Prześladowania Świadków Jehowy w nazistowskich Niemczech

Świadkowie Jehowy byli prześladowani na tle religijnym w nazistowskich Niemczech w latach 1933-1945 po odmowie pełnienia służby wojskowej , wstępowania do organizacji nazistowskich lub wierności reżimowi hitlerowskiemu . Szacuje się, że uwięziono około 10 000 Świadków — połowę liczby członków ówczesnych Niemiec — w tym 2000 zesłano do nazistowskich obozów koncentracyjnych . Szacuje się, że 1200 zmarło w areszcie, w tym 250 straconych. Byli pierwszym wyznaniem chrześcijańskim zakazanym przez nazistowski rząd i najbardziej intensywnie prześladowanym.

W przeciwieństwie do Żydów i Romów , którzy byli prześladowani ze względu na pochodzenie etniczne, Świadkowie Jehowy mogli uniknąć prześladowań i szkód osobistych, wyrzekając się swoich przekonań religijnych, podpisując dokument wskazujący na wyrzeczenie się wiary, poddanie się władzy państwowej i wsparcie niemieckiego wojska. Historyk Sybil Milton konkluduje, że „ich odwaga i nieposłuszeństwo w obliczu tortur i śmierci przebija mit monolitycznego państwa nazistowskiego rządzącego potulnymi i uległymi poddanymi”.

Pomimo wczesnych prób zademonstrowania wspólnych celów z reżimem narodowosocjalistycznym, od 1933 r. Grupa była przedmiotem nasilających się prześladowań publicznych i rządowych, a wielu wydalono z pracy i szkół, pozbawiono dochodów, pobito i uwięziono. Historycy są podzieleni co do tego, czy naziści zamierzali ich eksterminować, ale kilku autorów twierdzi, że jawne potępienie nazistów przez Świadków przyczyniło się do ich cierpienia.

Epoka przednazistowska

Świadkowie Jehowy wywodzili się z Międzynarodowych Badaczy Pisma Świętego z siedzibą w Stanach Zjednoczonych , którzy rozpoczęli pracę misjonarską w Europie w latach 90. XIX wieku. W roku 1902 w Elberfeld otwarto niemieckie Biuro Oddziału Towarzystwa Strażnica. W roku 1933 naliczono, że prawie 20 000 Świadków aktywnie głosiło od drzwi do drzwi, a na ich coroczną uroczystość Pamiątkową przybywało prawie 25 000 osób. W Dreźnie było więcej Badaczy Pisma Świętego niż w Nowym Jorku, gdzie miało swoją siedzibę Towarzystwo Strażnica.

Członkowie ruchu, znani jako Ernste Bibelforscher , czyli Poważni Badacze Pisma Świętego, od końca I wojny światowej budzili sprzeciw , oskarżając ich, że są bolszewikami , komunistami i ukrywającymi się Żydami . Od 1920 r. niemiecki Kościół ewangelicki nawoływał do zakazania publikacji Towarzystwa Strażnica, które w coraz większym stopniu angażowały się w antykościelne polemiki. Przez pozostałą część lat dwudziestych XX wieku narastała opozycja wynikająca z połączenia kościoła i ruchu Völkisch kampanie agitacyjne i broszurowe. Naziści zaczęli nękać Badaczy Pisma Świętego, a SA również zakłócali spotkania.

W roku 1922 niemieccy Badacze Pisma Świętego zostali aresztowani pod zarzutem nielegalnego handlu przy publicznym rozpowszechnianiu literatury Towarzystwa Strażnica. W latach 1927-1930 członkom ruchu postawiono prawie 5000 zarzutów i chociaż większość zakończyła się uniewinnieniem, wydano również „surowe wyroki”.

W 1930 r. wzmogły się wezwania do interwencji państwa przeciwko Badaczom Pisma Świętego, a 28 marca 1931 r. prezydent Rzeszy Paul von Hindenburg wydał Dekret o oporze wobec aktów przemocy politycznej , który przewidywał podjęcie działań w przypadkach, w których organizacje religijne, instytucje lub organy celne były „nadużywane lub złośliwie dyskredytowane”. Bawaria stał się pierwszym niemieckim krajem związkowym, w którym dekret zastosowano przeciwko Badaczom Pisma Świętego, a 18 listopada wydano nakaz policyjny zakazujący i konfiskujący wszystkie publikacje Badaczy Pisma Świętego w całym stanie. Drugi dekret z 1932 r. rozszerzył zakaz na inne kraje związkowe. Do końca roku 1932 toczyło się ponad 2300 postępowań przeciwko Badaczom Pisma Świętego.

