Cierpienie dzikich zwierząt
Część serii o |
prawach zwierząt |
---|
Cierpienie dzikich zwierząt to cierpienie , którego doświadczają zwierzęta inne niż ludzie, żyjące poza bezpośrednią kontrolą człowieka, z powodu szkód, takich jak choroby , urazy , pasożytnictwo , głód i niedożywienie , odwodnienie , warunki pogodowe , klęski żywiołowe i zabójstwa przez inne zwierzęta , a także psychologiczne stres . Niektóre szacunki wskazują, że te pojedyncze zwierzęta stanowią zdecydowaną większość istniejących zwierząt. Ogromna ilość naturalnego cierpienia została opisana jako nieunikniona konsekwencja darwinowskiej ewolucji i wszechobecności strategii reprodukcyjnych , które faworyzują produkcję dużej liczby potomstwa, przy niewielkiej opiece rodzicielskiej i z których tylko niewielka liczba dożywa dorosłości, reszta umieranie w bolesny sposób doprowadziło niektórych do argumentu, że cierpienie dominuje nad szczęściem w przyrodzie.
Temat ten był historycznie omawiany w kontekście filozofii religii jako przykład problemu zła . Niedawno, począwszy od XIX wieku, wielu pisarzy uważało ten temat ze świeckiego punktu widzenia za ogólny problem moralny, któremu ludzie mogliby zapobiegać. Istnieje duża różnica zdań co do podejmowania takich działań, ponieważ wiele osób uważa, że z tego powodu ingerencje człowieka w przyrodę nie powinny mieć miejsca ze względów praktycznych, przedkładających ochronę ekologiczną nad dobrostan i interesy poszczególnych zwierząt, biorąc pod uwagę obowiązek ograniczania dzikich cierpienie zwierząt implikowane przez prawa zwierząt jako absurdalne lub postrzeganie natury jako idyllicznego miejsca, w którym szczęście jest powszechne. Niektórzy twierdzili, że takie interwencje byłyby przykładem człowieka pychy lub zabawy w Boga i podawaj przykłady tego, jak ludzkie interwencje z innych powodów nieumyślnie wyrządziły krzywdę. Inni, w tym prawami zwierząt , bronili wariantów stanowiska laissez-faire , które twierdzi, że ludzie nie powinni krzywdzić dzikich zwierząt, ale ludzie nie powinni interweniować w celu zmniejszenia naturalnych szkód, których doświadczają.
Zwolennicy takich interwencji argumentują, że prawa i stanowiska dotyczące dobrostanu zwierząt implikują obowiązek pomocy zwierzętom cierpiącym na wolności w wyniku naturalnych procesów. Niektórzy twierdzą, że odmowa pomocy zwierzętom w sytuacjach, w których ludzie uznaliby to za niewłaściwe, jest przykładem szowinizmu szowinistycznego . Inni twierdzą, że ludzie nieustannie interweniują w przyrodę — czasami w bardzo znaczący sposób — dla własnych interesów i dla dalszych celów środowiskowych. Jako powód interwencji wymieniano również odpowiedzialność człowieka za zwiększanie istniejących szkód naturalnych. Niektórzy zwolennicy twierdzą, że ludzie już z powodzeniem pomagają zwierzętom na wolności, na przykład poprzez szczepienie i leczenie rannych i chorych zwierząt, ratowanie zwierząt w pożarach i innych klęskach żywiołowych, karmienie głodnych zwierząt, dostarczanie spragnionym zwierzętom wody i opiekę nad osieroconymi zwierzętami. Twierdzą również, że chociaż interwencje na szeroką skalę mogą nie być możliwe przy naszym obecnym poziomie zrozumienia, mogą stać się wykonalne w przyszłości dzięki ulepszonej wiedzy i technologiom. Z tych powodów uważają, że ważne jest podnoszenie świadomości na temat cierpienia dzikich zwierząt, szerzenie idei, że człowiek powinien pomagać zwierzętom cierpiącym w takich sytuacjach oraz zachęcanie do badań nad skutecznymi środkami, które można by podjąć w przyszłości, aby zmniejszyć cierpienie zwierząt tych osób, nie powodując większych szkód.
Zakres cierpienia w przyrodzie
Źródła szkód
Choroba
Zwierzęta żyjące na wolności mogą cierpieć na choroby, które krążą podobnie do ludzkich przeziębień i grypy, a także na epizootie , które są analogiczne do ludzkich epidemii ; epizootyki są stosunkowo słabo zbadane w literaturze naukowej. Niektóre dobrze zbadane przykłady obejmują przewlekłą chorobę wyniszczającą u łosi i jeleni, zespół białego nosa u nietoperzy, diabelską chorobę guza twarzy u diabłów tasmańskich i rzekomy pomór drobiu u ptaków. Przykłady innych chorób obejmują myksomatozę i wirusową chorobę krwotoczną u królików, grzybicy i włókniaka skóry u jeleni oraz chytridiomykozy u płazów. Choroby w połączeniu z pasożytnictwem „mogą wywoływać apatię, dreszcze, wrzody, zapalenie płuc, głód, gwałtowne zachowanie lub inne makabryczne objawy w ciągu dni lub tygodni prowadzących do śmierci”.
Zły stan zdrowia może narazić dzikie zwierzęta na zwiększone ryzyko infekcji, co z kolei obniża zdrowie zwierząt, dodatkowo zwiększając ryzyko infekcji. Hipoteza ostatecznej inwestycji głosi, że infekcja może skłonić niektóre zwierzęta do skoncentrowania swoich ograniczonych pozostałych zasobów na zwiększeniu liczby produkowanego przez nie potomstwa.
Obrażenia
Dzikie zwierzęta mogą doznawać obrażeń z różnych przyczyn, takich jak drapieżnictwo; konkurencja wewnątrzgatunkowa ; wypadki, które mogą spowodować złamania, zmiażdżenia, urazy oczu i rozdarcia skrzydeł; samoamputacja; linienie , powszechne źródło urazów stawonogów; ekstremalne warunki pogodowe, takie jak burze, ekstremalne upały lub zimna pogoda; i klęsk żywiołowych. Takie urazy mogą być niezwykle bolesne, co może prowadzić do zachowań, które dodatkowo negatywnie wpływają na samopoczucie rannego zwierzęcia. Urazy mogą również sprawić, że zwierzęta będą podatne na choroby i inne urazy, a także infekcje pasożytnicze. Ponadto choremu zwierzęciu może być trudniej jeść i pić oraz walczyć z ucieczką przed drapieżnikami i atakami innych przedstawicieli swojego gatunku.
Pasożytnictwo
Stwierdzono, że wiele dzikich zwierząt, zwłaszcza tych większych, jest zarażonych co najmniej jednym pasożytem. Pasożyty mogą negatywnie wpływać na samopoczucie swoich żywicieli , przekierowując zasoby żywiciela na siebie, niszcząc tkanki żywiciela i zwiększając podatność żywiciela na drapieżnictwo. W rezultacie pasożyty mogą ograniczać ruch, reprodukcję i przeżywalność swoich żywicieli. Pasożyty mogą zmieniać fenotyp swoich żywicieli; wady rozwojowe kończyn u płazów wywołane przez Ribeiroia ondatrae , jest jednym z przykładów. Niektóre pasożyty mają zdolność manipulowania funkcjami poznawczymi swoich żywicieli, na przykład robaki, które zmuszają świerszcze do samobójstwa, każąc im utopić się w wodzie w celu rozmnażania się w środowisku wodnym, a także gąsienice wykorzystujące wydzieliny zawierające dopaminę, które manipulują mrówki do działania jako ochroniarze chroniący gąsienicę przed pasożytami. Rzadko zdarza się, aby pasożyty bezpośrednio powodowały śmierć żywiciela, raczej mogą zwiększać ryzyko śmierci żywiciela w inny sposób; jedno meta-badanie wykazało, że śmiertelność była 2,65 razy wyższa u zwierząt dotkniętych pasożytami niż u tych, które nie były.
W przeciwieństwie do pasożytów, parazytoidy — do których należą gatunki robaków, os, chrząszczy i much — zabijają swoich żywicieli, którymi na ogół są inne bezkręgowce. Parazytoidy specjalizują się w atakowaniu jednego określonego gatunku. Pasożytoidy stosują różne metody zarażania swoich żywicieli: składanie jaj na roślinach często odwiedzanych przez żywiciela, składanie jaj na jajach żywiciela lub w ich pobliżu lub młodych i kłujących dorosłych żywicielach, tak że są one sparaliżowane, a następnie składanie jaj w ich pobliżu lub na nich. Larwy parazytoidów rosną, żywiąc się narządami wewnętrznymi i płynami ustrojowymi żywiciela, co ostatecznie prowadzi do śmierci żywiciela, gdy jego narządy przestają funkcjonować lub tracą wszystkie płyny ustrojowe. Superpasożytnictwo to zjawisko, w którym wiele różnych gatunków pasożytów jednocześnie zaraża tego samego żywiciela. Opisano, że osy pasożytnicze mają największą liczbę gatunków spośród wszystkich innych gatunków zwierząt.
Głód i niedożywienie
Głód i niedożywienie dotykają szczególnie młode, stare, chore i słabe zwierzęta i mogą być spowodowane urazami, chorobami, słabymi zębami i warunkami środowiskowymi, przy czym zima jest szczególnie związana ze zwiększonym ryzykiem. Argumentuje się, że ponieważ dostępność pożywienia ogranicza wielkość populacji dzikich zwierząt, oznacza to, że ogromna liczba osobników umiera w wyniku głodu; takie zgony są opisywane jako długotrwałe i naznaczone skrajnym cierpieniem, ponieważ funkcje organizmu zwierzęcia ustają. W ciągu kilku dni od wylęgu larwy ryb mogą doświadczyć hydrodynamiki głód, w którym ruch płynów w ich otoczeniu ogranicza ich zdolność do karmienia; może to prowadzić do śmiertelności przekraczającej 99%.
Odwodnienie
Odwodnienie wiąże się z wysoką śmiertelnością dzikich zwierząt. Susza może spowodować śmierć wielu zwierząt w większych populacjach z pragnienia. Pragnienie może również narazić zwierzęta na zwiększone ryzyko żerowania; mogą pozostać ukryte w bezpiecznych miejscach, aby tego uniknąć. Jednak ich zapotrzebowanie na wodę może ostatecznie zmusić je do opuszczenia tych przestrzeni; będąc w stanie osłabienia, czyni je łatwiejszymi celami dla zwierząt drapieżnych. Zwierzęta, które pozostają w ukryciu, nie mogą się poruszać z powodu odwodnienia i mogą umrzeć z pragnienia. Kiedy odwodnienie jest połączone z głodzeniem, proces odwodnienia może zostać przyspieszony. Choroby, takie jak chytridiomikoza, mogą również zwiększać ryzyko odwodnienia.
Warunki pogodowe
Pogoda ma duży wpływ na zdrowie i przeżywalność dzikich zwierząt. Zjawiska pogodowe, takie jak obfite opady śniegu, powodzie i susze, mogą bezpośrednio szkodzić zwierzętom. i pośrednio im szkodzić, zwiększając ryzyko innych form cierpienia, takich jak głód i choroby. Ekstremalne warunki pogodowe mogą powodować śmierć zwierząt poprzez niszczenie ich siedlisk i bezpośrednie zabijanie zwierząt; burze gradowe znane są z zabijania tysięcy ptaków. Pewne warunki pogodowe mogą utrzymywać dużą liczbę osobników przez wiele pokoleń; takie warunki, chociaż sprzyjają przetrwaniu, mogą nadal powodować cierpienie zwierząt. Wilgotność lub jej brak może być korzystna lub szkodliwa w zależności od indywidualnych potrzeb zwierząt.
