Niemieccy jeńcy wojenni w Stanach Zjednoczonych

Główne obozy jenieckie w całych Stanach Zjednoczonych od czerwca 1944 r.
Wejście do Camp Swift w Camp Swift w Teksasie w sierpniu 1944 roku, podczas II wojny światowej

Członkowie armii niemieckiej byli internowani jako jeńcy wojenni w Stanach Zjednoczonych podczas I i II wojny światowej . W sumie 425 000 niemieckich jeńców mieszkało w 700 obozach w całych Stanach Zjednoczonych podczas II wojny światowej.

Pierwsza Wojna Swiatowa

Działania wojenne zakończyły się sześć miesięcy po pierwszej akcji Stanów Zjednoczonych w I wojnie światowej i tylko stosunkowo niewielka liczba niemieckich jeńców wojennych dotarła do USA. Wielu jeńców to niemieccy marynarze złapani w porcie przez siły amerykańskie daleko od europejskiego pola bitwy. Pierwszymi niemieckimi jeńcami wojennymi byli marynarze z SMS Cormoran , niemieckiego najeźdźcy handlowego zakotwiczonego w porcie Apra na Guam w dniu wypowiedzenia wojny.

Departament Wojny Stanów Zjednoczonych wyznaczył trzy lokalizacje jako obozy jenieckie podczas wojny: Forts McPherson i Oglethorpe w Georgii oraz Fort Douglas w Utah. Dokładna populacja niemieckich jeńców wojennych podczas I wojny światowej jest trudna do ustalenia, ponieważ byli oni umieszczani w tych samych obiektach, w których przetrzymywano cywilów niemieckiego pochodzenia mieszkających w Stanach Zjednoczonych , ale wiadomo było, że w Fort Douglas było 406 niemieckich jeńców wojennych i 1373 w Fort McPherson. Więźniowie budowali meble i pracowali przy lokalnych drogach. Kilkudziesięciu, którzy zginęli w więzieniu jako jeńcy wojenni, zostało pochowanych w Ft. Douglas, Utah, Narodowy Cmentarz Chattanooga i Fort Lyon , Kolorado.

II wojna światowa

Tło

Po przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do II wojny światowej w 1941 r. Rząd Wielkiej Brytanii zwrócił się do Amerykanów o pomoc w zakwaterowaniu jeńców wojennych z powodu braku mieszkań w Wielkiej Brytanii, prosząc Stany Zjednoczone o wzięcie 175 000 jeńców. Stany Zjednoczone niechętnie zgodziły się na ich przyjęcie, chociaż nie były przygotowane. Jej wojsko miało tylko krótkie doświadczenie z ograniczoną populacją jeńców wojennych podczas ostatniej wojny światowej i było nieprzygotowane na podstawowe kwestie logistyczne, takie jak wyżywienie, odzież i wymagania mieszkaniowe więźniów. Prawie wszyscy niemieckojęzyczni Amerykanie byli bezpośrednio zaangażowani w działania bojowe za granicą, a rząd amerykański obawiał się, że obecność Niemców na ziemi USA stworzy problem bezpieczeństwa i wzbudzi strach wśród ludności cywilnej.

Pomimo wielu „dzikich plotek” o tym, jak alianci traktowali swoich jeńców, niektórzy Niemcy cieszyli się, że zostali schwytani przez Brytyjczyków lub Amerykanów - strach przed schwytaniem przez Sowietów był powszechny - ponieważ nie zgadzali się z nazizmem lub prowadzeniem wojny przez ich naród. Więźniowie byli zwykle wysyłani statkami Liberty Ships wracającymi do domów, które w przeciwnym razie byłyby puste, a aż 30 000 przybywało miesięcznie do Nowego Jorku lub Wirginii, gdzie byli przetwarzani w celu dystrybucji do obozów. Podczas gdy oni ryzykowali zatopienie przez własne łodzie podwodne na oceanie dobre traktowanie zaczynało się od obfitych posiłków serwowanych na pokładzie. Po przybyciu do Ameryki komfort samochodów Pullman , które wiozły ich do obozów jenieckich, zdumiał Niemców, podobnie jak duże rozmiary kraju i nienaruszony dobrobyt.

