, że marsz pokojowy będzie kontynuowany. Wielu międzynarodowych działaczy na rzecz praw człowieka i organizacji pozarządowych poparło Marsz Pokoju, a do Marszu Pokoju dołączyła była pułkownik USA Ann Wright i brytyjska organizacja pozarządowa Reprieve . Pakistańscy talibowie zgodzili się nie atakować wiecu pokojowego i zaoferowali zapewnienie bezpieczeństwa wiecu.
Badanie z 2014 r. w Political Science Quarterly i badanie z 2015 r. w Journal of Strategic Studies kwestionują, że ataki dronów są głównym źródłem gniewu Pakistańczyków.
Następstwa
Wyniki
Strajki doprowadziły do śmierci około 2000 do 3500 bojowników z różnych organizacji (pakistańskich talibów, afgańskich talibów, Al-Kaidy, sieci Haqqani itp.), z których co najmniej 75 było przywódcami wysokiego szczebla. Należeli do nich szef (emir) afgańskich talibów, wielu szefów pakistańskich talibów, zastępca dowódcy pakistańskich talibów, najwyższy dowódca sieci Haqqani oraz zastępca dowódcy Al-Kaidy na subkontynencie indyjskim .
Według ilościowej analizy ataków dronów w Pakistanie, przeprowadzonej przez doktorantów z Uniwersytetu Stanforda, Asfandyara Mira i Dylana Moore'a, „program uderzeń dronów wiązał się z miesięczną redukcją około 9–13 ataków powstańczych i 51–86 ofiar na obszarze dotkniętym przez ta zmiana była znaczna, ponieważ w roku poprzedzającym program na dotkniętym obszarze dochodziło do około 21 ataków i 100 ofiar miesięcznie. Dodatkowe dowody ilościowe i jakościowe sugerują, że spadek ten można przypisać programowi dronów”. Oprócz rzeczywistych zadawanych szkód, uderzenia dronów zmieniły „postrzeganie ryzyka przez powstańców” i spowodowały, że „unikali celu, poważnie utrudniając ich poruszanie się i zdolności komunikacyjne”. Inne badanie ilościowe, opublikowane w International Studies Quarterly przez kolegę ze Stanforda, Anoopa K. Sarbahi, wykazało, że „uderzenia dronów są związane ze spadkiem częstości występowania i śmiertelności ataków terrorystycznych, a także spadkiem selektywnego atakowania starszyzny plemiennej” na podstawie „szczegółowych dane dotyczące amerykańskich ataków dronów i terroryzmu w Pakistanie w latach 2007–2011”.
Jednak według analizy przeprowadzonej przez Oxford Research Group , chociaż ataki dronów zmniejszyły aktywność terrorystyczną na Terytoriach Plemiennych Administrowanych Federalnie, zwiększyły liczbę ataków terrorystycznych w pakistańskich miastach, takich jak Karaczi , gdzie grupy bojowników przeniosły się, aby uniknąć dronów.