W wyniku wahań temperatury może dojść do śmierci dużej liczby zwierząt – zwłaszcza zwierząt zmiennocieplnych, takich jak płazy, gady, ryby i bezkręgowce – na które szczególnie narażone są młode zwierzęta. Temperatura może nie stanowić problemu przez część roku, ale może stanowić problem szczególnie w gorące lata lub mroźne zimy. Ekstremalne upały i brak opadów są również związane z cierpieniem i zwiększoną śmiertelnością, zwiększając podatność na choroby i powodując wysychanie roślinności, na której polegają owady i inne zwierzęta; to wysychanie może również sprawić, że zwierzęta, które polegają na roślinach jako kryjówkach, będą bardziej podatne na drapieżnictwo. Płazy, które polegają na wilgoci, aby oddychać i zachować chłód, mogą umrzeć, gdy źródła wody wyschną. Wysokie temperatury mogą powodować śmierć ryb, utrudniając im oddychanie. Zmiany klimatyczne i związane z nimi ocieplenie i wysychanie sprawiają, że niektóre siedliska stają się nie do zniesienia dla niektórych zwierząt z powodu stresu cieplnego i ograniczenia dostępnych źródeł wody. Śmiertelność masowa jest szczególnie związana z pogodą zimową ze względu na niskie temperatury, brak pożywienia i zamarzanie zbiorników wodnych, w których żyją zwierzęta, takie jak żaby; badanie przeprowadzone na królikach bawełnianych wskazuje, że tylko 32% z nich przeżywa zimę. Zmienne warunki środowiskowe w miesiącach zimowych są również związane ze zwiększoną śmiertelnością.
Klęski żywiołowe
Pożary, erupcje wulkanów, trzęsienia ziemi, tsunami, huragany, burze, powodzie i inne klęski żywiołowe są źródłem rozległych krótko- i długoterminowych szkód dla dzikich zwierząt, powodując śmierć, okaleczenia, choroby i niedożywienie, a także zatrucia poprzez zanieczyszczenie żywności i źródła wody. Takie katastrofy mogą również zmienić fizyczne środowisko poszczególnych zwierząt w sposób dla nich szkodliwy; pożary i duże erupcje wulkanów mogą mieć wpływ na pogodę, a zwierzęta morskie mogą umrzeć z powodu katastrof wpływających na temperaturę i zasolenie wody.
Zabijanie przez inne zwierzęta
Drapieżnictwo zostało opisane jako akt chwytania i zabijania przez jedno zwierzę innego zwierzęcia w celu spożycia części lub całości jego ciała. Jeffa McMahana , filozof moralny, twierdzi, że: „Wszędzie tam, gdzie jest życie zwierzęce, drapieżniki czają się, gonią, chwytają, zabijają i pożerają swoje ofiary. Agonalne cierpienie i gwałtowna śmierć są wszechobecne i ciągłe”. Zwierzęta, na które poluje, umierają na wiele różnych sposobów, a ich śmierć zajmuje czas, który może być długi, w zależności od metody, jakiej używa drapieżne zwierzę do ich zabijania; niektóre zwierzęta są połykane i trawione, gdy jeszcze żyją. Inne zwierzęta, na które polowano, są sparaliżowane jadem przed zjedzeniem; jad może być również użyty do rozpoczęcia trawienia zwierzęcia.
Zwierzęta mogą być zabijane przez członków własnego gatunku z powodu sporów terytorialnych , rywalizacji o partnerów i status społeczny, a także kanibalizmu , dzieciobójstwa i rodzeństwa .
Stres psychiczny
Argumentowano, że zwierzęta żyjące na wolności nie wydają się być szczęśliwsze niż zwierzęta domowe, opierając się na ustaleniach, że osoby te mają wyższy poziom kortyzolu i zwiększoną reakcję na stres w porównaniu ze zwierzętami domowymi; dodatkowo, w przeciwieństwie do zwierząt domowych, potrzeby zwierząt dzikich nie są zaspokajane przez ludzkich opiekunów. Źródłami stresu dla tych osób są choroby i infekcje, unikanie drapieżnictwa, stres żywieniowy i interakcje społeczne; te stresory mogą rozpocząć się przed urodzeniem i trwać w miarę rozwoju jednostki.
Ramy znane jako ekologia strachu konceptualizują psychologiczny wpływ, jaki strach przed drapieżnymi zwierzętami może mieć na osobniki, przed którymi są drapieżnikami, na przykład zmieniając ich zachowanie i zmniejszając ich szanse na przeżycie. Wywołujące strach interakcje z drapieżnikami mogą mieć trwały wpływ na zachowanie i podobne do zespołu stresu pourazowego w mózgach dzikich zwierząt. Te interakcje mogą również powodować skok hormonów stresu, takich jak kortyzol, co może zwiększać ryzyko śmierci zarówno jednostki, jak i jej potomstwa.
Liczba dotkniętych osób
Liczba pojedynczych zwierząt żyjących na wolności jest stosunkowo niezbadana w literaturze naukowej, a szacunki znacznie się różnią. Analiza przeprowadzona w 2018 r. szacuje (nie licząc dzikich ssaków), że istnieje 10 15 ryb, 10 11 dzikiego ptactwa, 10 18 stawonogów lądowych i 10 20 stawonogów morskich, 10 18 pierścienic , 10 18 mięczaków i 10 16 parzydełkowców . łącznie 10 21 dzikie zwierzęta. Oszacowano, że w Wielkiej Brytanii jest 2,25 razy więcej dzikich ssaków niż dzikiego ptactwa, ale autorzy tych szacunków twierdzą, że obliczenia te byłyby prawdopodobnie poważnym niedoszacowaniem w odniesieniu do liczby pojedynczych dzikich ssaków na innych kontynentach. Badanie z 2022 roku oszacowało, że na całym świecie żyje 20 biliardów pojedynczych mrówek.
Na podstawie niektórych z tych szacunków argumentowano, że liczba istniejących pojedynczych dzikich zwierząt jest znacznie wyższa o rząd wielkości niż liczba zwierząt zabijanych przez ludzi każdego roku w celu zdobycia pożywienia, przy czym osobniki żyjące na wolności stanowią ponad 99% wszystkich czujących istot.
Naturalna selekcja
W swojej autobiografii przyrodnik i biolog Karol Darwin przyznał, że istnienie rozległego cierpienia w przyrodzie jest w pełni zgodne z działaniem doboru naturalnego , ale utrzymywał, że przyjemność jest głównym motorem zachowań zwiększających sprawność organizmów. Biolog ewolucyjny Richard Dawkins zakwestionował twierdzenie Darwina w swojej książce River Out of Eden , w której argumentował, że cierpienie dzikich zwierząt musi być rozległe ze względu na wzajemne oddziaływanie następujących mechanizmów ewolucyjnych:
- Samolubne geny – geny są całkowicie obojętne na dobrostan poszczególnych organizmów, o ile DNA jest przekazywane dalej.
- Walka o byt – rywalizacja o ograniczone zasoby powoduje, że większość organizmów umiera przed przekazaniem swoich genów.
- Kontrole maltuzjańskie – nawet obfite okresy w danym ekosystemie ostatecznie prowadzą do przeludnienia i późniejszych katastrof demograficznych.
Z tego Dawkins wnioskuje, że świat przyrody musi koniecznie zawierać ogromne ilości cierpienia zwierząt jako nieuniknioną konsekwencję darwinowskiej ewolucji . Dla zilustrowania tego pisze:
Całkowita ilość cierpienia rocznie w świecie przyrody przekracza wszelkie przyzwoite rozważania. W ciągu minuty, której zajmuje mi ułożenie tego zdania, tysiące zwierząt jest zjadanych żywcem, wiele innych ucieka, by ratować życie, skomląc ze strachu, inne są powoli pożerane od środka przez zgrzytliwe pasożyty, tysiące wszelkiego rodzaju umierają z powodu głód, pragnienie i choroby. Tak musi być. Jeśli kiedykolwiek nadejdzie czas obfitości, sam ten fakt automatycznie doprowadzi do wzrostu populacji, aż do przywrócenia naturalnego stanu głodu i nędzy.
Strategie reprodukcyjne i dynamika populacji
Niektórzy autorzy argumentowali, że rozpowszechnienie wyselekcjonowanych wskazuje zwierząt w środowisku naturalnym – które dają dużą liczbę potomstwa, przy niewielkiej opiece rodzicielskiej i z których tylko niewielka liczba w stabilnej populacji dożyje dorosłości – że przeciętne życie tych jednostek będzie prawdopodobnie bardzo krótkie i zakończy się bolesną śmiercią. Patolog Keith Simpson opisał to w następujący sposób:
W naturze plagi nadmiernej populacji są rzadkością. Morza nie są zatłoczone samogłowami; stawy nie są pełne ropuch; słonie nie stoją ramię w ramię nad ziemią. Z nielicznymi wyjątkami populacje zwierząt są niezwykle stabilne. Średnio z potomstwa każdej pary przeżywa tylko tyle, aby zastąpić rodziców po ich śmierci. Nadwyżka młodych umiera, a wskaźniki urodzeń są równoważone przez wskaźniki zgonów. W przypadku tarlaków i niosek niektóre młode są zabijane przed wykluciem. Prawie połowa wszystkich jaj kosów jest zjadana przez sójki, ale mimo to każdej parze zwykle udaje się wychować około czterech młodych. Jednak pod koniec lata żyje średnio mniej niż dwa osobniki. Ponieważ jedno z rodziców prawdopodobnie umrze lub zostanie zabite zimą, tylko jedno z młodych przeżyje, aby rozmnażać się następnego lata. Wysoka śmiertelność młodych zwierząt jest nieuniknioną konsekwencją wysokiej płodności. Z milionów narybku produkowanych przez parę samogłów tylko jeden lub dwa unikają głodu, chorób lub drapieżników. Połowa młodych myszy domowych żyjących na walijskiej wyspie Skokholm ginie przed odsadzeniem. Nawet u dużych ssaków życie młodych może być żałośnie krótkie, a zabijanie masowe. W okresie wycielenia wiele młodych gnu, wciąż mokrych, słabych i oszołomionych, zostaje schwytanych i rozszarpanych przez szakale, hieny i lwy w ciągu kilku minut od wynurzenia się z brzuchów matek. Trzech na czterech umiera gwałtownie w ciągu sześciu miesięcy.
Zgodnie z tym poglądem życie większości dzikich zwierząt prawdopodobnie zawiera więcej cierpienia niż szczęścia, ponieważ bolesna śmierć przeważyłaby nad wszelkimi krótkotrwałymi chwilami szczęścia doświadczanymi w ich krótkim życiu.
Ekonomista opieki społecznej Yew-Kwang Ng argumentował, że dynamika ewolucyjna może prowadzić do wyników dobrobytu, które są gorsze niż jest to konieczne dla danej równowagi populacji. Kontynuacja z 2019 roku podważyła wnioski z oryginalnego artykułu Ng.
Historia troski o dzikie zwierzęta
Poglądów religijnych
Kwestia zła
Pomysł, że cierpienie jest powszechne w naturze, zostało zauważone przez kilku pisarzy, którzy zajmowali się problemem zła. W swoich notatnikach (spisanych między 1487 a 1505 rokiem) włoski erudyta Leonardo da Vinci opisał cierpienie dzikich zwierząt z powodu drapieżnictwa i rozmnażania, pytając: „Dlaczego natura nie nakazała, aby jedno zwierzę nie żyło śmiercią innego? ?" W swoim pośmiertnym dziele z 1779 r. Dialogues Concerning Natural Religion filozof David Hume opisał antagonizm wyrządzany sobie nawzajem przez zwierzęta i psychologiczny wpływ doświadczany przez ofiary, zauważając: „Silniejsi żerują na słabszych i utrzymują ich w ciągłym strachu i niepokoju”.