Konwencja genewska

obozy

Urząd Marszałka Generalnego Proboszcza (OPMG) nadzorował 425 000 jeńców niemieckich. Przebywali w 700 obozach ; wytyczne rządowe nakazywały umieszczanie kompleksów z dala od obszarów miejskich i przemysłowych ze względów bezpieczeństwa, w regionach o łagodnym klimacie w celu zminimalizowania kosztów budowy oraz w miejscach, w których jeńcy wojenni mogliby złagodzić przewidywane niedobory siły roboczej w rolnictwie. Większość obozów znajdowała się w południowych lub południowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych, z dala od ważnych fabryk wojennych, ale 46 z 48 stanów gościło obozy. Pełna lista może nie istnieć ze względu na mały, tymczasowy charakter niektórych obozów i częste wykorzystywanie satelickich lub podobozów jako administracyjnej części większych jednostek; mniejszość, np Obóz Ruston w Luizjanie został zbudowany specjalnie dla więźniów.

Poza drutem kolczastym i wieżami strażniczymi obozy przypominały standardowe amerykańskie lub niemieckie poligony wojskowe, z więźniami posegregowanymi według gałęzi służby i stopnia. Konwencja genewska z 1929 r. wymagała od Stanów Zjednoczonych zapewnienia kwater porównywalnych z kwaterami własnego wojska, co oznaczało 40 stóp kwadratowych (3,71 m2 ) dla szeregowców i 120 stóp kwadratowych (11,15 m2 ) dla oficerów. Jeśli więźniowie musieli spać w namiotach podczas budowy kwater, to samo musieli robić ich strażnicy. Trzech admirałów i czterdziestu generałów w areszcie zostało wysłanych do Camp Clinton i Camp Shelby w Mississippi , gdzie każdy miał swój własny bungalow z ogrodem.

Praca

Aktualny (2013) znak przed obozem jenieckim w Owosso w stanie Michigan z czasów II wojny światowej, w którym przetrzymywano żołnierzy niemieckich. Miejsce to było i jest obecnie torem wyścigowym Owosso.

Mandat Konwencji Genewskiej dotyczący równego traktowania więźniów oznaczał również, że otrzymywali oni amerykańskie pensje wojskowe. Mogli pracować na farmach lub gdzie indziej tylko wtedy, gdy byli również opłacani za swoją pracę, a oficerów nie można było zmuszać do pracy. Gdy Stany Zjednoczone wysłały miliony żołnierzy za granicę, wynikający z tego niedobór siły roboczej ostatecznie oznaczał, że niemieccy jeńcy wojenni pracowali na rzecz działań wojennych aliantów, pomagając w fabrykach konserw, młynach, farmach i innych miejscach uznanych za minimalne zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Typowy dzień niemieckiego więźnia w Garden Grove w Kalifornii :

  • Południe - Lunch. Więźniowie, którzy wypełnili swoje przydziały, wracają do obozu
  • 16:30 - Zakończenie dnia pracy
  • 17:30 -
  • Kolacja Wieczorna - Zajęcia edukacyjne, filmy i występy więźniów na żywo
  • 22:00 - Przed snem

Więźniowie nie mogli być wykorzystywani do prac bezpośrednio związanych z wojskiem lub w warunkach niebezpiecznych. Minimalna płaca dla zaciągniętych żołnierzy wynosiła 0,80 USD (równowartość 13 USD w 2021 r.) dziennie, co w przybliżeniu odpowiada wynagrodzeniu amerykańskiego szeregowca. W 1943 r. rząd oszacował, że praca więźniów kosztuje od 50 do 75% normalnej bezpłatnej siły roboczej. Chociaż różnice językowe i ryzyko ucieczki lub nierzetelnej pracy były wadami, więźniowie byli dostępni natychmiast na żądanie i dokładnie w potrzebnej liczbie. Podczas gdy więźniowie pracowali średnio wolniej i produkowali mniej niż cywile, ich praca była również bardziej niezawodna i wyższej jakości. Więźniowie, którzy nie spełniali norm pracy, byli więzieni z chlebem i wodą jako racją żywnościową.

Część ich zarobków pomogła opłacić program POW. Resztę robotnicy mogli wykorzystać w kantynie obozowej, gdzie współwięźniowie sprzedawali przekąski, przybory do czytania i pisania, karty do gry i wyroby tytoniowe. Zapłacono im w skryptach . Cała twarda waluta została skonfiskowana wraz z innymi rzeczami osobistymi podczas wstępnego przetwarzania w celu powrotu po wojnie zgodnie z nakazem konwencji, ponieważ pieniądze można było wykorzystać podczas prób ucieczki. Rząd otrzymał 22 miliony dolarów w 1944 roku z pensji więźniów i oszacował, że w tym roku zaoszczędził 80 milionów dolarów, wykorzystując więźniów w instalacjach wojskowych.