Zbadano również wpływ ataków dronów na nastroje lokalne. Politolog i Carnegie Endowment, Aquil Shah, przeprowadził jedno takie badanie w 2018 r. dla czasopisma International Security , w oparciu o wywiady i dane ankietowe z Pakistanu (n=167), które, jak twierdzi Shah, zapewniają pełniejszy i dokładniejszy obraz niż przeciwne punkty „oparte głównie na na niepotwierdzonych dowodach, niewiarygodnych doniesieniach medialnych i badaniach opartych na rzecznictwie”. Badanie Shaha wykazało, że było „niewiele lub żadnych dowodów [w danych], że ataki dronów mają znaczący wpływ na rekrutację wojujących islamistów, czy to lokalnie, czy na szczeblu krajowym. Dane ujawniają raczej znaczenie czynników, takich jak polityczne i ekonomiczne pretensje, selektywna polityka antyterrorystyczna państwa, masowe represje wobec miejscowej ludności i przymusowa rekrutacja młodzieży przez grupy bojowników”. Badanie rozszerzyło się również na zeznania procesowe i relacje krajowych terrorystów islamskich w Stanach Zjednoczonych i Europie. W ich przypadku było „niewiele dowodów na to, że ataki dronów są główną przyczyną wojującego islamizmu. Zamiast tego czynniki, które mają znaczenie, obejmują atrakcyjność ponadnarodowej tożsamości islamskiej dla młodych imigrantów o skonfliktowanych tożsamościach, państwową politykę imigracyjną i integracyjną, która marginalizuje społeczności muzułmańskie, wpływ rówieśników i sieci społecznościowych oraz narażenie online na brutalne ideologie dżihadu”. Wcześniejsze badanie przeprowadzone w 2016 r., skupiające się w szczególności na Północnego Waziristanu (n=148), regionie najbardziej dotkniętym rebelią talibów, wykazało podobne wyniki. Ponad 79 procent ankietowanych poparło amerykańskie ataki dronów, 56 procent uważało, że „drony rzadko zabijały osoby niebędące bojownikami”, a ponad 66 procent uważało, że „większość cywilów niebędących bojownikami, którzy giną w atakach dronów, to znani bojownicy kolaborujący, którzy może już ulec radykalizacji”. Ponadto większość respondentów zgodziła się, że kampania dronów zdecydowanie złamała kręgosłup pakistańskich talibów w regionie. Student z miasta Mir Ali wyjaśnił lokalne nastroje: „Kiedy rząd pozostawił nas na łasce okrutnych talibów, czuliśmy się całkowicie bezradni i kuliliśmy się ze strachu. Ponieważ nikt nie wydawał się przejmować naszym losem, drony były najbliżej rzecz polegająca na uzyskaniu odpowiedzi na twoje modlitwy”.
W dokumentach przechwyconych z kompleksu Osamy bin Ladena w Abbottabad, przywódca Al-Kaidy dużo mówił o amerykańskich dronach (zwanych „samolotami szpiegowskimi”), wymieniając je jako główne zagrożenie dla Al-Kaidy i jej sojuszników. Stwierdził, że „w ciągu ostatnich dwóch lat problem wojny szpiegowskiej i samolotów szpiegowskich [sic] przyniósł wrogowi ogromne korzyści i doprowadził do zabicia wielu kadr dżihadystycznych, przywódców i innych osób. To jest coś, co nas martwi i wyczerpuje nas." Doradzał również swoim ludziom, a także ich oddziałom w Somalii, aby unikali samochodów, ponieważ celowały w nich amerykańskie drony, i aby „skorzystali ze sztuki zbierania i rozpraszania doświadczenia, a także ruchu, transportu w dzień iw nocy, kamuflażu”. i inne techniki związane ze sztuczkami wojennymi”.
Paranoja związana z byciem celem ataków dronów doprowadziła do masowych egzekucji podejrzanych o szpiegostwo przez talibskich agentów w regionie Terytoriów Plemiennych Administrowanych Federalnie, w tym do utworzenia specjalnej grupy zadaniowej Lashkar al Khorasan w tym celu w Północnym Waziristanie. To rozszerzyło się na pakistańskich talibów, którzy publicznie wykonali dziesiątki lokalnych mechaników samochodowych, których oskarżyli o podsłuchiwanie ich ciężarówek i samochodów. Pojazdy są szczególnie preferowane przez CIA jako cele, ponieważ drony mogły zobaczyć, kto wszedł do pojazdów i namierzyć je, gdy poruszały się po odizolowanych obszarach.
Ofiary cywilne
Według anonimowych urzędników antyterrorystycznych, w 2009 lub 2010 roku drony CIA zaczęły używać mniejszych pocisków w nalotach w Pakistanie, aby zmniejszyć liczbę ofiar wśród ludności cywilnej. Nowe pociski, zwane Small Smart Weapon lub Scorpion, mają podobno rozmiar futerału na skrzypce (długość 21 cali) i ważą 16 kg. Pociski są używane w połączeniu z nową technologią mającą na celu zwiększenie dokładności i rozszerzenie nadzoru, w tym wykorzystanie małych, nieuzbrojonych dronów obserwacyjnych do dokładnego określania lokalizacji celów. Te „mikro-UAV” (bezzałogowe statki powietrzne) mogą być mniej więcej wielkości talerza do pizzy i przeznaczone do monitorowania potencjalnych celów z bliskiej odległości, przez wiele godzin lub dni. Jeden z byłych urzędników USA, który pracował z mikro-UAV, powiedział, że ich wykrycie w nocy może być prawie niemożliwe. „Może być za twoim oknem i nie usłyszysz szeptu” – powiedział urzędnik. Operatorzy dronów również zaczęli próbować atakować powstańców w pojazdach, a nie w domach, aby zmniejszyć ryzyko ofiar wśród ludności cywilnej.
