Pogrom Dorohoja
Część serii o |
holocaustu |
---|
1 lipca 1940 r. w miejscowości Dorohoi w Rumunii rumuńskie jednostki wojskowe dokonały pogromu miejscowych Żydów , podczas którego według oficjalnego raportu rumuńskiego zamordowano 53 Żydów, a kilkudziesięciu zostało rannych. Według miejscowych Żydów liczba ofiar śmiertelnych wahała się między 165 a 200. Czyny te zostały popełnione przed przystąpieniem Rumunii do II wojny światowej , zanim została sojusznikiem Niemiec i przed wkroczeniem wojsk niemieckich do kraju .
Chociaż rząd rumuński podjął kroki przeciwko Żydom, w tym prawa antysemickie i konfiskatę mienia żydowskiego, te działania wojskowe przeciwko Żydom nie zostały zatwierdzone przez rząd; gdy spisek przeciwko Żydom został odkryty przez dowództwo wojskowe, wysłano wojsko, aby położyć kres nadużyciom. Sprawcy nie zostali jednak ukarani.
Tło
Pakt Ribbentrop-Mołotow ( sierpień 1939) dał Związkowi Radzieckiemu zielone światło do odzyskania Besarabii w czerwcu 1940 r .
Podczas wycofywania się armii rumuńskiej z Besarabii część okolicznych mieszkańców demonstrowała radość. Udokumentowane są również ataki miejscowych na żołnierzy. Różne raporty mówią o atakach Żydów na wycofujących się żołnierzy, chociaż ich prawdziwość jest kwestionowana, a niektóre okazały się fabrykacjami. Ponadto, chociaż raporty określały ich wszystkich jako „Żydów”, wśród celebratorów i napastników byli Ukraińcy , Rosjanie , prokomuniści , nowo zwolnieni przestępcy i etniczni Rumuni. Raporty te, niezależnie od prawdziwości, w znacznym stopniu podburzyły wielu Rumunów przeciwko Żydom, wzmacniając istniejące nastroje antysemickie.
Rumuni przeżyli traumę i frustrację oddaniem tych terenów bez wojny, a pozycja reżimu znacznie osłabła. Rząd zrobił z Żydów kozła ofiarnego, przy wsparciu prasy:
W obliczu niezwykle poważnego kryzysu i wątpiąc, czy ich reżim przetrwa, rumuńscy urzędnicy rządowi zmienili Żydów w polityczny „piorunochron”, kierując powszechne niezadowolenie w stronę mniejszości. Godna uwagi w tym raporcie jest reakcja prasy rumuńskiej, której wściekłość była skierowana bardziej na Żydów niż na Sowietów, prawdziwych agresorów. Biorąc pod uwagę, że prasa rumuńska była cenzurowana w 1940 r., rząd musiał odegrać rolę w tej stronniczości. Typową formą antycypacyjnego szukania kozła ofiarnego było poinformowanie przywódców żydowskich, że władze rumuńskie mogą rozpocząć akty represji wobec Żydów.
Podburzeni Rumuni, a zwłaszcza rumuńscy żołnierze, szukali sposobów zemsty na Żydach. W 1930 r. Dorohoi zamieszkiwało 15 866 osób, w tym 5788 Żydów. Chociaż miejscowi Żydzi od dawna cierpieli z powodu antysemityzmu , został on znacznie nasilony przez odejście rumuńskich uchodźców, którzy rozpowszechniali opowieści o intrygach Żydów przeciwko Rumunom.
Przygotowania do pogromu
30 czerwca 1940 r. żołnierze dwóch stacjonujących w okolicy brygad chodzili od drzwi do drzwi ostrzegając rumuńskich mieszkańców o zbliżającej się „zemście” na Żydach. Chrześcijanie umieścili religijne ikony w swoich oknach, narysowali krzyże na swoich domach lub wywiesili rumuńskie flagi narodowe , aby dać do zrozumienia uczestnikom zamieszek, że nie powinni ich krzywdzić . Po mieście rozeszła się pogłoska, że przez 24 godziny będzie można krzywdzić Żydów.
Pogrom
W incydencie między rumuńskimi i sowieckimi wojskowymi w Herţa , sąsiednim Dorohoi, Sowieci zabili rumuńskiego oficera i żydowsko-rumuńskiego żołnierza, Iancu Solomona, który próbował bronić oficera. Obaj zostali pochowani na oddzielnych pogrzebach. Na pogrzeb Salomona wysłano pluton egzekucyjny złożony z 10 żydowskich żołnierzy z batalionów stacjonujących w pobliżu. W pogrzebie uczestniczyli także niektórzy miejscowi Żydzi. Tuż po złożeniu trumny do grobu rozległy się liczne strzały, a miejscowi Żydzi uciekli i ukryli się w miejscowej oczyszczalni. Żołnierze żydowscy, zwracając się w stronę bram cmentarnych, zostali otoczeni przez żołnierzy z 3 batalionu Straży Granicznej , dowodzonego przez płk . Żydzi, wyglądając z oczyszczalni, widzieli, jak żydowscy żołnierze są rozbrojeni i rozebrani z mundurów. Zostali postawieni pod tylną ścianą cmentarza i rozstrzelani przez żołnierzy rumuńskich. Siedmiu zginęło na miejscu, a trzech zostało rannych. Rumuni umieścili pistolet maszynowy w rękach już nieżyjącego już Emila Bercovici, starszego żydowskiego żołnierza, aby zainscenizować pogląd, że zaczął strzelać do Rumunów. Rozpętała się wyjątkowo silna ulewa, która na chwilę zatrzymała zabijanie i pozwoliła części żydowskiego tłumu się wymknąć. Wielu rumuńskich żołnierzy pod dowództwem porucznika usuwało Żydów z oczyszczalni przy użyciu przemocy i gróźb. Wyprowadzono ich do rowu na zewnątrz cmentarza. Dwóm starszym mężczyznom i jednemu dziecku udało się uciec przed rozpoczęciem strzelaniny. Żołnierze kontynuowali polowanie na Żydów ukrywających się na cmentarzu przy pomocy rumuńskiego opiekuna tego miejsca.