Relacje z gazet na temat obozów i wiedza publiczna były celowo ograniczane do końca wojny, po części w celu przestrzegania Konwencji Genewskiej, a po części w celu uniknięcia strachu przed tak liczną obecnością wroga. Podczas gdy większość obywateli mieszkających w pobliżu obozów akceptowała obecność więźniów, rząd otrzymywał co tydzień setki listów protestujących przeciwko ich dobremu traktowaniu. Wielu domagało się natychmiastowej śmierci jeńców wojennych, do czego zachęcały regularne listy ofiar w amerykańskich gazetach. Rząd miał trudności z przekonaniem opinii publicznej, że traktowanie więźniów zgodnie z konwencją genewską zwiększa prawdopodobieństwo, że Niemcy będą dobrze traktować więźniów amerykańskich. Związki zawodowe były największym sprzeciwem wobec wykorzystywania robotników-więźniów, powołując się na zasady War Manpower Commission , które wymagały udziału związków zawodowych w rekrutacji pracowników, gdy tylko było to możliwe. Jednak biorąc pod uwagę niedobór siły roboczej w czasie wojny, zwłaszcza w rolnictwie, wielu doceniło ich wkład; dopiero w lutym 1945 r. politycy w stanach wiejskich zwrócili się do rządu o dodatkowe 100 000 więźniów do pracy na farmach.

Raporty pracy

Dos Palos Oddział Oddziału Obozu jenieckiego ( Firebaugh, Kalifornia ) Raport końcowy

Dwa razy w miesiącu każdy jeniec wojenny był zobowiązany do wypełnienia formularza WD AGO 19-21 i wysłania go pocztą do Biura Provost Marshal General, Washington 25, DC, Attention: Prisoner of War Operations Division.

W protokole podano nazwę i adres obozu, narodowość więźniów, ogólną liczbę więźniów w podziale na liczbę oficerów, podoficerów i szeregowych oraz liczbę osobodni przepracowanych projektowo w tym obozie w okresie sprawozdawczym. Niekiedy na odwrocie formularza umieszczano dodatkowe uwagi. Na przykład dodatkowe uwagi z filialnego obozu jenieckiego Dos Palos za okres kończący się 12 lutego 1946 r. brzmiały: „1692 [jeńców niemieckich] czekających na repatriację OBÓZ ZAMKNIĘTY 12 lutego 1946 r.”.

Życie obozowe

Nie było wystarczającej liczby amerykańskich strażników, zwłaszcza mówiących po niemiecku. W większości nadzorowali niemieckich oficerów i podoficerów, którzy ściśle przestrzegali dyscypliny. Po tym, jak amerykański strażnik, który walczył w bitwie o Ardeny , zabił więźniów w Teksasie, innym strażnikom poddano testy psychiatryczne iw razie potrzeby usunięto ze służby.

Niemcy budzili swoich ludzi, odprowadzali ich na posiłki iz powrotem, przygotowywali do pracy; ich rutyna z powodzeniem odtworzyła poczucie dyscypliny wojskowej dla więźniów. Więźniowie utrzymywali przyjazne stosunki z miejscową ludnością cywilną i czasami byli wypuszczani poza obozy bez strażników w ramach systemu honorowego (czarnoamerykańscy żołnierze, w tym Rupert Trimmingham , zauważyli, że niemieccy więźniowie mogli odwiedzać restauracje, których nie mogli z powodu praw Jima Crowa ).), luksusy, takie jak ponieważ czasami dostępne było piwo i wino, a także zachęcano do uprawiania hobby lub uprawiania sportu. Alex Funke, który służył jako kapelan wojskowy innych jeńców wojennych w obozie Algona, napisał: „Wszyscy byliśmy pod wrażeniem” Stanów Zjednoczonych i że „wszyscy zostaliśmy przekonani do przyjaznych stosunków z” Stanami Zjednoczonymi . problem. W kilku obozach organizowano przyjęcia towarzyskie z miejscowymi Amerykankami, a niektórzy Niemcy poznali swoje przyszłe żony jako więźniarki.

racje żywnościowe

Kiedy mnie złapano, ważyłem 128 funtów. Po dwóch latach jako amerykański jeniec ważyłem 185. Byłem tak gruby, że nie widziałem już moich oczu.