Zmiany legislacyjne

Adolf Hitler został mianowany kanclerzem Niemiec 30 stycznia 1933 roku i od tego momentu prześladowania Świadków Jehowy nasiliły się. Świadkowie, będąc neutralnymi politycznie, odmówili złożenia przysięgi lojalności wobec nazistowskiego reżimu. Początkowo obojętność Świadków wobec państwa nazistowskiego przejawiała się w odmowie wznoszenia rąk w nazistowskim pozdrowieniu , wstępowania do Niemieckiego Frontu Pracy , udziału w nazistowskich zbiórkach pomocy społecznej, wykonywania obowiązków nalotów czy udziału w nazistowskich wiecach i paradach . Szturmowcy partii nazistowskiej SA dokonali nalotu na domy Świadków, którzy nie poszli na głosowanie w plebiscycie w listopadzie 1933 r . w sprawie wycofania się Niemiec z Ligi Narodów , i poprowadzili ich do lokali wyborczych. Niektórych bito lub zmuszano do chodzenia z transparentami głoszącymi „zdradę” ojczyzny; w jednym mieście na rynku wywieszono billboard z listą „zdrajców” Badaczy Pisma Świętego, którzy nie głosowali, a przed domami Świadków gromadziły się tłumy, aby rzucać kamieniami lub śpiewać. Podobne działania podjęto przy kolejnych wyborach w państwie jednopartyjnym.

Władze nazistowskie potępiły Świadków Jehowy za ich związki ze Stanami Zjednoczonymi i wyśmiewały rzekomo rewolucyjny millenaryzm ich głoszenia, że ​​bitwa Armagedonu poprzedzi rządy Chrystusa na ziemi. Powiązali Świadków Jehowy z „międzynarodowym żydostwem”, wskazując na poleganie Świadków na pewnych Starego Testamentu . Naziści mieli pretensje do wielu mniejszych protestanckich w tych kwestiach, ale tylko Świadkowie Jehowy i Christadelphian Kościół odmówił noszenia broni ani przysięgi na wierność państwu.

Działalność Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego została zakazana w krajach związkowych Meklemburgia-Schwerin i Bawaria odpowiednio 10 i 13 kwietnia 1933 roku. Kiedy Świadkowie zareagowali ogólnokrajową kampanią rozpowszechniania broszur od domu do domu, wielu aresztowano, a w ciągu tygodnia zakazy rozszerzono na Saksonię i Hesję . W niektórych stanach skonfiskowano także publikacje. 24 kwietnia policja zajęła siedzibę Badaczy Pisma Świętego w Magdeburgu i wycofała się pięć dni później po staraniach dyplomatycznych USA. Od połowy maja inne stany wydały dekrety zakazujące Badaczy Pisma Świętego, a do połowy czerwca zostały one zakazane w prawie każdym stanie. W dekrecie jednego ze stanów uzasadnieniem zakazu było to, że Badacze Pisma Świętego „narzucali domownikom” czasopisma Towarzystwa Strażnica, „które zawierają złośliwe ataki na główne kościoły chrześcijańskie i ich instytucje”.

Prusy , największe państwo niemieckie, nałożyły 24 czerwca zakaz, wyjaśniając, że Badacze Pisma Świętego przyciągają i udzielają schronienia wywrotowym byłym członkom partii komunistycznych i marksistowskich. W swoim dekrecie dodano, że Badacze Pisma Świętego:

... są oczywiście zaangażowani w słowną i pisemną agitację przeciwko instytucjom politycznym i religijnym. Deklarując obie instytucje jako agencje szatana, podkopują samą podstawę życia w społeczności ludowej. W swoich licznych publikacjach… celowo i złośliwie wprowadzają w błąd relacje biblijne w celu ośmieszenia instytucji państwowych i kościelnych. Jedną z cech charakterystycznych ich walki jest fanatyczna manipulacja ich wyznawcami… Oczywiste jest zatem, że wyżej wymienione stowarzyszenie stoi w całkowitej opozycji do obecnego stanu i jego kulturowych i moralnych struktur.