Często cytowane badanie Petera Bergena i Katherine Tiedemann z New America Foundation z 2010 roku brzmiało następująco: „Nasze badanie pokazuje, że 265 zgłoszonych ataków dronów w północno-zachodnim Pakistanie, w tym 52 w 2011 roku, od 2004 do chwili obecnej, zabiło około 1628 i 2561 osób, z których około 1335 do 2090 zostało opisanych jako bojownicy w wiarygodnych doniesieniach prasowych. Tak więc prawdziwy wskaźnik śmiertelności osób niebędących bojownikami od 2004 roku według naszej analizy wynosi około 20 procent. Przed 2010 rokiem wynosił 5 procent. W osobnym raporcie, napisanym przez Bergena w 2012 roku, skomentował, że liczba ofiar wśród ludności cywilnej nadal spadała, mimo że liczba ataków dronów wzrosła, stwierdzając, że „dzisiaj po raz pierwszy szacowany wskaźnik śmiertelności wśród ludności cywilnej jest bliski zeru”.
The New York Times doniósł w 2013 r., Że administracja Obamy przyjęła sporną metodę liczenia ofiar cywilnych, która w efekcie liczy wszystkich mężczyzn w wieku wojskowym w strefie strajku jako bojowników, częściowo wyjaśniając oficjalne twierdzenia o wyjątkowo niskiej liczbie ofiar śmiertelnych.
W raporcie Bloomberga ze stycznia 2011 r . Stwierdzono, że liczba ofiar cywilnych w strajkach najwyraźniej spadła. Według raportu rząd USA uważa, że od połowy 2008 roku w atakach dronów zginęło 1300 bojowników i tylko 30 cywilów, a żaden cywil nie zginął od sierpnia 2010 roku.
W dniu 14 lipca 2009 r. Daniel L. Byman z Brookings Institution stwierdził, że chociaż trudno jest uzyskać dokładne dane dotyczące wyników ataków dronów, wydawało się, że w atakach dronów zginęło dziesięciu cywilów na każdego zabitego bojownika. Byman argumentuje, że zabójstwa cywilów stanowią tragedię humanitarną i stwarzają niebezpieczne problemy polityczne, w tym naruszenie legitymacji rządu pakistańskiego i wyobcowanie ludności pakistańskiej z Ameryki. Zasugerował, że prawdziwą odpowiedzią na powstrzymanie działalności Al-Kaidy w Pakistanie będzie długoterminowe wsparcie pakistańskich wysiłków przeciw powstańcom .
Urzędnicy ze Stanów Zjednoczonych twierdzą, że wywiady z miejscowymi nie dostarczają dokładnych liczb ofiar cywilnych, ponieważ krewni lub znajomi zmarłych odmawiają stwierdzenia, że ofiary brały udział w działaniach bojowych.
Podobno CIA zmarnowała trzy szanse na zabicie przywódców bojowników, w tym Sirajuddina Haqqaniego , za pomocą dronów w 2010 roku, ponieważ w pobliżu znajdowali się cywile. Fundacja New America uważa, że od 0 do 18 cywilów zginęło w atakach dronów od 23 sierpnia 2010 r., a ogólna liczba ofiar cywilnych spadła z 25% ogółu w poprzednich latach do około 6% w 2010 r. Fundacja szacuje, że od 277 do 435 niewalczących zmarło od 2004 r. z 1374 do 2189 wszystkich zgonów.