W Natural Theology , opublikowanej w 1802 roku, chrześcijański filozof William Paley argumentował, że zwierzęta na wolności umierają w wyniku przemocy, rozkładu, chorób, głodu i niedożywienia oraz że istnieją w stanie cierpienia i nędzy; ich cierpienie bez pomocy innych zwierząt. Porównał to do ludzi, którzy nawet jeśli nie mogą ulżyć cierpieniu swoich bliźnich, przynajmniej zapewniają im niezbędne artykuły. Paley rozmawiał również z czytelnikiem swojej książki, pytając, czy w oparciu o te obserwacje „zmieniłbyś obecny system pościgu i zdobyczy?” Ponadto argumentował, że „temat… zwierząt pożerających się nawzajem stanowi główny, jeśli nie jedyny przypadek w dziełach Bóstwa… w których można zakwestionować charakter użyteczności”. Bronił jednak drapieżnictwa jako części planu Bożego, twierdząc, że jest to rozwiązanie problemu nadpłodności; zwierzęta rodzące więcej potomstwa, niż jest w stanie przeżyć. Paley twierdził również, że jad jest miłosiernym sposobem zabijania przez jadowite zwierzęta zwierząt, przed którymi są drapieżnikami.
Problem zła został również rozszerzony o cierpienie zwierząt w kontekście ewolucji. W Phytologia, czyli filozofia rolnictwa i ogrodnictwa , opublikowanej w 1800 r., Erazm Darwin , lekarz i dziadek Karola Darwina, miał na celu udowodnienie dobroci Boga zezwalającego na spożywanie „niższych” zwierząt przez „wyższe”, twierdząc, że „na świecie istnieje przyjemniejsze doznanie, ponieważ materia organiczna jest pobierana z stan mniejszej drażliwości i mniejszej wrażliwości i przekształcony w większy”; twierdził, że ten proces zapewnia czującym istotom największe szczęście. Pisząc w odpowiedzi, w 1894 roku Edward Payson Evans , lingwista i wczesny orędownik praw zwierząt, argumentował, że ewolucja, która traktuje antagonizm między zwierzętami wyłącznie jako wydarzenia w kontekście „powszechnej walki o byt”, zlekceważyła ten rodzaj teodycei i zakończyła „teleologiczne próby wnioskowania z charakter i działania stworzenia moralny charakter Stwórcy”.
W liście z 1856 roku do Josepha Daltona Hookera Karol Darwin sarkastycznie odniósł się do okrucieństwa i marnotrawstwa natury, opisując ją jako coś, o czym mógłby napisać „kapelan diabła”. Pisząc w 1860 roku do Asy Graya , Darwin zapewnił, że nie może pogodzić wszechdobroczynnego i wszechmocnego Boga z celowym istnieniem Ichneumonidae , rodzina pasożytniczych os, których larwy żywią się wewnętrznie żywymi ciałami gąsienic. W swojej autobiografii, opublikowanej w 1887 r., Darwin opisał uczucie buntu na myśl, że dobroć Boga jest ograniczona, stwierdzając: „jakie korzyści mogą przynieść cierpienia milionów niższych zwierząt przez prawie nieskończony czas?”
Perspektywy wschodnie
Filozof Ole Martin Moen argumentuje, że w przeciwieństwie do zachodnich, judeochrześcijańskich poglądów, dżinizm, buddyzm i hinduizm „utrzymują, że świat przyrody jest pełen cierpienia, że cierpienie jest złe dla wszystkich, którzy je znoszą, i że naszym ostatecznym celem powinno być przyniesienie cierpienie do końca”.
buddyzm
W doktrynie buddyjskiej odrodzenie jako zwierzę jest uważane za zło ze względu na różne formy cierpienia, którego doświadczają zwierzęta z powodu ludzi i procesów naturalnych. Buddyści mogą również uważać cierpienie zwierząt w przyrodzie za dowód prawdziwości dukkha .
Pismo buddyjskie Aṅguttara Nikāya opisuje życie dzikich zwierząt jako „tak okrutne, tak surowe, tak bolesne”.
Indyjska sutra buddyjska Saddharmasmṛtyupasthānasūtra , napisana w pierwszej połowie pierwszego tysiąclecia, kategoryzuje różne formy cierpienia zwierząt żyjących w wodzie, na ziemi i na niebie oraz zwraca uwagę na niektóre zwierzęta, które można wyzwolić z ich cierpienia poprzez świadomość: „Są takie [zwierzęta], które — [choć] boją się drapieżnictwa, gróźb, pobicia, zimna, upału i złej pogody — jeśli są w stanie, lekceważą ich drżenie i, tylko na chwilę, budzą umysł wiary w Buddę, Dharmę i Saṅghę”.
Około 700 rne indyjski mnich buddyjski i uczony Śantidewa napisał w swojej Bodhisattvacaryāvatāra :
I niech pochylone zwierzęta zostaną uwolnione od strachu przed żerowaniem na sobie nawzajem.
Patrul Rinpocze , XIX-wieczny nauczyciel buddyzmu tybetańskiego , opisał zwierzęta w oceanie jako doświadczające „ogromnego cierpienia” w wyniku drapieżnictwa, a także pasożytów zagrzebujących się w nich i zjadających je żywcem. Opisał także zwierzęta na lądzie jako żyjące w stanie ciągłego strachu, zabijania i zabijania.
hinduizm
Literatura hinduska została opisana jako przedstawiająca życie i dobrostan dzikich zwierząt na równi z życiem ludzi.
18 wiek
W Histoire Naturelle , opublikowanej w 1753 roku, przyrodnik Buffon opisał dzikie zwierzęta jako cierpiące zimą, skupiając się szczególnie na losie jeleni, które są wyczerpane rykowiskiem . sezonu, co z kolei prowadzi do rozmnażania się pasożytów pod ich skórą, co jeszcze bardziej pogłębia ich nieszczęście. W dalszej części książki opisał drapieżnictwo jako konieczne, aby zapobiec nadmiernej obfitości zwierząt, które dają ogromną liczbę potomstwa, które, jeśli nie zostanie zabite, miałoby zmniejszoną płodność z powodu braku pożywienia i umarłoby w wyniku chorób i głodu. Buffon doszedł do wniosku, że „gwałtowna śmierć wydaje się być równie konieczna jak śmierć naturalna; są to zarówno sposoby niszczenia, jak i odnawiania; jeden służy zachowaniu przyrody w wiecznej wiośnie, a drugi utrzymuje porządek jej produkcji i ogranicza liczbę każdego gatunku”.
Herder , filozof i teolog, w Ideen zur Philosphie der Geschichte der Menschheit , opublikowanym w latach 1784-1791, dowodził, że zwierzęta żyją w stanie nieustannej walki, muszą zapewnić sobie utrzymanie i bronić swojego życia. Twierdził, że natura zapewniła pokój stworzeniu, tworząc równowagę zwierząt o różnych instynktach i należących do różnych gatunków, które żyją w przeciwieństwie do siebie.
19 wiek
W 1824 roku Lewis Gompertz , wczesny weganin i działacz na rzecz praw zwierząt , opublikował Moral Inquiries on the Situation of Man and of Brutes , w których opowiadał się za egalitarnym podejściem do zwierząt i pomaganiem zwierzętom cierpiącym na wolności. Gompertz zapewnił, że ludzie i zwierzęta w swoim naturalnym stanie cierpią podobnie:
[B] oboje są nędznie poddani prawie każdemu złu, pozbawieni środków do ich złagodzenia; żyjąc w ciągłej obawie przed natychmiastową śmiercią głodową, zniszczeniem przez swoich wrogów, którzy roją się wokół nich; otrzymywania strasznych obrażeń z powodu mściwych i złośliwych uczuć ich towarzyszy, niekontrolowanych przez prawa lub edukację, i działających tak, jak dyktuje im ich siła; bez odpowiedniego schronienia przed niepogodą; bez odpowiedniej opieki i pomocy medycznej lub chirurgicznej w chorobie; często pozbawiajcie ognia, światła świec i (w człowieku) także odzieży; bez rozrywek i zajęć, z wyjątkiem kilku, z których główne są bezpośrednio niezbędne do ich istnienia i podlegają wszelkim złym konsekwencjom wynikającym z ich braku.
Gompertz argumentował również, że o ile zwierzęta cierpią na wolności, o wiele bardziej cierpią z rąk ludzi, ponieważ w swoim naturalnym stanie mają również zdolność doświadczania okresów dużej przyjemności. Ponadto twierdził, że gdyby spotkał się z sytuacją, w której zwierzę zjada inne, zainterweniowałby, aby pomóc atakowanemu zwierzęciu, nawet jeśli „prawdopodobnie może to być złe”. W swojej książce z 1852 r. Fragmenty w obronie zwierząt i eseje o moralności, duszy i przyszłym stanie Gompertz porównał cierpienie dzikich zwierząt do cierpienia zadawanego przez ludzi, stwierdzając: „Zwierzęta cierpią tak samo, jak zwierzęta w stanie naturalnym, o wiele bardziej wydają się cierpieć pod panowaniem ogółu ludzi. można przypuszczać, że to pierwsze równa się nieustannym torturom dorożkarza?
Filozof i poeta Giacomo Leopardi w swoim „Dialogu między naturą a Islandczykiem” z 1824 r. z Operette morali użył obrazów drapieżnictwa zwierząt, które odrzucił jako mające wartość, do przedstawienia cykli tworzenia i niszczenia natury. Pisząc w swoich zeszytach Zibaldone di pensieri , opublikowanych pośmiertnie w 1898 roku, Leopardi stwierdził, że drapieżnictwo jest czołowym przykładem złego planu natury.
W 1851 roku filozof Arthur Schopenhauer skomentował ogrom cierpienia w przyrodzie, zwracając uwagę na asymetrię między przyjemnością odczuwaną przez zwierzę mięsożerne a cierpieniem zwierzęcia, które ono zjada, stwierdzając: „Kto chce pobieżnie przetestować twierdzenie, że przyjemność na świecie przeważa nad bólem lub w każdym razie, że te dwie rzeczy równoważą się nawzajem, powinno porównywać uczucia zwierzęcia, które pożera inne, z uczuciami tego drugiego”.
W pośmiertnym eseju „ Natura ” z 1874 r. filozof utylitarny John Stuart Mill pisał o cierpieniu w przyrodzie i konieczności walki z nim:
Prawdę mówiąc, prawie wszystkie rzeczy, za które ludzie są wieszani lub więzieni za wyrządzanie sobie nawzajem, są codziennymi występami natury. ... Zwroty, które przypisują doskonałość biegowi natury, można uznać jedynie za przesadę uczuć poetyckich lub dewocyjnych, które nie mają wytrzymać próby trzeźwego badania. Nikt, ani religijny, ani niereligijny, nie wierzy, że szkodliwe siły natury, rozpatrywane jako całość, sprzyjają dobrym celom w jakikolwiek inny sposób niż przez podburzanie rozumnych istot ludzkich do powstania i walki z nimi. ... Cokolwiek w naturze wskazuje na dobroczynny projekt, dowodzi, że dobrodziejstwo to jest uzbrojone tylko z ograniczoną mocą; a obowiązkiem człowieka jest współpracować z dobroczynnymi mocami, nie przez naśladowanie, ale przez nieustanne dążenie do zmiany biegu natury – i doprowadzenie tej części, nad którą możemy sprawować kontrolę, do zgodności z wysokimi standardami sprawiedliwość i dobro.