Wilmersdorfer Erklaerung 1933-06-25 (strona 1)

wydano „ Deklarację faktów ” zawierającą 3800 słów . Dokument, napisany przez prezesa Towarzystwa Strażnica, Josepha Franklina Rutherforda , potwierdzał polityczną neutralność grupy, apelował o prawo do publicznego głoszenia i twierdził, że padła ofiarą kampanii dezinformacyjnej prowadzonej przez inne kościoły. Deklaracja _ stwierdził również: „Dokładne zbadanie naszych książek i literatury ujawni fakt, że bardzo wzniosłe ideały wyznawane i ogłaszane przez obecny rząd narodowy są przedstawiane, wspierane i mocno podkreślane w naszych publikacjach, i wykaże, że Jehowa Bóg zatroszczy się o że te wzniosłe ideały zostaną osiągnięte we właściwym czasie przez wszystkich ludzi, którzy miłują prawość”. Około 2,1 miliona egzemplarzy deklaracji, reprodukowanych jako czterostronicowa broszura, zostało rozprowadzonych publicznie w całych Niemczech, z kopią wysłaną również do Hitlera, wraz z siedmiostronicowym listem przewodnim zapewniającym kanclerza, że ​​IBSA „nie był w opozycji do rządu narodowego Rzeszy Niemieckiej”, ale wręcz przeciwnie, „całkowicie religijne, niepolityczne cele i wysiłki Badaczy Pisma Świętego” były „całkowicie zgodne z odpowiednimi celami rządu narodowego” . Niemiecki historyk Detlef Garbe opisał deklarację jako część wysiłków grupy zmierzających do przystosowania się w czasie nasilających się prześladowań, podczas gdy kanadyjski historyk profesor James Penton , były Świadek Jehowy i krytyk wyznania, twierdził, że deklaracja była kompromitującym dokumentem, który dowodzi, że „przywódcy Strażnicy próbowali przypodobać się nazistom” - zarzut, który Towarzystwo Strażnica odrzuciło w artykule z 1998 roku.

Rozpowszechnianie oświadczenia wywołało nową falę prześladowań niemieckich Świadków. 28 czerwca trzydziestu szturmowców po raz drugi zajęło Biuro Oddziału, zamykając fabrykę, plombując maszyny drukarskie i podnosząc swastykę nad budynkiem. Pod koniec sierpnia władze użyły 25 ciężarówek do przetransportowania około 70 ton literatury i Biblii Towarzystwa Strażnica na przedmieścia miasta i publicznie je spaliły. Kontynuowano działalność kaznodziejską i spotkania w domach prywatnych, mimo zagrożenia ze strony gestapo najazdy spowodowały, że wielu wierzących wycofało się z stowarzyszeń, a działalność w niektórych miejscach ustała. Kiedy władze odkryły, że zakazana literatura jest przemycana do Niemiec z zagranicy, bawarska policja nakazała konfiskatę poczty wszystkich znanych Badaczy Pisma Świętego i wyraziła irytację, że ich działalność zamiast ustać, wzrasta.

prezes Towarzystwa Strażnica, Joseph Rutherford .

Na początku 1934 roku Rutherford doszedł do wniosku, że poprawa warunków w Niemczech jest mało prawdopodobna. Dnia 9 lutego 1934 roku prezes Towarzystwa Strażnica wysłał do Hitlera ostro sformułowany list, prosząc kanclerza o umożliwienie Świadkom zgromadzeń i nabożeństw bez przeszkód, ostrzegając, że jeśli nie uczyni tego do 24 marca, organizacja opublikuje ich „ niesprawiedliwego traktowania” na całym świecie. Zagroził, że Jehowa Bóg ukarze też Hitlera i zgładzi go w Armagedonie. Prezes niemieckiego oddziału Towarzystwa, Paul Balzereit, polecił członkom dalsze rozpowszechnianie Strażnicy , ale zgromadzenia powinny być ograniczone do trzech do pięciu osób i zaprzestać publicznego głoszenia. Ale we wrześniu 1934 roku na międzynarodowym zgromadzeniu 3500 Świadków w Bazylei , Szwajcaria, pod hasłem „Nie bój się ich”, Rutherford odwrócił instrukcję. Wezwał 1000 obecnych niemieckich Świadków do całkowitego wznowienia działalności kaznodziejskiej, począwszy od zbiorowego świadczenia 7 października. Zjazd przyjął także rezolucję protestacyjną, której kopię przesłano Hitlerowi z ostrzeżeniem: „Powstrzymaj się od dalszego prześladowania Świadków Jehowy, bo inaczej Bóg zniszczy ciebie i twoją partię narodową”.