W tym samym czasie do miasta wdarli się żołnierze pod dowództwem oficerów i sierżantów z okrzykiem „bolszewicy nadchodzą ”. Żołnierze gwałcili, rabowali, torturowali i mordowali Żydów przez 24 godziny. Życie wielu osób zostało uratowane dzięki wielkiej uwadze, jaką żołnierze przywiązywali do rabunków. Dokonano wielu aktów okrucieństwa, między innymi:
- Abraham Calmanovici został zastrzelony po odcięciu mu jąder.
- Starsze małżeństwo Elli i Feiga Reizel zostało zamordowanych po odcięciu im uszu.
- Rivka Croitoru miała amputowane piersi.
- Hershko Croitoru kazał polać brodę benzyną , która następnie została podpalona.
Życie szefa miejscowej gminy żydowskiej, dr Isaca Axlera, uratowano po tym, jak udało mu się udowodnić zatrzymującym go żołnierzom, że został zwolniony z wojska rumuńskiego w stopniu pułkownika i odznaczony dwoma medalami dzielność.
Przechadzający się po ulicach Żydzi byli zatrzymywani przez funkcjonariuszy, sprawdzano im dokumenty, a po potwierdzeniu ich żydowskiej tożsamości mordowano.
W tym momencie do akcji wkroczyła lokalna 29. brygada piechoty , która nie była wtajemniczona w plan morderstwa. Brygada wysłała kompanię do patrolowania miasta i przywrócenia porządku. Po tym, jak miejscowi Rumuni krzyczeli na żołnierzy i powiedzieli im, że Żydzi strzelają do żołnierzy, porucznik Vasile Isăceanu podjął „środki ostrożności” - rozkazał dziesięciu rozbrojonym żydowskim żołnierzom maszerować przed oddziałem. Wkrótce żołnierze oddziału włączyli się w prześladowania Żydów, aresztując ich pod fałszywym zarzutem strzelania do żołnierzy. Zastępca dowódcy batalionu, Stino, uniemożliwił żołnierzom rozstrzelanie zatrzymanych Żydów, a także uratował od niechybnej śmierci 20 żołnierzy żydowskich, już rozebranych do naga, czekających na rozstrzelanie.
Ulewa powstrzymała zabójstwa, ale nie grabieże. Część miejscowych Romów (Cyganów) włączyła się w tę akcję, okradając jak najwięcej z żydowskich domów i dziękując żołnierzom śpiewem i tańcem.
Pogrom został zatrzymany na rozkaz generała Constantina Sănătescu , który o wydarzeniach dowiedział się przypadkowo, widząc rannych Żydów. Rozkazał pułkownikowi Ilasieviciemu zbadać sprawę.
Ukrywanie się
2 lipca, dzień po pogromie, szef sztabu armii rumuńskiej poinformował, że 3. brygada „zemściła się” na Żydach za trudności, jakie mieli z Żydami z Besarabii. Z jego relacji wynika, że żołnierze zabili czterech Żydów, ranili 15, splądrowali kilka sklepów.
Prokurator wojskowy 8. Korpusu stanął na czele komisji do zbadania wydarzeń, w której uczestniczyli lekarze i przedstawiciele miasta. 3 lipca prokurator wojskowy znalazł 50 niezidentyfikowanych zwłok, w tym 11 kobiet, pięcioro dzieci i sześciu niemiejscowych żołnierzy żydowskich. Prokurator nie ustalił tożsamości sprawców, ustalił jedynie, że przyczyną śmierci były rany postrzałowe. Zwłoki zostały szybko zakopane przez kompanię wojsk, ze względu na zaawansowany stopień ich rozkładu. Oficjalnie ustalono, że zamordowanych zostało 53 Żydów, jednak zgodnie z metrykami gminy Żydzi twierdzili, że ofiar było ok. między 165 a 200. Ciała w rowie poza cmentarzem nie zostały ekshumowane z ich masowego grobu i nie zostały policzone.
Miejscowy szef policji Gheorghe Pamfil sporządził meldunek o „potyczce”, w wyniku której zginęło kilku Żydów.
Oficerów 3 brygady przeniesiono na inne stanowiska, a brygada opuściła miasto z wagonami pełnymi łupów. Wśród zagrabionych towarów znajdowały się puszki z farbą , które nie były należycie zapieczętowane, a szlak konwoju oznaczono farbą skradzioną Żydom.
- Projekt Nizkor zarchiwizowany 05.02.2012 w Wayback Machine
- (w języku rumuńskim) Matatias Carp, Cartea Neagră , tom 3, s. 46-48, wydanie 2, Editura Diogene 1996.
- „Elie Wiesel” Narodowy Instytut Badań nad Holokaustem w Rumunii
Dalsza lektura
- Radu Ioanid, Holokaust w Rumunii: zagłada Żydów i Cyganów pod rządami Antonescu, 1940-1944 , Ivan R. Dee, 2000, ISBN 1-56663-256-0 .