W swojej książce Animals 'Prawa: rozważane w związku z postępem społecznym z 1892 r . Pisarz i wczesny działacz na rzecz praw zwierząt, Henry Stephens Salt, poświęcił cały rozdział na los dzikich zwierząt, „The Case of Wild Animals”. Salt napisał, że prawa zwierząt nie powinny być uzależnione od prawa własności i że współczucie i ochrona powinny obejmować również zwierzęta, które nie są własnością. Twierdził również, że zabijanie dzikich zwierząt w samoobronie jest usprawiedliwione, ale ani niepotrzebne zabijanie, ani torturowanie nieszkodliwych istot nie jest usprawiedliwione.
XX wiek
W wydanej w 1906 roku książce The Universal Kinship zoolog i filozof utylitarny J. Howard Moore dowodził, że egoizm czujących istot — produkt doboru naturalnego — który prowadzi je do wyzysku czujących bliźnich, był „najbardziej opłakanym i ogromnym faktem w historii ludzkości”. zjawiska świadomego życia" i spekulował, czy zwykły człowiek, który byłby wystarczająco sympatyczny dla dobra świata, mógłby znacząco poprawić tę sytuację, gdyby tylko miał taką możliwość. W etyce i edukacji , opublikowanym w 1912 roku, Moore skrytykował ludzką koncepcję dzikich zwierząt: „Wiele z tych nie-ludzkich istot jest tak odległych od istot ludzkich pod względem języka, wyglądu, zainteresowań i sposobu życia, że są niczym innym jak „dzikimi zwierzętami” ' Te „dzikie stwory” nie mają oczywiście żadnych praw w oczach ludzi”. W dalszej części książki opisał ich jako niezależne istoty, które cierpią i cieszą się w taki sam sposób jak ludzie i mają swoje „własne cele i uzasadnienia życia”.
W swoim artykule z 1952 roku „Co będziemy chronić? Myśli o etyce traktowania wolnego życia” Alexander Skutch , przyrodnik i pisarz, zbadał pięć zasad etycznych, którymi ludzie mogą się kierować, rozważając swoje relacje ze zwierzętami na wolności, w tym: zasada uwzględniania wyłącznie interesów ludzkich; zasada laissez -faire , czyli „bez użycia rąk”; nie szkodzić, ahimsa zasada; zasada faworyzowania „zwierząt wyższych”, które są do nas najbardziej podobne; zasada „harmonijnego stowarzyszenia”, zgodnie z którą ludzie i zwierzęta na wolności mogą żyć w symbiozie, przy czym każdy przynosi korzyści drugiemu, a osoby, które zakłócają tę harmonię, takie jak drapieżniki, są usuwane. Skutch poparł połączenie podejść laissez-faire , ahimsa i harmonijnego stowarzyszenia jako sposób na stworzenie ostatecznej harmonii między ludźmi i zwierzętami na wolności.
Filozof moralności Peter Singer w 1973 roku odpowiedział na pytanie, czy ludzie mają moralny obowiązek zapobiegania drapieżnikom, argumentując, że interwencja w ten sposób może spowodować więcej cierpienia w dłuższej perspektywie, ale zapewniając, że poparłby działania, gdyby długoterminowa wynik termiczny był pozytywny.
W 1979 roku filozof zajmujący się prawami zwierząt, Stephen RL Clark , opublikował „Prawa dzikich rzeczy”, w którym argumentował, że ludzie powinni chronić dzikie zwierzęta przed szczególnie dużymi niebezpieczeństwami, ale ludzie nie mają obowiązku regulowania wszystkich swoich relacje. W następnym roku J. Baird Callicott , etyk środowiskowy, opublikował „Animal Liberation: A Triangular Affair”, w którym porównał etyczne podstawy ruchu wyzwolenia zwierząt , twierdząc, że opiera się on na zasadach Benthamitów , a Aldo Leopold etykę ziemi , którą wykorzystał jako model dla etyki środowiskowej . Callicott doszedł do wniosku, że istnieją trudne do rozwiązania różnice między tymi dwoma stanowiskami etycznymi, jeśli chodzi o kwestię cierpienia dzikich zwierząt.
W swojej książce z 1987 roku, Morals, Reason, and Animals , filozof praw zwierząt Steve F. Sapontzis argumentował, że z perspektywy antygatunkowej ludzie powinni pomagać zwierzętom cierpiącym na wolności, o ile ogólnie nie powoduje to większej szkody.
W 1991 roku filozof środowiska Arne Næss skrytykował to, co nazwał „kultem natury” współczesnych i historycznych postaw obojętności wobec cierpienia w przyrodzie. Twierdził, że ludzie powinni stawić czoła rzeczywistości dzikiej przyrody, w tym zakłócającym naturalne procesy - jeśli to możliwe - w celu złagodzenia cierpienia.
W swoim artykule z 1993 roku „Pourquoi je ne suis pas écologiste” („Dlaczego nie jestem ekologiem”), opublikowanym w antygatunkowym czasopiśmie Cahiers antispécistes , filozof praw zwierząt David Olivier argumentował, że jest przeciwny ekologom, ponieważ uważają oni drapieżnictwo za dobre ze względu na zachowanie gatunków i „ naturalną równowagę”. ”, podczas gdy Olivier bierze pod uwagę cierpienie pojedynczego zwierzęcia będącego drapieżnikiem. Zapewnił również, że gdyby ekolodzy sami byli narażeni na ryzyko drapieżnictwa, nie postępowaliby zgodnie z „porządkiem natury”. Olivier podsumował: „Nie” nie chcą zmienić wszechświata w zaplanowany, stworzony przez człowieka świat. Syntetyczny pokarm dla lisów, antykoncepcja dla zajęcy, podoba mi się tylko w połowie. Mam problem, którego nie wiem jak rozwiązać i raczej nie znajdę rozwiązania, nawet teoretycznego, dopóki szukam go (prawie) sam”.
21. Wiek
Publikacje
W 2009 roku eseista Brian Tomasik opublikował esej „The Importance of Wild-Animal Suffering”. W eseju Tomasik argumentuje, że liczba istniejących pojedynczych dzikich zwierząt jest znacznie większa niż liczba zwierząt innych niż ludzie wykorzystywanych przez ludzi, w związku z czym obrońcy zwierząt powinni skupić się na promowaniu troski o cierpienie doświadczane przez ludzi. zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Zwraca również uwagę, że o ile obecnie istnieje ogromna ilość cierpienia, potomkowie ludzi mogliby astronomicznie zwiększyć ilość cierpienia dzikich zwierząt, gdyby ci potomkowie wybrali pomnożenie cierpienia dzikich zwierząt, zamiast mu zapobiegać . W 2015 roku w czasopiśmie opublikowano wersję eseju Relacje. Poza antropocentryzmem , w specjalnym dwutomowym numerze „Wild Animal Suffering and Intervention in Nature”, w którym zebrano wkład wielu autorów na temat cierpienia dzikich zwierząt.
The New York Times opublikował esej Jeffa McMahana „ The Meat Eaters ” z 2010 roku, w którym opowiedział się za podjęciem kroków w celu zmniejszenia cierpienia zwierząt na wolności, zwłaszcza poprzez ograniczenie drapieżnictwa. W tym samym roku McMahan opublikował „Predators: odpowiedź”, odpowiedź na krytykę, jaką otrzymał za swój oryginalny artykuł.
Vox opublikował wiele artykułów na temat cierpienia dzikich zwierząt. W 2015 roku opublikował artykuł socjologa Jacy'ego Reese Anthisa „Dzikie zwierzęta znoszą choroby, obrażenia i głód. Powinniśmy pomóc”; w swojej książce The End of Animal Farming z 2018 roku Anthis omawia rozszerzenie kręgu ludzkich trosk moralnych o bezkręgowce i zwierzęta cierpiące na wolności. W 2021 roku Vox opublikował dziennikarza Dylana Matthewsa artykuł „Dzika granica dobrostanu zwierząt”, w którym przeanalizowano poglądy różnych filozofów i naukowców na ten temat.
Cyfrowy magazyn Aeon opublikował eseje filozofów omawiające cierpienie dzikich zwierząt: „Mamy etyczny obowiązek łagodzenia cierpienia poszczególnych zwierząt” (2018) i „Wszystko, co zawdzięczamy zwierzętom” (2020).
Filozofka Catia Faria w 2016 roku z sukcesem obroniła doktorat. praca magisterska, Etyka zwierząt szaleje: problem cierpienia dzikich zwierząt i ingerencji w przyrodę ; pierwsza tego rodzaju teza dowodząca, że ludzie mają obowiązek pomagać zwierzętom na wolności. W 2022 roku ma opublikować książkę na ten temat, Animal Ethics in the Wild: Wild Animal Suffering and Intervention in Nature .
W 2020 roku filozof Kyle Johannsen opublikował Wild Animal Ethics: The Moral and Political Problem of Wild Animal Suffering . Książka dowodzi, że cierpienie dzikich zwierząt jest palącym problemem moralnym, a ludzie mają zbiorowy moralny obowiązek interweniowania w przyrodę w celu zmniejszenia cierpienia. Queen's University odbyło się sympozjum poświęcone książce Johannsena.
Działacz na rzecz praw zwierząt i filozof Oscar Horta opublikował w 2022 r. Making a Stand for Animals , który zawiera rozdział zatytułowany „W obronie zwierząt!”, W którym argumentuje, że moralne rozważanie zwierząt oznacza pomoc im, gdy cierpią z powodu procesów naturalnych.
Organizacje
W odpowiedzi na argumenty przemawiające za moralnym i politycznym znaczeniem cierpienia dzikich zwierząt, utworzono szereg organizacji zajmujących się badaniem i rozwiązywaniem tego problemu. Dwie z nich, Utility Farm i Wild-Animal Suffering Research, połączyły się w 2019 roku, tworząc Wild Animal Initiative . Organizacja non-profit Animal Ethics bada również cierpienie dzikich zwierząt i działa w imieniu dzikich zwierząt, między innymi. Rethink Priorities to organizacja badawcza, która między innymi prowadziła badania nad cierpieniem dzikich zwierząt, w szczególności w odniesieniu do wrażliwości bezkręgowców i dobrostanu bezkręgowców.
Wildlife Disaster Network została założona w 2020 roku z zamiarem pomocy dzikim zwierzętom cierpiącym w wyniku klęsk żywiołowych. Jamie Payton, który pracuje dla sieci, kwestionuje pogląd, że dzikie zwierzęta w sytuacjach katastrof najlepiej radzą sobie, gdy są pozostawione same, stwierdzając: „Bez ingerencji człowieka zwierzęta te będą cierpieć i umierać nie tylko z powodu obrażeń, ale także utraty żywność, woda i siedliska. Naszym obowiązkiem jest zapewnienie brakującego ogniwa dla dzikich zwierząt, które dzielą nasz dom”.
Stan filozoficzny
Drapieżnictwo jako problem moralny
Niektórzy filozofowie uznali drapieżnictwo za problem moralny, twierdząc, że ludzie mają obowiązek mu zapobiegać, podczas gdy inni twierdzą, że interwencja nie jest wymagana z etycznego punktu widzenia. Inni argumentowali, że ludzie nie powinni teraz nic z tym robić, ponieważ istnieje szansa, że nieświadomie wyrządzimy poważne szkody, ale dzięki lepszym informacjom i technologii możliwe będzie podjęcie sensownych działań w przyszłości. Obowiązek zapobiegania drapieżnikom został uznany przez niektórych pisarzy za nie do utrzymania lub absurdalny, którzy wykorzystali to stanowisko jako reductio ad absurdum całkowicie odrzucić koncepcję praw zwierząt. Inni argumentowali, że próba jego ograniczenia byłaby szkodliwa dla środowiska.
Argumenty za interwencją
Perspektywy praw i dobrostanu zwierząt
Niektórzy teoretycy zastanawiali się, czy krzywdy wyrządzane zwierzętom na wolności powinny być akceptowane, czy też należy coś zrobić, aby je złagodzić. Moralną podstawą interwencji mających na celu zmniejszenie cierpienia dzikich zwierząt mogą być prawa lub dobrostan zwierząt. Zwolennicy takich interwencji argumentują, że brak interwencji jest niezgodny z żadnym z tych podejść.