8 października rozpoczęto międzynarodową kampanię mającą na celu zalanie Kancelarii Rzeszy telegramami i listami protestacyjnymi. Tego dnia do Kancelarii wysłano pięćset telegramów protestacyjnych. W ciągu następnych dwóch dni przybyło wielu z całego świata, większość z nich ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji, Szwajcarii i Holandii. Zagranicznym urzędom pocztowym nakazano zaprzestanie nadawania telegramów, ponieważ odbiorca odmówił ich przyjęcia, a 10 października główny urząd telegraficzny w Berlinie uzgodnił z kilkoma zagranicznymi urzędami telegraficznymi zniszczenie wszystkich telegramów, które nie zostały jeszcze wysłane. Ponad 1000 listów - prawie wszystkie z tym samym sformułowaniem i podpisem „Świadkowie Jehowy” - wpłynęło również do kancelarii prezydenta, aw listopadzie listy te zostały przekazane Tajnej Policji Państwowej „do dalszego zbadania”.

Pod koniec 1934 roku wszystkie państwowe zakazy wobec Świadków zostały zastąpione zakazem na szczeblu Rzeszy. W lipcu 1935 r. rządom stanowym polecono skonfiskować wszystkie publikacje Towarzystwa Strażnica, w tym Biblie, aw grudniu dziewięciu przywódców Strażnicy skazano na 2,5 roku więzienia za łamanie zakazów. Mimo to w latach 1933 i 1934 niektóre sądy nadal uniewinniały Świadków po zaskarżeniach prawnych i konstytucyjnych.

Dokument zrzeczenia się nazizmu

Kiedy Niemcy przywróciły powszechną służbę wojskową w 1935 roku, Świadkowie Jehowy na ogół odmawiali zapisywania się. Jako osoby odmawiające służby wojskowej ze względu na sumienie odmówili noszenia broni dla jakiejkolwiek władzy politycznej. Naziści ścigali Świadków Jehowy za niezgłoszenie się do poboru do wojska i aresztowali tych, którzy wykonywali pracę misjonarską za podważanie morale narodu. John Conway, brytyjski historyk, stwierdził, że byli oni „przeciwni jakiejkolwiek formie kolaboracji z nazistami i służbie w wojsku”.

Dzieci Świadków Jehowy również ucierpiały pod rządami nazistów. W salach lekcyjnych nauczyciele wyśmiewali dzieci, które odmawiały pozdrawiania Heil Hitler lub śpiewania pieśni patriotycznych. Dyrektorzy znaleźli powody, by wydalić ich ze szkoły. Wzorem dorosłych koledzy z klasy unikali lub bili dzieci Świadków. Czasami władze starały się odebrać dzieci rodzicom będącym Świadkami Jehowy i wysłać je do innych szkół, sierocińców lub domów prywatnych, aby były wychowywane na „dobrych Niemców”.

Świadkowie Jehowy mogli jednak uniknąć prześladowań i krzywd osobistych, wyrzekając się swoich przekonań religijnych. Od 1935 r. funkcjonariusze gestapo proponowali członkom do podpisania dokument stwierdzający wyrzeczenie się wiary, poddanie się władzy państwowej i wsparcie wojska niemieckiego. Podpisując dokument, osoby zobowiązały się do powstrzymania się od jakichkolwiek kontaktów z członkami IBSA w celu studiowania Biblii, Strażnica lub innych publikacji Badaczy Pisma Świętego, powstrzymaj się od udziału w jakichkolwiek zajęciach Badaczy Pisma Świętego, a także zgłaszaj władzom wszelkie obserwacje, że członkowie kontynuują strukturę organizacyjną Świadków Jehowy. Garbe mówi, że „stosunkowo duża liczba” osób podpisała oświadczenie przed wojną, ale „niezwykle mała liczba” więźniów Badaczy Pisma Świętego zrobiła to w obozach koncentracyjnych w późniejszych latach.