Według raportu Centrum Monitorowania Konfliktów (CMC) z siedzibą w Islamabadzie, od 2011 roku zginęło ponad 2000 osób, z czego większość to cywile. CMC określiła ataki dronów CIA jako „kampanię zabójstw, która okazała się kampanią zemsty” i wykazała, że rok 2010 był jak dotąd najbardziej śmiercionośnym rokiem pod względem ofiar wynikających z ataków dronów, ze 134 uderzeniami, w których zginęło ponad 900 osób.
Według Long War Journal , od połowy 2011 roku w atakach dronów w Pakistanie od 2006 roku zginęło 2018 bojowników i 138 cywilów. Fundacja New America stwierdziła w połowie 2011 r., Że od 2004 do 2011 r. 80% z 2551 osób zabitych w strajkach to bojownicy. Fundacja stwierdziła, że 95% zabitych w 2010 roku to bojownicy, a od 2012 roku 15% wszystkich osób zabitych w atakach dronów to cywile lub nieznani. Fundacja podaje również, że w 2012 roku wskaźnik ofiar cywilnych i nieznanych wyniósł 2 procent, podczas gdy Biuro Dziennikarstwa Śledczego podaje, że wskaźnik ofiar cywilnych w 2012 roku wynosi 9 procent.
Biuro Dziennikarstwa Śledczego , opierając się na szeroko zakrojonych badaniach przeprowadzonych w połowie 2011 r., twierdzi, że „wiarygodne raporty” wskazują, że wśród zabitych było 392 cywilów, w tym 175 dzieci, spośród 2347 osób zabitych w atakach amerykańskich od 2004 r. W tym samym artykule BIJ stwierdziło również, że „zamierzone cele - bojownicy na obszarach plemiennych - wydają się stanowić większość zabitych. Wśród zabitych jest prawie 150 nazwanych bojowników od 2004 r., chociaż setki to nieznane bojownicy niskiej rangi.
CIA twierdzi, że w atakach przeprowadzonych między majem 2010 a sierpniem 2011 zginęło ponad 600 bojowników i nie spowodowały żadnych ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej; ta ocena została skrytykowana przez Billa Roggio z Long War Journal i innych komentatorów jako nierealistyczna. Nienazwani amerykańscy urzędnicy, którzy rozmawiali z The New York Times , twierdzili, że od sierpnia 2011 r. W kampanii dronów zginęło ponad 2000 bojowników i około 50 niewalczących.
Niezależna strona badawcza Pakistan Body Count prowadzona przez dr Zeeshan-ul-hassan, stypendystę Fulbrighta, który śledzi wszystkie ataki dronów, twierdzi, że wśród zabitych było 2179 cywilów, a 12,4% to dzieci i kobiety. W raporcie Biura Dziennikarstwa Śledczego , opublikowanym 4 lutego 2012 r., stwierdzono, że za administracji Obamy (2008–2011) w atakach dronów zginęło od 282 do 535 cywilów, w tym 60 dzieci.
Brytyjska grupa praw człowieka Reprieve złożyła skargę do Rady Praw Człowieka ONZ na podstawie zeznań złożonych pod przysięgą przez 18 członków rodzin cywilów zabitych w atakach – w tym wielu dzieci. Wzywają UNHRC „do potępienia ataków jako nielegalnego łamania praw człowieka”.
Associated Press z lutego 2012 r. Wykazało, że bojownicy byli głównymi ofiarami ataków dronów w Północnym Waziristanie , w przeciwieństwie do „powszechnego przekonania w Pakistanie, że głównymi ofiarami są cywile…”. AP zbadał 10 ataków dronów. Ich reporterzy rozmawiali z około 80 mieszkańcami wioski w Północnym Waziristanie i powiedziano im, że w dziesięciu atakach zginęły co najmniej 194 osoby. Według mieszkańców wioski 56 z nich to cywile lub policja plemienna, a 138 to bojownicy. Trzydziestu ośmiu cywilów zginęło w jednym ataku 17 marca 2011 r. Mieszkańcy wioski stwierdzili, że jednym ze sposobów stwierdzenia, czy cywile zostali zabici, jest obserwacja, ile pogrzebów odbyło się po strajku; ciała bojowników były zwykle zabierane gdzie indziej w celu pochówku, podczas gdy cywile byli zwykle chowani natychmiast i lokalnie.