Z perspektywy opartej na prawach, jeśli zwierzęta mają moralne prawo do życia lub integralności cielesnej, może być wymagana interwencja w celu zapobieżenia naruszaniu tych praw przez inne zwierzęta. Filozof praw zwierząt, Tom Regan, odniósł się krytycznie do tego poglądu; argumentował, że ponieważ zwierzęta nie są czynnikami moralnymi w sensie bycia moralnie odpowiedzialnymi za swoje czyny, nie mogą wzajemnie naruszać swoich praw. Na tej podstawie doszedł do wniosku, że ludzie nie muszą zajmować się zapobieganiem cierpieniom tego rodzaju, chyba że na takie interakcje silnie wpłynęli ludzie.
Oscar Horta argumentuje, że błędne jest postrzeganie, że stanowisko w sprawie praw zwierząt implikuje poszanowanie naturalnych procesów, ponieważ zakłada się, że zwierzęta na wolności mają łatwe i szczęśliwe życie, podczas gdy w rzeczywistości żyją krótkie i bolesne, pełne cierpienia. Argumentowano również, że bezgatunkowy system prawny oznaczałby, że zwierzętom na wolności przysługiwałyby pozytywne prawa – podobne do tych, do których uprawnieni są ludzie ze względu na przynależność gatunkową – które dawałyby im prawo do pożywienia, schronienia, zdrowie i ochrona.
Z perspektywy dobrostanu może powstać wymóg interwencji, o ile możliwe jest zapobieżenie części cierpienia doświadczanego przez dzikie zwierzęta bez powodowania jeszcze większego cierpienia. Katie McShane argumentuje, że różnorodność biologiczna nie jest dobrym wskaźnikiem dobrostanu dzikich zwierząt: „Region o wysokiej różnorodności biologicznej jest pełen wielu różnych osobników. Mogą cierpieć; ich życie może być ledwie warte przeżycia. Ale jeśli żyją, liczą się pozytywnie do różnorodności biologicznej”.
Brak interwencji jako forma szowinizmu gatunkowego
Niektórzy pisarze argumentowali, że ludzie odmawiający pomocy zwierzętom cierpiącym na wolności, kiedy pomogliby ludziom cierpiącym w podobnej sytuacji, jest przykładem szowinizmu gatunkowego ; zróżnicowane traktowanie lub względy moralne jednostek na podstawie ich przynależności gatunkowej. Jamie Mayerfeld twierdzi, że obowiązek ponownego przeżywania cierpienia, który jest ślepy na przynależność gatunkową, implikuje obowiązek niesienia ulgi zwierzętom w cierpieniach spowodowanych naturalnymi procesami. Stijn Bruers argumentuje, że nawet długoletni obrońcy praw zwierząt mają czasami szowinistyczne poglądy, jeśli chodzi o ten konkretny temat, który nazywa „moralnym martwym punktem”. Jego pogląd podziela Eze Paez, który twierdzi, że obrońcy, którzy lekceważą interesy zwierząt tylko dlatego, że żyją na wolności, są odpowiedzialni za tę samą formę dyskryminacji, co ci, którzy usprawiedliwiają wykorzystywanie zwierząt przez ludzi. Oscar Horta twierdzi, że szerzenie świadomości szowinizmu szowinistycznego z kolei zwiększy troskę o los dzikich zwierząt.
Ludzie już interweniują w interesie człowieka
Oscar Horta twierdzi, że ludzie stale interweniują w przyrodę w znaczący sposób, aby wspierać ludzkie interesy, takie jak wspieranie ideałów ekologów. Krytykuje sposób, w jaki interwencje są uważane za realistyczne, bezpieczne lub akceptowalne, gdy ich cele sprzyjają ludziom, ale nie wtedy, gdy koncentrują się na pomocy dzikim zwierzętom. Twierdzi, że ludzie powinni zmienić cel tych interwencji, aby wziąć pod uwagę interesy czujących istot; nie tylko ludzie.
Odpowiedzialność człowieka za zwiększanie szkód naturalnych
Filozof Martha Nussbaum twierdzi, że ludzie nieustannie „wpływają na siedliska zwierząt, określając możliwości odżywiania, swobodnego przemieszczania się i inne aspekty rozkwitu” i twierdzi, że wszechobecne zaangażowanie człowieka w procesy naturalne oznacza, że ludzie mają moralną odpowiedzialność za pomoc jednostkom dotkniętym przez nasze działania. Twierdzi również, że ludzie mogą mieć zdolność pomagania zwierzętom cierpiącym z powodu całkowicie naturalnych procesów, takich jak choroby i klęski żywiołowe, i twierdzi, że w ten sposób mogą mieć obowiązki zapewnienia opieki w takich przypadkach.
Jeff Sebo twierdzi, że zwierzęta na wolności cierpią w wyniku procesów naturalnych, a także szkód spowodowanych przez człowieka. Twierdzi, że zmiany klimatu powodują, że istniejące szkody stają się poważniejsze i powodują nowe szkody dla tych osób. Wyciąga z tego wniosek, że istnieją dwa powody, dla których warto pomagać poszczególnym zwierzętom na wolności: „cierpią i umierają, a my jesteśmy częściowo lub całkowicie odpowiedzialni”. Podobnie filozof Steven Nadler argumentuje, że zmiany klimatyczne oznaczają, że „zakres działań zakazanych – a zwłaszcza zalecanych – przez uwzględnienie cierpienia zwierząt powinien zostać poszerzony”. Jednak Nadler idzie dalej, twierdząc, że ludzie mają moralny obowiązek pomagać poszczególnym zwierzętom cierpiącym na wolności, niezależnie od ludzkiej odpowiedzialności.
Argumenty przeciw interwencji
Praktyczność ingerencji w przyrodę
Powszechnym sprzeciwem wobec ingerencji w przyrodę jest to, że byłoby to niepraktyczne, albo ze względu na ilość wymaganej pracy, albo złożoność ekosystemów utrudniałaby stwierdzenie, czy interwencja byłaby korzystna netto w bilansie. Aaron Simmons twierdzi, że ludzie nie powinni interweniować w celu ratowania zwierząt w przyrodzie, ponieważ spowodowałoby to niezamierzone konsekwencje takie jak niszczenie ekosystemów, ingerowanie w projekty realizowane przez człowieka lub spowodowanie ogólnej większej liczby zgonów zwierząt. Nicolas Delon i Duncan Purves argumentują, że „charakter ekosystemów nie pozostawia nam powodu, by przewidywać, że interwencje raczej zmniejszą niż zaostrzą cierpienie”. Peter Singer argumentował, że interwencja w przyrodę byłaby uzasadniona, gdyby można było mieć wystarczającą pewność, że w dłuższej perspektywie znacznie zmniejszy to cierpienie i śmierć dzikich zwierząt. W praktyce jednak Singer przestrzega przed ingerowaniem w ekosystemy, bo obawia się, że przyniosłoby to więcej szkody niż pożytku.
Inni autorzy kwestionują empiryczne twierdzenie Singera dotyczące prawdopodobnych konsekwencji interwencji w świecie przyrody i argumentują, że można oczekiwać, że niektóre rodzaje interwencji przyniosą ogólnie dobre konsekwencje. ekonomista Tyler Cowen przytacza przykłady gatunków zwierząt, których wyginięcie nie jest ogólnie uważane za szkodliwe dla świata. Cowen zauważa również, że o ile ludzie już interweniują w przyrodę, istotnym praktycznym pytaniem nie jest to, czy należy interweniować, ale jakie szczególne formy interwencji powinny być preferowane. Oscar Horta podobnie pisze, że jest już wiele przypadków, w których ludzie ingerują w przyrodę z innych powodów, takich jak ludzkie zainteresowanie przyrodą i ochroną środowiska jako czymś wartościowym na swoich własnych prawach. Horta zaproponował również, aby działania mające na celu pomoc dzikim zwierzętom były realizowane i odpowiednio monitorowane w pierwszej kolejności na obszarach miejskich, podmiejskich, przemysłowych lub rolniczych. Podobnie Jeff McMahan argumentuje, że skoro ludzie „już powodują masowe, gwałtowne zmiany w świecie przyrody”, ludzie powinni faworyzować te zmiany, które sprzyjałyby przetrwaniu „gatunków roślinożernych, a nie mięsożernych”. Filozof Peter Vallentyne sugeruje, że chociaż ludzie nie powinni eliminować drapieżników w przyrodzie, mogą interweniować, aby pomóc ofiarom w bardziej ograniczony sposób. W ten sam sposób, w jaki ludzie pomagają ludziom w potrzebie, gdy koszt dla nas jest niewielki, ludzie mogą pomóc niektórym dzikim zwierzętom, przynajmniej w ograniczonych okolicznościach.
Potencjalny konflikt między prawami zwierząt a ekologią
Argumentowano, że cel ekologów polegający na ochronie pewnych abstrakcyjnych bytów, takich jak gatunki i ekosystemy, oraz polityka nieingerencji w procesy naturalne jest nie do pogodzenia z poglądami na temat praw zwierząt, które stawiają dobro i interesy poszczególnych zwierząt w centrum obawa. Przykłady obejmują ekologów popierających polowania w celu kontroli populacji gatunków, podczas gdy obrońcy praw zwierząt są temu przeciwni; obrońcy praw zwierząt opowiadają się za wyginięciem lub przeprojektowaniem drapieżników lub gatunków r- strategów, podczas gdy ekolodzy głębi bronić ich prawa do bycia i rozkwitu takimi, jakimi są; obrońcy praw zwierząt broniący redukcji siedlisk dzikich zwierząt lub argumentujący przeciwko ich ekspansji z obawy, że większość cierpienia zwierząt ma miejsce w ich obrębie, podczas gdy ekolodzy chcą je chronić i powiększać. Oscar Horta argumentuje, że istnieją przypadki, w których zarówno ekolodzy, jak i obrońcy praw zwierząt mogą wspierać podejście, które w konsekwencji zmniejszyłoby cierpienie dzikich zwierząt.
Wewnętrzna wartość procesów ekologicznych, dzikość i dzikość
Niektórzy pisarze, tacy jak etyk środowiskowy Holmes Rolston III , argumentują, że naturalne cierpienie zwierząt jest cenne, ponieważ służy celom ekologicznym i że tylko cierpienie zwierząt spowodowane nienaturalnymi procesami jest moralnie złe, w wyniku czego ludzie nie mają obowiązek interweniowania w przypadkach cierpienia spowodowanego przez procesy naturalne. [ potrzebna strona ] Rolston celebruje zwierzęta mięsożerne w naturze ze względu na ich znaczącą rolę ekologiczną. Inni twierdzą, że powodem, dla którego ludzie mają obowiązek chronić innych ludzi przed drapieżnikami, ale nie dzikimi zwierzętami, jest to, że ludzie są częścią świata kulturowego, a nie świata przyrody, dlatego w takich sytuacjach mają do nich zastosowanie inne zasady. Niektórzy autorzy twierdzą, że zwierzęta, na które poluje się, spełniają swoją naturalną funkcję, a tym samym rozkwitają, gdy są ofiarami lub w inny sposób umierają, ponieważ pozwala to na działanie doboru naturalnego.