Niemiecki jeniec wojenny

Wielu więźniów stwierdziło, że ich warunki życia jako więźniów były lepsze niż jako cywile w mieszkaniach z zimną wodą w Niemczech. Wszyscy więźniowie jedli te same racje żywnościowe, co żołnierze amerykańscy, zgodnie z wymogami Konwencji Genewskiej, w tym wino dla generałów i specjalne posiłki na Święto Dziękczynienia i Boże Narodzenie ; gdyby wśród więźniów byli doświadczeni kucharze, jedzenie mogło być lepsze niż to, co jedli ich porywacze. Nie mogąc zjeść całego jedzenia, więźniowie początkowo palili resztki jedzenia, obawiając się, że ich racje żywnościowe zostaną zmniejszone.

Grupy więźniów łączyły swoje codzienne kupony na piwo, aby na zmianę pić kilka na raz. Otrzymywali także dzienne racje papierosów i często mięsa, oba reglamentowane dla amerykańskich cywilów . (Papierosy sprzedawano w stołówce więźniarskiej taniej niż poza obozem, więc strażników można było czasem przekupić). Jeden z Niemców wspominał później, że jako więzień przytył 57 funtów (26 kg) w ciągu dwóch lat. Pomimo skarg do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża na rzekomą niższość amerykańskiego białego chleba i kawy więźniowie uznali, że w Stanach Zjednoczonych są traktowani lepiej niż gdziekolwiek indziej.

Rozrywka i edukacja

Funke stwierdził, że „nikt nie mógł się nudzić [jako więzień]”. Więźniowie otrzymywali materiały piśmienne, materiały plastyczne, przybory do obróbki drewna i instrumenty muzyczne oraz pozwolono im na regularną korespondencję z rodziną w Niemczech. Organizowali częste przedstawienia teatralne i muzyczne, w których uczestniczyły setki lub tysiące, w tym amerykańscy strażnicy i inspektorzy Czerwonego Krzyża; lokalne stacje radiowe nadają nawet swoją muzykę. Więźniowie mieli prywatne radia, a filmy wyświetlano nawet cztery razy w tygodniu; jeśli w obozie nie było projektora, więźniowie często gromadzili swoje oszczędności, aby go kupić. Kino służyło jako ważne narzędzie reedukacji i propagandy, a także rozrywki, z hollywoodzkimi filmami antyhitlerowskimi, kreskówkami, takimi jak „ Herr Meets Hare ” i wykorzystano serię Why We Fight ; pokazywane amerykańskie filmy z II wojny światowej dotyczyły głównie wojny na Pacyfiku . Pod koniec wojny stały się dostępne zatwierdzone filmy niemieckie z listy wymienianej za pośrednictwem Czerwonego Krzyża.

Po wyzwoleniu nazistowskich obozów koncentracyjnych więźniom pokazywano filmy przedstawiające okrucieństwa Holokaustu w obecności uzbrojonej Żandarmerii Wojskowej. Materiał filmowy wywołał szok, złość i niedowierzanie; zdumieni i niedowierzający więźniowie nazywali ich knochen („filmy z kości”). Jednak wielu więźniów zaakceptowało filmy jako oparte na faktach; po obowiązkowym obejrzeniu filmu o okrucieństwie 1000 więźniów w Camp Butner spaliło swoje niemieckie mundury. Więźniowie z innych obozów wzywali Niemcy do poddania się. W pomyśle poważnie rozważanym, ale ostatecznie odrzuconym przez amerykańskich urzędników wojskowych, kilku więźniów zgłosiło się nawet na ochotnika do walki w wojnie z Japonią.

Obozy budowały biblioteki, aby uporządkować swoje materiały do ​​​​czytania, a więźniowie często kupowali własne, ale nigdy nie mieli wystarczającej ilości materiałów do czytania, średnio pół książki na więźnia. YMCA _ wydrukował tysiące egzemplarzy książek dla obozów, a nawet dostarczył materiały introligatorskie, aby obozy mogły je naprawić z powodu częstego użytkowania. Obozy miały prenumeratę amerykańskich gazet, a każdy obóz wydawał własną gazetę z poezją i opowiadaniami, łamigłówkami i grami, listami nadchodzących wydarzeń i drobnymi ogłoszeniami. Władze obozowe uznały wartość czasopism jako wyrazu kreatywności i trafnego wyznacznika poglądów więźniów. Ton ich artykułów był różny; niektórzy promowali ideologię nazistowską i przewidywali zwycięstwo Niemiec. Nawet gdy klęska Niemiec zbliżała się na początku 1945 roku, osiem z 20 gazet obozowych opowiadało się za ideologią nazistowską.