We wrześniu 2012 r. raport sporządzony przez naukowców z Uniwersytetu Stanforda i Uniwersytetu Nowojorskiego skrytykował kampanię dronów, stwierdzając, że zabija ona dużą liczbę cywilów i zwraca pakistańską opinię publiczną przeciwko Stanom Zjednoczonym. Raport, opracowany na podstawie wywiadów ze świadkami, osobami, które przeżyły atak dronów i innymi osobami w Pakistanie, dostarczony przez pakistańską organizację praw człowieka, Fundację Praw Podstawowych, wykazał, że tylko 2% ofiar ataków dronów to przywódcy bojowników „wysokiego szczebla”. Autorzy raportu nie oszacowali całkowitej liczby ofiar cywilnych, ale zasugerowali, że raport Biura Dziennikarstwa Śledczego z lutego 2012 r. Był dokładniejszy niż raport Long War Journal (oba szczegółowo opisane powyżej) dotyczący ofiar cywilnych. W raporcie wyrażono również opinię, że ataki dronów stanowiły naruszenie prawa międzynarodowego, ponieważ rząd USA nie wykazał, że cele stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla USA. W raporcie zwrócono ponadto uwagę na politykę USA polegającą na uznawaniu wszystkich mężczyzn w wieku wojskowym w strefie uderzenia za bojowników po nalocie, chyba że dowody uniewinniające dowodzą inaczej. Media zostały również wezwane do zaprzestania używania terminu „wojownik” w doniesieniach o atakach dronów bez dalszych wyjaśnień.
W wywiadzie udzielonym w październiku 2013 r. jeden z byłych operatorów dronów opisał wydarzenia sugerujące, że ofiary wśród dzieci mogą pozostać nierozpoznane w niektórych ocenach misji. Tydzień później Ministerstwo Obrony Pakistanu stwierdziło, że 67 cywilów było wśród 2227 osób zabitych w 317 atakach dronów od 2008 roku. Ministerstwo poinformowało, że pozostali zabici to islamscy bojownicy. Badania opublikowane przez Reprieve w 2014 roku sugerowały, że amerykańskie ataki dronów w Jemenie i Pakistanie miały stosunek ofiar wśród nieznanych osób do celu wynoszący 28:1, przy czym jeden atak w badaniu miał stosunek 128:1, w którym zginęło 13 dzieci.
Amerykański zakładnik Warren Weinstein i włoski zakładnik Giovanni Lo Porto zginęli w styczniu 2015 r. w kierowanym przez USA ataku dronów na granicy afgańsko-pakistańskiej, jak ogłosił prezydent USA Barack Obama na konferencji prasowej w Białym Domu 23 kwietnia 2015 r.
Uderzenie
Według badania opublikowanego w 2018 r. w czasopiśmie International Security , istnieje niewiele dowodów na to, że ataki dronów w Pakistanie radykalizują się na poziomie lokalnym, krajowym lub międzynarodowym.
Według badania przeprowadzonego w 2016 r. w International Studies Quarterly , ataki dronów są skutecznym narzędziem antyterrorystycznym w Pakistanie. Badanie wykazało, że „uderzenia dronów są związane ze spadkiem częstości występowania i śmiertelności ataków terrorystycznych, a także ze spadkiem selektywnych ataków na starszych plemion”.
Zobacz też
- Ataki dronów w Jemenie , Afganistanie , Libii i Somalii
- Stosunki wojskowe Pakistanu i Stanów Zjednoczonych
- Saheb al-Amiri
- Disposition Matrix — baza danych amerykańskich list schwytania/zabicia
- Lista incydentów terrorystycznych w Pakistanie od 2001 roku
- Terroryzm w Pakistanie
- Przemoc w Pakistanie 2006-09
- Bezzałogowy: America's Drone Wars (film dokumentalny z 2013 roku)
- Dobre zabójstwo (film z 2014 roku)
Dalsza lektura
- Baszir, Szahzad; Załogi, Robert D., wyd. (2012). Pod dronami: współczesne życie na pograniczu afgańsko-pakistańskim . Cambridge, MA: Harvard University Press . ISBN 978-0-674-06561-1 .