Yves Bonnardel , filozof zajmujący się prawami zwierząt, skrytykował ten pogląd, a także koncepcję natury, którą opisuje jako „narzędzie ideologiczne”, które stawia człowieka w nadrzędnej pozycji nad innymi zwierzętami, które istnieją tylko po to, by pełnić określone funkcje ekosystemu, jak królik będący pokarmem dla wilka. Bonnardel porównuje to z religijną ideą, że niewolnicy istnieją dla swoich panów lub że kobieta istnieje ze względu na mężczyznę. Twierdzi, że zwierzęta jako jednostki mają interes w życiu.
dzikiej przyrody argumentują, że dzika przyroda jest sama w sobie cenna; biolog EO Wilson napisał, że „pustynia ma zaletę samą w sobie i nie potrzebuje żadnego zewnętrznego uzasadnienia”. Joshua Duclos opisuje moralny argument przeciwko zachowaniu dzikiej przyrody z powodu cierpienia, jakiego doświadczają żyjące w niej dzikie zwierzęta, jako „sprzeciw ze strony dobrostanu”.
Jack Walker argumentuje, że „wewnętrznej wartości dzikości nie można wykorzystywać do przeciwstawiania się interwencjom na dużą skalę w celu zmniejszenia [cierpienia dzikich zwierząt]”. Joshua Duclos, że dziczy nadano wewnętrzną wartość z wąskiej antropocentrycznej , z wymiarem religijno-duchowym.
Natura jako idylla
Idylliczny pogląd na naturę jest opisywany jako szeroko rozpowszechniony pogląd, że szczęście w przyrodzie jest powszechne. Oscar Horta argumentuje, że chociaż wiele osób zdaje sobie sprawę ze szkód, jakich doświadczają dzikie zwierzęta, takich jak drapieżnictwo, głód i choroby, a także uznaje, że zwierzęta te mogą cierpieć w wyniku tych szkód, nie wyciągają wniosków z to, że dzikie zwierzęta mają wystarczająco złe życie, by sugerować, że przyroda nie jest szczęśliwym miejscem. Horta twierdzi również, że romantyczna koncepcja natury ma istotne implikacje dla stosunku ludzi do dzikich zwierząt, ponieważ wyznawcy tego poglądu mogą sprzeciwiać się interwencjom mającym na celu zmniejszenie cierpienia.
Bob Fischer argumentuje, że wiele dzikich zwierząt może mieć „negatywne” życie (doświadczające więcej bólu niż przyjemności), nawet przy braku działalności człowieka. Jednak Fischer argumentuje, że jeśli wiele zwierząt ma negatywne życie netto, to to, co jest dobre dla zwierzęcia jako jednostki, może nie być dobre dla jego gatunku, innych gatunków, klimatu lub zachowania różnorodności biologicznej; na przykład niektóre zwierzęta mogą wymagać masowego zmniejszenia i kontroli populacji, a niektóre gatunki, takie jak pasożyty lub drapieżniki, muszą zostać całkowicie wyeliminowane.
Interwencja jako pycha
Niektórzy autorzy argumentowali, że interwencje mające na celu zmniejszenie cierpienia dzikich zwierząt byłyby przykładem arogancji, pychy lub zabawy w Boga , ponieważ takie interwencje mogą potencjalnie mieć katastrofalne, nieprzewidziane konsekwencje. Są też sceptyczni co do kompetencji człowieka, jeśli chodzi o dokonywanie właściwych ocen moralnych, a także omylności człowieka. Ponadto twierdzą, że postawa moralna ludzi i sprawczość moralna mogą prowadzić do narzucania innym wartości antropocentrycznych lub paternalistycznych. Aby poprzeć te twierdzenia, wykorzystują historię negatywnego wpływu człowieka na przyrodę, w tym wymieranie gatunków , dziką przyrodę i wyczerpywanie się zasobów , a także zmiany klimatu. Z tego dochodzą do wniosku, że najlepszym sposobem, w jaki ludzie mogą pomóc dzikim zwierzętom, jest ochrona większych obszarów dzikiej przyrody i ograniczenie sfery wpływu człowieka na przyrodę.
Krytycy tego stanowiska, tacy jak Beril Sözmen, argumentują, że negatywne skutki człowieka nie są nieuniknione i że do niedawna nie podejmowano interwencji mających na celu poprawę dobrostanu poszczególnych zwierząt na wolności. Ponadto twierdzi ona, że takie przykłady szkód antropogenicznych nie są konsekwencją chybionej, nietrafionej interwencji człowieka, ale w rzeczywistości są wynikiem ludzkiego rolnictwa i przemysłu, które nie biorą pod uwagę lub nie troszczą się o swój wpływ na przyrodę i zwierzęta w dziki. Sözmen twierdzi również, że osoby zajmujące to stanowisko mogą postrzegać przyrodę jako istniejącą w delikatnym stanie równowagi i mieć zbyt romantyczny pogląd na życie dzikich zwierząt oraz, jak twierdzi, w rzeczywistości zawierają one ogromne ilości cierpienia. Martha Nussbaum argumentuje, że ponieważ ludzie nieustannie interweniują w przyrodzie, głównym pytaniem powinno być raczej to, jaką formę powinny przybrać te interwencje, niż to, czy interwencje powinny mieć miejsce, argumentując, że „inteligentnie pełen szacunku paternalizm jest znacznie lepszy od zaniedbania”.
Laissez-faire
Pogląd laissez-faire , zgodnie z którym ludzie nie powinni krzywdzić zwierząt na wolności, ale nie mają obowiązku pomagać tym jednostkom w potrzebie, bronili Tom Regan, Elisa Aaltola , Clare Palmer i Ned Hettinger. Regan argumentował, że cierpienie zwierząt, które zadają sobie nawzajem, nie powinno być problemem etycznego zarządzania dziką przyrodą i że ci zarządzający dziką przyrodą powinni zamiast tego skupić się na pozwalaniu zwierzętom na wolności istnieć takimi, jakie są, bez drapieżników ze strony ludzi, i „wyrzeźbić własne przeznaczenie”. Aaltola podobnie argumentuje, że należy pozostawić drapieżnikom rozkwit, pomimo cierpienia, jakie powodują zwierzętom, z którymi polują. Palmer popiera wariant tego stanowiska, który twierdzi, że ludzie mogą mieć obowiązek pomagania dzikim zwierzętom, jeśli ludzie są odpowiedzialni za ich sytuację. Hettinger opowiada się za leseferyzmem opartym na wartości środowiskowej „szacunku dla niezależnej natury”.
Catia Faria argumentuje, że przestrzeganie zasady, że ludzie powinni pomagać jednostkom tylko wtedy, gdy są krzywdzeni przez ludzi, a nie przez naturalne procesy, oznaczałoby również odmowę pomocy ludziom i zwierzętom towarzyszącym, gdy cierpią z powodu naturalnych procesów, jednak ta implikacja nie nie wydają się akceptowalne dla większości ludzi i twierdzi, że istnieją mocne powody, aby pomagać tym osobom, kiedy ludzie mają do tego możliwości. Faria argumentuje, że istnieje obowiązek niesienia pomocy zwierzętom na wolności cierpiącym w podobnych sytuacjach, a co za tym idzie laissez-faire widok nie trzyma. Podobnie Steven Nadler argumentuje, że odmowa pomocy zwierzętom na wolności jest moralnie zła, niezależnie od tego, czy ludzie są pośrednio lub bezpośrednio odpowiedzialni za ich cierpienie, ponieważ te same argumenty są używane do odmowy pomocy ludziom cierpiącym z powodu szkód naturalnych, takich jak głód, tsunami czy zapalenie płuc zostałyby uznane za niemoralne. Dochodzi do wniosku, że jeśli jedyną rzeczą, która jest moralnie istotna, jest zdolność jednostki do cierpienia, nie ma istotnej moralnej różnicy między ludźmi a innymi zwierzętami cierpiącymi w takich sytuacjach. W tym samym duchu Steve F. Sapontizis twierdzi, że: „Kiedy nasze interesy lub interesy tych, na których nam zależy, zostaną naruszone, nie uznajemy moralnego obowiązku„ pozwolenia naturze działać swoim biegiem ””.
Suwerenność dzikich zwierząt
Niektórzy pisarze, tacy jak filozofowie zajmujący się prawami zwierząt, Sue Donaldson i Will Kymlicka , w Zoopolis , argumentują, że ludzie nie powinni przeprowadzać dużych interwencji, aby pomóc dzikim zwierzętom. Twierdzą, że te interwencje odebrałyby im suwerenność, pozbawiając tym zwierzętom możliwości rządzenia sobą. Christiane Bailey twierdzi, że niektóre dzikie zwierzęta, zwłaszcza zwierzęta prospołeczne, mają wystarczające kryteria, aby można je było uznać za podmioty moralne, to znaczy jednostki zdolne do dokonywania ocen moralnych i mające obowiązki. Twierdzi, że pomoc im oznaczałaby zredukowanie dzikich zwierząt do istot niezdolnych do samodzielnego podejmowania decyzji.
Oscar Horta podkreśla fakt, że chociaż niektóre osobniki mogą tworzyć suwerenne grupy, zdecydowana większość dzikich zwierząt to samotnicy lub reselekcjonerzy, których wielkość populacji znacznie się zmienia z roku na rok. Twierdzi, że większość ich interakcji to amensalizm , komensalizm , antagonizm lub rywalizacja . Dlatego większość dzikich zwierząt nie utworzyłaby suwerennych społeczności, gdyby ludzie stosowali kryteria ustalone przez Donaldsona i Kymlicką.
Analogia z kolonializmem
Estiva Reus twierdzi, że istnieje porównanie, z pewnej perspektywy, między duchem, który ożywiał obrońców kolonializmu, którzy widzieli w nim niezbędny postęp ludzki dla „ludów zacofanych”, a ideą, która inspiruje pisarzy opowiadających się za reformą natury w interesie dzikie zwierzęta: zwolennicy obu stanowisk uważają, że mają prawo i obowiązek, ze względu na swoje nadrzędne umiejętności, modelować egzystencję istot niezdolnych do naprawienia własnymi środkami zła, które ich ogarnia.
Thomas Lepeltier , historyk i pisarz zajmujący się etyką zwierząt, twierdzi, że „jeśli kolonizacja ma być krytykowana, to dlatego, że poza retoryką była to grabież i egzekucja wykonywana z wielkim okrucieństwem”. Twierdzi również, że pisarze, którzy opowiadają się za pomaganiem dzikim zwierzętom, nie robią tego dla własnej korzyści, ponieważ nie mieliby nic do zyskania, pomagając tym jednostkom. Lepeltier dalej twierdzi, że zwolennicy ograniczania cierpienia dzikich zwierząt byliby świadomi swoich wątpliwości co do tego, jak najlepiej pomóc tym jednostkom i że nie działaliby, uznając je za prymitywne i łatwe do zrozumienia istoty, wbrew wizji, że pierwsi kolonizatorzy mieli ze skolonizowanych populacji.
Interwencja w praktyce
Istniejące formy pomocy
Istniejące sposoby pomocy indywidualnym zwierzętom cierpiącym na wolności obejmują zapewnienie opieki medycznej chorym i rannym zwierzętom, szczepienie zwierząt w celu zapobiegania chorobom, opiekę nad zwierzętami osieroconymi, ratowanie zwierząt uwięzionych lub w przypadku klęsk żywiołowych, dbanie o potrzeby głodujących lub spragnionych zwierząt, udzielanie schronienia zwierzętom cierpiącym z powodu warunków pogodowych oraz stosowanie antykoncepcji w celu regulowania wielkości populacji.
Historia interwencji
Bishnoi , hinduska sekta założona w XV wieku, ma tradycję karmienia dzikich zwierząt. Niektóre świątynie Bishnoi pełnią również rolę ośrodków ratunkowych, w których kapłani opiekują się rannymi zwierzętami; kilka z tych osobników wraca na wolność, podczas gdy inne pozostają, wędrując swobodnie po kompleksach świątynnych. Mieszkańcy Borana Oromo zostawiają na noc wodę do picia dla dzikich zwierząt, ponieważ wierzą, że zwierzęta mają prawo do wody pitnej.