Wielu przyszłych niemieckich dyrektorów generalnych skorzystało z edukacji, którą otrzymali jako więźniowie w Stanach Zjednoczonych. Wykształceni więźniowie, tacy jak przyszły członek niemieckiego gabinetu Walter Hallstein, prowadzili zajęcia z ich specjalizacji, w tym niemieckiego, angielskiego i innych języków obcych, biznesu i matematyki. Systematycznie nauczane kursy odniosły taki sukces, że w maju 1944 r. niemieckie Ministerstwo Oświaty i OKW przesłał za pośrednictwem Czerwonego Krzyża szczegółowe procedury umożliwiające studentom uzyskanie punktów w niemieckich liceach i na uniwersytetach. Niektórzy więźniowie odbywali zajęcia korespondencyjne na miejscowych uczelniach, a po powrocie do domu przyjmowali ich zaliczenia także na uczelniach niemieckich.

Opór więźniów

Poleganie na Niemcach w zakresie samodyscypliny, choć skuteczne, pozwoliło również na istnienie zaangażowanych grup nazistowskich więźniów pomimo amerykańskich prób ich identyfikacji i rozdzielenia. Członkowie Afrika Korps , którzy zostali schwytani na początku wojny, w okresie największych sukcesów militarnych Niemiec, często doprowadzali do przestojów w pracy, zastraszali innych więźniów i organizowali tajne sądy kangurów dla oskarżonych o nielojalność. Skazani byli czasami atakowani lub zabijani w procesie znanym jako „Duch Święty”; większość „samobójstw” więźniów była prawdopodobnie morderstwami. Wojsko amerykańskie rozstrzelało po wojnie 14 Niemców za zamordowanie innych więźniów w trzech incydentach. Ośmiu innych siedziało w więzieniu w dwóch oddzielnych incydentach. Jednak mogło dojść do dziesiątek takich morderstw. Wielu oddanych nazistów pozostało wiernych swoim przekonaniom politycznym i spodziewało się niemieckiego zwycięstwa, dopóki alianci nie przekroczyli Renu w marcu 1945 roku; ich wiara zdumiewała jeńców wziętych do niewoli podczas i po bitwie o Normandię , który miał bardziej realistyczne poglądy na temat prawdopodobnego wyniku wojny. Z kolei dawni więźniowie często odnosili się do innych z pogardą, nazywając ich „zdrajcami” i „dezerterami”. Strach przed potajemną karą ze strony takich ludzi sprawił, że jeden z więźniów stwierdził później, że „w armii niemieckiej było więcej wolności politycznej niż w amerykańskim obozie jenieckim”. On i inni antynaziści zostali wysłani do Camp Ruston, aby ich chronić, podczas gdy obóz w Oklahomie przyjął Waffen-SS i więźniów, którzy stosowali przemoc lub krytykowali współpracę z porywaczami.

Więźniowie, niezależnie od ideologii, często szydzili ze swoich porywaczy, na przykład pozdrawiając Sieg Heils , gdy byli zmuszeni uczestniczyć w opuszczaniu flagi Stanów Zjednoczonych . Po tym, jak Amerykanie zakazali ich, potajemnie obchodzili urodziny Hitlera i inne nazistowskie święta , a wielu było zdenerwowanych, gdy nadzorowali ich żydowscy oficerowie amerykańscy . Oczekiwano, że w czasie wojny jeńcy będą próbowali uciec, ale mniej niż 1% wszystkich jeńców wojennych w Ameryce próbowało uciec - około połowa wskaźnika włoskiego więźniów i mniej niż wskaźnik w cywilnym systemie więziennictwa - i większość zakończyła się niepowodzeniem. Prawdopodobieństwo powrotu uciekiniera do swoich sił za granicą było bardzo niewielkie; chęć uniknięcia nudy była najczęściej podawanym powodem przez tych, którzy próbowali uciec, często mając nadzieję na dotarcie do Argentyny . Więźniowie, którzy zginęli podczas prób ucieczki, zwykle otrzymywali pogrzeby wojskowe z niemieckimi flagami dostarczonymi przez rząd USA.