Kara

Od roku 1933 Świadkowie pracujący na poczcie, na dworcach kolejowych lub na innych stanowiskach w służbie cywilnej zaczęto zwalniać za odmowę wykonania obowiązkowego pozdrowienia hitlerowskiego. Od sierpnia 1934 r. mogli stracić pracę także za odmowę złożenia oficjalnej przysięgi na wierność i posłuszeństwo Hitlerowi. Nauczyciele byli zobowiązani do podpisania oświadczenia potwierdzającego, że nie są członkami Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego i byli zwalniani, jeśli odmówili. Świadkowie Jehowy byli zwalniani również w sektorze prywatnym, często pod naciskiem członków Niemieckiego Frontu Pracy (DAF) lub partii nazistowskiej. W 1936 roku nazistowska prasa nalegała na usunięcie Badaczy Pisma Świętego ze wszystkich niemieckich firm, podczas gdy samozatrudnionym członkom grupy odmówiono licencji zawodowych lub biznesowych na wykonywanie ich pracy na tej podstawie, że ich odmowa wstąpienia do organizacji nazistowskich oznaczała ich jako „ politycznie niewiarygodne”.

Państwo konfiskowało pojazdy silnikowe i rowery używane przez Świadków w ich działalności, odbierało prawa jazdy, odbierało emerytury i eksmitowało Świadków z domów. Dzieci w wieku szkolnym musiały śpiewać pieśń Horsta Wessela i Deutschlandlied na apelu salutowania flagi , salutować Hitlerowi i brać udział w ceremoniach ku czci Hitlera; ci, którzy odmówili, byli bici przez nauczycieli, a czasem przez kolegów z klasy, a wielu zostało również wydalonych. Od marca 1936 roku władze zaczęły odbierać dzieci Świadków rodzicom, zmuszając niektóre z nich do „treningu korekcyjnego”.

Od początku 1935 r. funkcjonariusze gestapo zaczęli coraz częściej stosować „areszt ochronny”, zwykle wtedy, gdy sędziom nie udało się skazać Świadków pod zarzutem łamania zakazu Badaczy Pisma Świętego. Badacze Pisma Świętego uznani za „stanowiących bezpośrednie zagrożenie dla państwa narodowosocjalistycznego z powodu swojej działalności” nie byli od tego momentu kierowani do sądów w celu ukarania, ale wysyłani bezpośrednio do obozów koncentracyjnych w celu uwięzienia na kilka miesięcy. Jednak nawet ci, którzy odbyli karę więzienia, byli rutynowo aresztowani przez gestapo po zwolnieniu i umieszczani w areszcie ochronnym.

Od 1936 r. zaczęto stosować bardziej brutalne metody karania, m.in. biczowanie, długotrwałe codzienne bicie, torturowanie członków rodziny i groźby rozstrzelania. Niektórzy Świadkowie zostali umieszczeni w szpitalach psychiatrycznych i poddani leczeniu psychiatrycznemu; nakazano sterylizację niektórych uznanych za „upartych” w odmowie wyparcia się wiary.

Po zgromadzeniu w Lucernie w Szwajcarii na początku września 1936 r. do przywódców rządowych, publicznych i duchownych wysłano do 3000 kopii rezolucji protestacyjnej, co zaostrzyło antykatolicką polemikę Towarzystwa Strażnica. Kilku niemieckich Świadków obecnych na kongresie zostało zatrzymanych przez czekającą policję, gdy wracali do swoich domów, a między sierpniem a wrześniem gestapo aresztowało ponad 1000 członków. Towarzystwo odpowiedziało kampanią ulotkową 12 grudnia, wrzucając do 200 000 kopii rezolucji z Lucerny do skrzynek pocztowych, a także zostawiając je w budkach telefonicznych, ławkach w parku i zaparkowanych samochodach. Aresztowani w kolejnych policyjnych nalotach zostali skazani na kary do dwóch lat więzienia. Wzrosła liczba aresztowań; w samym Dreźnie do połowy 1937 roku aresztowano aż 1500 Świadków. Kolejną kampanię skrzynek pocztowych przeprowadzono w czerwcu 1937 roku, w którym Towarzystwo Strażnica ogłosiło, że niemieccy Świadkowie rozprowadzili w ciągu 12 miesięcy ponad 450 000 książek i broszur.