W 2002 r. rząd Australii zezwolił na zabicie 15 000 ze 100 000 kangurów uwięzionych w ogrodzonej narodowej bazie wojskowej i cierpiących z powodu choroby, nędzy i głodu. W 2016 r. strażnicy parku zabili 350 głodujących hipopotamów i bawołów w Parku Narodowym Krugera ; jednym z motywów akcji była ochrona ich przed cierpieniem w chwili śmierci.
Ratowano wiele dzikich zwierząt: w 1988 r. rządy Stanów Zjednoczonych i ZSRR współpracowały w ramach operacji Breakthrough , aby uwolnić trzy wieloryby szare uwięzione w paku lodowym u wybrzeży Alaski; w 2018 roku zespół BBC wykopał rampę w śniegu, aby umożliwić grupie pingwinów ucieczkę z wąwozu na Antarktydzie; w 2019 r. podczas suszy w Afryce Południowej uratowano 2000 młodych flamingów ; podczas sezonu pożarów buszu w Australii 2019–2020 uratowano wiele zagrożonych pożarem dzikich zwierząt; w 2020 r. na Sri Lance uratowano 120 pilotów , które zostały wyrzucone na brzeg ; w 2021 r. w Afryce Południowej uratowano 1700 piskląt kormoranów przylądkowych , które zostały porzucone przez rodziców; w tym samym roku w Teksasie uratowano prawie 5000 oszołomionych żółwi morskich.
Programy szczepień zostały pomyślnie wdrożone w celu zapobiegania wściekliźnie i gruźlicy u dzikich zwierząt. Antykoncepcja dzikich zwierząt była stosowana w celu zmniejszenia i ustabilizowania populacji dzikich koni , jeleni bielików , żubrów amerykańskich i słoni afrykańskich .
Przyszły rozwój
Proponowane interwencje
Argumentowano, że w przyszłości, w oparciu o badania, wykonalność i możliwość przeprowadzenia interwencji bez zwiększania ogólnego cierpienia, istniejące formy pomocy dzikim zwierzętom można by zastosować na większą skalę w celu zmniejszenia cierpienia. Propozycje technologiczne obejmują napędy genowe i CRISPR w celu zmniejszenia cierpienia przedstawicieli gatunków r -strategów oraz wykorzystanie biotechnologii do wyeliminowania cierpienia dzikich zwierząt.
Jeśli chodzi o zmniejszenie cierpienia w wyniku drapieżnictwa, propozycje obejmują usuwanie drapieżników z obszarów dzikich, powstrzymywanie się od ponownego wprowadzania drapieżników na tereny, na których wcześniej wyginęły, organizowanie stopniowego wymierania gatunków mięsożernych i „przeprogramowywanie” ich na roślinożerców przy użyciu inżynieria linii płciowej . W przypadku drapieżnictwa ze strony kotów i psów zaleca się, aby te zwierzęta towarzyszące były zawsze sterylizowane, aby zapobiec występowaniu zdziczałych zwierząt , koty powinny być trzymane w pomieszczeniach, a psy na smyczy, chyba że w wyznaczonych miejscach.
Niektórzy pisarze, tacy jak Brian Tomasik, argumentowali z perspektywy konsekwencjalistycznej , że po wniosku, że większość dzikich zwierząt prowadzi negatywne życie, należy zachęcać do utraty siedlisk, a nie do sprzeciwu. Tyler M. John i Jeff Sebo skrytykowali to stanowisko, nazywając je „logiką drwala”, opartą na koncepcji „logiki spiżarni ”.
Biologia dobrobytu
Biologia dobrostanu jest proponowaną dziedziną badań nad dobrostanem zwierząt, ze szczególnym uwzględnieniem ich związku z naturalnymi ekosystemami. Po raz pierwszy została rozwinięta w 1995 roku przez Yew-Kwang Ng, który zdefiniował ją jako „badanie żywych istot i ich środowiska pod kątem ich dobrostanu (zdefiniowanego jako szczęście netto lub radość pomniejszona o cierpienie)”. Badania takie mają na celu propagowanie troski o cierpienie zwierząt żyjących na wolności i ustalenie skutecznych działań, które można podjąć, aby pomóc tym osobnikom w przyszłości. Organizacje Animal Ethics i Wild Animal Initiative promują ustanowienie biologii dobrostanu jako dziedziny badań.
Wpływ zmian klimatu
Argumentowano, że zmiana klimatu może mieć duży bezpośredni wpływ na wiele zwierząt, przy czym największy wpływ na osobniki należące do gatunków specjalistycznych które specjalizują się w życiu w środowiskach, które mogą być najbardziej dotknięte zmianami klimatycznymi; mogłoby to następnie doprowadzić do zastąpienia przez osobniki należące do gatunków bardziej ogólnych. Stwierdzono również, że pośredni wpływ zmiany klimatu na cierpienie dzikich zwierząt będzie polegał na tym, czy doprowadzi ona do zwiększenia czy zmniejszenia liczby osobników rodzących się w życiu, w których cierpią i umierających wkrótce po zaistnieniu, z dużą liczbą czynników wymagających należy wziąć pod uwagę i wymagać dalszych badań, aby to ocenić.
Ryzyka
Rozprzestrzenianie cierpienia dzikich zwierząt poza Ziemię
Kilku badaczy i organizacji non-profit wyraziło zaniepokojenie, że cywilizacja ludzka może powodować cierpienie dzikich zwierząt poza Ziemią . Na przykład dzikie siedliska mogą być tworzone — lub pozwalane na to — na pozaziemskich koloniach , takich jak planety poddane terraformacji . Innym przykładem potencjalnej realizacji ryzyka jest ukierunkowana panspermia , w której początkowa populacja drobnoustrojów ostatecznie ewoluuje w organizmy zdolne do odczuwania .
Rozprzestrzenianie się świadomych dzikich zwierząt poza Ziemię może stanowić zagrożenie dla cierpienia , ponieważ może to potencjalnie doprowadzić do ogromnego wzrostu cierpienia dzikich zwierząt.
Przedstawienia kulturowe
Filmy dokumentalne o dzikiej przyrodzie
Krytyka przedstawień cierpienia dzikich zwierząt
Argumentowano, że znaczna część wiedzy ludzi na temat dzikich zwierząt pochodzi z filmów dokumentalnych o dzikiej przyrodzie , które zostały opisane jako niereprezentatywne dla rzeczywistości cierpienia dzikich zwierząt, ponieważ niedostatecznie przedstawiają niecharyzmatyczne zwierzęta, które mogą cierpieć, takie jak zwierzęta, które są żerowane, a także małe zwierzęta i bezkręgowce. Ponadto twierdzi się, że takie filmy dokumentalne koncentrują się na dorosłych zwierzętach, podczas gdy większość zwierząt, które prawdopodobnie najbardziej cierpią, umiera przed osiągnięciem dorosłości; że filmy dokumentalne o dzikiej przyrodzie na ogół nie pokazują zwierząt cierpiących na pasożytnictwo; że takie filmy dokumentalne mogą wywołać u widzów fałszywe wrażenie, że zwierzęta, które zostały zaatakowane przez drapieżniki i doznały poważnych obrażeń, przeżyły i rozwijały się później; i że nie uwzględniono wielu szczególnie brutalnych przypadków drapieżnictwa. Nadawca David Attenborough stwierdził: „Ludzie, którzy oskarżają nas o stosowanie zbyt dużej przemocy, [powinni zobaczyć], co zostawiamy na podłodze montażowni”.
Twierdzi się również, że filmy dokumentalne o dzikiej przyrodzie przedstawiają przyrodę jako spektakl, który widzowie mogą biernie konsumować, a także święte i wyjątkowe miejsce, które wymaga ochrony. Dodatkowo zwrócono uwagę na to, w jaki sposób ukazywane są trudności, jakich doświadczają zwierzęta, w sposób stwarzający wrażenie, że zwierzęta dzikie poprzez procesy adaptacyjne są w stanie przezwyciężyć te źródła krzywdy. Jednak rozwój takich cech adaptacyjnych odbywa się przez wiele pokoleń jednostek, które prawdopodobnie doświadczą wielu cierpień i trudności w swoim życiu, przekazując swoje geny.
David Pearce , transhumanista i orędownik rozwiązań technologicznych zmniejszających cierpienie dzikich zwierząt, bardzo krytycznie odnosi się do tego, jak filmy dokumentalne o dzikiej przyrodzie, które nazywa „ filmami o zwierzętach tabakowych ”, przedstawiają cierpienie dzikich zwierząt:
Dokumenty przyrodnicze to w większości trawestacje prawdziwego życia. Bawią i budują nas sugestywną, nastrojową muzyką i lektorami w stylu dziennika podróży. Narzucają znaczenie i strukturę narracji bałaganowi życia. Z pewnością pokazy dzikiej przyrody mają swoje smutne momenty. Jednak cierpienie nigdy nie trwa zbyt długo. Zawsze jest to równoważone przez prymitywne frazesy o równowadze natury, dobru stada i coś w rodzaju świeckiej teodycei biedaka w imieniu Matki Natury, która upewnia nas, że wcale nie jest tak źle. ... To wygodne kłamstwo. ... Lwy zabijają swoje cele głównie przez uduszenie; które potrwają minuty. Stado wilków może zacząć zjadać swoją ofiarę, gdy ofiara jest nadal przytomna, choć ma ścięgno. Rekiny i orki w zasadzie zjadają swoją ofiarę żywcem; ale w sekcjach dla większej zdobyczy, zwłaszcza fok.
Pearce argumentuje również, poprzez analogię, że pomysł inteligentnych kosmitów tworzących stylizowane portrety ludzkiej śmierci dla popularnej rozrywki byłby uważany za odrażający; twierdzi, że w rzeczywistości jest to rola, jaką ludzie odgrywają podczas tworzenia filmów dokumentalnych o dzikiej przyrodzie.
Clare Palmer twierdzi, że nawet jeśli filmy dokumentalne o dzikiej przyrodzie zawierają żywe obrazy cierpienia dzikich zwierząt, nie motywują one moralnej lub praktycznej reakcji w sposób, w jaki zwierzęta domowe, takie jak psy czy koty, cierpiące w podobnych sytuacjach, a większość ludzi instynktownie przyjęłaby stanowisko laissez-faire : pozwalanie, by cierpienie toczyło się własnym torem, bez interwencji.
Nieinterwencja jako zasada filmowa
Kwestia, czy twórcy filmów dokumentalnych o dzikiej przyrodzie powinni interweniować, aby pomóc zwierzętom, jest tematem wielu dyskusji. Zostało opisane jako „złota zasada” takiego kręcenia filmów, aby obserwować zwierzęta, ale nie interweniować. Zasada jest czasami łamana, a ekipy dokumentalne BBC ratują kilka osieroconych małych żółwi w 2016 roku i grupę pingwinów uwięzionych w wąwozie w 2018 roku; tej ostatniej decyzji bronili inni twórcy filmów dokumentalnych o dzikiej przyrodzie. Filmowcy przestrzegający tej zasady byli krytykowani za filmowanie umierających zwierząt, takich jak umierający z pragnienia słoń, bez pomocy im.
W fikcji
Herman Melville w Moby-Dicku , opublikowanym w 1851 roku, opisuje morze jako miejsce „powszechnego kanibalizmu”, gdzie „stworzenia żerują na sobie nawzajem, prowadząc wieczną wojnę od początku świata”; ilustruje to późniejsza scena przedstawiająca rekiny zjadające własne wnętrzności.