23 grudnia 1944 r. 25 niemieckich jeńców wojennych uciekło z Camp Papago Park w Arizonie , czołgając się wzdłuż tunelu o długości 178 stóp (54 m). W styczniu uciekinierzy zostali złapani, po części dlatego, że rzeka, którą zamierzali spłynąć tratwą, okazała się wyschniętym korytem.

Dział Projektów Specjalnych

OPMG rozpoczęło formalny program reedukacji niemieckich więźniów jesienią 1943 r. Nazwany Wydziałem Projektów Specjalnych (SPD) i kierowany przez grupę profesorów uniwersyteckich, program publikował der Ruf ( Wezwanie ), więzienną gazetę redagowaną przez sympatycznych jeńców wojennych oraz rozpowszechniał książki zakazane w nazistowskich Niemczech . Starania były utrzymywane w tajemnicy, ponieważ prawdopodobnie naruszały zawarty w Konwencji Genewskiej zakaz narażania więźniów na propagandę, możliwość niemieckiego odwetu na jeńcach amerykańskich oraz oczekiwanie, że więźniowie odrzucą jawną reedukację. Po dniu VE , SPD rozpoczęło serię szybkich zajęć na temat demokracji dla najbardziej chętnych do współpracy więźniów. 25 000 absolwentów tych klas wróciło bezpośrednio do Niemiec, zamiast zostać wykorzystane do dodatkowej pracy w Europie.

Wysiłki SPD nie powiodły się. Wielu członków OPMG sprzeciwiało się programowi, po części dlatego, że wierzyli, że zmiana podstawowych filozofii i wartości większości dorosłych jest niemożliwa, a jeśli się powiedzie, może spowodować, że wybiorą komunizm jako alternatywę. Amerykańscy profesorowie byli prawie całkowicie ignorantami w zakresie języka lub kultury niemieckiej, a także życia wojskowego i więziennego. Przygotowany przez nich materiał do czytania był zbyt intelektualny i nie przemawiał do większości więźniów i der Ruf był niepopularny, ponieważ był zasadniczo dziennikiem literackim z niewielką ilością aktualnych wiadomości. Badania ankietowe więźniów obozów nie wykazały zmiany w poglądach zdecydowanej większości więźniów z programu. Było to zgodne z niezmiennym poziomem pewności siebie żołnierzy niemieckich zaraz po ich schwytaniu w Europie, pomimo stałych porażek Niemców. Całkowita klęska ich narodu w wojnie i późniejszy podział na dwa kraje miały prawdopodobnie znacznie większy wpływ niż reedukacja SPD na powojenne odrzucenie nazizmu przez Niemców.

Po wojnie

Te 3 lata w obozie nie były dla nas czasem straconym, bezużytecznym w ciągu naszego życia, ale podnoszącym na duchu doświadczeniem, które nas ukształtowało.

Alex Funke, jeniec i kapelan

Chociaż spodziewali się, że wrócą do domu natychmiast po zakończeniu wojny w 1945 roku, większość niemieckich jeńców kontynuowała pracę w Stanach Zjednoczonych do 1946 roku – prawdopodobnie naruszając wymóg szybkiej repatriacji zawarty w Konwencji Genewskiej – a następnie spędziła kolejne trzy lata jako robotnicy w Francja i Wielka Brytania. (patrz także niemieccy jeńcy wojenni w Wielkiej Brytanii ). W maju 1945 r. OPMG ograniczyło dostępną żywność i zakończyło sprzedaż żywności w stołówkach. Cywile skarżyli się, że więźniowie jedzą za dobrze; ponieważ konwencja genewska przestała obowiązywać, a z powodu okrucieństw odkrytych w obozach koncentracyjnych ograniczono racje żywnościowe więźniów i zwiększono obciążenie pracą.

Przed odesłaniem do domu więźniowie musieli obejrzeć filmy dokumentalne o nazistowskich obozach koncentracyjnych. Uczony Arnold Krammer zauważył, że przez lata przeprowadzania wywiadów z więźniami nigdy nie spotkał nikogo, kto przyznałby się do bycia nazistą, a większość Niemców miała pewną wiedzę o obozach; jednak nie jest jasne, ile schwytani w Afryce Północnej wiedzieli o froncie wschodnim - gdzie doszło do większości okrucieństw. Funke, którego Gestapo uważało za politycznie niewiarygodnego przed schwytaniem w Afryce Północnej z powodu jego udziału w Kościele Wyznającym , powiedział, że choć wiedział o nazistowskich prześladowaniach Żydów i istnieniu obozów koncentracyjnych, o skali Holokaustu dowiedział się dopiero z doniesień medialnych po wyzwoleniu obozów.