Obowiązkowa służba wojskowa dla wszystkich mężczyzn w wieku od 18 do 45 lat została wprowadzona przez Hitlera w marcu 1935 roku. Nie przewidziano wyjątków ze względów religijnych ani sumienia, a Świadkowie, którzy odmówili służby lub złożenia przysięgi wierności Hitlerowi, trafiali do więzienia lub obozu koncentracyjnego, na ogół na okres jednego lub dwóch lat. W momencie wybuchu wojny w sierpniu 1939 r. zastosowano surowsze kary. Uchwalono dekret, który znacznie zaostrzył przepisy karne w okresach wojny i stanów wyjątkowych i w dekrecie uwzględniono przestępstwo „demoralizacji sił zbrojnych”; każda odmowa odbycia służby wojskowej lub publicznego nakłaniania w tym celu byłaby karana śmiercią. Między sierpniem 1939 a wrześniem 1940 roku 152 Badaczy Pisma Świętego stanęło przed najwyższym sądem wojskowym Wehrmachtu , oskarżonych o demoralizację sił zbrojnych, a 112 zostało straconych, zwykle przez ścięcie . Garbe szacuje, że w wyniku orzeczeń sądów wojskowych podczas II wojny światowej stracono około 250 niemieckich i austriackich Świadków Jehowy. W listopadzie 1939 r. wydano kolejne rozporządzenie przewidujące więzienie każdego, kto popierał lub należał do „związku antymilitarnego” lub przejawiał „postawę antymilitarną”, co pozwalało władzom na wymierzanie kary pozbawienia wolności pod zarzutem przynależności do IBSA. Kary śmierci były często stosowane po 1943 roku.

Obozy koncentracyjne

Przykład fioletowego trójkąta używanego do identyfikacji Świadków Jehowy

Od 1935 roku władze zaczęły wysyłać setki Świadków Jehowy do obozów koncentracyjnych, gdzie byli więzieni razem z komunistami, socjalistami, innymi więźniami politycznymi i członkami związków zawodowych. W maju 1938 r. stanowili oni 12 proc. wszystkich więźniów obozu koncentracyjnego Buchenwald koło Weimaru ; do maja 1939 roku stanowiły one 40 procent wszystkich więźniarek Schloss Lichentenburg , centralnego obozu koncentracyjnego dla kobiet, chociaż wraz z gwałtownym wzrostem ogólnej liczby więźniów odsetek Świadków spadł na ogół do około 3 procent. Ostatecznie wysłano około 2000 Świadków Nazistowskie obozy koncentracyjne , gdzie zostały oznaczone fioletowymi trójkątami ; aż 1200 zmarło w areszcie, w tym 250 stracono. Garbe twierdzi, że członkowie grupy byli szczególnymi obiektami nienawiści SS, bici, biczowani i publicznie upokarzani, a także otrzymywali najbrudniejsze i najbardziej pracochłonne szczegóły pracy za odmowę salutowania, stania na baczność lub śpiewania nazistowskich piosenek. Byli poddawani strumieniom lodowatej wody pod wysokim ciśnieniem z hydrantów przeciwpożarowych i arbitralnym aktom tortur, w tym pchaniu szyjami w pełni załadowanej taczki podczas czołgania się na rękach i kolanach. Inni byli zmuszani do stania w bezruchu przez cały dzień w upale lub zimnie lub byli zamykani w grupach w małych szafach, próbując ich udusić. Od marca do grudnia 1938 roku Świadkowie Jehowy w Buchenwaldzie nie mogli wysyłać ani otrzymywać listów ani kupować żywności. Wielu zbliżało się do śmierci głodowej i było zmuszanych do jedzenia liści z drzew i krzewów. Wielu zostało zmuszonych do „ćwiczeń”, które obejmowały turlanie się, skradanie, skakanie i bieganie przez 75 minut, podczas gdy strażnicy obozowi kopali ich i bili, podczas gdy innym, zmuszanym do pracy w kamieniołomach, odmawiano pomocy medycznej w przypadku choroby. Mimo prześladowań Świadkowie Jehowy nadal organizowali w obozach potajemne zgromadzenia religijne.

Warunki Świadków poprawiły się w roku 1942, kiedy coraz częściej powierzano im prace wymagające niewielkiego nadzoru, takie jak rolnictwo, ogrodnictwo, transport i rozładunek, podczas gdy inni pracowali w cywilnym ubraniu w uzdrowisku, jako gospodynie nazistowskich urzędników lub otrzymywali prace budowlane i rzemieślnicze przy obiektach wojskowych.