Bajki Hansa Christiana Andersena zawierają obrazy cierpienia zwierząt w wyniku naturalnych procesów i ich ratowania przez człowieka. Tytułowy bohater „ Calineczki ” spotyka pozornie martwą, zamarzniętą jaskółkę . Calineczka współczuje ptakowi, a jej towarzysz kret mówi: „Jaka to nieszczęsna rzecz urodzić się małym ptaszkiem. Dzięki Bogu żadne z moich dzieci nie może być ptakiem, który nie ma nic poza swoim„ ćwierkaniem, ćwierkaniem ”i musi umrzeć z głodu, gdy nadejdzie zima”. Jednak Calineczka odkrywa, że jaskółka w rzeczywistości nie jest martwa i udaje jej się przywrócić ją do zdrowia. W " Brzydkie kaczątko ”, przenikliwy zimowy mróz powoduje, że kaczątko zamarza w lodowatym stawie; kaczątko zostaje uratowane przez rolnika, który przełamuje lód i zabiera kaczątko do swojego domu w celu reanimacji.
W książce Bambi, a Life in the Woods z 1923 roku Felix Salten przedstawia świat, w którym drapieżnictwo i śmierć są ciągłe: wrony zabijają chorego młodego zająca, lisy zabijają bażanta i kaczkę, a sowa zabija mysz a wiewiórka opisuje, jak członkowie ich rodziny zostali zabici przez drapieżniki. Adaptacja Disneya z 1942 roku została skrytykowana za niedokładne przedstawienie świata, w którym nie podkreśla się już drapieżnictwa i śmierci, tworząc „fantazję natury oczyszczoną z urazów i trudności, które mogą niepokoić dzieci, a których dorośli wolą unikać”. Wersja filmowa była również krytykowana za nierealistyczne przedstawianie natury nienaruszonej przez człowieka jako idyllicznego miejsca, składającego się z międzygatunkowe przyjaźnie , a życie Bambiego nie zostało zakłócone przez wiele szkód, których rutynowo doświadczają jego prawdziwi odpowiednicy, takich jak głód, drapieżnictwo, gruźlica bydła i chroniczna choroba wyniszczająca.
Postać Johna Wyndhama , Zelby, w książce The Midwich Cuckoos z 1957 roku opisuje naturę jako „bezwzględną, ohydną i okrutną nie do uwierzenia” i zauważa, że życie owadów jest „podtrzymywane tylko przez skomplikowane procesy fantastycznego horroru”.
W Watership Down , opublikowanej w 1972 roku, Richard Adams porównuje trudności doświadczane zimą przez zwierzęta do cierpień biednych ludzi, stwierdzając: „Dla ptaków i zwierząt, podobnie jak dla biednych ludzi, zima to inna sprawa. Króliki, podobnie jak większość dzikich zwierząt , cierpieć trudności”. Adams opisuje również króliki jako bardziej podatne na choroby zimą.
W opowiadaniu filozofa Nicka Bostroma „Golden” główny bohater Albert, podniesiony na duchu golden retriever, zauważa, że ludzie obserwują naturę z ekologicznie estetycznej perspektywy, która pomija cierpienie jednostek zamieszkujących „zdrowe” ekosystemy; Albert twierdzi również, że w ruchu na rzecz praw zwierząt tabu stanowi, że większość cierpienia doświadczanego przez zwierzęta wynika z procesów naturalnych i że „[k]ażda propozycja naprawienia tej sytuacji musi brzmieć utopijnie, ale moim marzeniem jest, aby pewnego dnia słońce wzejdzie na Ziemi i wszystkie czujące stworzenia powitają nowy dzień z radością”.
Postać Lorda Vetinari z Niewidocznych naukowców Terry'ego Pratchetta w przemówieniu opowiada, jak kiedyś obserwował łososia zjadanego żywcem przez matkę wydrę i jej dzieci żywiące się jajami łososia. Sarkastycznie opisuje „[m] innych i dzieci jedzące matkę i dzieci” jako jeden z „cudów natury”, używając tego jako przykładu tego, jak zło jest „wbudowane w samą naturę wszechświata”. Ten obraz zła został opisany jako nietradycyjny, ponieważ wyraża przerażenie na myśl, że zło zostało zaprojektowane jako cecha wszechświata.
w poezji
Homer w Iliadzie używa porównania jelenia, który jako ofiara zostaje zraniony przez ludzkiego myśliwego, a następnie pożarty przez szakale, które same są spłoszone przez polującego lwa. W epigramacie „Jaskółka i pasikonik”, przypisywanym Euenusowi , poeta pisze o jaskółce karmiącej pasikonika swymi młodymi, zauważając: „Czyż nie więdnie prędko? usta śpiewaków”.
Al-Ma'arri pisał o życzliwości polegającej na dawaniu ptakom wody i spekulował, czy w przyszłości istnieje życie, w którym niewinne zwierzęta doświadczą szczęścia, aby zaradzić cierpieniu, którego doświadczają na tym świecie. W Luzūmiyyāt zamieścił wiersz skierowany do wilka, który: „gdyby był świadomy swojej winy krwi, wolałby raczej pozostać nienarodzonym”.
W „On Poetry: A Rhaposdy”, napisanym w 1733 roku, Jonathan Swift argumentuje, że Hobbes udowodnił, że wszystkie stworzenia żyją w stanie wiecznej wojny i wykorzystuje drapieżnictwo różnych zwierząt jako dowód na to: „Wieloryb średniej wielkości będzie przyciągał / A Łup śledzi w jego paszczy. / Lis z gęsiami wpycha brzuch; / Wilk niszczy tysiąc jagniąt. Voltaire dokonuje podobnych opisów drapieżnictwa w swoim „ Poemacie o katastrofie lizbońskiej”. ”, opublikowany w 1756 r., Argumentujący: „Żywioły, zwierzęta, ludzie, wszystko jest w stanie wojny”. Voltaire twierdzi również, że „wszystkie zwierzęta [są] skazane na życie, / Wszystkie istoty czujące, zrodzone przez to samo surowe prawo, / Cierpią jak mnie i tak jak ja umrzyj".
W Vala lub The Four Zoas Williama Blake'a postać Enion lamentuje nad okrucieństwem natury, obserwując, jak kruki wołają, ale nie otrzymują litości, oraz jak wróble i rudziki umierają z głodu zimą. Enion opłakuje również to, jak wilki i lwy rozmnażają się w stanie miłości, a następnie porzucają swoje młode w dziczy i jak pająk pracuje nad stworzeniem sieci, czekając na muchę, ale potem zostaje zjedzony przez ptaka.
Erasmus Darwin w The Temple of Nature , opublikowanej pośmiertnie w 1803 r., obserwuje walkę o byt, opisując, jak różne zwierzęta żywią się sobą: „Wysoki orzeł, lecący z góry, / Nieczuły rozdziera nieszkodliwą gołębicę [...] Ani nie oszczędza , zakochany w jego promiennej postaci, / Głodny słowik, świecący robak” i jak pasożytnicze zwierzęta, takie jak botflies , rozmnażają się, ich młode żerują w żywych ciałach innych zwierząt: „Upadła ruja grzebie w swoim szybkim biegu / Jej niezliczone potomstwo w jeleniach, bykach lub koniach; / Której głodna larwa zjada swoją żywą drogę, / Wykluła się przez ciepło i problemy w dzień”. Odnosi się również do świata jako „jednej wielkiej rzeźni”. W przypisie spekuluje, czy ludzie mogliby pewnego dnia stworzyć źródło pożywienia dla drapieżnych zwierząt na bazie cukru, twierdząc, że w rezultacie „pożywienia dla zwierząt stałoby się tak obfite jak wody, a zwierzęta mogłyby żyć na ziemi bez żerowania na siebie nawzajem, grube jak źdźbła trawy, bez ograniczeń co do ich liczby, ale z powodu braku miejscowego miejsca”. Wiersz został wykorzystany jako przykład przewidywania Erasmusa Darwina teoria ewolucji .
Isaac Gompertz , brat Lewisa Gompertza, w swoim wierszu „To the Thoughtless” z 1813 r. Krytykuje twierdzenie, że konsumpcja innych zwierząt przez ludzi jest uzasadniona, ponieważ jest tak zaprojektowana przez naturę, zachęcając czytelnika do wyobrażenia sobie, że jest starszy od zwierzęcia i zastanowić się, czy chcieliby ocalić swoje życie, w taki sam sposób, w jaki zwierzę, na które się poluje - na przykład mucha zaatakowana przez pająka - chciałoby, mimo że drapieżnictwo jest częścią prawa nadanego przez naturę.
W wierszu „List do Johna Hamiltona Reynoldsa” z 1818 r. John Keats opowiada Johnowi Hamiltonowi Reynoldsowi , jak pewnego wieczoru był nad oceanem, kiedy zobaczył: „Za daleko w morze; gdzie każda paszcza / Im większa na mniejszej, tym więcej się żywi ” i zauważa, że w rdzeniu świata istnieje „wieczna gwałtowna destrukcja”: „Rekin na dziką zdobycz - jastrząb w skoku - / Łagodny rudzik, jak pard lub uncja, / Ravening robak”. Wiersz został przytoczony jako przykład pism Erasmusa Darwina na temat Keatsa.
W 1850 roku Alfred Tennyson opublikował wiersz „ In Memoriam AHH ”, który zawierał wyrażenie „Natura, czerwona w zębach i pazurach”; od tego czasu wyrażenie to stało się powszechnie używane jako skrót odnoszący się do zakresu cierpienia w przyrodzie. W swoim wierszu „ Maud ” z 1855 roku Tennyson opisał naturę jako nieodwracalną z powodu kradzieży i drapieżnictwa, które nieodłącznie zawiera: „Albowiem natura jest jednością z grabieżą, krzywdą, której żaden kaznodzieja nie może uleczyć; / Mayfly jest rozdzierana przez jaskółkę, włócznię wróbla przez dzierzbę, / A cały mały las, w którym siedzę, jest światem grabieży i zdobyczy.
Edwin Arnold w The Light of Asia , poemacie narracyjnym opublikowanym w 1879 roku o życiu księcia Gautamy Buddy , opisuje, jak książę pierwotnie widział „pokój i dostatek” natury, ale po bliższym przyjrzeniu się zauważył: „Życie żyjące po śmierci. A więc uczciwe przedstawienie / Zasłonięty jeden wielki, dziki, ponury spisek / Wzajemnego morderstwa, od robaka do człowieka”. Twierdzono, że darwinowska walka przedstawiona w wierszu pochodzi bardziej od Arnolda niż z tradycji buddyjskiej.
Zobacz też
Dalsza lektura
- Matthews, Dylan (2021-04-12). „Dzika granica dobrostanu zwierząt” . Głos . Źródło 2021-05-15 .
- Wprowadzenie do cierpienia dzikich zwierząt: przewodnik po kluczowych zagadnieniach (PDF) . Etyka zwierząt. 2020.
- „Pomaganie zwierzętom w dzikiej bibliografii” . Etyka zwierząt . 2018-08-05 . Źródło 2021-02-18 .
- „Sytuacja zwierząt w dzikiej bibliografii” . Etyka zwierząt . 2018-08-02 . Źródło 2021-02-18 .
- „Publikacje o cierpieniu dzikich zwierząt” . Etyka zwierząt . 2018-04-30 . Źródło 2021-02-18 .
- Dorado, Daniel (2015-11-02). „Etyczne interwencje w środowisku naturalnym. Bibliografia z przypisami” . Relacje. Poza antropocentryzmem . 3 (2): 219–238. doi : 10.7358/rela-2015-002-dora . ISSN 2280-9643 .
- Stafforini, Pablo (2013-06-06). „Dobrostan dzikich zwierząt: bibliografia” . Miscellaneum Pabla . Źródło 2021-02-18 .
Linki zewnętrzne
- Inicjatywa dzikich zwierząt
- Cierpienie dzikich zwierząt - etyka zwierząt
- Kurs wideo dotyczący cierpienia dzikich zwierząt - Etyka zwierząt
- Kalendarium cierpienia dzikich zwierząt
- WildAnimalSuffering.org