Pomimo opóźnienia w repatriacji Krammer poinformował, że „nie spotkałem jeszcze niemieckiego więźnia, który nie powiedziałby mi, że to był czas ich życia”. Większość Niemców opuściła Stany Zjednoczone z pozytywnym nastawieniem do kraju, w którym byli przetrzymywani, ze znajomością języka angielskiego, a często z kilkusetdolarowymi zarobkami. Fundusze przyniosły korzyści powojennej gospodarce niemieckiej po ich powrocie. Skorzystali na tym, że byli przetrzymywani przez naród, który w dużej mierze nie nienawidził niemieckich żołnierzy; sondaż z listopada 1943 r. wykazał, że 74% Amerykanów obwiniało za wojnę wyłącznie rząd niemiecki, a nie Niemców. Po repatriacji około 5000 Niemców wyemigrowało do Stanów Zjednoczonych, a tysiące innych wróciło później z wizytą, m.in. Rüdiger von Wechmar , który przez 14 lat mieszkał w Nowym Jorku jako stały przedstawiciel Niemiec przy ONZ . Powołując się na 80 współwięźniów, z którymi korespondował po powrocie do domu, Funke poinformował, że w obozach nie była konieczna żadna reedukacja, ponieważ dzięki traktowaniu stali się „przekonanymi demokratami”.

Poza tym obozy w Stanach Zjednoczonych są tym, co Associated Press nazwała później „prawie zapomnianą częścią historii”, mimo że niektórzy byli więźniowie stali się prominentni w powojennych Niemczech. Około 860 niemieckich jeńców wojennych pozostaje pochowanych w 43 miejscach w całych Stanach Zjednoczonych, a ich grobami często opiekują się lokalne Niemieckie Kluby Kobiet. Nawet w gminach, w których wcześniej były obozy jenieckie dla Niemców, lokalni mieszkańcy często nie wiedzą, że obozy kiedykolwiek istniały. Zjazdy więźniów obozów, ich porywaczy i lokalnych mieszkańców, takich jak te, które odbywały się w Luizjanie, Maine i Georgii, przyciągnęły uwagę prasy i lokalne zainteresowanie tym niezwykłym i rzadko wspominanym aspektem wojny na amerykańskim froncie domowym.

Istnieje co najmniej jedna odnotowana próba władz USA w celu wydobycia informacji od niemieckich jeńców wojennych za pomocą tortur . Obozy dla Niemców były wymieniane jako precedens dla różnych stanowisk lub niepowodzeń amerykańskiej polityki wobec więźniów podczas debaty nad więźniami w Guantanamo Bay Detention Camp .

Dennis Whiles, znany również jako Georg Gärtner (4 lipca 2009)

Łącznie ze swoich obozów uciekło 2222 niemieckich jeńców wojennych. Większość została schwytana w ciągu jednego dnia. Rząd Stanów Zjednoczonych nie mógł uwzględnić siedmiu więźniów podczas ich repatriacji. Georg Gärtner , który uciekł z obozu jenieckiego w Deming w Nowym Meksyku 21 września 1945 r., aby uniknąć repatriacji na okupowany przez Związek Sowiecki Śląsk, przebywał na wolności do 1985 r. Po wojnie kilku innych zbiegłych więźniów zostało schwytanych lub przekazanych. Po poddaniu się Kurta Rossmeisla, który mieszkał w Chicago od 14 lat, Gärtner był jedynym uciekinierem, który nie został schwytany. Przyjął nową tożsamość jako Dennis F. Whiles i mieszkał spokojnie w Kalifornii, Kolorado i na Hawajach, zanim wystąpił w 1985 roku. Chociaż od lat był poszukiwany przez rząd Stanów Zjednoczonych, Gärtner otrzymał pozwolenie na pozostanie i został naturalizowanym obywatelem USA w 2009 roku Żył pod swoim przybranym nazwiskiem Dennis Whiles i napisał książkę o swoim życiu, Ostatni żołnierz Hitlera w Ameryce .

Zobacz też

Linki zewnętrzne