W lipcu 1944 r. Himmler nakazał szefowi RSHA Ernstowi Kaltenbrunnerowi rozpoczęcie wysyłania Świadków Jehowy na okupowany wschód. Himmler uważał Świadków Jehowy za oszczędnych, pracowitych, uczciwych i fanatycznych w swoim pacyfizmie , i że te cechy były niezwykle pożądane dla stłumionych narodów na wschodzie.

Przyczyny prześladowań i motywy nazistowskie

Świadkowie Jehowy należeli do szeregu wyznań religijnych, przeciwko którym władze podjęły działania od 1933 r., Deklarując, że „przyczyniły się do ideologicznego rozbicia narodu niemieckiego”, uniemożliwiając utworzenie zjednoczonej społeczności niemieckiej. Historycy, w tym Kanadyjczyk Michael H. Kater, Christine Elizabeth King z Anglii i Austriak Wolfgang Neugebauer, sugerowali, że niezwykła wrogość między narodowym socjalizmem a naukami Badaczy Pisma Świętego była zakorzeniona w podobieństwie struktury obu ideologii, które opierały się na autorytaryzmie i totalitaryzmie i które według każdego z nich miały monopol na „prawdę”. Kater napisała:

Podobnie jak ideologia narodowosocjalistyczna, tak i nauczanie Świadków Jehowy było zdominowane nie przez politykę demokratyczną, lecz autorytarną. Oba systemy były totalitarne, ponieważ ściśle integrowały towarzyszy narodowych, jak również współwyznawców z odpowiednią autorytarną strukturą i wymagały od nich rezygnacji z własnej tożsamości dla celów systemu. Podczas gdy narodowi socjaliści zaakceptowali „Państwo Führera”, „Poważni Badacze Pisma Świętego” poddali się „Teokracji , w której nie Führer, ale Jehowa był dyktatorskim władcą. Ponieważ obie grupy domagały się wyłączności, nieuchronnie musiało to doprowadzić do konfliktu. Badacz Pisma Świętego, który poświęcił się Jehowie, w żaden sposób nie był w stanie wywiązać się z obowiązków, jakie państwo narodowosocjalistyczne wymagało od niego jako towarzysza narodowego.

Garbe zgadza się, że obie ideologie twierdziły, że reprezentują „uosobienie prawdy”, domagały się osoby jako całości, nie tolerowały kwestionowania ideologii, a także wyznawały wspólną wiarę w utopie zbawienia dla niektórych części ludzkości i wizję tysiącletniego panowania . Dodaje, że w starciu ze znacznie potężniejszą organizacją wysiłki grupy były skazane na niepowodzenie.

Niemiecki pisarz Falk Pingel argumentował, że źródłem kontrowersji między Badaczami Pisma Świętego a partią nazistowską była ich determinacja do kontynuowania działalności religijnej pomimo ograniczeń i Garbe, zauważając, że nasilające się represje ze strony władz po prostu sprowokowały determinację grupy do zejścia do podziemia i kontynuowania działalności , konkluduje, że „niezwykła surowość, z jaką prześladowano Świadków Jehowy, wynikała z konfliktu, który stopniowo eskalował w interakcji akcji i reakcji… władze odpowiedzialne za prześladowania zawsze reagowały z coraz większą surowością na ciągły upór członków IBSA” . Powiedział, że Naziści byli zdumieni przeciwnikiem, który przekonany, że jest kierowany Bożym kanałem, nie cofnął się w obliczu wzmożonych prześladowań, jak oczekiwano. On napisał:

Czynniki te mogły przyczynić się do tego, że… próby przełamania ich determinacji zostały zintensyfikowane i jeszcze bardziej brutalne. Z tego punktu widzenia członkowie IBSA w pewnym stopniu przyczynili się do zaostrzenia działań NS, ale z pewnością nie oznacza to, że celowo sprowokowali te działania.