Linki zewnętrzne
- „Projekt Bugsplat” . ułaskawienie . Zarchiwizowane od oryginału w dniu 8 sierpnia 2013 r . Źródło 7 lutego 2012 r .
- „Tajna wojna” . LINIA FRONTU . 3 stycznia 2012 . Źródło 4 stycznia 2012 r .
- DeYoung, Karen (19 grudnia 2011). „Tajemnica definiuje wojnę dronów Obamy” . Washington Post . Źródło 21 grudnia 2011 r .
- Roggio, Bill; Mayer, Alexander (28 października 2011). „Starsi przywódcy Al-Kaidy i talibów zabici w nalotach amerykańskich w Pakistanie w latach 2004–2011” . Dziennik długiej wojny . Zarchiwizowane od oryginału w dniu 16 grudnia 2011 r . . Źródło 27 grudnia 2011 r .
- Bergen, Piotr; Tiedemann, Katherine (lipiec – sierpień 2011). „Washington's Phantom War: Skutki amerykańskiego programu Drone w Pakistanie” . Spraw Zagranicznych . PeterBergen.com. Zarchiwizowane od oryginału w dniu 15 kwietnia 2012 r . . Źródło 16 grudnia 2011 r .
- „Rok drona: dane i interaktywna mapa” . Fundacja Nowa Ameryka . Zarchiwizowane od oryginału w dniu 30 sierpnia 2011 r.
- „Specjalny sprawozdawca ONZ Philip Alston odpowiada na obronę legalności ataków dronów przez USA” . Demokracja teraz! . 1 kwietnia 2010 . Źródło 26 grudnia 2011 r .
- Bergen, Piotr; Tiedemann, Katherine (24 lutego 2010). „Rok drona: analiza amerykańskich ataków dronów w Pakistanie w latach 2004–2010” (PDF) . Fundacja Nowa Ameryka . Źródło 16 grudnia 2011 r .
- „Tajna wojna dronów - dane” . Biuro Dziennikarstwa Śledczego . Zarchiwizowane od oryginału w dniu 30 października 2011 r.
- Mayer, Jane (26 października 2009). „Wojna drapieżników” . Nowojorczyk . Źródło 16 grudnia 2011 r .
- Roggio, Bill; Mayer, Alexander (1 października 2009). „Analiza: spojrzenie na naloty USA w Pakistanie do września 2009” . Dziennik długiej wojny . Źródło 19 grudnia 2011 r .
- „Interaktywna mapa: naloty USA w Pakistanie rosną” . Centrum Amerykańskiego Postępu . 5 marca 2009.
- Pakistan Body Count (pełny harmonogram ataków dronów w Pakistanie)
- Drony: mity i rzeczywistość w Pakistanie , 21 maja 2013 r., International Crisis Group
- BBC NEWS „Trump odwołuje zasadę Obamy dotyczącą zgłaszania zgonów w wyniku uderzenia drona” (7 marca 2019 r.) Tara McKelvey, BBC News
- 2009 w Pakistanie
- 2010 w Pakistanie
- Naloty podczas wojny w Afganistanie (2001–2021)
- Naloty rebeliantów w Khyber Pakhtunkhwa
- Al-Kaida
- Zamachy w Pakistanie w 2009 r
- Działalność CIA w Azji
- Antyterroryzm w Stanach Zjednoczonych
- Ataki dronów według lokalizacji
- Atak dronów w Pakistanie
- Kontrowersje związane z administracją George'a W. Busha
- Tajemnica rządu Pakistanu
- Rząd Shaukata Aziza
- Rząd Yousafa Razy Gillaniego
- Hamida Karzaja
- Naruszenia praw człowieka w Pakistanie
- Operacje wywiadowcze między służbami
- administracji Nawaza Sharifa
- Kontrowersje administracji Obamy
- Stosunki wojskowe Pakistanu i Stanów Zjednoczonych
- Talibowie
- Terroryzm w Pakistanie
- Wojna w Afganistanie (2001–2021)