Penton zauważył, że w sierpniu 1933 roku ówczesny nadzorca oddziału, Martin Harbeck, polecił członkom zaprzestać rozpowszechniania literatury i organizowania zebrań bez zezwolenia policji. (Na początku 1934 roku szef oddziału, którego tymczasowo zastąpił, Paul Balzereit, wydał podobne instrukcje.) Powiedział, że późniejsza decyzja organizacji, by porzucić ostrożność i nakazać członkom zintensyfikowanie wysiłków głoszenia, była „lekkomyślnym” zachowaniem, które spowodowało Świadkowie i ich rodziny cierpieli więcej, niż było to konieczne. Penton argumentował, że Hitler stał się bardzo popularny wśród ludności niemieckiej do 1936 roku, jednak Świadkowie nadal rozpowszechniali broszurę Rutherforda, w której opisano kanclerza jako „niepoczytalnego, okrutnego, złośliwego i bezwzględnego”. Powiedział, że międzynarodowa kampania mająca na celu zasypanie Hitlera telegramami protestacyjnymi w październiku 1934 r. Rozwścieczyła kanclerza i była głównym czynnikiem w sprowadzeniu na nich większych prześladowań ze strony rządu. Cytując Dietricha Hellmunda opis ich „niewiarygodnej publicznej bojowości”, napisał: „Świadkowie Jehowy byli najbardziej szczerymi odmawiającymi służby wojskowej ze względu na sumienie w kraju, a naziści nie mieli zamiaru ich znosić… Żaden ruch nie może nieustannie obrzucać obelgami wszystkie inne religie, społeczność biznesową i rządy krajowe w sposób, w jaki Badacze Pisma Świętego-Świadkowie Jehowy czynili to od 1918 roku bez wywoływania reakcji”.

Uczeni są podzieleni co do ostatecznego zamiaru reżimu nazistowskiego wobec Świadków Jehowy. Garbe uważa, że ​​gestapo uważało członków wyznania za „niepoprawne” elementy, które trzeba było bezwzględnie eliminować. Protest telegramowy z 1934 r. skłonił „histerycznego” Hitlera do przysięgi, że „to potomstwo zostanie wytępione w Niemczech”, i powtórzył groźbę w sierpniu 1942 r. Wolfram Slupina, pisarz Towarzystwa Strażnica, twierdzi, że naziści „próbowali skazać Świadków na zapomnienie poprzez ich systematyczną eksterminację”. Ale Penton argumentował, że istnieje wiele dowodów na to, że naziści nie mieli zamiaru wytępić Świadków. Ponieważ byli postrzegani jako zwykli obywatele niemieccy, naziści mieli nadzieję przełamać ich opór i zmusić ich do wyrzeczenia się wiary i zadeklarowania lojalności wobec III Rzeszy. Cytując Świadka Jehowy Jolene Chu, Penton napisał:

Wydaje się, że nazistowskim celem Świadków była kapitulacja, a nie zagłada, pomimo faktu, że Hitler oświadczył o nich w 1934 roku: „To potomstwo zostanie wytępione!” Gestapo i SS zastosowali zwykłe metody tortur, w wyniku czego zginęły setki Świadków. Ale wskazówkę co do nazistowskiego celu złamania postanowienia Świadków można znaleźć w niezwykłym dokumencie wielokrotnie wręczanym więźniom będącym Świadkami — wyrzeczeniu się wiary i przyrzeczeniu lojalności wobec ojczyzny.

Według Pentona, kolejnym dowodem na to, że naziści nie uważali Świadków Jehowy za kandydatów do zagłady w taki sam sposób jak Żydów, Romów i homoseksualistów , jest fakt, że prawie żaden Świadek Jehowy nie został zagazowany i często był zatrudniony w kraju przez SS i w innych miejsc pracy na znacznie lepszych warunkach, zwiększając ich szanse na przeżycie.

Następstwa i dziedzictwo

Świadkowie Jehowy, a także Żydzi, Romowie, ofiary programu eutanazji, homoseksualiści, tzw . NRD) propagował nazistowską przeszłość. W socjalistycznych Niemczech Wschodnich od lat pięćdziesiątych do osiemdziesiątych Świadkowie Jehowy byli intensywnie prześladowani przez Państwową Służbę Bezpieczeństwa (Stasi ) , która często stosowała metody dekompozycji przeciwko nim. Świadkowie Jehowy byli uważani za zagrożenie, ponieważ ich system wierzeń nie odpowiadał socjalistycznym standardom, a ich członkowie mieli czasami kontakt z Zachodem.

Zobacz też

Dalsza lektura

Linki zewnętrzne